-
151. Data: 2005-12-28 15:34:30
Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
Od: "r...@a...net.pl" <r...@a...net.pl>
Sat, 24 Dec 2005 13:13:39 +0100, w
<9...@4...com>, "r...@a...net.pl"
<r...@a...net.pl> napisał(-a):
> > 1. W jakim zakresie mógłby być finansowany przez NBP,
> > wymaga ustalenia. Rozmawiamy tu o zasadzie (Glenn zaczął dyskusję
> > od podważenia samej zasady).
>
> Cóż za konkrety :). Pytam jeszcze raz: skąd NBP ma wziąć kasę?
Przypominam o moim pytaniu, ponieważ nie widzę odpowiedzi.
> > 2. Zwracał będzie oczywiście budżet - tak jak robi to teraz.
> > Korzyścią z takiego rozwiązania jest m.in. oszczędność na komercyjnych
> > odsetkach.
>
> Przecież budżet emituje już od dawna obligacje. Kupują je obywatele.
> To o co ci chodzi?
I na to również nie otrzymałem odpowiedzi.
-
152. Data: 2005-12-28 16:08:11
Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
Od: maho <m...@p...net>
[2005-12-28 15:34], r...@a...net.pl napisał(a):
> Sat, 24 Dec 2005 13:13:39 +0100, w
> <9...@4...com>, "r...@a...net.pl"
> <r...@a...net.pl> napisał(-a):
>
>>> 1. W jakim zakresie mógłby być finansowany przez NBP,
>>> wymaga ustalenia. Rozmawiamy tu o zasadzie (Glenn zaczął dyskusję
>>> od podważenia samej zasady).
>> Cóż za konkrety :). Pytam jeszcze raz: skąd NBP ma wziąć kasę?
>
> Przypominam o moim pytaniu, ponieważ nie widzę odpowiedzi.
>
>>> 2. Zwracał będzie oczywiście budżet - tak jak robi to teraz.
>>> Korzyścią z takiego rozwiązania jest m.in. oszczędność na komercyjnych
>>> odsetkach.
>> Przecież budżet emituje już od dawna obligacje. Kupują je obywatele.
>> To o co ci chodzi?
>
> I na to również nie otrzymałem odpowiedzi.
>
Nie uzyskasz innej odpowiedzi niż "tyle razy już o tym pisałem, nie chce
mi się gadać z ignorantami*" :)
pozdrav
maHo
-
153. Data: 2005-12-28 17:15:34
Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 23 Dec 2005 21:01:21 +0100, Krzysztof Halasa wrote:
>Mam wrazenie ze to znaczace uproszczenie. Wszystko zaczelo sie od Kanady
>i strony WWW (ktore sa wciaz w temacie). Tam chodzilo o "kreacje
>pieniadza", zeby robil to bank panstwowy zamiast prywatnych. Na razie
>Jurek nie wytlumaczyl skad maja sie brac te "wykreowane" pieniadze.
Z drukarni, choc w dzisiejszych czasach to z komputera :-)
Zauwaz ze to sie pare razy zdarzalo. Grabski w powojennej Polsce,
Adenauer w powojennych Niemczech, ogolnie po IWS wiele
krajow stracilo pokrycie, a IIWS je dobila.
Nawet Balcerowicz opanowal sytuacje gdy pieniadze zostaly juz
wydrukowane.
Pewna ilosc pieniadza moze krazyc w gospodarce bez pokrycia.
"rozpusci" sie w obiegu i nie bedzie tworzyla zagrozenia.
Moze tez dzialac gospodarka przy zerowej ilosci pieniadza - wszystko
na kredyt i odlozona platnosc. No ale jakis bank musi tego kredytu,
chocby w komputerze, udzielic. Chyba ze zorganizujemy
punkty wymiany towarowej zamiast bankow - ktore sie zreszta
szybko w banki zamienia :-)
Oba sposoby maja te wade ze latwo przesadzic z iloscia pieniadza.
Pilnujacy emisji pieniadza bank centralny jest tu bardzo pozadanym
czynnikiem regulujacym.
>NBP zadnych skarbow (mitycznych ani niemitycznych) nie ma, ma okreslone
rezerwy zlota za chyba pare mld :-)
>zasoby pieniedzy w roznych walutach i np. moze sie ich pozbyc
>(np. zamieniajac na inne po aktualnym kursie, ktory przy wiekszych
>transakcjach tego typu w takiej sytuacji zapewne bedzie spadal) lub
>pozyczajac/dajac rzadowi), oraz moze wyemitowac pieniedze w lokalnej
>walucie. NBP moze takze uzyskiwac pieniadze np. w formie depozytow.
>Niestety nie wiemy ktora z tych mozliwosci najbardziej sie Jurkowi
>podoba, chociaz odpowiedz na to pytanie wymaga tylko paru slow, nie
>trzeba pisac epopei.
Przeciez pisal - pozyczenie rzadowi. Tylko ze z tego sie robi zaraz
epopeja - bo to w praktyce jest emisja pieniadza [rzad je wyda,
a splacic nie bedzie mial z czego], a potem wierzyciele w koncu
wybiora z NBP rezerwy.
Ale i tak moze sie okazac ze rezerwy ubylo mniej niz pozyczono
pieniedzy, bo czesc z tych pieniedzy sie zatrzymala na roznych
stadiach w gospodarce.
Zdecydowanie zdrowiej jest jednak tak jak jest - NBP dba o pieniadz
i nie interesuja go klopoty rzadu, rzad pozycza pieniadze
od tych ktorzy je maja.
J.
-
154. Data: 2005-12-28 18:05:12
Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
J.F. <j...@p...onet.pl> writes:
> Nawet Balcerowicz opanowal sytuacje gdy pieniadze zostaly juz
> wydrukowane.
To nie Balcerowicz opanowal sytuacje - ona sama sie opanowala, gdy
inflacja dorownala drukowaniu.
Balcerowicz tylko przestal drukowac bez umiaru.
> Pewna ilosc pieniadza moze krazyc w gospodarce bez pokrycia.
> "rozpusci" sie w obiegu i nie bedzie tworzyla zagrozenia.
Po prostu inflacja spowoduje ze pieniadze beda mialy mniejsza wartosc
i uzyskaja pokrycie.
Nie ma szans, jesli ktos bedzie mial pieniadze i nie bedzie mogl kupic
towaru (bo go nie wystarczy), to spowoduje to inflacje ktora musi
zmniejszyc wartosc pieniadza.
Oczywiscie trzeba liczyc tylko te pieniadze, ktore moga byc wydane
w danym momencie - depozyty bankowe (z ktorych pochodza kredyty itp)
skarpeta na czarna godzine itd. sie nie licza. Podobnie, trzeba liczyc
tylko te towary na ktore jest popyt. Oczywiscie to sa rzeczy zmienne
w funkcji rosnacej inflacji.
> Moze tez dzialac gospodarka przy zerowej ilosci pieniadza - wszystko
> na kredyt i odlozona platnosc. No ale jakis bank musi tego kredytu,
> chocby w komputerze, udzielic.
Chyba w swojej, bankowej walucie.
>>Niestety nie wiemy ktora z tych mozliwosci najbardziej sie Jurkowi
>>podoba, chociaz odpowiedz na to pytanie wymaga tylko paru slow, nie
>>trzeba pisac epopei.
>
> Przeciez pisal - pozyczenie rzadowi.
To cel, a zrodlo pieniedzy? Zrodlo pieniedzy dla NBP, nie dla rzadu.
> Tylko ze z tego sie robi zaraz
> epopeja - bo to w praktyce jest emisja pieniadza
Niekoniecznie. NBP, oprocz emisji, ma takze inne metody pozyskiwania
pieniedzy, ktore moze nastepnie komus pozyczyc. Np. depozyty.
Np. posiadane pieniadze (w tym inne waluty). Np. posiadane zloto, jak
sam zauwazyles.
--
Krzysztof Halasa