-
21. Data: 2007-11-03 09:15:55
Temat: Re: co zamiast BPH?
Od: Mithos <f...@a...pl>
krzysztofsf napisał(a):
> No coz, najsmaczniejsze wedliny i pieczywo sa z regoly w punktach
> bezkartowych. I tak sa drogie, a jakby jeszcze podniesli ceny o marze
> karciane, to ......
Przeczytaj sobie moze mojego wczesniejszego posta :) Ja sniadan i
kolacji (w standardowym rozumieniu jako buleczka + serek czy wedlina)
nie jadam, wiec i standardowe zakupy robie sporadycznie. A w sklepie,
ktory mam kolo siebie wedliny sa znosne i nie jest to bynajmniej jakis
hiper czy super market. To po prostu "wszystkomajacy" sklep, de facto
jedyny w mojej okolicy.
--
Mithos
-
22. Data: 2007-11-03 09:17:07
Temat: Re: co zamiast BPH?
Od: Mithos <f...@a...pl>
- napisał(a):
> A myślałeś, żeby wszystkie cztery bułki kupić w jednej budce? Zamiast
> pięciu, już byłyby trzy budki (zakładając, że jabłka też sprytnie kupiłbyś
> oba w jednym miejscu).
To i tak daje trzy sklepy zamiast jednego.
--
Mithos
-
23. Data: 2007-11-03 10:55:42
Temat: Re: co zamiast BPH?
Od: "*piotr'ek*" <p...@g...pl>
> To i tak daje trzy sklepy zamiast jednego.
I? Ja tak lubiałem kiedyś. Sklep spożywczy, bar, warzywniak, bar, kiosk z
gazetami, bar, powrót do domu. Sama przyjemność.
/*-+
-
24. Data: 2007-11-03 11:13:45
Temat: Re: co zamiast BPH?
Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 3 Nov 2007 11:55:42 +0100,
osoba podpisana: *piotr'ek* <p...@g...pl>
napisała:
>> To i tak daje trzy sklepy zamiast jednego.
>
> I? Ja tak lubiałem kiedyś. Sklep spożywczy, bar, warzywniak, bar, kiosk z
> gazetami, bar, powrót do domu. Sama przyjemność.
Ale dopuszczasz, że ktoś moze nie lubić czegoś takiego?
KJ
--
Nie oddawaj Polski oszołomom http://www.skubi.net/nieoddaj.html
The only thing worse than X Windows: (X Windows) - X
-
25. Data: 2007-11-03 12:13:50
Temat: Re: co zamiast BPH?
Od: Mithos <f...@a...pl>
*piotr'ek* napisał(a):
> I? Ja tak lubiałem kiedyś. Sklep spożywczy, bar, warzywniak, bar, kiosk
> z gazetami, bar, powrót do domu. Sama przyjemność.
A ja czegos takiego nie lubie. Owszem lubie czasem zrobic rundke po
sklepach (nawet nic nie kupujac) ale nie odnosi sie to raczej do sklepu
spozywczego i warzywniaka.
--
Mithos
-
26. Data: 2007-11-03 12:29:17
Temat: Re: co zamiast BPH?
Od: "*piotr'ek*" <p...@g...pl>
> Owszem lubie czasem zrobic rundke po sklepach (nawet nic nie kupujac) ale
> nie odnosi sie to raczej do sklepu spozywczego i warzywniaka.
Aha... Marketomaniak który lubi tracić 1h na dojazd i 2h w markecie aby móc
zapłacić kartą za kilka towarów.
/*-+
-
27. Data: 2007-11-03 12:29:50
Temat: Re: co zamiast BPH?
Od: "*piotr'ek*" <p...@g...pl>
> Ale dopuszczasz, że ktoś moze nie lubić czegoś takiego?
Nie znam takich osób. No może Ci metroseksualni tak mają ale to inny gatunek
ludzi :-)
/*-+
-
28. Data: 2007-11-03 12:32:06
Temat: Re: co zamiast BPH?
Od: krzysztofsf <k...@w...pl>
On 3 Lis, 10:15, Mithos <f...@a...pl> wrote:
> krzysztofsf napisał(a):
>
> > No coz, najsmaczniejsze wedliny i pieczywo sa z regoly w punktach
> > bezkartowych. I tak sa drogie, a jakby jeszcze podniesli ceny o marze
> > karciane, to ......
>
> Przeczytaj sobie moze mojego wczesniejszego posta :) Ja sniadan i
> kolacji (w standardowym rozumieniu jako buleczka + serek czy wedlina)
> nie jadam, wiec i standardowe zakupy robie sporadycznie. A w sklepie,
> ktory mam kolo siebie wedliny sa znosne i nie jest to bynajmniej jakis
> hiper czy super market. To po prostu "wszystkomajacy" sklep, de facto
> jedyny w mojej okolicy.
>
Moj wpis nie dotyczyl ciebie konkretnie, a miejsc gdzi esa dobre
wedliny i pieczywo,
Wole po prostu kupowac wedliny z jak najmniejsza iloscia soji i wody.
Soje preferuje osobno np. w postaci kotletow sojowych.
W marketach wedliny, poza niektorymi salami i szynkami dojrzewajacymi
od 40zl za kilogram wzwyz, maja przewaznie pelno wypelniaczy.
No ale potrafie (to w marketach) spedzic kilkanascie minut przed polka
z konserwami mielonkami wieprzowymi i nie kupic rzadnej, bo wszystkie
maja w skladzie od 4 (!!!!!) % miesa wieprzowego do 65% - a ja
preferuje konserwy od 90% miesa wzwyz - i kupuje je, przewaznie w
LIdlu.
I tyle...
-
29. Data: 2007-11-03 12:32:45
Temat: Re: co zamiast BPH?
Od: Mithos <f...@a...pl>
*piotr'ek* napisał(a):
> Aha... Marketomaniak który lubi tracić 1h na dojazd i 2h w markecie aby
> móc zapłacić kartą za kilka towarów.
Nie wiem gdzie mieszkasz, ale ja do Galerii Mokotow mam np. 15 minut, do
Zlotych Tarasow 25 minut (w weekend). 1h ? ROFL
A to ze sobie lubie pochodzic po sklepach i poogladac zegarki, jakies
buty, ksiazki czy jakies sprzety to chyba tylko i wylaczenie moja
sprawa, nie ? Zaraz zreszta wyruszam na taka wyprawe.
--
Mithos
-
30. Data: 2007-11-03 12:37:22
Temat: Re: co zamiast BPH?
Od: krzysztofsf <k...@w...pl>
On 3 Lis, 13:29, "*piotr'ek*" <p...@g...pl> wrote:
> > Owszem lubie czasem zrobic rundke po sklepach (nawet nic nie kupujac) ale
> > nie odnosi sie to raczej do sklepu spozywczego i warzywniaka.
>
> Aha... Marketomaniak który lubi tracić 1h na dojazd i 2h w markecie aby móc
> zapłacić kartą za kilka towarów.
>
czasem i tak trzeba, gdy mamy do wyboru debet i zakupy gotowkowe lub
zaplata karta juz pod przyszla pensje.
Ale podane parametry czasowe to obowiazywaly chyba raczej tak z 5 czy
wiecej lat temu - teraz markety sie zagescily i nietrudno znalezc
dogodny dojazdowo a i czas w srodku moze byc znacznie krotszy.