-
421. Data: 2015-01-23 10:42:41
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Andrzej Lawa a...@l...SPAM_PRECZ.com ...
>>>>> Kto nie potrafi kontrolować tych impulsów - nie będzie też słuchał
>>>>> edukacji.
>>>>
>>>> Nie mam zadnych.
>>>> A Ty masz?
>>>
>>> Ja mam podejrzenia. Ty stawiasz stanowcze twierdzenia i podajesz
>>> konkretne poziomy.
>>>
>> Zwykłe szacowanie, równoznaczne z Twoimi podejrzeniami.
>
> Szacowania oparte na jakich danych wejściowych?
>
Jak to szacowanie - oparte na doswaidczeniu zyciowym.
A Twoje?
>>>> Ale to nie ma znaczenia - koszt byłby zaden, potencjalna kozysc
>>>> spora. Nawet jakby sie nie udało, to urzedasy przynajmniej
>>>> wiedziałyby ze spróbowały.
>>>
>>> Cóż, w charakterze dupochronu dla urzędasów na pewno jakiś efekt by
>>> miało ;)
>>>
>> Jezeli urzedasy tworzyli by akurat takie dupochrony, to jestem za.
>> Tylko zeby nie było tak, ze znów wyleja dziecko z kapiela i zmaiast
>> prostej prezentacji dadza 50 stronicowa ksiazke ktore jznowu nikt nie
>> przeczyta a jak przeczyta to nie zrozumie.
>
> Jak chronić, to porządnie!
>
Zgoda, zreszta zabezpieczenia mozna multiplikowac, zwłaszcza jeżeli sa
tanie.
> Bo potem byłby lament, że o jakimś detalu nie dość dokładnie
> wspomnieli...
>
Demonizujesz....
Czy masz jakis lepszy pomysł?
Bo merytorycznych propozycji nie zauwazyłem...
-
422. Data: 2015-01-23 13:21:59
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 23.01.2015 10:42, Budzik pisze:
>>> Zwykłe szacowanie, równoznaczne z Twoimi podejrzeniami.
>>
>> Szacowania oparte na jakich danych wejściowych?
>>
> Jak to szacowanie - oparte na doswaidczeniu zyciowym.
> A Twoje?
Ale ja niczego nie szacuję. Za to ty wyciągasz (jak się przyznałeś)
liczby z dupy.
[ciach]
>> Bo potem byłby lament, że o jakimś detalu nie dość dokładnie
>> wspomnieli...
>>
> Demonizujesz....
> Czy masz jakis lepszy pomysł?
> Bo merytorycznych propozycji nie zauwazyłem...
Ale co mam proponować? Rozwiązanie problemu ludzkiej bezmyślności?
Chyba kpisz...
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!
-
423. Data: 2015-01-23 13:34:04
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Alf/red/ <f...@u...waw.pl>
On 23/01/15 00:59, Budzik wrote:
> Ja mówie, ze to powinna być decyzja pod tytułem: rozumiemy konsekwencje i
> podejmujemy decyzje.
Przedsiębiorcy też rozumieją konsekwencje (chyba), a jednak kupują pługi
do śniegu, sól, i startują w przetargach. Stacje benzynowe kupują zapasy
paliwa arktycznego (opcje na zakup) i plakaty reklamowe. A tu kupa:
śniegu nie ma, mrozu nie ma, zarobku nie ma. Ale zawsze był!!!
Babcia patrzy: wszyscy idą prosto po lodzie, sąsiadka spod trójki też.
Doszli, toż to kilka kroków. Mam iść naokoło? Kawał drogi! Spóźnię się.
Nie iść do kościoła nie można. No to idzie.
Nadal nie rozumiesz tych, co wzięli? Przy czym nie mówię o roku 2009
kiedy już może było słychać trzeszczenie lodu pod stopami - ja osobiście
wziąłem kredyt w 2003, kiedy sorki, ale największy wróżbita nie
przewidywał przebicia ponad dwa razy. Tutaj w innych wątkach pokazywano
sposób rozumowania: "kurs nie wzrośnie mocno, chyba że będzie wojna". No
w pewnym sensie jest... no ale, przepraszm że się powtarzam, nie można
żyć normalnie zakładając że będzie wojna, spadnie kometa, upadnie bank
centralny czy coś, bo wtedy nie warto nic.
PS nie skarżę się na mój kredyt i nie krzyczę o pomoc, ale też nie
podoba mi się mówienie, że byłem głupi. Co najwyżej przegapiłem w 2008,
że wtedy nie przewalutowałem. Chociaż też niekoniecznie...
--
Alf/red/
-
425. Data: 2015-01-23 19:59:44
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Andrzej Lawa a...@l...SPAM_PRECZ.com ...
>>>> Zwykłe szacowanie, równoznaczne z Twoimi podejrzeniami.
>>>
>>> Szacowania oparte na jakich danych wejściowych?
>>>
>> Jak to szacowanie - oparte na doswaidczeniu zyciowym.
>> A Twoje?
>
> Ale ja niczego nie szacuję. Za to ty wyciągasz (jak się przyznałeś)
> liczby z dupy.
>
ROTFL
Ja wyciagnałem liczby z dupy, ty oszacowałes, ze sa nierealne ale Ty
niczego nie szacujesz...
To skoro nie szacujesz, to skąd wiesz, ze podane liczby sa złe?
> [ciach]
>
>>> Bo potem byłby lament, że o jakimś detalu nie dość dokładnie
>>> wspomnieli...
>>>
>> Demonizujesz....
>> Czy masz jakis lepszy pomysł?
>> Bo merytorycznych propozycji nie zauwazyłem...
>
> Ale co mam proponować? Rozwiązanie problemu ludzkiej bezmyślności?
>
> Chyba kpisz...
>
Rozumiem.
Po prostu narzekasz. Można i tak.
Narzekactwo to w sumie u nas sport narodowy. O konstruktywnosc trudniej.
-
424. Data: 2015-01-23 19:59:44
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Alf/red/ f...@u...waw.pl ...
>> Ja mówie, ze to powinna być decyzja pod tytułem: rozumiemy
>> konsekwencje i podejmujemy decyzje.
>
> Przedsiębiorcy też rozumieją konsekwencje (chyba), a jednak kupują
> pługi do śniegu, sól, i startują w przetargach. Stacje benzynowe
> kupują zapasy paliwa arktycznego (opcje na zakup) i plakaty reklamowe.
> A tu kupa: śniegu nie ma, mrozu nie ma, zarobku nie ma. Ale zawsze
> był!!!
>
Ale skoro rozumieją konsekwencje i podejmuja decyzje to jest cos
normalnego.
Gorzej jakby im ktos wmówił, ze maja kupować maszyny bo zarobioa czy bedzie
snieg czy nie a potem okazałoby sie cos innego.
Ale z przedsiebiorcami, jakby to Andrzej L powiedział, argument z dupy -
oni sa troche bardziej swiadomym uczestnikiem rynku.
> Babcia patrzy: wszyscy idą prosto po lodzie, sąsiadka spod trójki też.
> Doszli, toż to kilka kroków. Mam iść naokoło? Kawał drogi! Spóźnię
> się. Nie iść do kościoła nie można. No to idzie.
>
Wie co ryzykuje.
> Nadal nie rozumiesz tych, co wzięli? Przy czym nie mówię o roku 2009
> kiedy już może było słychać trzeszczenie lodu pod stopami - ja
> osobiście wziąłem kredyt w 2003, kiedy sorki, ale największy wróżbita
> nie przewidywał przebicia ponad dwa razy. Tutaj w innych wątkach
> pokazywano sposób rozumowania: "kurs nie wzrośnie mocno, chyba że
> będzie wojna". No w pewnym sensie jest... no ale, przepraszm że się
> powtarzam, nie można żyć normalnie zakładając że będzie wojna, spadnie
> kometa, upadnie bank centralny czy coś, bo wtedy nie warto nic.
>
>
> PS nie skarżę się na mój kredyt i nie krzyczę o pomoc, ale też nie
> podoba mi się mówienie, że byłem głupi. Co najwyżej przegapiłem w
> 2008, że wtedy nie przewalutowałem. Chociaż też niekoniecznie...
A dlaczego miałbys krzyczec skoro nie czujesz sie oszukany?
-
426. Data: 2015-02-03 20:25:06
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Poldek <p...@i...eu>
J.F. wrote:
> Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
> gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
> jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
> zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
> kosztowac.
Jedni brali kredyty wbrew logice i rozsądkowi, inni nie brali. Przymusu
brania kredytów chyba nigdy nie było?
-
427. Data: 2015-02-03 21:07:58
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-02-03 o 20:25, Poldek pisze:
> J.F. wrote:
>
>> Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
>> gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
>> jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
>> zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
>> kosztowac.
>
> Jedni brali kredyty wbrew logice i rozsądkowi, inni nie brali. Przymusu
> brania kredytów chyba nigdy nie było?
>
Przymusu nie - manipulacja tylko była. Kolejny link z dziś:
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136156,1735292
9,Doradca__Sprzedawalismy_Wam_kredyty_we_frankach__M
owilo.html#Czolka3Img
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
428. Data: 2015-02-03 21:09:16
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-02-03 o 21:07, S pisze:
> W dniu 2015-02-03 o 20:25, Poldek pisze:
>> J.F. wrote:
>>
>>> Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
>>> gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
>>> jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
>>> zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
>>> kosztowac.
>>
>> Jedni brali kredyty wbrew logice i rozsądkowi, inni nie brali. Przymusu
>> brania kredytów chyba nigdy nie było?
>>
>
> Przymusu nie - manipulacja tylko była. Kolejny link z dziś:
Głupi ten argument z brakiem przymusu brania kredytów.
W sumie przymusu spłaty też nie ma. Mogą co prawda zabrać majątek, ale
tylko to jest wszystko co mogą.
--
Liwiusz
-
429. Data: 2015-03-01 21:06:21
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Poldek <p...@i...eu>
S wrote:
> W dniu 2015-02-03 o 20:25, Poldek pisze:
>> J.F. wrote:
>>
>>> Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
>>> gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
>>> jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
>>> zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
>>> kosztowac.
>>
>> Jedni brali kredyty wbrew logice i rozsądkowi, inni nie brali. Przymusu
>> brania kredytów chyba nigdy nie było?
>>
>
> Przymusu nie - manipulacja tylko była. Kolejny link z dziś:
>
> http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136156,1735292
9,Doradca__Sprzedawalismy_Wam_kredyty_we_frankach__M
owilo.html#Czolka3Img
Manipulacja w kapitalistycznym świecie istnieje na każdym kroku.
Wchodzisz do sklepu spożywczego i jesteś poddamy manipulacji, czekasz na
przystanku - manipulacja, włączasz radio - też maniupulacja. Dorosły
człowiek jest albo rozumny i nie poddaje się "manipulacji", tylko sam
ocenia, co ma sens, a co nie ma, albo płacze i płaci za swoje błędy i
podatność na manipulacje. Ja się manipulacji nie poddałem. Dlaczego
teraz mam płacić za twoje długi? Dlatego, że poddałeś się manipulacji?
Ty zapłaciłbyś moje długi "bo była manipulacja"?
-
430. Data: 2015-03-01 21:10:08
Temat: Re: dobicie frankowców
Od: Poldek <p...@i...eu>
J.F. wrote:
> Dnia Fri, 16 Jan 2015 21:03:11 +0100, S napisał(a):
>> W dniu 2015-01-16 o 20:25, PiteR pisze:
>>> W PKO informowali tyle, że ludzie spodziewali się łagodnych zmian a nie
>>> nagłego jeb.
>>>
>> No właśnie... Ciężko mi zrozumieć, że na paczce 0,1L EUR/USD można było
>> wczoraj stracić 700zł, a na EUR/PLN 7000zł. Były kraje, gdzie USD/xxx
>
> To troche bez zwiazku z powyzszym - tam byla mowa o kredytach,
> wiadomo, zmiany kursu moga byc, a wrecz beda, ale duze to rozlozone na
> lata. A nie dwukrotnie w pol roku.
Jakie znaczenie ma jedno, czy drugie chwilowe wachnięcie przy kredycie
na 30 lat? Temat jest chwytliwy dla mediów, stąd to intensywne bicie
piany w sumie o nic.