-
291. Data: 2018-12-20 14:19:20
Temat: Re: frankowicze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 20 Dec 2018 13:25:28 +0100, Wojciech Bancer napisał(a):
> On 2018-12-20, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
> [...]
>>> przewalutowanie". To zdaje się chyba już podpada pod doradztwo
>>> finansowe, a z tego co kojarzę nie każdy kto dzwoni (zwłaszcza
>>> zewnętrzna firma telecośtam) ma to prawo robić.
>>>
>> Uwielbiam takie wymyslanie z dupy powodów na niedasie :)))
>> Kto kaze dzwonic firmie zewnetrznej?
>
> Uwielbiam takie wymyślanie warunków usług na "dasię".
> I może za to że masz kredyt hipoteczny to Ci codziennie pani
> z Top Madl ma kawę przynosić? Chcesz usługę doradztwa, to za
> nią zapłać. W cenie nie była.
A ta usluga, to z jakim zabezpieczeniem ?
Bo powiedza, ze jest dobra oferta i warto skorzystac, a potem okaze
sie kiepska, i stracisz dwa razy :-)
J.
-
292. Data: 2018-12-20 14:21:07
Temat: Re: frankowicze
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2018-12-20, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
[...]
>>> Wszystko zalezy od tego co ci obiecali.
>>
>> Nie wiem jak Tobie, ale przy mnie nikt nie używał słowa *obiecuję*
>> w tego typu negocjacjach. Mam założyć, że każde zdanie traktujesz
>> jako obietnicę?
>
> Mozesz sobie załozyc co chcesz w sumie :)
Po prostu badam czy rozumiesz znaczenie słów których używasz.
>> Nic nie obiecywali w tym zakresie. Mówili że marża wynosi tyle i nie
>> ulegnie zmianie. Jak to przy kredytach hipotecznych. Tobie ktoś
> obiecywał że WIBOR/LIBOR nigdy nie podskoczy, czy jak?
>
> Bardzo załuje ze nie zachowałem sobie tych złotoustych marketingowców...
Raz piszesz, ze zachowałeś, teraz że nie zachowałeś.
> Ale juz kiedys prowadziłem podobną dyskusję na grupie i finalnie obroncy
> banków stwierdzili, ze własciwie to taki złotousty moze gadac co chce bo
> to i tak bez znaczenia a liczy sie to co w umowie.
I rozumiem znowu obrażamy się na rzeczywistość, tak?
Bo w drugą stronę to też działa - nie masz żadnego dowodu na piśmie, a mimo
to chcesz, żeby wszyscy wierzyli w Twoje zapewnienia że "tak właśnie było!"
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
293. Data: 2018-12-20 14:35:40
Temat: Re: frankowicze
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2018-12-20, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
[...]
>>> Uwielbiam takie wymyslanie z dupy powodów na niedasie :)))
>>> Kto kaze dzwonic firmie zewnetrznej?
>>
>> Uwielbiam takie wymyślanie warunków usług na "dasię".
>> I może za to że masz kredyt hipoteczny to Ci codziennie pani
>> z Top Madl ma kawę przynosić? Chcesz usługę doradztwa, to za
>> nią zapłać. W cenie nie była.
>
> A ta usluga, to z jakim zabezpieczeniem ?
Myślę że na jakimś poziomie tak. Tzn. jak będzie się dało ewidentnie
udowodnić złą wolę/winę doradcy.
> Bo powiedza, ze jest dobra oferta i warto skorzystac, a potem okaze
> sie kiepska, i stracisz dwa razy :-)
Płacisz za zmniejszenie ryzyka, a nie za wyeliminowanie do zera :)
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
294. Data: 2018-12-20 15:16:35
Temat: Re: frankowicze
Od: z <...@...pl>
W dniu 2018-12-20 o 00:41, J.F. pisze:
> W jej ocenie wyciąg z ksiąg banku stanowi jedynie dokument prywatny i
> nie jest miarodajny do ustalenia wysokości zobowiązania wobec banku.
> Pozwana zakwestionowała powyższy dokument i wskazała, iż w jej ocenie
> bank nie udowodnił wysokości dochodzonego roszczenia w związku z
> powyższym powództwo winno być oddalone.
Nie mam siły dale czytać ;-)
Ale powyższe może świadczyć o tym w co się wpakowały banki takimi umowami.
z
PS. Widzę że prawnicze hieny poczuły krew i znajdują kruczki :-)
-
295. Data: 2018-12-20 15:38:02
Temat: Re: frankowicze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 20 Dec 2018 15:16:35 +0100, z napisał(a):
> W dniu 2018-12-20 o 00:41, J.F. pisze:
>> W jej ocenie wyciąg z ksiąg banku stanowi jedynie dokument prywatny i
>> nie jest miarodajny do ustalenia wysokości zobowiązania wobec banku.
>> Pozwana zakwestionowała powyższy dokument i wskazała, iż w jej ocenie
>> bank nie udowodnił wysokości dochodzonego roszczenia w związku z
>> powyższym powództwo winno być oddalone.
>
> Nie mam siły dale czytać ;-)
> Ale powyższe może świadczyć o tym w co się wpakowały banki takimi umowami.
Raczej jakich prawnikow zatrudnily - to co oni, nie wiedza, ze
podstawą jest umowa ?
A moze i dobrych zatrudniaja, bo trzeba odnalezc sily, tam ciekawe
rzeczy sa:
"Odnosząc się do powyższego zarzutu wskazać należy, iż wyciąg z ksiąg
rachunkowych banku stanowi dokument prywatny. Warto przypomnieć iż
Wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 15 marca 2011 r., w sprawie
P 7/09 (OTK-A 2011/2/12), przepis art. 95 ust. 1 został uznany za
niekonstytucyjny w zakresie, w jakim nadaje moc prawną dokumentu
urzędowego księgom rachunkowym i wyciągom z ksiąg rachunkowych banku w
odniesieniu do praw i obowiązków wynikających z czynności bankowych w
postępowaniu cywilnym prowadzonym wobec konsumenta, co znalazło
następnie wyraz w nowelizacji tego przepisu poprzez dodanie do art. 95
ust. 1a o treści: "moc prawna dokumentów urzędowych, o której mowa w
ust. 1, nie obowiązuje w odniesieniu do dokumentów wymienionych w tym
przepisie w postępowaniu cywilnym" [...]
Niemniej abstrahując od oceny możliwości potraktowania tego dokumentu
jako dokumentu urzędowego, nie ulega wątpliwości, że powołany dokument
spełnia wymogi co najmniej dokumentu prywatnego. Zawiera bowiem
pieczęć banku i treść określonego oświadczenia wiedzy, wynikającej z
ksiąg bankowych, podpisaną przez wyraźnie określoną osobę fizyczną -
pracownika powodowego Banku. Także w literaturze przedmiotu panuje
zgodność co do tego, że wyciągi z ksiąg bankowych stanowią co najmniej
dokumenty prywatne, niezależnie od poglądów, co do ich urzędowego
charakteru (Zbigniew Ofiarski, Komentarz do art. 95 Prawa bankowego,
Lex).
Zgodnie z treścią art. 253 k.c. jeżeli strona zaprzecza prawdziwości
dokumentu prywatnego albo twierdzi, że zawarte w nim oświadczenie
osoby, która je podpisała, od niej nie pochodzi, obowiązana jest
okoliczności te udowodnić. Jeżeli jednak spór dotyczy dokumentu
prywatnego pochodzącego od innej osoby niż strona zaprzeczająca,
prawdziwość dokumentu powinna udowodnić strona, która chce z niego
skorzystać. Powyższy przepis nakłada zatem na powoda obowiązek
udowodnienia okoliczności wynikających z wyciągu z ksiąg rachunkowych
banku, w sytuacji zakwestionowania tego dokumentu przez pozwaną. "
> PS. Widzę że prawnicze hieny poczuły krew i znajdują kruczki :-)
No ba, tak czy inaczej, oni zarobia. Im wiecej wyciagna kruczkow, tym
wiecej zarobia :-)
A koniec koncow ... strony nie kwestionowaly ustalen z dowodow, wiec
czy ten kruczek cos dal ?
Na pewno odwlekl postepowanie, ale odsetki rosna.
Za to moze dal sadowi powod do przeczytania umowy.
J.
-
296. Data: 2018-12-20 15:45:39
Temat: Re: frankowicze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 20 Dec 2018 14:35:40 +0100, Wojciech Bancer napisał(a):
> On 2018-12-20, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> [...]
>>>> Uwielbiam takie wymyslanie z dupy powodów na niedasie :)))
>>>> Kto kaze dzwonic firmie zewnetrznej?
>>>
>>> Uwielbiam takie wymyślanie warunków usług na "dasię".
>>> I może za to że masz kredyt hipoteczny to Ci codziennie pani
>>> z Top Madl ma kawę przynosić? Chcesz usługę doradztwa, to za
>>> nią zapłać. W cenie nie była.
>>
>> A ta usluga, to z jakim zabezpieczeniem ?
>
> Myślę że na jakimś poziomie tak. Tzn. jak będzie się dało ewidentnie
> udowodnić złą wolę/winę doradcy.
>
>> Bo powiedza, ze jest dobra oferta i warto skorzystac, a potem okaze
>> sie kiepska, i stracisz dwa razy :-)
>
> Płacisz za zmniejszenie ryzyka, a nie za wyeliminowanie do zera :)
To ja proponuje, zeby w umowie dodac punkt, ze w razie gdy porada
przyniesie strate, to bank zwraca koszt porady w podwojnej wysokosci
:-P
J.
-
297. Data: 2018-12-20 16:18:56
Temat: Re: frankowicze
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2018-12-20, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
[...]
>> Płacisz za zmniejszenie ryzyka, a nie za wyeliminowanie do zera :)
>
> To ja proponuje, zeby w umowie dodac punkt, ze w razie gdy porada
> przyniesie strate, to bank zwraca koszt porady w podwojnej wysokosci
>:-P
Nie no, każdy by tak chciał. Ale wydaje mi się, że umowu bankowe nie mają
charakteru umowy o dzieło, tylko charakter umowy starannego wykonania. :-)
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
298. Data: 2018-12-20 16:29:16
Temat: Re: frankowicze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 20 Dec 2018 16:18:56 +0100, Wojciech Bancer napisał(a):
> On 2018-12-20, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> [...]
>>> Płacisz za zmniejszenie ryzyka, a nie za wyeliminowanie do zera :)
>>
>> To ja proponuje, zeby w umowie dodac punkt, ze w razie gdy porada
>> przyniesie strate, to bank zwraca koszt porady w podwojnej wysokosci
>>:-P
>
> Nie no, każdy by tak chciał. Ale wydaje mi się, że umowu bankowe nie mają
> charakteru umowy o dzieło, tylko charakter umowy starannego wykonania. :-)
Jesli tak starannie robia, to nie beda mieli nic przeciw :-)
Chyba ze starannie robia, ale dobrze wiedza, ze to i tak g* warte,
wtedy beda oponowac :-)
J.
-
299. Data: 2018-12-20 16:39:02
Temat: Re: frankowicze
Od: s...@g...com
W dniu czwartek, 20 grudnia 2018 08:45:40 UTC-6 użytkownik J.F. napisał:
> Dnia Thu, 20 Dec 2018 14:35:40 +0100, Wojciech Bancer napisał(a):
> > On 2018-12-20, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> > [...]
> >>>> Uwielbiam takie wymyslanie z dupy powodów na niedasie :)))
> >>>> Kto kaze dzwonic firmie zewnetrznej?
> >>>
> >>> Uwielbiam takie wymyślanie warunków usług na "dasię".
> >>> I może za to że masz kredyt hipoteczny to Ci codziennie pani
> >>> z Top Madl ma kawę przynosić? Chcesz usługę doradztwa, to za
> >>> nią zapłać. W cenie nie była.
> >>
> >> A ta usluga, to z jakim zabezpieczeniem ?
> >
> > Myślę że na jakimś poziomie tak. Tzn. jak będzie się dało ewidentnie
> > udowodnić złą wolę/winę doradcy.
> >
> >> Bo powiedza, ze jest dobra oferta i warto skorzystac, a potem okaze
> >> sie kiepska, i stracisz dwa razy :-)
> >
> > Płacisz za zmniejszenie ryzyka, a nie za wyeliminowanie do zera :)
>
> To ja proponuje, zeby w umowie dodac punkt, ze w razie gdy porada
> przyniesie strate, to bank zwraca koszt porady w podwojnej wysokosci
> :-P
>
>
Popieram.
Taka porada to jak usluga wrozki.
A jak nie chca zwrocic kasy to niech posrednicza i biora ryzyko na siebie.
Dam se reke posmarowac dzemem truskawkowym az po pache ze po takim postawieniu sprawy
sie wypna.
Jakbym ja w IT takie uslugi prowadzil to bym glodny i lelzony chodzil.
Podobnie zreszta mechanicy samochodowi. Za "wymienianie" bym nie placil nic.
Za naprawe, zaplacil bym uczciwie.
Ale to juz OT.
-
300. Data: 2018-12-20 19:07:23
Temat: Re: frankowicze
Od: "n" <...@...e>
Pogoglujcie 'Arthur Andersen'+'Enron'
-----
> Taka porada to jak usluga wrozki.
> A jak nie chca zwrocic kasy to niech posrednicza i biora ryzyko na siebie.
> Dam se reke posmarowac dzemem truskawkowym az po pache ze po takim postawieniu
sprawy sie wypna.