Dnia Tue, 01 Sep 2009 12:05:53 +0000, xbartx napisał(a):

>> Ceny w sklepach. Za bzdetne zakupki zapłaciłem 18 euro -- zgrzewka
>> piwa, jakieś pierdoły jeszcze...
>
> Porównywałeś ile piwo przed a ile po kosztuje? Jakieś drastyczne
> różnice?

Powiedzmy, że niedrogie piwo w sklepie kosztowało wcześniej 11-13 koron,
co przy kursie oficjalnym 0,31 dałoby ileś tam eurosów. A teraz piwo
kosztuje 0,55 euro, co nijak nie ma się do powyższego równania. Nawet ja
to widzę, chociaż z matmy jestem baran jak się patrzy.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

do góry

Olgierd wrote:
> Dnia Tue, 01 Sep 2009 12:05:53 +0000, xbartx napisał(a):
>
>>> Ceny w sklepach. Za bzdetne zakupki zapłaciłem 18 euro -- zgrzewka
>>> piwa, jakieś pierdoły jeszcze...
>> Porównywałeś ile piwo przed a ile po kosztuje? Jakieś drastyczne
>> różnice?
>
> Powiedzmy, że niedrogie piwo w sklepie kosztowało wcześniej 11-13 koron,

Ale to chyba w dosc dawnych czasach?

Cos mi sie kojarzy, ze kilka lat temu bylo to raczej w okolicach 20
koron (ale moze sie myle)?


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

do góry

Dnia Tue, 01 Sep 2009 14:48:16 +0200, Tomasz Chmielewski napisał(a):

>> Powiedzmy, że niedrogie piwo w sklepie kosztowało wcześniej 11-13
>> koron,
>
> Ale to chyba w dosc dawnych czasach?
>
> Cos mi sie kojarzy, ze kilka lat temu bylo to raczej w okolicach 20
> koron (ale moze sie myle)?

To chyba raczej jakiś Złoty Bażant czy Kelt. Kamzik czy Saris był tańszy.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

do góry

"xbartx" news:h7j2n1$4vj$10@inews.gazeta.pl

> Porównywałeś ile piwo przed a ile po kosztuje? Jakieś drastyczne różnice?

Taki słowacki absurd - piwo przy granicy z Austrią jest tańsze na stacjach
benzynowych (szczególnie OMV) niż w hipermarketach w głębi kraju :O

do góry

"Olgierd" news:pan.2009.09.01.12.25.24@rudak.org

> A teraz piwo kosztuje 0,55 euro, co nijak nie ma się do powyższego
równania.

Rozumiem, że piszemy o piwie nie w knajpie ale kupionym w sklepie (butelka
bądź puszka). Kilka dni temu kilkanaście kilometrów przed Bratysławą
kupowałem Kelta za 37 eurocentów! :) - wykupiłem wszystkie puszeczki
(niestety tylko 13 sztuk - więcej nie mieli).

do góry

"Olgierd" news:pan.2009.09.01.13.17.54@rudak.org

> To chyba raczej jakiś Złoty Bażant czy Kelt. Kamzik czy Saris był tańszy.

ooo - lekkie zdziwienie. Z moich obserwacji wynika, że to zawsze Kelt
dzierżył pałeczkę drożyny na SK przed i po wprowadzeniu euro. Może cena
zależy od regionu?

do góry