-
191. Data: 2015-01-18 23:24:15
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-18 o 23:00, RobertS pisze:
> masz na myśli konto w GNB na 30 m-cy + lokata na 8-12% na 3 m-ce?
Chyba 7%. Rok temu się zakończyła. 2x po 3 miesiące.
> rezygnując z konta rezygnowałeś również z lokaty, FAKT za te kilka dni
> odsetek nie dostałeś
A widzisz! Dali... pendrive firmowy na pocieszenie. Ale to za
niewłaściwą obsługę konta i reklamację trwającą jakieś 4 miesiące.
>> Fakt, w zależności od wielkości lokaty to "tylko" kilkaset złotych.
>
> jak dobrze pamiętam to w tej ofercie max lokata była na 10.000 zł, w
> jaki sposób chciałbyś stracić przez te 14 dni kilkaset złotych odsetek
> licząc od ww. kwoty?
Mam wrażenie, iż to było 20.000 lub 50.000. Teraz piszesz o 14 dniach,
wcześniej o 30 bodaj. Ale istotne jest co innego - zawsze jakieś tam
koszty są odkręcenia tego, co bank zakręcił. I właśnie o to zniechęcenie
chodzi.
> rezygnację mogłeś złożyć pisemnie i korespondencyjnie, nie było
> obowiązku fatygować się do banku, ale rozumiem, że na pocztę również
> daleko i za znaczek trzeba zapłacić...
Dla osoby zarabiającego 5zł/h to pewnie też inny problem niż dla kogoś
komu płaci się trochę więcej. Nie jest to także kwestia poczty -
niektóre lokaty trzeba zakładać w oddziale, a nie można drogą
internetową. Ciekawe dlaczego ;-)
> to oferta promocyjna:
> załóż konto na min. 30 m-cy a w zamian dostaniesz lokatę na b.wysoki
> procent?
Nie. To oferta promocyjna na lokatę. Potem się okazało, że konto też
dobra sprawa... I karta dla kierowców, dziś już też działająca "nieco"
inaczej niż wtedy. Muszę korzystać 30 miesięcy, bo nie stracić
pieniędzy. A co mi zostało z pierwotnej oferty? Nic. Ani karta nie
działa, jak powinna, ani system transakcyjny (konto w praktyce nie
nadaje się do użytku), ani lokaty już nie mam.
> banki nie dają nic za darmo, chciałeś dostać np. 10% w sytuacji kiedy
> lokaty były na 5% to korzystaj aktywnie z konta
Gdyby taka mowa była od początku - nie ma problemu. Niestety nie
powiedzieli o tym.
> skoro chcesz super lokatę to bank chce coś w zamian, dlaczego to dziwi?
Dziwi nieuczciwość.
> konto kosztowało 4,99 lub 9,99 (w zależności od promocji), karta była
> gratis, aby za konto nie płacić wystarczyło zrobić obrót kartą na
> 300/400 zł (w zależności od promocji)
Czyli jedynie 9000zł muszę wydać, by otrzymać bodaj 250zł odsetek od banku.
> regulamin, który klient MUSIAŁ podpisać liczył 3 strony, czcionka była
> większa niż przy umowie konta
To też nieprawda. W bankowości pracujesz, czy co?
Specjalnie podliczyłem dla Ciebie strony, które mam w teczce getina.
Dokładnie 30. Maczkiem. Słownie: trzydzieści. W tym 17 samej umowy, ale
jeszcze 2 dodatkowe kartki podpięte. Reszta to regulaminy, umowy lokat.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
192. Data: 2015-01-18 23:30:04
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: RobertS <b...@x...pl>
> Na tym polega problem. Ludzie kierują się wysokością raty, a nie
> całkowitą kwotą kredytu. Sądzę, że banki stosują ten chwyt marketingowy,
> by działać na psychikę klienta. Lepiej brzmi "1000zł rata co miesiąc"
> niż "dług ćwierć miliona". Zauważyłem podobne myślenie przy leasingu lub
> kredycie na auto. Wersja podstawowa auta i rata np. 1000zł, full wypas
> 1200zł. Klient myśli - 200zł? Pikuś, dawać fulla. Gdyby jednak mu
> uświadomić, że te 200zł to 2400 rocznie czyli 12.000zł na 5 lat to już
> co innego.
bo na kredyt ludzie patrzą przez pryzmat raty, a nie całkowitego kosztu
jedna z najlepszych ofert na rynku obecnie to marża 1,65% (bez prowizji)
pożyczasz 200.000 zł a po 30 latach oddajesz 331.405,20 zł (założenie
niezmienności raty)
musisz zapłacić za kredyt ponad 131.000 zł! to dużo czy mało?
jakie znaczenie ma ta kwota?
> I to jest kolejny kruczek. Bank wcale nie zapłacił CHF za mieszkanie.
> Developer wcale nie dostał CHF. Klient wcale nie zarabia w CHF i nie
> spłacał w CHF (wiem, że dopiero od pewnego czasu można - po licznych
> bojach o to zresztą, bo bank jeszcze na spreadzie kasował). Zatem
> formalnie nigdzie nie widzę tego użycia CHF. To tylko pewien punkt
> odniesienia. Wystarczyło go zmienić.
bo bank nie płaci za mieszkanie tylko nabywca, on pożyczył od banku CHF
(aby zapłacić w PLN) i tę walutę ma bankowi oddać, miał wybór czy
pożyczy PLN czy jednak CHF
transakcje w Polsce mogą być wyrażane tylko w PLN
>
>>
>> niedogodność polega na tym, że większości mieszkań kupionych na kredyt w
>> CHF nie da się obecnie sprzedać, kapitał większy niż wartość mieszkania
>
> Prawda, że niewielka ta "niedogodność"? ;-)
>
>
dla mnie żadna, tak długo jak zamierzam mieć swoje mieszkanie nie ma to
dla mnie znaczenia
--
pozdrawiam
RobertS
-
193. Data: 2015-01-18 23:34:08
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-18 o 23:18, RobertS pisze:
> (pomijam prowizje i inne koszty, bo one były dla obydwu takie same)
> pożyczyłem od banku CHF i mu CHF oddaję
Jesteś pewien, że w początkowych latach można było przynieść w gotówce
CHF i wpłacić w okienku? Bo skoro "CHF oddaję" ;-)
> bardziej? jak bardzo można ostrzegać? przychodzi małżeństwo (ludzie po
> 30 lat, jedno dziecko) i chce zaciągnąć kredyt, liczę zdolność, podaję
> wysokość raty, pokazuję co się może stać w przyszłości (są na to
> odpowiednie narzędzia i druki przygotowane przez KNF), ale to klient
> podejmuje decyzję - ja tego za niego nie zrobię
> to nie są nastolatki, doświadczenie życiowe jakieś mają
Możesz nimi manipulować ukrywając pewne dane albo eksponując. My nie
nastolatki, nie sądź, że tacy naiwni jesteśmy.
> co jeszcze mam zrobić, aby mi ktoś za kilka lat nie powiedział, że
> mogłem go bardziej ostrzec?
Być uczciwym? Powiedz klientowi, że na skutek różnic kursowych
mieszkanie może być 2x droższe, bo bywało, że waluta w kilka lat szła o
100% do góry. Jeśli jest na to gotowy to OK.
Ostatnio bank mnie naciął na forex. Zapomniał powiedzieć, że spread może
wzrosnąć 100-kronie, a płynność rynku ZMUSI mnie do sprzedania po
niekorzystnym kursie. Taki szczególik i jestem w plecy. Nigdzie w
regulaminie o tym nie ma. Paragraf, na który się powołują nawet nie
zawiera słowa "spread". Chciałem reklamować, ale... bank nie jest stroną
transakcji (model ECN jeśli wiesz, o co chodzi). I tak mnie ogolili. Co
ciekawe... w liście bank mi napisał, że w zasadzie spread na poziomie
20000% wyższym niż standardowy jest... możliwy i zgodny z regulaminem.
Zatem pewnego dnia mogą ustalić kurs np. na 1zł skup i 10zł sprzedaż
EUR/PLN, zmusić do sprzedaży i wyzerować konto. Nikt nie zakłada takiego
scenariusza, regulamin o tym nie mówi, żadne materiały. Dowiadujesz się
o tym w momencie, gdy to się stanie. Tak, mam pretensje do banku, KNF,
że na to pozwala. Nie skorzystałbym z foreksa w podejrzanych firmach
prywatnych, ale sądziłem, że bank daje jakieś gwarancje uczciwości. Tak
samo myśleli frankowcy i chociaż nie mam kredytu w CHF (tu nie dałem się
okraść) to stuknęli mnie z innej strony. Więcej się nie dam ;-)
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
194. Data: 2015-01-18 23:43:33
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-18 o 23:30, RobertS pisze:
> musisz zapłacić za kredyt ponad 131.000 zł! to dużo czy mało?
Jeśli zapytamy przeciętnego Kowalskiego to raczej nie powie, że mało.
> jakie znaczenie ma ta kwota?
Podstawowe. Kowalski sprawdzi ile mu zostaje z pensji i będzie wiedział
czy nadal chce dać 131.000zł za to, by mieć kulę u szyi.
Jeśli sugerujesz, że ta kwota nie ma znaczenia to może mi przelejesz?
Może być w miesięcznych ratach przez 30 lat...
> bo bank nie płaci za mieszkanie tylko nabywca, on pożyczył od banku CHF
> (aby zapłacić w PLN) i tę walutę ma bankowi oddać, miał wybór czy
> pożyczy PLN czy jednak CHF
>
> transakcje w Polsce mogą być wyrażane tylko w PLN
Jesteś pewien, że nie mogę zapłacić euro np. w Realu czy Leclearcu?
Bank nie pożyczył CHF, on pożyczył PLN. Jedynie z CHF uczynił punkt
odniesienia.
> dla mnie żadna, tak długo jak zamierzam mieć swoje mieszkanie nie ma to
> dla mnie znaczenia
Wystarczy rozwód, zmiana miejsca pracy, chęć zamiany tego mieszkania -
pojawi się gigantyczny problem. Do rozwiązania - wystarczy znowu ponieść
ekstremalne koszty.
Powiedzmy sobie szczerze - bank na kredycie CHF zarobił. Dał 200 tys., a
chce teraz 450 tys. Już pomijam odsetki. Zastosował CHF, bo przy 2zł
ryzyko spadku kursu, gdzie bank byłby stratny było małe. O ile mógł
spaść kurs? 10gr? może złotówka? W końcu za darmo nie będą rozdawać
franków. Za to przeciwny kurs, wzrostowy... dawał o wiele większe
szanse. I tak się stało. Frank zdrożał o 2,50zł, chociaż gdyby nawet go
za darmo rozdawali to nie miał szans spaść tak w drugą stronę. Szkoda,
że sobie za odnośnik nie wzięli GBP, gdy dochodził do 7zł ;-) Ciekawe
czemu...
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
195. Data: 2015-01-18 23:51:32
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 18 Jan 2015 23:34:08 +0100, S napisał(a):
> W dniu 2015-01-18 o 23:18, RobertS pisze:
>> (pomijam prowizje i inne koszty, bo one były dla obydwu takie same)
>> pożyczyłem od banku CHF i mu CHF oddaję
>
> Jesteś pewien, że w początkowych latach można było przynieść w gotówce
> CHF i wpłacić w okienku? Bo skoro "CHF oddaję" ;-)
O ile pamietam to nie.
Poki frank byl tani, to klienci byli zadowoleni i im nie
przeszkadzalo, jak wystrzelil w gore, to wszystko bylo problemem -
oplata za przewalutowanie raty tez.
I chyba odgornie wprowadzili ze klient moze w CHF zaplacic.
Niech kupuje za ile chce i nie narzeka.
>> co jeszcze mam zrobić, aby mi ktoś za kilka lat nie powiedział, że
>> mogłem go bardziej ostrzec?
>
> Być uczciwym? Powiedz klientowi, że na skutek różnic kursowych
> mieszkanie może być 2x droższe, bo bywało, że waluta w kilka lat szła o
> 100% do góry. Jeśli jest na to gotowy to OK.
Rodzimy klient przyjmowal to spokojnie.
Bo mieszkania rzeczywiscie podrozaly 2-3 krotnie, i inflacja byla, i
zarobki sie podnosily, no i procenty na zlotowkach byly wysokie.
Dopiero nagla kombinacja spadku zlotowki, mieszkan i zarobkow (ta
raczej najmniejsza - predzej bezrobocie) spowodowala zmiane.
> Ostatnio bank mnie naciął na forex. Zapomniał powiedzieć, że spread może
> wzrosnąć 100-kronie, a płynność rynku ZMUSI mnie do sprzedania po
> niekorzystnym kursie. Taki szczególik i jestem w plecy. Nigdzie w
> regulaminie o tym nie ma. Paragraf, na który się powołują nawet nie
> zawiera słowa "spread". Chciałem reklamować, ale... bank nie jest stroną
> transakcji (model ECN jeśli wiesz, o co chodzi). I tak mnie ogolili. Co
> ciekawe... w liście bank mi napisał, że w zasadzie spread na poziomie
> 20000% wyższym niż standardowy jest... możliwy i zgodny z regulaminem.
> Zatem pewnego dnia mogą ustalić kurs np. na 1zł skup i 10zł sprzedaż
> EUR/PLN, zmusić do sprzedaży i wyzerować konto. Nikt nie zakłada takiego
> scenariusza, regulamin o tym nie mówi, żadne materiały. Dowiadujesz się
> o tym w momencie, gdy to się stanie.
zaraz zaraz - to jakies dzwigniowe operacje byly czy co ?
Bo nie bardzo sobie wyobrazam jak bank ma sprzedac za ciebie bez
stosownego zapisu w regulaminie.
Ktory moze byc troche zakamuflowany.
J.
-
196. Data: 2015-01-18 23:53:48
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: RobertS <b...@x...pl>
W dniu 2015-01-18 o 23:24, S pisze:
> W dniu 2015-01-18 o 23:00, RobertS pisze:
>> masz na myśli konto w GNB na 30 m-cy + lokata na 8-12% na 3 m-ce?
>
> Chyba 7%. Rok temu się zakończyła. 2x po 3 miesiące.
wcześniej oprocentowanie było wyższe
>
>> rezygnując z konta rezygnowałeś również z lokaty, FAKT za te kilka dni
>> odsetek nie dostałeś
>
> A widzisz! Dali... pendrive firmowy na pocieszenie. Ale to za
> niewłaściwą obsługę konta i reklamację trwającą jakieś 4 miesiące.
pendive warty pewnie z 10 zł, na czym polegała ta niewłaściwa obsługa?
> Mam wrażenie, iż to było 20.000 lub 50.000. Teraz piszesz o 14 dniach,
> wcześniej o 30 bodaj. Ale istotne jest co innego - zawsze jakieś tam
> koszty są odkręcenia tego, co bank zakręcił. I właśnie o to zniechęcenie
> chodzi.
14 dni przy koncie/depozycie, a 30 dni przy bardziej skomplikowanych
produktach (PSO, struktury itp...)
w tej ofercie było to 10.000 zł na depozycie, na 100% no chyba, że jakiś
inny bank
> Dla osoby zarabiającego 5zł/h to pewnie też inny problem niż dla kogoś
> komu płaci się trochę więcej. Nie jest to także kwestia poczty -
> niektóre lokaty trzeba zakładać w oddziale, a nie można drogą
> internetową. Ciekawe dlaczego ;-)
ale rezygnować możesz przez pocztę z jednych i drugich, bez znaczenia
gdzie zawierałeś umowę
ktoś ma 50.000 zł na lokatę i brakuje mu 3 zł na znaczek?
>
>> to oferta promocyjna:
>> załóż konto na min. 30 m-cy a w zamian dostaniesz lokatę na b.wysoki
>> procent?
>
> Nie. To oferta promocyjna na lokatę. Potem się okazało, że konto też
> dobra sprawa... I karta dla kierowców, dziś już też działająca "nieco"
> inaczej niż wtedy. Muszę korzystać 30 miesięcy, bo nie stracić
> pieniędzy. A co mi zostało z pierwotnej oferty? Nic. Ani karta nie
> działa, jak powinna, ani system transakcyjny (konto w praktyce nie
> nadaje się do użytku), ani lokaty już nie mam.
do konta z kartą paliwową nie było promocyjnych lokat (nie można
korzystać z dwóch promocji jednocześnie), albo wyższy % na lokacie albo
zwrot za paliwo
skoro karta nie działa to trzeba ją wymienić, czasem tak bywa, co w
systemie transakcyjnym nie działa?
>
>> banki nie dają nic za darmo, chciałeś dostać np. 10% w sytuacji kiedy
>> lokaty były na 5% to korzystaj aktywnie z konta
>
> Gdyby taka mowa była od początku - nie ma problemu. Niestety nie
> powiedzieli o tym.
i miałeś 14 dni aby przeczytać 3 strony regulaminu i złożyć rezygnację,
za mało czasu?
>
>> skoro chcesz super lokatę to bank chce coś w zamian, dlaczego to dziwi?
>
> Dziwi nieuczciwość.
>
>> konto kosztowało 4,99 lub 9,99 (w zależności od promocji), karta była
>> gratis, aby za konto nie płacić wystarczyło zrobić obrót kartą na
>> 300/400 zł (w zależności od promocji)
>
> Czyli jedynie 9000zł muszę wydać, by otrzymać bodaj 250zł odsetek od banku.
TAK, to była oferta konta z lokatą a nie lokaty z kontem
>
>> regulamin, który klient MUSIAŁ podpisać liczył 3 strony, czcionka była
>> większa niż przy umowie konta
>
> To też nieprawda. W bankowości pracujesz, czy co?
> Specjalnie podliczyłem dla Ciebie strony, które mam w teczce getina.
> Dokładnie 30. Maczkiem. Słownie: trzydzieści. W tym 17 samej umowy, ale
> jeszcze 2 dodatkowe kartki podpięte. Reszta to regulaminy, umowy lokat.
znam dokładnie warunki oraz dokumentację, całość składa się z :
1. umowa ramowa
2. umowa konta osobistego (ror)
3. umowa o kartę debetową
ww. 1-3 dostaje każdy klient, czy bierze lokatę czy też nie,
na koniec, jeżeli klient korzysta z promocji (jest ich wiele) dostaje
jeszcze regulamin tejże promocji, który liczy 3-4 strony
do tego otrzymuje druk REZYGNACJI (wszystkie dokumenty drukują się
razem), jeżeli pracownik banku nie odeśle do c-li wszystkich to są braki
i umowa nie zostanie zawarta
klient musi parafować każdą stronę + podpisać się na ostatnich z każdego
druku
masz na to 14 dni, aby od umowy odstąpić bez żadnych konsekwencji,
możesz wrócić do placówki (dowolnej) lub odesłać rezygnację na adres
korespondencyjny banku
ps
korzystam z usług wielu banków (podobnie jak większość grupowiczów) i
jak idę do instytucji finansowej zawrzeć umowę
konta/lokaty/kredytu/ubezpieczenia itp... to ZAWSZE czytam wszystko co
mi dadzą do podpisania, bo mam do tego prawo i guzik mnie obchodzi, że
kolejka, że klienci czekają albo pracownik chce iść na obiad
skoro mam się podpisać, że zapoznałem się z dokumentami to właśnie to
robię i niech mi tylko ktoś powie, że mam się pospieszyć!
wygląda na to, że podpisałeś coś czego nie przeczytałeś, a nawet nie
zrobiłeś tego w domu (na spokojnie) i nie skorzystałeś z przysługującego
Ci prawa do bezpłatnej rezygnacji z produktu...do kogo masz teraz pretensje?
--
pozdrawiam
RobertS
-
197. Data: 2015-01-18 23:59:38
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik RobertS b...@x...pl ...
>> No właśnie. I o ile osoby, które wzięły w PLN mają szanse na
>> wcześniejszą spłatę, bo wzięły 200.000zł i tyle muszą spłacić + odsetki,
>> o tyle w CHF 100.000 + odsetki to nagle z 200.000 zrobione 450.000. I co
>> z tego, że odsetki nie 6%, a 1% powiedzmy? Spróbujcie to wcześniej
>> spłacić ;-)
>>
> to nie tak, odsetki są w CHF dużo niższe niż w PLN, mają na to wpływ
> stopy % oraz marże kredytów
>
> problemem jest coś innego, rata jest wyrażona w CHF, dopiero po
> przewalutowaniu na PLN okazuje się, że jest wysoka i kapitału (po
> przeliczeniu na PLN) pozostało do spłaty dużo
>
> niedogodność polega na tym, że większości mieszkań kupionych na kredyt w
> CHF nie da się obecnie sprzedać, kapitał większy niż wartość mieszkania
>
Napisałes to samo innymi słowami...
-
198. Data: 2015-01-19 00:03:06
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: RobertS <b...@x...pl>
> Podstawowe. Kowalski sprawdzi ile mu zostaje z pensji i będzie wiedział
> czy nadal chce dać 131.000zł za to, by mieć kulę u szyi.
> Jeśli sugerujesz, że ta kwota nie ma znaczenia to może mi przelejesz?
> Może być w miesięcznych ratach przez 30 lat...
>
a ile tenże Kowalski zarobi przez te 30 lat? skoro odsetki go przerażają
(symulację dostaje PRZED podpisaniem umowy) to niech nie pożycza, kto go
zmusza?
może wynajmować mieszkanie? czy jak straci pracę/dochód to nie będzie
musiał za nie płacić?
> Wystarczy rozwód, zmiana miejsca pracy, chęć zamiany tego mieszkania -
> pojawi się gigantyczny problem. Do rozwiązania - wystarczy znowu ponieść
> ekstremalne koszty.
ryzyko, sytuacje życiowe, kto to może przewidzieć? a jak weźmie kredyt w
PLN i wartość nieruchomości spadnie (tak się w ostatnich latach stało)
to co dalej?
a jak stopy procentowe wzrosną do jakiegoś absurdalnego poziomu to co wtedy?
>
> Powiedzmy sobie szczerze - bank na kredycie CHF zarobił. Dał 200 tys., a
> chce teraz 450 tys. Już pomijam odsetki. Zastosował CHF, bo przy 2zł
> ryzyko spadku kursu, gdzie bank byłby stratny było małe. O ile mógł
> spaść kurs? 10gr? może złotówka? W końcu za darmo nie będą rozdawać
> franków. Za to przeciwny kurs, wzrostowy... dawał o wiele większe
> szanse. I tak się stało. Frank zdrożał o 2,50zł, chociaż gdyby nawet go
> za darmo rozdawali to nie miał szans spaść tak w drugą stronę. Szkoda,
> że sobie za odnośnik nie wzięli GBP, gdy dochodził do 7zł ;-) Ciekawe
> czemu...
>
bank pożyczył komuś 100.000 CHF i tyle (+ odsetki) ten ktoś ma teraz
oddać, kwota w CHF się nie zmieniła...
kredyty w GBP i innych walutach również były (i nawet są) udzielane?
dlaczego ten ktoś wziął nie wziął w GBP? czy ktoś mu zabronił?
nawet w jenach japońskich kredyty były udzielane, byli tacy co się
decydowali...
teraz możesz dostać kredyt w SEK i NOK i ludzie biorą (właśnie procesuję
taki wniosek), skąd wiadomo jak długo będą w tych walutach zarabiać?
ps
koniec pisania na dzisiaj, reflekcję mam taką, że kredyty na dłużej niż
rok powinny być zupełnie zabronione, a jeżeli ktoś sie zdecyduje to
TYLKO w PLN i TYLKO ze stałą ratą w całym okresie kredytowania, żeby go
nikt i niczym nie zaskoczył
do tego oczywiście ubezpieczenie na życie, utratę pracy i wszystkie inne
ryzyka
pozdrawiam wszystkich ;-)
RobertS
-
199. Data: 2015-01-19 00:13:32
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-18 o 23:51, J.F. pisze:
>> Jesteś pewien, że w początkowych latach można było przynieść w gotówce
>> CHF i wpłacić w okienku? Bo skoro "CHF oddaję" ;-)
>
> O ile pamietam to nie.
> Poki frank byl tani, to klienci byli zadowoleni i im nie
> przeszkadzalo, jak wystrzelil w gore, to wszystko bylo problemem -
> oplata za przewalutowanie raty tez.
Zauważ, iż dobrano taką walutę, która tylko mogła wystrzelić.
> I chyba odgornie wprowadzili ze klient moze w CHF zaplacic.
> Niech kupuje za ile chce i nie narzeka.
Tak, przynajmniej to udało się wywalczyć. Zastanawia mnie coś innego...
Jeśli bank fizycznie CHF nie kupił, nie musi go nikomu sprzedawać czy
odkupować. W czym problem, by przewalutować, skoro tak wyszło, jak
wyszło? Przeliczenie kredytu na PLN od chwili zawarcia transakcji nie
powinno być problemem.
> Dopiero nagla kombinacja spadku zlotowki, mieszkan i zarobkow (ta
> raczej najmniejsza - predzej bezrobocie) spowodowala zmiane.
Ale zastanów się... Pożyczam Ci dziś 1000zł. Na 5%. Oddasz za rok
1050zł. Jednak Ty wolisz 1% i weźmiemy punkt odniesienia waluty X po
2zł. Mija miesiąc (1/12 czasu) i X strzela 2x. Jesteś mi winien 2000zł
plus odsetki. Mogę Cię zedrzeć. Ale z powodów wizerunkowych chociażby
odpuszczam i mówię... Wiesz... to policzmy od zera, jakby to było PLN.
Zastanów się... Co straciłem? Otóż... nic. Nadal mam zysk tylko
pozwoliłem Ci cofnąć się w czasie i zmienić decyzję. Zyskałem zaufanie,
wdzięczność, wizerunek poprawiony na lata. Oto z oszusta stałem się
dobroczyńcą. Będę miał duży zysk zamiast mega zysku. No trudno. Mniej
mogę reklam puszczać to wyjdę na swoje. W czym problem?
> zaraz zaraz - to jakies dzwigniowe operacje byly czy co ?
Tak... i nie. Forex działa tak, iż jeśli działa to musisz sprzedać po
osiągnięciu pewnego pułapu. Nie możesz jak w kantorze przeczekać.
> Bo nie bardzo sobie wyobrazam jak bank ma sprzedac za ciebie bez
> stosownego zapisu w regulaminie.
A może. Kolejny kant. Teoretycznie cena idzie w górę lub w dół. 50%
szans. W praktyce 80% klientów traci. Już wiem dlaczego ;-) Słono ta
wiedza kosztuje.
> Ktory moze byc troche zakamuflowany.
W kantorze jak Ci nie pasuje spread lub kurs to się wstrzymujesz ze
sprzedażą. Na foreksie musisz sprzedać. Nie możesz się "wyłączyć". Więc
bank rozszerza widełki i sprzedaje mi EUR po 4,33 choć za sekundę jest
po 4,31, a ja chciałbym poczekać do 4,28. Nic z tego. Długo tłumaczyć...
to tylko kolejny kant. Co ciekawe - wersja demo działa tylko miesiąc i
na innych serwerach z innymi spreadami i innymi kwotowaniami. Na demo
wygrywasz, na realu przegrywasz. Taki hazard opakowany w hasło rynek
walutowy. Coś jak polisa opakowana w lokatę... znamy to. Niestety...
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
200. Data: 2015-01-19 00:29:24
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-18 o 23:53, RobertS pisze:
> pendive warty pewnie z 10 zł, na czym polegała ta niewłaściwa obsługa?
Z konta nie da się korzystać. Miałem mieć podwyższone lokaty, nie było,
blokady, które źle były rozliczane, opóźnienia w realizacji przelewów,
wreszcie ostatnio - nie wiadomo dlaczego - karta nie zawsze działa.
Składałem chyba ze 4 reklamacje. Mam dość tego konta. Przedłużali
odpowiedzi, potem poprawiali system, przepraszali, dali pena 8GB. Tylko
co z tego, jak dalej to nie działa, a zrezygnować nie można. Tzn. można
- oddając za lokatę. Morduję się do kwietnia 2016 i rezygnuję. A
korzystać mus, bo jak nie to 10zł/mc za konto. Które nie działa prawidłowo.
> 14 dni przy koncie/depozycie, a 30 dni przy bardziej skomplikowanych
> produktach (PSO, struktury itp...)
> w tej ofercie było to 10.000 zł na depozycie, na 100% no chyba, że jakiś
> inny bank
Getin. Specjalnie dla Ciebie zerknąłem do teczki... 20.000zł Potem była
na 50.000.
> ale rezygnować możesz przez pocztę z jednych i drugich, bez znaczenia
> gdzie zawierałeś umowę
> ktoś ma 50.000 zł na lokatę i brakuje mu 3 zł na znaczek?
Ja naprawdę nie mam czasu na takie głupstwa. Gdy dziś ping-pong daje
1,66 dziennie to 3zł oznacza oddanie dwudniowego zysku. Tak na to patrz.
Poproszę 16,5% netto jak w mbanku na początku, a 3zł za znaczek nie
będzie problemem. Nie patrzę na wartość w stosunku do pensji, ale na
bilans co dostaję od banku, a ile każe na siebie płacić.
> do konta z kartą paliwową nie było promocyjnych lokat (nie można
> korzystać z dwóch promocji jednocześnie), albo wyższy % na lokacie albo
> zwrot za paliwo
NIestety nie masz racji. Specjalnie dla Ciebie do teczki i... "Lokata
Wspaniały Procent" - tak to się nazywalo.
> skoro karta nie działa to trzeba ją wymienić, czasem tak bywa, co w
> systemie transakcyjnym nie działa?
Bardzo dużo. Np. wygrałem 10zł płacąc kartą a nie doliczyli łamiąc
regulamin. Ale najwięcej straciłem, bo nie podnosili o 0,2% za aktywne
konto. Więc założyłem o ten procent mniej i reklamowałem. Nie uznali, bo
niby źle kliknąłem. Wysłałem screena, że nie było innej opcji. Uznali
reklamację, ale % nie podnieśli na założonej juz lokacie. Cyrk na
kółkach. Miałem klikać w link, którego nie było.
> i miałeś 14 dni aby przeczytać 3 strony regulaminu i złożyć rezygnację,
> za mało czasu?
Źle do tego podchodzisz. Gdy dzwoni do mnie bank to na ruchliwym
skrzyżowaniu są gotowi na jedno moje "tak" zakładać lokaty, produkty -
nic nie przeszkadza. A jak jak trzeba werbalnie mnie o czymś
poinformować to nagle każesz mi czytać stosy papierów.
Tak, przeczytałem w domu po kilku dniach. Nie miałem czasu kilka
kolejnych dni się tym zając, a potem straty byłyby już za duże. Wiem, że
powinienem się zwolnić z pracy i biec do banku, ale niestety -
postanowiłem zachować etat. Mój błąd. W weekend bank nie pracuje.
> TAK, to była oferta konta z lokatą a nie lokaty z kontem
Czyli znowu oszukali. Zastanawiam się czy kiedyś w ogóle mówią prawdę.
> klient musi parafować każdą stronę + podpisać się na ostatnich z każdego
> druku
OK, więc wiesz, że to nierealne, by to wszystko przeczytać na miejscu.
> masz na to 14 dni, aby od umowy odstąpić bez żadnych konsekwencji,
> możesz wrócić do placówki (dowolnej) lub odesłać rezygnację na adres
> korespondencyjny banku
I stracić odsetki za umówiony okres. Stracić czas na dojazd, przelewy
itd. A wystarczyłoby od razu: "ale wie Pan, że przez 2,5 roku nie będzie
Pan mógł zrezygnować z konta?".
> korzystam z usług wielu banków (podobnie jak większość grupowiczów) i
> jak idę do instytucji finansowej zawrzeć umowę
> konta/lokaty/kredytu/ubezpieczenia itp... to ZAWSZE czytam wszystko co
> mi dadzą do podpisania, bo mam do tego prawo i guzik mnie obchodzi, że
> kolejka, że klienci czekają albo pracownik chce iść na obiad
Ja też byłem zmęczony. O tym, że system nie działa prawidłowo
dowiedziałem się po kilku miesiącach. Bo raz na miesiąc podnosili
oprocentowanie. Naprawdę nie wszystko od razu się dowiesz. Zanim
przetestujesz - nie możesz się już wycofać bez strat.
> wygląda na to, że podpisałeś coś czego nie przeczytałeś, a nawet nie
> zrobiłeś tego w domu (na spokojnie) i nie skorzystałeś z przysługującego
> Ci prawa do bezpłatnej rezygnacji z produktu...do kogo masz teraz
> pretensje?
Do banku. Miałem dostałem kartę, która nie działa, konto które nie
działa, umowę, której nie mogę rozwiązać
a pracownik ze mna rozmawiał o pogodzie, bo akurat padało...
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon