Dnia Fri, 29 Jun 2007 22:08:12 +0200,
osoba podpisana: JotBe <j...@B...SPAMU.op.pl>
napisała:
[...]
> A z czego wynika obowiązek darmowego przyjmowania gotówki?

Z ustawy (o NBP chyba)

KJ

--
Nie oddawaj Polski oszołomom http://www.skubi.net/nieoddaj.html
Zuzanka najwyraźniej pełni obowiązki Albina Siwaka w tej ekipie...
(C) Slawek Kotynski w dyskusj nt. pl.whatewer.SETI@home...

do góry

Dnia Fri, 29 Jun 2007 20:23:17 +0000 (UTC), Kamil Jońca napisał(a):

> Dnia Fri, 29 Jun 2007 22:08:12 +0200,
> osoba podpisana: JotBe <j...@B...SPAMU.op.pl>
> napisała:
> [...]
>> A z czego wynika obowiązek darmowego przyjmowania gotówki?
>
> Z ustawy (o NBP chyba)

Na pewno nie z ustawy o NBP, o ile z jakiejkolwiek.

Podsumowując (i kończąc z mojej strony) dyskusję:
1. Nie neguję pobierania dodatkowej opłaty (choć bardzo mi się to nie
podoba) za płatność kartą (lub gotówką) ale powinno być to wyraźnie
zaznaczone w punkcie sprzedaży, aby nie było niespodzianki i przepychanek
przy kasie.
2. Uważam, że lepszym rozwiązaniem byłby rabat przy preferowanych formach
płatności niż naliczanie dodatkowej opłaty. Z takimi przypadkami już się
spotkałem.
3. W przypadku dodatkowej opłaty za niepreferowaną formę płatności kwota ta
MUSI znaleźć się na paragonie/fakturze, czyli kwota na paragonie musi być
zgodna z kwotą na slipie.


--
JotBe

do góry

JotBe pisze:

> Osoba płacąca gotówką generuje koszty związane z obsługą gotówki, więc
> dlaczego za nie ma płacić osoba płacąca kartą? :)

Bo ona też płaci gotówką tylko wirtualną, która prócz normalnych
standardowych kosztów generuje jeszcze dodatkowe.

> Przy płatności na raty sklep otrzymuje zapłatę za towar od kredytodawcy.
> Dodatkowe koszty płacisz kredytodawcy (bankowi) i to on na Tobie zarabia.
> Sprzedawca zadowala się własną marżą na sprzedanym towarze.

Nie znam tematu, ale jesteś pewien, że sprzedawca na pewno nic z tego
nie ma?

--
Bartosz 'xbartx' Nowakowski

"Lecz będąc biedakiem, jedyne co posiadam to marzenia. Rozsypałem me
marzenia u twych stóp. Stąpaj miękko, gdyż stąpasz po moich marzeniach"

do góry

Dnia Fri, 29 Jun 2007 23:00:28 +0200, Bartosz 'xbartx' Nowakowski
napisał(a):

> JotBe pisze:
>
>> Osoba płacąca gotówką generuje koszty związane z obsługą gotówki, więc
>> dlaczego za nie ma płacić osoba płacąca kartą? :)
>
> Bo ona też płaci gotówką tylko wirtualną, która prócz normalnych
> standardowych kosztów generuje jeszcze dodatkowe.

Płatność gotówką wirualną (czyli kartą) nie generuje kosztów związanych z
liczeniem bilonu/banknotów, transportem, ochroną transportu, kosztami
wpłaty na rachunek bankowy.
Co w takim razie jest standardowym kosztem?


--
JotBe

do góry

Dnia Fri, 29 Jun 2007 22:42:06 +0200, JotBe napisał(a):

>>> A z czego wynika obowiązek darmowego przyjmowania gotówki?
>>
>> Z ustawy (o NBP chyba)
>
> Na pewno nie z ustawy o NBP, o ile z jakiejkolwiek.

Ogólnie z art. 358(1) par. 1 kc oraz z ustawy o cenach.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://www.money.pl/forum/
http://olgierd.bblog.pl
http://olgierd.wordpress.com

do góry

Dnia Fri, 29 Jun 2007 21:28:32 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a):

> Dnia Fri, 29 Jun 2007 22:42:06 +0200, JotBe napisał(a):
>
>>>> A z czego wynika obowiązek darmowego przyjmowania gotówki?
>>>
>>> Z ustawy (o NBP chyba)
>>
>> Na pewno nie z ustawy o NBP, o ile z jakiejkolwiek.
>
> Ogólnie z art. 358(1) par. 1 kc oraz z ustawy o cenach.

Ale przedmiotem zobowiązania może być także dodatkowa pozycja
wyszczególniona w cenniku:
"Obsługa płatności gotówkowej: 10,00 zł".
I co wtedy?

--
JotBe

do góry

JotBe pisze:

> Płatność gotówką wirualną (czyli kartą) nie generuje kosztów związanych z
> liczeniem bilonu/banknotów, transportem, ochroną transportu, kosztami
> wpłaty na rachunek bankowy.
> Co w takim razie jest standardowym kosztem?

Jeżeli dany sklep 99% czy nawet 90% zakupów ma realizowanych przy pomocy
gotówki to jak myślisz?
Poza tym co właścicielowi za różnica czy będzie wiózł 20, 50 czy 100 zł
więcej? Koszt raczej nieodczuwalny jeżeli utargu ma 10k PLN.
Równie dobrze może zostawić te 20, 50 czy 100 zł w kasie po to żeby na
następny dzień miał czym wydawać.
Przykłady można mnożyć tylko po co? Sklep z małym i sklep z dużym
obrotem (sieć sklepów) to są IMO dwa przeciwstawne bieguny jeżeli chodzi
o podejście do płatności kk - przynajmniej na dzień dzisiejszy, ale
liczę na to że to się zmieni na plus.

--
Bartosz 'xbartx' Nowakowski

"Lecz będąc biedakiem, jedyne co posiadam to marzenia. Rozsypałem me
marzenia u twych stóp. Stąpaj miękko, gdyż stąpasz po moich marzeniach"

do góry

Morph wrote:

[ciach]

> (Oczywiście obca waluta to trochę inna sprawa niż karta kredytowa, ale
> chodzi o przesłanie)

A kosiarka do trawy to tylko "trochę inne" sprzęt, niż ciągnik rolniczy.
Weź się nie ośmieszaj swoimi durnymi porównaniami...

> A jeszcze inna sprawa, powiedzmy że klient bierze w sklepie towar na
> przelew 14 dni. Powinien za towar przelać kwotę 100zł czy może 100zł
> pomniejszone o koszty przelewu ?

A czy prowizję za przelew pobiera bank, czy sklep? Pomyśl... To na
prawdę nie boli...

do góry

Morph wrote:

> A ja bym przyrównał płacenie kartą do wykonywania przelewu z banku, to

A ja bym porównał twoje "przemyślenia" do vogońskiej poezji... Bolesne i
bez sensu.

> kupujący pokrywa koszty takiego przelewu.

Primo: o ile takie koszty ma.
Secundo: prowizję pobiera bank, a nie sklep.
Tertio: robi to zgodnie z umową i za wykonaną usługę. A sklep tylko
sprzedaje towar.

do góry

Morph wrote:

> Przyjmowanie "płatności kartą kredytową" sprzedawca może uznać za
> usługę, za którą się płaci i która jest na paragonie jako odrębna
> pozycja.

Nie, nie może. Podobnie jak nie może wymyślić sobie usługi "wydanie
reszty" i pobierać za to opłaty.

> A tak znowu z innej beczki to pamiętam jak byłem w pradze w
> restauracji na paragonie miałem pozycję napiwek dla kelnera, choć go
> wcale nie zamawiałem :)

Nie zmieniaj tematu.
[ciach]

> nie za bardzo rozumiem, tzn. że na towarze powinna widnieć cena w
> każdej obcej walucie ?

To albo kurs wymiany. Dla każdej waluty (poza lokalną), jakiej
przyjmowanie zadeklarował sprzedawca.

[ciach]

> Mówię o kosztach po stronie klienta, robisz przelew z mbanku, płacisz
> 0,5zł za przelew. Czyli odliczasz od 100zł te 50gr i płacisz
> sprzedawcy 99,50zł, bo przecież jak twierdzisz reszta Cie nie
> obchodzi?

Ty na prawdę jesteś taki głupi, czy tylko trollujesz?

Jeszcze trochę, a zaczniesz sobie odliczać koszt amortyzacji portfela...

do góry