Wojciech Nawara <u...@n...WYTNIJ.info> writes:

> Jeżeli nadawca określił opłacenie całości kosztów (OUR), to od
> odbiorcy nie pobierze.

Tyle ze normalny nadawca oplaci tylko swoja polowke.
--
Krzysztof Halasa

do góry

Krzysztof Halasa napisał(a):

> Tyle ze normalny nadawca oplaci tylko swoja polowke.

Nie rozumiem skąd to założenie. Mało to osób chce dokonać przelewu, aby
kwota w DOKŁADNIE wysokości x trafiła na rachunek odbiorcy? Wtedy musi
wybrać OUR, a nie SHA.

do góry

Wojciech Nawara <u...@n...WYTNIJ.info> writes:

> Nie rozumiem skąd to założenie. Mało to osób chce dokonać przelewu,
> aby kwota w DOKŁADNIE wysokości x trafiła na rachunek odbiorcy? Wtedy
> musi wybrać OUR, a nie SHA.

Tak to jest jak Polacy chca zaplacic za jakas np. aukcje czy sklepowi
w jakims kraju, a tamten generalnie uzywa innych sposobow platnosci
(np. czeku, karty itp) - przelewy, zarowno krajowe jak i zagraniczne
to nie jest najczestsza forma platnosci na Zachodzie (ani u nas zreszta).

Natomiast normalne rozliczenia (inne niz "konsumenckie") sa zwykle
robione w taki sposob, ze koszty swojego banku pokrywa posiadacz
konta w nim, zas koszty posrednikow (jesli tacy sa) - platnik. Nie
dotyczy to tylko przelewow, takze np. czekow (stad czeste ograniczenia
do bankow np. w UK, US, czy gdzie tam kto sie znajduje - bo krajowe
czeki, podobnie jak czesto krajowe przelewy, nie wiaza sie z kosztami).
--
Krzysztof Halasa

do góry