-
11. Data: 2006-07-10 21:57:06
Temat: Re: deficyt
Od: Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl>
On Mon, 10 Jul 2006 19:14:28 +0200, "turczy"
<turczy[wywalwnawiasie]@frazpc[toteż].pl> wrote:
>Jeśli nowy premier mówi że zmiana jest tylko po to by wygrać wybory
>samorządowe, to ja nie widzę powodu dlaczego obywatele mają finansować
>kampanię PIS.
oho, miło jest widzieć kolejnego nawróconego z tzw. demokracji
parlamentarnej :-)
>Pozatym ograniczenie deficytu tak naprawdę wymagało by zmian systemowych, a
Jakie "zmiany systemowe" masz na myśli?
Toż wystarczyłoby zacząć żyć normalnie...
Być może rzeczywiście trzeba zrobić tak, jak Estończycy: wpisać tę
zasadę do konstutcji, ale niestety nie ja ani Ty o tym decydujemy...
W tej chwili chyba dług pieniężny przekracza już 500 mld. Prawdę
powiedziawszy nie cieszy mnie, że moja rodzina winna jest lichwiarzom
ponad 50 tys. zł.
--
Jarek Andrzejewski
-
12. Data: 2006-07-10 22:31:17
Temat: Re: deficyt
Od: "turczy" <turczy[wywalwnawiasie]@frazpc[toteż].pl>
Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <j...@d...com.pl> napisał w wiadomości
news:tvi5b2lg2da1mbkll1jkhm4c5oksjk1nkc@4ax.com...
> On Mon, 10 Jul 2006 19:14:28 +0200, "turczy"
> <turczy[wywalwnawiasie]@frazpc[toteż].pl> wrote:
>
>>Jeśli nowy premier mówi że zmiana jest tylko po to by wygrać wybory
>>samorządowe, to ja nie widzę powodu dlaczego obywatele mają finansować
>>kampanię PIS.
>
> oho, miło jest widzieć kolejnego nawróconego z tzw. demokracji
> parlamentarnej :-)
>
>>Pozatym ograniczenie deficytu tak naprawdę wymagało by zmian systemowych,
>>a
>
> Jakie "zmiany systemowe" masz na myśli?
> Toż wystarczyłoby zacząć żyć normalnie...
>
> Być może rzeczywiście trzeba zrobić tak, jak Estończycy: wpisać tę
> zasadę do konstutcji, ale niestety nie ja ani Ty o tym decydujemy...
>
> W tej chwili chyba dług pieniężny przekracza już 500 mld. Prawdę
> powiedziawszy nie cieszy mnie, że moja rodzina winna jest lichwiarzom
> ponad 50 tys. zł.
> --
> Jarek Andrzejewski
Jakie zmiany fundamentalne? Wystarczy odciąc państwo od wszystkiego co nie
ma z nim nic współnego.
Wystarczy podziękować służbie zdrowia, zusowi, górnikom, opiece społecznej i
wielu, wielu innym którzy chcieli by żyć na państwowym garnuszku. Nasz kraj
jest chory pod wieloma względami. Wystarczy policzyć ile osób bierze
pieniądze z budżetu państwa.. jak się dobrze policzy to może się okazać że
większość pracujących polaków bierze w ten czy inny sposób pensje z budżetu.
Zadaniem państwa jest zapewnienie warunków do rozwoju swoim obywatelom.
Nasze zajmuje się wyłącznie redystrybucją pieniądza. Zagarnąć do siebie jak
najwięcej i podzielić według własnego widzimisie... Najwiecej dostają
swojaki, potem ci co głosno krzyczą, potem ci którym chcemy zatkać gęby
itd...
Nasz ustrój to socjalizm w zmutowanej formie. Ponieważ państwo nie radzi
sobie zupełnie z zarabiamiem pieniedzy przerzuca ten obowiazek na obywateli,
ale nadal jak za starych czasów chciałby zabrać im wszystko by rozdzielić
wedle jedynego słusznego wzorca. Zaś ten tak zwany wolny rynek to krucha
równowaga: tak utrzymać fiskalizm żeby nie zabić gospodarki zupełnie, ale
jednocześnie wycisnąć z niej jak najwięcej pieniędzy co nie pozwolić się
rozwinąć...
Ale to temat nie na tą grupę...
pozdrawiam
Arek
-
13. Data: 2006-07-11 08:03:55
Temat: Re: deficyt
Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>
Jarek Andrzejewski wrote:
[...]
> oho, miło jest widzieć kolejnego nawróconego z tzw. demokracji
> parlamentarnej :-)
Z ciekawości: co w zamian ?
KJ
-
14. Data: 2006-07-11 09:40:24
Temat: Re: deficyt
Od: Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl>
On Tue, 11 Jul 2006 00:31:17 +0200, "turczy"
<turczy[wywalwnawiasie]@frazpc[toteż].pl> wrote:
>Jakie zmiany fundamentalne? Wystarczy odciąc państwo od wszystkiego co nie
>ma z nim nic współnego.
a dlaczego ze mną na ten temat dyskutujesz? Przecież my sie zgadzamy -
to mój poprzednik w dyskusji o "fundamentalnych zmianach" pisał.
>wedle jedynego słusznego wzorca. Zaś ten tak zwany wolny rynek to krucha
>równowaga: tak utrzymać fiskalizm żeby nie zabić gospodarki zupełnie, ale
>jednocześnie wycisnąć z niej jak najwięcej pieniędzy co nie pozwolić się
>rozwinąć...
bardzo słuszna, choć smutna konkluzja...
--
Jarek Andrzejewski
-
15. Data: 2006-07-11 09:42:05
Temat: Re: deficyt
Od: Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl>
On Tue, 11 Jul 2006 10:03:55 +0200, Kamil Jońca
<k...@p...onet.pl> wrote:
>> oho, miło jest widzieć kolejnego nawróconego z tzw. demokracji
>> parlamentarnej :-)
>
>Z ciekawości: co w zamian ?
choćby władza prezydencka. Ważne, żeby jak najmniej "komitetów" było;
żeby odpowiedzialność była poszczególnych osób (i takież głosowanie -
na osoby, a nie na partie)
--
Jarek Andrzejewski
-
16. Data: 2006-07-11 10:32:29
Temat: Re: deficyt
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl> writes:
> Prawdę
> powiedziawszy nie cieszy mnie, że moja rodzina winna jest lichwiarzom
> ponad 50 tys. zł.
Nie jest. Splacanie tego jest opcjonalne, wystarczy np. wyjechac,
albo nie zarabiac :-)
--
Krzysztof Halasa
-
17. Data: 2006-07-11 20:34:27
Temat: Re: deficyt
Od: Catbert <c...@w...pl>
Krzysztof Halasa napisał(a):
> Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl> writes:
>
>> Prawdę
>> powiedziawszy nie cieszy mnie, że moja rodzina winna jest lichwiarzom
>> ponad 50 tys. zł.
>
> Nie jest. Splacanie tego jest opcjonalne, wystarczy np. wyjechac,
> albo nie zarabiac :-)
Dokładniej - odpowiada solidarnie - na tym m.in. polega solidarne państwo.
Pzdr: Witek
-
18. Data: 2006-07-12 10:59:36
Temat: Re: deficyt
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Catbert <c...@w...pl> writes:
>> Nie jest. Splacanie tego jest opcjonalne, wystarczy np. wyjechac,
>> albo nie zarabiac :-)
>
> Dokładniej - odpowiada solidarnie - na tym m.in. polega solidarne państwo.
Nikt inny za zobowiazania rzadu nie odpowiada, co wynika z prostej zasady
braku mozliwosci wyrazenia sprzeciwu przy zaciaganiu zobowiazan.
Solidarna odpowiedzialnosc umozliwialaby sciaganie z majatku osobistego,
a tu mozliwe jest to tylko przez podatki itp.
Kiedys, jak Twoj paszport byl "na milicji", i tak czy owak byl wazny
tylko na demoludy z wyjatkiej Jugoslawii, sprawa w praktyce wygladala
nieco odmiennie (bo w teorii podobnie).
--
Krzysztof Halasa