-
401. Data: 2015-01-22 00:59:51
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Piotrek p...@p...na.berdyczow.info ...
>> Starannosci w poinformowaniu klienta o konsekwencjach (również
>> mozliwych) umowy, oraz róznych (dobrych i złych) scenariuszy.
>
> OMG. Ludzi, którzy nie rozumieją, że jak coś nie jest stałe to może
> się zmienić, a jak wzrośnie to będą więcej płacić to IMHO raczej
> powinni ubezwłasnowolniać a nie dawać im kredyty ...
>
Widzisz, sam wpadasz w te pułapkę oczywistych nieoczywistosci.
Płacenie wiecej to nie jest jedyny problem!
>> Nic wielkiego - 5 minutowe pouczenie z bardzo ogólną symulacja
>> dobrych i złych sytuacji.
>
> Znaczy się tak po góralsku proponujesz: "albo wzrośnie, albo spadnie,
> albo pozostanie bez zmian" ;-)
>
Nie, ale rozumiem ze nie rozumiesz.
Bo to nie jest tak proste jak sie wydaje.
Chodzi o to, zeby pokazac co sie dzieje jak spada i jak wzrasta. Nie tylko
to ze rata rosnie.
No ale rozumiem problem.
Bo skoro doradca kłamał ze "najwyzej rata wzrosnie o 200zł" to trudno zeby
pokazywał co sie moze stac w rzeczywistosci.
-
402. Data: 2015-01-22 07:33:00
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 20 Jan 2015 19:06:10 +0100, S napisał(a):
> W dniu 2015-01-20 o 18:23, J.F. pisze:
>> Z tym, ze jesli to przypomina gielde, to tak po prostu moze byc - oferty
>> sprzedazy drogie, oferty kupna tanie ..
>
> Nie znam się na giełdzie. A czy tam też MUSISZ sprzedać akcje?
Chodzilo mi o to, ze sa oferty kupna, sa oferty sprzedazy, z roznymi
cenami, no i jak kiedys MUSISZ sprzedac czy kupic, to spread jest jaki
jest, a nie taki jakby sie chcialo.
> Bo o ile
> jestem w stanie zrozumieć, że spread nagle rośnie kosmicznie... niedawno
> CHF w kantorach skup po 3,6, a sprzedaż po 5zł... o tyle nie wiedziałem,
> iż MUSZĘ za tyle sprzedać. To sprawa kluczowa.
Wrocmy jednak do pierwszej, bo dobry przyklad - jest zamieszanie na
rynku, nie wiadomo co bedzie jutro, to kantor wystawia ceny 3,6/5.
Godzisz sie lub nie. No i na forexie moze byc podobnie.
>>> Znowu nie masz racji. Większe straty wynikły z działania banku. Ale ja
>>> to nic - przeczytałem, iż niektóre banki spowodowały debet na rachunku
>>> klientów, które nakazują im zwracać.
>> No ale czekaj, ja sie tam nie znam, ale z tego co pisales, to jak
>> najbardziej mozliwe.
> I to jest właśnie niesamowite... Zwykle aby zaciągnąć debet na koncie
> musi być stosowna zgoda klienta, zbadana zdolność kredytowa itd. A tu
> proszę... Przeczytałem relację klient, który wpłacił 20.000zł, zagrał na
> foreksie i ma -30.000zł (Bank Ochrony Środowiska, BossaFX). Oczywiście
> liczył się ze stratą 20.000, ale nie -30.000.
Ale, jesli ja dobrze rozumiem, to jest niezrozumienie glownego
mechanizmu gry na forexie (czy innych mechanizmach lewarowych).
Tak ma byc, mozna duzo stracic, nie tylko depozyt.
>> Wystarczy, ze ktos sprzedal franki ktorych nie mial, liczac na znizke,
>> one potem skoczyly i juz trzeba doplacic do pozycji.
>
> Nie miał, bo mieć nie mógł.
Trzeba je bylo wczesniej kupic :-)
>> Co najwyzej mozna sie pytac czy konsumenta nalezycie poinformowano o
>> ryzyku ... no coz, to nie jest produkt dla kazdego, tu sie trzeba znac.
>
> A jak Ty się chcesz poznać nie korzystając z tego? Dwa lata korzystałem
> z kantoru Aliora. Z sukcesami. Oto link do kantoru:
>
> https://kantor.aliorbank.pl/forex
>
> Być może to przypadek, a być może Alior celowo używa nazwy "forex" w
> nazwie. Bawisz się w kantor, bank Ci proponuje forex - sądzisz, że OK -
> mniejszy spread, swap - czemu nie. I już Cię ogolili.
link to link, moze w nim i d**a pisac. Ja tam widze ze kantor na
stronie napisano.
> Operowanie walutą w kantorze i na foreksie nie ma ze sobą nic wspólnego.
> Pierwszy to inwestycja, drugi hazard opakowany w inwestycję. Dziś już to
> wiem, ale bank przekonywał, że tak nie jest. Naprawdę wierzysz, iż
> użycie nazwy "forex" w adresie kantoru jest czystym przypadkiem?
Ale co - zadzwonili z Aliora i namawiali Cie do przejscia na wyzszy
poziom ? Przypadek.
>> Nie bardzo sobie wyobrazam tego nalezytego poinformowania, sprawdzenia
>> czy poinformowano. Miesieczny kurs z egzaminem ?
> Nie. Informacja, iż spread może wzrastać w sposób nieograniczony, a bank
> obowiązkowo sprzeda Twoje pozycje. Wystarczyłoby. Szczerze? W ogóle bym
> nie wszedł, gdyby banki się tym nie zajęły.
>
>> Za to wyobrazam sobie, ze ktos wcisnie klientowi taki forex, zachwalajac
>> ze ludzie na tym tylko zarabiaja.
>
> Tak, np. Alior Bank, mBank, BOŚ, ING... coraz więcej banków udostępnia
> forex.
Pomiedzy udostepnianiem a wciskaniem jest roznica :-)
I Alior jak rozumiem udostepnia swoj kantor ?
>>> Jeśli pójdziemy tym torem to bank może "pomylić się" na Twoim ROR-ze i
>>> zrobić Ci debet np. 10 mln. Zanim wyjaśnią będą ścigać Cię prawnie,
>>> zablokują konta itd. Naprawdę sądzisz, że tylko i wyłącznie klient
>>> jest winny temu stanowi rzeczy?
>> Ale nie miej watpliwosci ze tak bedzie :-(
>> No coz, pomylki chodza po ludziach.
> Tylko w tym momencie za co ja płacę KNF czy bankom?
KNF placisz za to, zeby w takim przypadku sluzyla pomoca i kara,
bankowi, zeby to sie nie zdarzalo, ale jak sie zdarzy, to tak bedzie
:-)
>> Co gorsza - coraz czesciej slychac ze komornik czy sad sie pomylil (albo
>> i zlosliwie zrobil), tam jest duzo czasu na wyjasnienia, a jednak
>> "klient" nie moze nic uzyskac ...
> Problem się zaczyna, gdy ktoś myli się celowo na niekorzyść klienta.
Problem sie zaczal, bo najwyrazniej ci komornicy to jakies panstwo w
panstwie i kary na nich nie ma.
J.
-
403. Data: 2015-01-22 07:42:01
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 22 Jan 2015 00:21:04 +0100, Piotrek napisał(a):
> On 2015-01-21 19:49, Budzik wrote:
>> Starannosci w poinformowaniu klienta o konsekwencjach (również mozliwych)
>> umowy, oraz róznych (dobrych i złych) scenariuszy.
>
> OMG. Ludzi, którzy nie rozumieją, że jak coś nie jest stałe to może się
> zmienić, a jak wzrośnie to będą więcej płacić to IMHO raczej powinni
> ubezwłasnowolniać a nie dawać im kredyty ...
No ... widziales gdzies w ofercie/symulacji/umowie
przy RRSO dopisek "Uwaga, RRSO moze wzrosnac w razie wzrostu
WIBOR/Libor/stopy NBP" ?
J.
-
404. Data: 2015-01-22 09:09:04
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Alf/red/ <f...@u...waw.pl>
On 21/01/15 19:49, Budzik wrote:
> A dlaczego tylko taka opcja:
> we frankach albo zadnego.
> A pln?
Bo to była różnica między np. 1300 zł a 2000 zł. Miesięcznie. Podają
zresztą w tiwi różne takie grafiki, ile to złotówkowcy do tej pory
wpłacili więcej.
A dane historyczne były stabilne. Ciepła zima też jest zaskoczeniem.
--
Alf/red/
-
405. Data: 2015-01-22 09:11:33
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 21.01.2015 16:48, S pisze:
> Dziś KNF ogłosiła, iż chcą zrealizować mój pomysł sprzed kilku dni:
> http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/848184,knf-frank
-szwajcarski-kredyt-hipoteczny.html
No, nie że chcą ale że rozważają...
Pomysł ciekawy, uczciwy i w sumie biorąc pod uwagę wirtualność
wszystkich operacji bankowych - nie powinien nawet zaboleć banków.
Pytanie zasadnicze: jaka marża? Bo coś mi się wydaje że marże złotówkowe
były wtedy sporo wyższe...
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!
-
406. Data: 2015-01-22 09:20:56
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 21.01.2015 19:49, Budzik pisze:
>> Ale masz jakieś wsparcie dla swoich oszacowań?
>>
>> Bo ja podejrzewam, że zmiana byłaby śladowa. Ludzie chcą już, teraz,
>> natychmiast - a o przyszłość martwią się w przyszłości. Albo uważają,
>> że sobie poradzą, że w razie czego zarobią więcej.
>>
>> Kto nie potrafi kontrolować tych impulsów - nie będzie też słuchał
>> edukacji.
>
> Nie mam zadnych.
> A Ty masz?
Ja mam podejrzenia. Ty stawiasz stanowcze twierdzenia i podajesz
konkretne poziomy.
> Ale to nie ma znaczenia - koszt byłby zaden, potencjalna kozysc spora.
> Nawet jakby sie nie udało, to urzedasy przynajmniej wiedziałyby ze
> spróbowały.
Cóż, w charakterze dupochronu dla urzędasów na pewno jakiś efekt by miało ;)
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!
-
407. Data: 2015-01-22 10:45:32
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "test" napisał w wiadomości grup
>Ja pamietam jak wszyscy frankowcy pisali (nawet tu na grupie) ze co
>tam wzrost - nawet jak wzrosnie do 3 PLN (3,5 ....) to i tak bede do
>przodu.
>A do 4 czy 5 to nie wzrosnie bo bylby armageddon i wtedy stopy w PLN
>beda 10 % (20 .... )
No i poczekajmy jeszcze z miesiac, a potem z rok ...
Jeszcze pytanie kiedy pisali - w 2008 gdy byl po 2zl, czy rok
wczesniej, gdy byl po 2.50, i 3-3.5 to jest znow tak duzo drozej,
normalna zmiana kursu, z ktora trzeba sie liczyc ...
J.
-
408. Data: 2015-01-22 10:51:58
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA429C547690EFbudzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>>> Wez przestań rozmawiamy o mieszkaniach ktore na górce kosztowały
>>> powiedzmy 6.000 za metr.
>> A gdzie tyle kosztowaly ?
>> Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania
>> w
>> gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
>> jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
>> zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
>> kosztowac. Dwukrotnie chyba nie bylo, ale tak z 1.5 raza to mogly
>> spasc.
>
>Nie widze tego spadku w grupie najtanszych mieszkań.
Ale gdzie najtanszych ? Wroclaw, Warszawa ? Nie 30 km dalej.
Moze znajde gdzies stare reklamowki czy ogloszenia, ale zobacz chocby
tu
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Jak-zmienila-sie-sre
dnia-cena-mieszkania-2011379.html
J.
-
409. Data: 2015-01-22 11:04:25
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
>A dlaczego tylko taka opcja:
>we frankach albo zadnego.
>A pln?
A w PLN to pana nie stac :-P
>Ja zastanawiałem sie nad kredytem ale jakbym wiedział to co dzis to
>nigdy
>bym tego nie analizował.
Ale wiedziales to, co do 2008 r
>I nie chodzi o to ze frank podrozał. Chodzi o to,
>jakie były szanse na podrozenie i jakie sa tego konsekwencje.
No coz, jak to pisalismy, na podstawie owczesnej wiedzy nalezalo
raczej wnioskowac:
a) nawet jesli frank pojdzie w gore, to umiarkowanie i kredyt nadal
bedzie tanszy niz w PLN
b) na obnizke zlotowki sie nie zanosi, umacnia sie jak glupia, zanim
zacznie rosnac to zaoszczedzimy,
c) gdyby jednak PLN mial spasc, to w slad za tym pojda w gore stopy i
raty kredytu PLN
d) jak PLN spadnie, to potem bedziemy wiecej zarabiac i bedzie nas
stac raty.
Kto mogl przypuszczac ze Amerykanie caly swiat wywroca :-)
Ale ... poczekajmy, moze powyzsze az tak bardzo sie nie zmienilo. W
ostatnich dniach to frank zaliczyl "niewielki wzrost"
J.
-
410. Data: 2015-01-22 12:08:27
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
On 2015-01-22 00:59, Budzik wrote:
>> OMG. Ludzi, którzy nie rozumieją, że jak coś nie jest stałe to może
>> się zmienić, a jak wzrośnie to będą więcej płacić to IMHO raczej
>> powinni ubezwłasnowolniać a nie dawać im kredyty ...
>>
> Widzisz, sam wpadasz w te pułapkę oczywistych nieoczywistosci.
> Płacenie wiecej to nie jest jedyny problem!
Ale ja tu nie robiłem całościowej analizy. Zwróciłem uwagę na (chyba)
najbardziej istotny aspekt - pacjenta nie stać na bieżącą obsługę
zadłużenia.
Przy jeszcze 30 letnim czasie kredytowania to czy wartość mieszkania
jest w jakiejkolwiek sensownej relacji do *aktualnej* kwoty kredytu ma
trzeciorzędne znaczenie (z dokładnością do konieczności ewentualnego
doubezpieczenia kredytu, co bezpośrednio przekłada się na miesięczny
koszt obsługi).
Z takiego mianowicie powodu, że popyt na rynku wtórnym jest - delikatnie
mówiąc - ograniczony. Tak więc pacjent i tak by się bujał ze sprzedażą
nie wiadomo ile. A co będzie za lat - dajmy na to - dziesięć i jaka
będzie powyższa relacja, to tego nie wie nikt.
I tej wersji bym się trzymał ...
>> Znaczy się tak po góralsku proponujesz: "albo wzrośnie, albo spadnie,
>> albo pozostanie bez zmian" ;-)
>>
> Nie, ale rozumiem ze nie rozumiesz.
> Bo to nie jest tak proste jak sie wydaje.
Ale też nie jest tak skomplikowane jak sugerujesz. Zgaduję, że dziecko z
zerówki byłoby w stanie robić za eksperta (byleby tylko jakoś ogarniało
tabliczkę mnożenia).
> Chodzi o to, zeby pokazac co sie dzieje jak spada i jak wzrasta. Nie tylko
> to ze rata rosnie.
Więcej wiary w ludzi! :-)
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że przeciętny kredytobiorca doskonale
zdawał sobie sprawę z konsekwencji.
Ale gdyby doradca zasugerował im kurs na poziomie 4 pln za franka (przy
aktualnym kursie 2PLN/CHF) to by patrzyli na niego jak na idiotę.
> No ale rozumiem problem.
> Bo skoro doradca kłamał ze "najwyzej rata wzrosnie o 200zł" to trudno zeby
> pokazywał co sie moze stac w rzeczywistosci.
Podejrzewasz, że kredytobiorcom podawali przed wizytą u doradcy lub
podpisaniem umowy jakieś środki psychoaktywne, które ich kompletnie
"odmóżdżyły"?
Piotrek