-
91. Data: 2003-04-21 19:23:14
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: "Kazimierz" <kazmirz@astercity(usuń).net>
Użytkownik "Wojtek Frabinski" <w...@a...net.pl> napisał w wiadomości
news:ig18avggje80u4rav7i947h4j42e16epmu@4ax.com...
> Z reguly tak, ale oczywiscie sawyjatki.
> I chyba taksowki sa takim wyjatkiem. W kazdym razie w taksowkach sie
> nigdy z autoryzacja nie spotkalem (kwoty maks 30 zl).
Przy zelazku autoryzacja jest przeciez niemozliwa. Jak niby mieliby to
robic? Dzwonic z komorki do Polcardu?
--
Kazimierz
b. zast. red. nacz. NN ( www.nnmag.net )
GG 1213856
-
92. Data: 2003-04-21 19:39:33
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: "JaKi" <j...@g...pl>
Użytkownik "Kazimierz" <kazmirz@astercity(usuń).net> napisał w wiadomości
news:b81gbm$1m2p$1@foka.acn.pl...
> Przy zelazku autoryzacja jest przeciez niemozliwa. Jak niby mieliby to
> robic? Dzwonic z komorki do Polcardu?
>
A jakis problem to stanowi? :) ostatnio placilem w 2 sklepach gdzie byly
tylko zelazka i panie dzwonily po autoryzacje (kwoty niewielkie 50 i 90 PLN)
A przeciez nie ma obowiazku posiadania telefonu w sklepie :)
--
JaKi
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
93. Data: 2003-04-21 20:01:42
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: Wojtek Piecek <w...@p...waw.pl>
21 Apr 2003 20:48:41 +0200, Michal Jankowski pisze:
> > A urządzenie dostanie od św. Mikołaja?
>
> A sklepy i knajpy maja za darmo? 8-)
Michał, mówimy o _przesiadce_ z żelazek na posy. Póki co to nikt ostro nie
zmusza taksiarzy to uPOSowienia, więc nie sądzę aby robili to z własnej
woli. Tymbardziej kupowali sobie POSy - zwróć uwagę ile dymu robili o (IMHO)
durne kasy fiskalne.
--
--w
-
94. Data: 2003-04-22 09:21:13
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: Bartol Partol <b...@p...c>
Użytkownik j...@p...onet.pl napisał:
>
> Ale tu trudno mowic o drobiazgach - to zalezy od merchanta a nie od tego co
> sie kupuje. Chcialem zaplacic 2k za wycieczke - pan popatrzyl sie, skrzywil i
> dodal - "musze panu doliczyc 3% bo tyle od nas bank bierze". Padla propozycja
> ze moze gotowke bym przyniosl - powiedzialem z gotowka to ja nie bede latal i
> stanelo na przelewie.
Ja bym mu powiedzial dziekuje i sie pozegnal. Nie chce sprzedac, to nie.
I jeszcze bym zadzwonil, do tych ktorzy mu dali terminal i zlozyl
skarge (mam wrazenie, ze sa/powinni byc dosyc wyczuleni na
dyskryminowanie placacych karta).
Bartol
-
95. Data: 2003-04-22 09:27:12
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: "wkg" <w...@p...onet.pl>
> czytałem też na tej liście ładnych kilka postów ludzi którzy a to nie
mogli
> zatankować samochodu ...
Zawsze najpierw tankuj - potem najwyzej dajesz adres domowy do przyslania
faktury - wtedy terminale sie naprawiaja :))
wkg
-
96. Data: 2003-04-22 09:49:50
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: "JaKi" <j...@g...pl>
Użytkownik "Bartol Partol" <b...@p...c> napisał w wiadomości
news:b8318o$gs1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ja bym mu powiedzial dziekuje i sie pozegnal. Nie chce sprzedac, to nie.
> I jeszcze bym zadzwonil, do tych ktorzy mu dali terminal i zlozyl
> skarge (mam wrazenie, ze sa/powinni byc dosyc wyczuleni na
> dyskryminowanie placacych karta).
>
Gdyby mi nie zalezalo na wyjezdzie to pewnie bym tak zrobil :) A dodatkowo
maja terminal BZWBK a z nimi nigdy jeszcze nie mialem dobrych kontaktow :-/
--
JaKi
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
97. Data: 2003-04-22 10:49:13
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: j...@c...pl (Jacek Osiecki)
Dnia Sat, 19 Apr 2003 16:09:15 +0200, olo napisał(a):
>a teraz tak całkiem szczerze powiedz dlaczego upierasz się żeby za takie
>drobiazgi jak mleko czy taxi płacić kartą ?
Wybacz, ale zestawiasz ze sobą dwie zupełnie różne rzeczy!
Co do mleka - owszem, nigdy nie będę piętnował sklepiku osiedlowego za to,
że nie przyjmują kart. Najwyżej podjadę do innego, podskoczę do bankomatu,
whatever.
Co innego taksówka: mało to razy się zdarza, że jedyny bezprowizyjny
(albo w ogóle jakikolwiek) bankomat w pobliżu to euronet, wydający po 50 i
100 zł? A teraz gadaj zdrów z taksówkarzem, który nie ma wydać ze stówy...
Dlatego tutaj właśnie płatność kartą jest istotna - dzięki temu nie ma
żadnych problemów...
Inna sprawa, że w takich sytuacjach nie lubię płacić kartą, ze względu na
problem z napiwkami... Nadal nie mam pojęcia czy napiwek należy dopisać do
rachunku, dać gotówką czy cholera jeszcze wie co... Jakieś sugestie? :)
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki
j...@c...pl
GG: 3828944
-
98. Data: 2003-04-22 10:59:01
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: Bartol Partol <b...@p...c>
Użytkownik Jacek Osiecki napisał:
> Inna sprawa, że w takich sytuacjach nie lubię płacić kartą, ze względu na
> problem z napiwkami... Nadal nie mam pojęcia czy napiwek należy dopisać do
> rachunku, dać gotówką czy cholera jeszcze wie co... Jakieś sugestie? :)
Taksowkarzowi mozesz dopisac na papierku, bo taksowka to jego firma i te
kase dostanie. W knajpach/u fryzjera/itp. najlepiej gotowka, bo napiwek
na papierku dla kelnera zostaje na papierku, czyli inaczej mowiac, go
nie dostanie (z reguly).
Bartol
-
99. Data: 2003-04-22 11:53:31
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Wojtek Frabinski <w...@a...net.pl> writes:
> Inna sprazwa, ze czasem na prawde nie ma sie gotowki i dopiero przy
> kasie zauwaza sie karteczke o limicie.
Mow za siebie. Nie zdarza mi sie nie miec tych kilkunastu czy
kilkudziesieciu zlotych, z reguly mam zreszta wiecej.
MJ
-
100. Data: 2003-04-22 11:54:24
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Przemysław Maciuszko <s...@m...hell.pl> writes:
> Raczysz żartować?
> Zawsze nosisz kilkadziesiąt złotych przy sobie?
Zawsze. Z reguly 200-300. ICMPTZ?
MJ