eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankidepozyt nieprawidlowy a karta dodatkowa?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 21. Data: 2007-07-22 05:44:16
    Temat: Re: depozyt nieprawidlowy a karta dodatkowa?
    Od: "Krzysztofsf " <k...@N...gazeta.pl>

    witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):


    > tak, dlatego że państwo nie może być alfonsem i pobierać pożytków z
    > nierządu.
    > Nie płaci podatku ten kto dorobił się majątku własnym ciałem.
    > Szkopuł w tym, że trzeba to umieć jeszcze udowodnić.
    > Inaczej US podważy cel świadczenia i policzy podatek.
    >
    >

    Gdzies czytalem, ze urzednik w US wypytal takiego goscia o stawki jakie bral,
    czestotliwosc uslug ich rodzaj itp, nastepnie wylozyl na stol pieniadze i.."no to
    idziemy".

    Nieszczesnik stwierdzil, ze woli jednak domiar ;)

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 22. Data: 2007-07-22 08:16:15
    Temat: Re: depozyt nieprawidlowy a karta dodatkowa?
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    witek napisał(a):
    > Przykład ile można zarobić mamy w rodzinnym ogródku.
    > Ktoś kto kupił mieszkanie tu przed boomem zarobił kilkaset procent w
    > niecały rok.
    > Ja zarobiłem średnio siedmiokrotnie.

    Ale to taki zarobek teoretyczny, bo przeciez musisz gdzies mieszkac.
    Nawet jesli bedziesz chcial sprzedac to mieszkanie to musisz kupic inne,
    ktore rowniez bedzie drozsze niz kiedys. W ten sposob o zarobku mozna
    mowic jesli ktos kupil kilka mieszkan, w ktorych mieszkac nie ma zamiaru
    (kupowal np. pod wynajem).


    --
    pozdrawiam
    Mithos


  • 23. Data: 2007-07-22 16:17:01
    Temat: Re: depozyt nieprawidlowy a karta dodatkowa?
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "Mithos" <f...@a...pl> wrote in message news:f7v51s$kma$1@news.onet.pl...
    > W ten sposob o zarobku mozna
    > mowic jesli ktos kupil kilka mieszkan, w ktorych mieszkac nie ma zamiaru
    > (kupowal np. pod wynajem).

    myslisz w dobrym kierunku


  • 24. Data: 2007-07-22 16:45:29
    Temat: Re: depozyt nieprawidlowy a karta dodatkowa?
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Krzysztofsf napisał(a):
    > No wlasnie obaiam sie, ze w dobie zaniku anonimowego pieniadza, coraz wiecej
    > urzedowych lap bedzie wyciagac sie po kolejne oplaty, za na sile dopasowywane do
    > ich definicji operacje.

    To nie sa lapy urzedowe (czy urzednicze). Urzednik za marne grosze musi
    wykonywac beznadziejna i do tego trudna prace, czesto pod kierownictwem
    jakiegos idioty rodem z PRL, ktory nie ma ani wiedzy ani wyksztalcenia,
    a jego jedyna zaleta jest to ze jest kolega posla czy innej osobistoci.
    Wiesz jaka jest rotacja w administrcji panstwowej (i mam tu na mysli
    ministerstwa czy inne urzedy centralne, bo jesli ktos pracuje w urzedzie
    gminy na jakims zadupiu to faktycznie byc moze nic tam nie robi) ?
    Oczywiscie wszystkie dobrze platne stanowiska sa obsadzone partyjnie
    przez osoby, ktore niewiele robia.

    Lapy po pieniadze wyciagaja wlasnie politycy, ktorych sami sobie
    wybieramy. I to jest nasza wina, bo wiekszosc z nas nie chodzi na
    wybory, a ci co chodza to w ponad 50% debile i glosuja w taki sposob
    jaki widac w obecnym parlamencie.


    --
    pozdrawiam
    Mithos


  • 25. Data: 2007-07-22 19:03:43
    Temat: Re: depozyt nieprawidlowy a karta dodatkowa?
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    witek napisał(a):
    > myslisz w dobrym kierunku

    To ja wiem. Dlatego jesli ktos kupil jedno mieszkanie po to zebym w nim
    mieszkac to nic nie zarobil. Chyba ze dla swoich spadkobiercow jesli
    niebawem wybiera sie na inny swiat.


    --
    pozdrawiam
    Mithos


  • 26. Data: 2007-07-22 19:27:34
    Temat: Re: depozyt nieprawidlowy a karta dodatkowa?
    Od: "MarekZ" <m...@t...irc.pl>

    Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:f809mh$qtr$1@news.onet.pl...
    > witek napisał(a):
    >> myslisz w dobrym kierunku
    >
    > To ja wiem. Dlatego jesli ktos kupil jedno mieszkanie po to zebym w nim
    > mieszkac to nic nie zarobil. Chyba ze dla swoich spadkobiercow jesli
    > niebawem wybiera sie na inny swiat.

    Nie zgodziłbym się do końca. Mieszkanie może sprzedać, a wynająć dom czy
    inne mieszkanie. Ceny wynajmu spadły ostatnio (przynajmniej w Krakowie) i
    nie sa istotnie wyższe niż to co było te kilka lat temu. Sprawa kluczową
    jest tutaj, na ile to własne miejsce do mieszkania jest tańsze w utrzymaniu
    od wynajmowanego. Ale zysk zrealizować się da, gdyby sie komuś chciało. Poza
    tym można ten zysk zrealizowac w formie pożyczki hipotecznej.

    marekz



  • 27. Data: 2007-07-23 15:41:37
    Temat: Re: depozyt nieprawidlowy a karta dodatkowa?
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    MarekZ napisał(a):
    > Nie zgodziłbym się do końca. Mieszkanie może sprzedać, a wynająć dom czy
    > inne mieszkanie. Ceny wynajmu spadły ostatnio (przynajmniej w Krakowie) i
    > nie sa istotnie wyższe niż to co było te kilka lat temu. Sprawa kluczową
    > jest tutaj, na ile to własne miejsce do mieszkania jest tańsze w utrzymaniu
    > od wynajmowanego. Ale zysk zrealizować się da, gdyby sie komuś chciało. Poza
    > tym można ten zysk zrealizowac w formie pożyczki hipotecznej.

    Nie no, oczywiscie. Tym niemniej 90 % rodzin kupuje mieszkanie po to aby
    w nim mieszkac. Wiec dla nich zarobek jest tylko i wylacznie
    teoretyczny. W Warszawie koszta wynajmu nie zmienily sie od 6 lat
    (wczesniej sie tym nie interesowalem), a ceny mieszkan wzrosly o 300 %
    (albo wiecej).

    Poza tym ceny juz beda wzrastac tylko kosmetycznie, bo juz osiagnely
    praktycznie maksymalny pulap (w odniesieniu do mozliwosci nabywczych ludzi).


    --
    pozdrawiam
    Mithos


  • 28. Data: 2007-07-23 15:54:20
    Temat: Re: depozyt nieprawidlowy a karta dodatkowa?
    Od: "MarekZ" <m...@t...irc.pl>

    Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:f82i7k$b0s$1@news.onet.pl...

    > Nie no, oczywiscie. Tym niemniej 90 % rodzin kupuje mieszkanie po to aby w
    > nim mieszkac. Wiec dla nich zarobek jest tylko i wylacznie teoretyczny. W
    > Warszawie koszta wynajmu nie zmienily sie od 6 lat (wczesniej sie tym nie
    > interesowalem), a ceny mieszkan wzrosly o 300 % (albo wiecej).

    Właśnie ciekawi mnie jak to jest z tymi procentami w realnym świecie. Na ile
    to rzeczywistość, a na ile histeria i marketing. W przypadku mojego
    mieszkania w Krakowie, kupowanego na samym początku roku 2003 wzrost realnej
    ceny transakcyjnej (bo ofertę to sobie oczywiście mogę wystawić dowolną)
    jest to niecałe 250% (po poprawce na inflację rzecz jasna jeszcze mniej). A
    przecież Kraków to miasto największych wzrostów cen. Nie wiem, może jak się
    skupowało jakieś rudery i je remontowało to można te setki procent wzrostu
    ceny zobaczyć, ale w przecietnym przypadku to chyba raczej mniej.

    > Poza tym ceny juz beda wzrastac tylko kosmetycznie, bo juz osiagnely
    > praktycznie maksymalny pulap (w odniesieniu do mozliwosci nabywczych
    > ludzi).

    Ano w Krakowie transakcyjne już ciutkę zdołowały, nie wiem jak ofertowe bo
    się bliżej nie interesuję. I coraz częściej zaczynam dostawać oferty
    "okazyjnego" kupna domu lub mieszkania, co też chyba o czymś świadczy.

    marekz



  • 29. Data: 2007-07-26 16:21:52
    Temat: Re: depozyt nieprawidlowy a karta dodatkowa?
    Od: "r...@a...net.pl" <r...@a...net.pl>

    Sat, 21 Jul 2007 14:19:36 -0500, w <f7tm8d$pr2$1@inews.gazeta.pl>, "witek"
    <w...@g...pl.invalid> napisał(-a):

    > Ktoś kto kupił mieszkanie tu przed boomem zarobił kilkaset procent w niecały
    > rok.
    > Ja zarobiłem średnio siedmiokrotnie.

    700% "normy" to można było wyrobić w ciągu roku na działkach (a i to nie
    zawsze), ale nie na mieszkaniach.


  • 30. Data: 2007-07-27 11:03:40
    Temat: Re: depozyt nieprawidlowy a karta dodatkowa?
    Od: "xXx" <n...@o...pl>

    > witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):
    >
    >
    > > tak, dlatego że państwo nie może być alfonsem i pobierać pożytków z
    > > nierządu.
    > > Nie płaci podatku ten kto dorobił się majątku własnym ciałem.
    > > Szkopuł w tym, że trzeba to umieć jeszcze udowodnić.
    > > Inaczej US podważy cel świadczenia i policzy podatek.
    > >
    > >
    >
    > Gdzies czytalem, ze urzednik w US wypytal takiego goscia o stawki jakie bral,
    > czestotliwosc uslug ich rodzaj itp, nastepnie wylozyl na stol pieniadze
    i.."no to
    > idziemy".
    >
    > Nieszczesnik stwierdzil, ze woli jednak domiar ;)
    >

    Bo po co frajer mowil ze obslugiwal facetow ? Mogl powiedziec ze tylko z
    kobietami, to jeszcze by cos na urzedniczce zarobil, a urzednik by sie mogl
    najwyzej oblizac ze smakiem ;) Pozatym nawet jak obslugiwal to nie ma obowiazku
    wykonania uslugi dla kazdej osoby, moze akurat byl na 'urlopie' i nie wykonywal
    uslug, albo klient mu sie wydal podejrzany ;)

    A z tym udowadnianiem to jakas bzdura. Jak to mozna udowodnic? Przeciez klienci
    sa raczej anonimowi, nikt sie nie umawia na spotkania razem ze swiadkami, nie
    przyjmuje pokwitowan za wykonana usluge, a usluga nie jest przestepstwem wiec
    policja nie ma powodu do aresztowania. Jak urzad uwaza obywatela za winnego to
    niech sam udowadnia.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1