-
51. Data: 2018-10-19 01:33:55
Temat: Re: czy macie ubezpieczenie OC?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"RobertS" pq2m04$sie$...@s...man.poznan.pl
> ale nie samochodowe (obowiązkowe), mam na myśli takie w życiu prywatnym
Zanim (chyba zanim) rozwaliłem ucho Monsterem jesienią 2013 r., mBank
zaproponował mi wypłacenie odszkodowania za niefortunne ;) zdarzenie,
jakim byłoby upuszczenie Monstera z wysokiego (najwyższego w Polsce)
mostu w Stańczykach... (oczywiście mBankowi było obojętne, z jakiego
mostu spadłby smartfon) Ofertę odrzuciłem, Monstera zatrzymałem...
Warunki ubezpieczenia były tak ułożone, iż można było najpierw
grzmotnąć telefonem, a dopiero później zawrzeć umowę. :)
[być może siła nieczysta zaklęta w Pentagramie (nazwie producenta)
i Bestii (nazwie modelu telefonu) próbowała mnie jakoś uchronić
przed skutkami urazu akustycznego?... dziś nie mam pewności co do
tego, czy mBank proponował mi ubezpieczenie przed rozwaleniem ucha,
czy po rozwaleniu, ale raczej przed rozwaleniem, gdyż po rozwaleniu
ucha raczej ;) byłem niezbyt rozmowny]
--
_._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-.
)\._.,--....,'``.
(,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' ., ; o.' danutac.oferty-kredytowe.pl '.O_' /,
_.. \ _\ (`._ ,.
`-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. '`\.'`.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
`._.-(,_..'--(,_..'`-.;.' Felix Lee
-bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . . ;,,. ; . ,.. ; ;. .
..;\|/.......................................
-
52. Data: 2018-10-19 08:22:49
Temat: Re: czy macie ubezpieczenie OC?
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Liwiusz napisał(a) :
> W dniu 2018-10-18 o 20:11, J.F. pisze:
>> Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:pqabp0$gln$...@n...news.atman.pl...
>> W dniu 2018-10-17 o 16:58, J.F. pisze:
>>>> Ale jak szkoda bedzie wieksza, to tez wyplacą ?
>>> Jakby nie było, jeśli winę ustali sąd, to podstaw do odmowy wypłaty
>>> nie będzie.
>>
>> No chyba, ze jednak znajda zapis w polisie, uwalniajacy ich
>> odpowiedzialnosci.
>>
>> I na skutek wyroku sadu ty bedziesz cos winien sasiadowi, a
>> ubezpieczyciel tobie nic :-)
>>
>> Np. jak czesto nalezy wymieniac wężyki doprowadzajace wode, i czy brak
>> wymiany to nie jest rażące niedbalstwo ?
>
> Wystarczy kupić OC, które rażące niedbalstwo obejmuje (linkowane przeze
> mnie wcześniej PZU to ryzyko ma).
>
> Pomijając już fakt, że nie jest to rażące niedbalstwo. Rażącym
> niedbalstwem jest bowiem (jak to definiowali to już chyba Rzymianie)
> "nierozumienie tego, co wszyscy rozumieją", czyli prawnicza definicja
> głupoty. Nie wydaje mi się, aby wiedza o wymianie i o badaniu stanu
> wężyków miałaby być powszechna. Tu trzeba szukać bardziej oczywistych
> szkód - np. wyrzucenie żarzących się węglów do siana i dziwienie się, że
> się zapaliło.
Bo dojdziemy do absurdów typu okresowy przegląd wężyka przez
autoryzowaną firmę. Skąd ktoś ma wiedzieć, że skoro jeden wężyk jest
przez 20 lat i nic się nie działo, to wymieniony na nowy,
wyglądający identycznie, może pęknąć po 7 latach? Ale też może nic
się nie stać i przez 20 lat.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xDCEF4E65
-
53. Data: 2018-10-20 18:36:49
Temat: Re: czy macie ubezpieczenie OC?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 19 Oct 2018 08:22:49 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):
> Liwiusz napisał(a) :
>> W dniu 2018-10-18 o 20:11, J.F. pisze:
>>> Np. jak czesto nalezy wymieniac wężyki doprowadzajace wode, i czy brak
>>> wymiany to nie jest rażące niedbalstwo ?
>>
>> Wystarczy kupić OC, które rażące niedbalstwo obejmuje (linkowane przeze
>> mnie wcześniej PZU to ryzyko ma).
>>
>> Pomijając już fakt, że nie jest to rażące niedbalstwo. Rażącym
>> niedbalstwem jest bowiem (jak to definiowali to już chyba Rzymianie)
>> "nierozumienie tego, co wszyscy rozumieją", czyli prawnicza definicja
>> głupoty. Nie wydaje mi się, aby wiedza o wymianie i o badaniu stanu
>> wężyków miałaby być powszechna.
No przeciez wiadomo, ze wezyk wieczny nie bedzie i kiedys peknie :-)
> Bo dojdziemy do absurdów typu okresowy przegląd wężyka przez
> autoryzowaną firmę. Skąd ktoś ma wiedzieć, że skoro jeden wężyk jest
> przez 20 lat i nic się nie działo, to wymieniony na nowy,
> wyglądający identycznie, może pęknąć po 7 latach? Ale też może nic
> się nie stać i przez 20 lat.
Tak czy inaczej - kiedys peknie.
I sie OC przestanie oplacac, bo skoro kazdy predzej czy pozniej
sasiada zaleje, to bedzie to wliczone w skladke :-)
No chyba, ze wiele wytrzymuje 20 lat, a ludzie co 15 robia remont ...
J.
-
54. Data: 2018-10-21 09:02:02
Temat: Re: czy macie ubezpieczenie OC?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-10-20 o 18:36, J.F. pisze:
> Tak czy inaczej - kiedys peknie.
> I sie OC przestanie oplacac, bo skoro kazdy predzej czy pozniej
> sasiada zaleje, to bedzie to wliczone w skladke :-)
To przy założeniu, że ludzie żyją wiecznie. Zakładając, że żyją 60 lat,
będzie mnóstwo ludzi, którzy przeżyją życie, a to "kiedyś" nigdy nie
nastąpi.
> No chyba, ze wiele wytrzymuje 20 lat, a ludzie co 15 robia remont ...
Choćby z tego powodu. Albo z tego, że to, że wężyk pęknie nie jest czymś
normalnym nawet po 40 latach, wydaje mi się, że jest to element losowy,
który może się zdarzyć na każdym etapie jego życia.
--
Liwiusz
-
55. Data: 2018-10-21 09:26:41
Temat: Re: czy macie ubezpieczenie OC?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 21 Oct 2018 09:02:02 +0200, Liwiusz napisał(a):
> W dniu 2018-10-20 o 18:36, J.F. pisze:
>> Tak czy inaczej - kiedys peknie.
>> I sie OC przestanie oplacac, bo skoro kazdy predzej czy pozniej
>> sasiada zaleje, to bedzie to wliczone w skladke :-)
>
> To przy założeniu, że ludzie żyją wiecznie. Zakładając, że żyją 60 lat,
> będzie mnóstwo ludzi, którzy przeżyją życie, a to "kiedyś" nigdy nie
> nastąpi.
Myslisz, ze te wezyki sa tak trwale ?
To tylko guma/plastik, na 20 lat bym nie liczyl ...
>> No chyba, ze wiele wytrzymuje 20 lat, a ludzie co 15 robia remont ...
> Choćby z tego powodu. Albo z tego, że to, że wężyk pęknie nie jest czymś
> normalnym nawet po 40 latach, wydaje mi się, że jest to element losowy,
> który może się zdarzyć na każdym etapie jego życia.
40 lat temu takich wezykow nie uzywalo sie, przynajmniej nie tak
masowo, wiec nie masz doswiadczenia.
Ja zaliczylem dwa - jeden u siebie, drugi u sasiadki.
Wyjezdzajac na urlop trzeba jednak zakrecic doplyw wody.
Ale wychodzac do pracy ? Zawory maja ograniczona trwalosc ...
Nawet mi zaczal chodzi po glowie automatyczny zawor odcinajacy ... ale
moze taniej sie ubezpieczyc :-)
J.
-
56. Data: 2018-10-21 10:53:02
Temat: Re: czy macie ubezpieczenie OC?
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
J.F. napisał(a) :
>> To przy założeniu, że ludzie żyją wiecznie. Zakładając, że żyją 60 lat,
>> będzie mnóstwo ludzi, którzy przeżyją życie, a to "kiedyś" nigdy nie
>> nastąpi.
>
> Myslisz, ze te wezyki sa tak trwale ?
>
> To tylko guma/plastik, na 20 lat bym nie liczyl ...
>
>>> No chyba, ze wiele wytrzymuje 20 lat, a ludzie co 15 robia remont ...
>> Choćby z tego powodu. Albo z tego, że to, że wężyk pęknie nie jest czymś
>> normalnym nawet po 40 latach, wydaje mi się, że jest to element losowy,
>> który może się zdarzyć na każdym etapie jego życia.
>
> 40 lat temu takich wezykow nie uzywalo sie, przynajmniej nie tak
> masowo, wiec nie masz doswiadczenia.
>
> Ja zaliczylem dwa - jeden u siebie, drugi u sasiadki.
> Wyjezdzajac na urlop trzeba jednak zakrecic doplyw wody.
>
Jak ktoś ma wężyki to warto zakręcać. Jak nie pralka, to piecyk,
spłuczka, itp. Mój wężyk też pękł. Na szczęście był nad wanną. I u
znajomej pękł. Ale była w domu, więc strat raczej nie było. Jakby
tak popytać ludzi, to może każdy zna kogoś komu pękł.
Zalany sąsiad, hmmm... zdarza się nie tylko od wężyka ;-)
Np od odkręconego kranu gdy nie było wody. A potem woda była, ale
nie nadążyła spływać :-)
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xDCEF4E65
-
57. Data: 2018-10-21 11:03:13
Temat: Re: czy macie ubezpieczenie OC?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 21 Oct 2018 10:53:02 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):
> J.F. napisał(a) :
>> 40 lat temu takich wezykow nie uzywalo sie, przynajmniej nie tak
>> masowo, wiec nie masz doswiadczenia.
>> Ja zaliczylem dwa - jeden u siebie, drugi u sasiadki.
>> Wyjezdzajac na urlop trzeba jednak zakrecic doplyw wody.
>>
> Jak ktoś ma wężyki to warto zakręcać. Jak nie pralka, to piecyk,
A rura to peknac nie moze ? Bateria przerdzewiec itp.
> spłuczka, itp. Mój wężyk też pękł. Na szczęście był nad wanną. I u
> znajomej pękł. Ale była w domu, więc strat raczej nie było. Jakby
> tak popytać ludzi, to może każdy zna kogoś komu pękł.
Wchodze kiedys do toalety i slysze syk. Slucham, patrze ... z wezyka
tryska. A przeciez moglem nie wyjsc jeszcze przez godzine.
Sasiadce wezyk od pralki nie pekl, ale nakretka przestala trzymac.
Waz odpadl, woda sie wylewala strumieniem.
A ze byla noc - cale mieszkanie zalane.
Tylko ona na parterze mieszka :-)
> Zalany sąsiad, hmmm... zdarza się nie tylko od wężyka ;-)
> Np od odkręconego kranu gdy nie było wody. A potem woda była, ale
> nie nadążyła spływać :-)
Otoz to, ale za drugim razem czlowiek nie popelnia takiego bledu :-)
J.