eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankifrankowicze
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 600

  • 312. Data: 2018-12-22 13:59:56
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...

    > [...]
    >
    >>>> Wszystko zalezy od tego co ci obiecali.
    >>>
    >>> Nie wiem jak Tobie, ale przy mnie nikt nie używał słowa *obiecuję*
    >>> w tego typu negocjacjach. Mam założyć, że każde zdanie traktujesz
    >>> jako obietnicę?
    >>
    >> Mozesz sobie załozyc co chcesz w sumie :)
    >
    > Po prostu badam czy rozumiesz znaczenie słów których używasz.
    >
    A swoje rozumienie juz zbadałes?

    >>> Nic nie obiecywali w tym zakresie. Mówili że marża wynosi tyle i
    >>> nie ulegnie zmianie. Jak to przy kredytach hipotecznych. Tobie
    >>> ktoś
    >> obiecywał że WIBOR/LIBOR nigdy nie podskoczy, czy jak?
    >>
    >> Bardzo załuje ze nie zachowałem sobie tych złotoustych
    >> marketingowców...
    >
    > Raz piszesz, ze zachowałeś, teraz że nie zachowałeś.
    >
    Moze i gdzies sa.
    Ale nie jestem w stanie ich znaleźć.
    Finalnie nie wzaiłem tego kredytu wiec i te pliki powedrowały chuj wie
    gdzie :)

    >> Ale juz kiedys prowadziłem podobną dyskusję na grupie i finalnie
    >> obroncy banków stwierdzili, ze własciwie to taki złotousty moze
    >> gadac co chce bo to i tak bez znaczenia a liczy sie to co w umowie.
    >
    > I rozumiem znowu obrażamy się na rzeczywistość, tak?

    Wyrazanie swoich pogladów tak odczytujesz?
    Ja nie mam sie na co obrazac, ja nawet nei wiem czy tak rzeczywiscie
    jest, ze jakby w sadzi klient udowodnił takie kłamstwa

    > Bo w drugą stronę to też działa - nie masz żadnego dowodu na piśmie,
    > a mimo to chcesz, żeby wszyscy wierzyli w Twoje zapewnienia że "tak
    > właśnie było!"
    >
    Ok, to ustalmy prawdopodobienstwo.
    Sam piszesz, ze klienci CHCIELI franków i ze wrecz obrazali sie na pomysł
    kredytu w CHF.
    Czy zatem jestes w stanie uwierzyc ze rzeczywiście po wejsciu do banku od
    razu proponowali ten produkt zakładając ze kolejny klient powie im to
    samo co poprzedni etc?
    Bo widze tu jakas mega niekonsekwencje - z jednej strony twierdzenie ze
    to sami klienci chcieli chf, z drugiej twierdzenie ze *pomimo tego*
    sprzedawcy parli w strone PLN...

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Argumentowi "Bo nie!" przeciwstawiam
    kontrargument "Bo tak!". Tomasz 'tsca' Sienicki


  • 311. Data: 2018-12-22 13:59:56
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...

    > [...]
    >
    >>> Ale czego nie wiedziały? Produkty kredytowe w walutach to zawsze
    >>> były w ofercie przecież. NADAL są, tylko obarczone kosmicznymi
    >>> prowizjami i restrykcjami.
    >>>
    >>> *Popularność* zdobyły jak sobie lud zaczął liczyć ile może na
    >>> racie oszczędzić i za sprawą sprzyjających im czynników (obniżenie
    >>> oprocentowania LIBOR, stosunkowo duży WIBOR i wzrost kursu
    >>> złotówki) oraz powszechny klimat "wejdziemy/weszliśmy do unii,
    >>> jest coraz lepiej".
    >>
    >> Czyli to jednak ludzie wymyslili.
    >> Czyli był sobie taki Kowalski który poszedł do banku który nie
    >> oferował hipo w chf i sam zaproponował.
    >> A potem drugi Kowalski, trzeci.
    >> Jak ich przyszło kilka tysiecy to banki zrozumiały ze mozna na tym
    >> zarobic i zaczeły same oferowac? really? To jest ta bajka?
    >
    > Nie. Przeczytaj raz jeszcze co napisałem.
    > I tym razem zamiast tworzeniu zajebistych argumentów rodem
    > z ad absurdum o Kowalskim przychodzącym do banku w którym nie
    > ma kredytów, przeczytaj jeszcze raz co napisałem.
    >
    Sprawa jest prosta - ty twierdzisz, ze to ludzie przyszli do banku ze
    chca hipo w chf.
    Ja twierdze ze to banki wyszły z tym pomysłem do ludzi.

    >>>>> Nie chciałeś słuchać, to Cię nikt nie informował.
    >>>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>>> Długo by tłumaczyc dlaczego sie mylisz.
    >>>
    >>> Wystarczy przejrzeć archiwa grupy, żeby zobaczyć że kto chciał,
    >>> to takie informacje uzyskiwał.
    >>>
    >> Nie zmieniaj tematu.
    >> Mowa jest o tym co mowili sprzedawcyw banku a nie o tym co mozna
    >> sie było dowiedziec...
    >
    > Jak mowa o tym "co mówili" to mówili różne rzeczy.
    > Jak w każdym zawodzie mogli się trafiać i nieuczciwi, ale wniosek że
    > wszyscy mówili to co sugerujesz jest z gruntu nieprawdziwy,
    > albowiem, gdyż, ponieważ znam CO NAJMNIEJ JEDEN (tyle wystarczy by
    > obalić Twoją argumentację) przypadek który tak nie mówił. CBDU.
    >
    Ja nie twierdze ze wszyscy! Bo skad miałbym to wiedziec.
    Ja twierdze ze wszyscy na jakich ja trafiałem...
    Ale zeby nie było - nie dziwi mnie to bo to sa ogólnie maszynki do
    powtarzania tego co sie nauczyli na kursach sprzedazy.
    Przykładowo w idea banku na kilkadziesiat osób obsługujących moj rachunek
    była JEDNA osoba która uczciwie mowiła co i jak. JEDNA!
    Niestety awansowała do działu kadr...

    >> I dlatego klient który wchodzi i mowi ze chce kupic mieszanie ma
    >> serwowany od razu chf.. Nice...
    >
    > Nie. Myślę ze na dzień dobry ma serwowaną kawę.
    >
    Ach, no tak, pogadalismy merytorycznie...1

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Każde dziecko jest poniekąd geniuszem w oczach swych rodziców,
    a każdy geniusz dzieckiem." Artur Schopenhauer


  • 313. Data: 2018-12-22 15:46:46
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...

    >>> Jaki procent kredytow frankowych przestal byc splacany ?
    >>> Reszte stac, widac dobrze wybrali :-)
    >> IMO to oznacza tylko tyle ze to uczciwi ludzie a nie inwestorzy
    >> nastawieni na zysk.
    >> Tacy by juz dawno poszli w unikanie spłaty, upadłosc konsumencką etc.
    >>
    > Wbrew pozorom większość ludzi jest uczciwa. Tyle, że to Państwo powinno
    > za nimi stanąć.
    >
    Pelna zgoda.
    Tyle teoria...

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Czy ty jestes normalny, czy tylko listonoszem?"
    by Jenka


  • 314. Data: 2018-12-22 15:59:56
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Dawid Rutkowski d...@w...pl ...

    > Weź się dokształć w sprawie upadłości konsumenckiej i przestań
    > głupoty wygadywać.

    Chetnie sie dokształce.
    Dasz rade podac jakies konkretne argumenty lepsze niz "głupoty"?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Wiem, że to, co piszę, jest może średnio mądre,
    ale cóż - jestem w tym najlepszy." Szymon Majewski


  • 315. Data: 2018-12-23 13:15:54
    Temat: Re: frankowicze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:XnsA9C084CBF6586budzik61pocztaonetpl@12
    7.0.0.1...
    Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...
    > [...]
    >> Nie. Przeczytaj raz jeszcze co napisałem.
    >> I tym razem zamiast tworzeniu zajebistych argumentów rodem
    >> z ad absurdum o Kowalskim przychodzącym do banku w którym nie
    >> ma kredytów, przeczytaj jeszcze raz co napisałem.
    >
    >Sprawa jest prosta - ty twierdzisz, ze to ludzie przyszli do banku ze
    >chca hipo w chf.
    >Ja twierdze ze to banki wyszły z tym pomysłem do ludzi.

    Zdecydowanie.

    Choc prawde mowiac ... wystarczyloby, zeby ktos napisal o
    oprocentowaniu kredytow w CHF i juz ludzie zaczeliby sie pytac, ale co
    z tego - polskie banki zaczelyby mnozyc trudnosci, zagraniczne by
    raczej odmowily z definicji.
    Bo niby juz wczesniej kredyty walutowe w polskich bankach byly, ale
    dla przedsiebiorcow, nie dla ludzi.


    >Ale zeby nie było - nie dziwi mnie to bo to sa ogólnie maszynki do
    >powtarzania tego co sie nauczyli na kursach sprzedazy.
    >Przykładowo w idea banku na kilkadziesiat osób obsługujących moj
    >rachunek
    >była JEDNA osoba która uczciwie mowiła co i jak. JEDNA!
    >Niestety awansowała do działu kadr...

    Ale co tak uczciwie mowila ? Nie bierz pan kredytu w CHF, bo jak kurs
    wzrosnie, to i rata wzrosnie ?

    Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
    drozszy".

    J.


  • 316. Data: 2018-12-23 13:59:59
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    >> [...]
    >>> Nie. Przeczytaj raz jeszcze co napisałem.
    >>> I tym razem zamiast tworzeniu zajebistych argumentów rodem
    >>> z ad absurdum o Kowalskim przychodzącym do banku w którym nie
    >>> ma kredytów, przeczytaj jeszcze raz co napisałem.
    >>
    >>Sprawa jest prosta - ty twierdzisz, ze to ludzie przyszli do banku ze
    >>chca hipo w chf.
    >>Ja twierdze ze to banki wyszły z tym pomysłem do ludzi.
    >
    > Zdecydowanie.
    >
    > Choc prawde mowiac ... wystarczyloby, zeby ktos napisal o
    > oprocentowaniu kredytow w CHF i juz ludzie zaczeliby sie pytac, ale co
    > z tego - polskie banki zaczelyby mnozyc trudnosci, zagraniczne by
    > raczej odmowily z definicji.

    Pytac to sie mogą.
    Twierdze ze w 90% przypadkach sprzedawca wcisnie kupujacemu to co chce bo
    ma sprzedaz opanowana od a do z. I wie czego sie spodziewac, jakie
    watpliwosci bedzie miał kupujacy, jak je rozwiac.
    Przeciez to sa schematy cwiczone całkiem sporo czasu.

    > Bo niby juz wczesniej kredyty walutowe w polskich bankach byly, ale
    > dla przedsiebiorcow, nie dla ludzi.
    >
    Pewnie tylko w jakims procencie przedsiebiorców.
    Nie tak to sie rozlało na skale masowa.
    >
    >>Ale zeby nie było - nie dziwi mnie to bo to sa ogólnie maszynki do
    >>powtarzania tego co sie nauczyli na kursach sprzedazy.
    >>Przykładowo w idea banku na kilkadziesiat osób obsługujących moj
    >>rachunek
    >>była JEDNA osoba która uczciwie mowiła co i jak. JEDNA!
    >>Niestety awansowała do działu kadr...
    >
    > Ale co tak uczciwie mowila ? Nie bierz pan kredytu w CHF, bo jak kurs
    > wzrosnie, to i rata wzrosnie ?

    Akurat załatwiałem z nia inne sprawy a dokładnie kwestie inwestowania.
    Mowie ogólnie, co mowiła, jak przedstawiała warunki, ze mowiła równiez o
    negatywach a nie tylko super optymistyczne pozytywy tak jakby negatywny
    scenariusz nigdy nie mogł się spełnic.
    Wiekszosc sprzedawców probuje ci sprzedac produkt z niepewnym zyskiem tak
    jakby ten zysk był w 100% pewny bo rotacja jest tak duza ze wiedza iz za
    rok bede gadał z kims zupełnie innym - zwykli oszusci niestety.
    >
    > Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
    > drozszy".

    O frankach z nia nie rozmawiałem.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Ten, kto walczy z potworami musi baczyć, by nie zapomniał,
    że w ten sposób staje się potworem." Fryderyk Nietzsche


  • 317. Data: 2018-12-23 14:36:08
    Temat: Re: frankowicze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:XnsA9C18B98167B8budzik61pocztaonetpl@12
    7.0.0.1...
    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
    >> [...]
    >>>Sprawa jest prosta - ty twierdzisz, ze to ludzie przyszli do banku
    >>>ze
    >>>chca hipo w chf.
    >>>Ja twierdze ze to banki wyszły z tym pomysłem do ludzi.
    >
    >> Zdecydowanie.
    >
    >> Choc prawde mowiac ... wystarczyloby, zeby ktos napisal o
    >> oprocentowaniu kredytow w CHF i juz ludzie zaczeliby sie pytac, ale
    >> co
    >> z tego - polskie banki zaczelyby mnozyc trudnosci, zagraniczne by
    >> raczej odmowily z definicji.

    >Pytac to sie mogą.
    >Twierdze ze w 90% przypadkach sprzedawca wcisnie kupujacemu to co
    >chce bo
    >ma sprzedaz opanowana od a do z. I wie czego sie spodziewac, jakie
    >watpliwosci bedzie miał kupujacy, jak je rozwiac.
    >Przeciez to sa schematy cwiczone całkiem sporo czasu.

    A ja troche watpie.
    Mowisz, ze ludzie tacy glupi, ze moglbys im wcisnac kredyt w PLN, dwa
    razy drozszy ?
    I ze przekonalbys, mowiac, ze jest bezpieczniejszy ?

    A juz najbardziej bys przekonal, mowiac, ze nie dasz kredytu, bo nie
    maja zdolnosci.
    "I zaprawde powiadam Wam - nie idzcie do tych bankow, co wam kredyt
    dadza, bo one naciagnac was chca" :-)

    Albo mowiac "nie dam wam 300 tys kredytu, bo za malo zarabiacie.
    Mozecie dostac 150, wezcie mniejsze mieszkanie, zaplacicie tyle samo,
    ale bedzie bezpieczniej".

    A potem mogloby sie zdarzyc, ze wibor wzrosl, a nie frank stanial :-)

    Tak czy inaczej - to banki musialy to masowo oferowac.

    >> Bo niby juz wczesniej kredyty walutowe w polskich bankach byly, ale
    >> dla przedsiebiorcow, nie dla ludzi.
    >Pewnie tylko w jakims procencie przedsiebiorców.

    W niewielkim. Ale jak ktos potrzebuje maszyne za milion $, to
    potrzebuje milion $, a nie 3 mln zl.

    Podobnie - nie wiem czy wczesniej by jakis polski bank polskiemu
    przedsiebiorcy kredyt w walucie dal, ale na budowe hali, co ma
    kosztowac 3mln PLN.

    >>>Ale zeby nie było - nie dziwi mnie to bo to sa ogólnie maszynki do
    >>>powtarzania tego co sie nauczyli na kursach sprzedazy.
    >>>Przykładowo w idea banku na kilkadziesiat osób obsługujących moj
    >>>rachunek
    >>>była JEDNA osoba która uczciwie mowiła co i jak. JEDNA!
    >>>Niestety awansowała do działu kadr...
    >
    >> Ale co tak uczciwie mowila ? Nie bierz pan kredytu w CHF, bo jak
    >> kurs
    >> wzrosnie, to i rata wzrosnie ?

    >Akurat załatwiałem z nia inne sprawy a dokładnie kwestie
    >inwestowania.
    >Mowie ogólnie, co mowiła, jak przedstawiała warunki, ze mowiła
    >równiez o
    >negatywach a nie tylko super optymistyczne pozytywy tak jakby
    >negatywny
    >scenariusz nigdy nie mogł się spełnic.

    Nawet negatywnie mowiac o ryzyku walutowym, mozna nie przewidziec
    wszystkiego, co sie w 2008 stalo.

    >Wiekszosc sprzedawców probuje ci sprzedac produkt z niepewnym zyskiem
    >tak
    >jakby ten zysk był w 100% pewny bo rotacja jest tak duza ze wiedza iz
    >za
    >rok bede gadał z kims zupełnie innym - zwykli oszusci niestety.

    Naciagacze.
    Najwieksi oszusci to pracowali prze laty w Autosystem - ich gadka
    swoje, a system i umowa swoje.
    Do tego sam AS tak dzialal, bo trudno bylo znalezc u niego opis
    systemu czy wzor umowy.

    No ale wracam do kredytu w PLN - to o jakim wzroscie WIBORu ma
    sprzedawca wspomniec, zeby nie byc oszustem ?

    >> Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
    >> drozszy".
    >O frankach z nia nie rozmawiałem.

    Jako uczciwa powinna wiec namowic do zainwestowania w franki, skoro
    one zaraz podrozeja :-)

    J.


  • 318. Data: 2018-12-23 15:59:59
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    >>> [...]
    >>>>Sprawa jest prosta - ty twierdzisz, ze to ludzie przyszli do banku
    >>>>ze
    >>>>chca hipo w chf.
    >>>>Ja twierdze ze to banki wyszły z tym pomysłem do ludzi.
    >>
    >>> Zdecydowanie.
    >>
    >>> Choc prawde mowiac ... wystarczyloby, zeby ktos napisal o
    >>> oprocentowaniu kredytow w CHF i juz ludzie zaczeliby sie pytac, ale
    >>> co
    >>> z tego - polskie banki zaczelyby mnozyc trudnosci, zagraniczne by
    >>> raczej odmowily z definicji.
    >
    >>Pytac to sie mogą.
    >>Twierdze ze w 90% przypadkach sprzedawca wcisnie kupujacemu to co
    >>chce bo
    >>ma sprzedaz opanowana od a do z. I wie czego sie spodziewac, jakie
    >>watpliwosci bedzie miał kupujacy, jak je rozwiac.
    >>Przeciez to sa schematy cwiczone całkiem sporo czasu.
    >
    > A ja troche watpie.
    > Mowisz, ze ludzie tacy glupi, ze moglbys im wcisnac kredyt w PLN, dwa
    > razy drozszy ?
    > I ze przekonalbys, mowiac, ze jest bezpieczniejszy ?
    >
    Oczywiście. Tak samo jak sprzedawca jest w stanie przekonac ze kredyt w
    CHF jest mega bezpieczny bo przeciez DLATEGO WYBRANO SZWAJCARIE bo ma
    taka stabilna sytuacje!
    Mało tego, ide o zakład, ze po wzieciu kredytu w CHF jakbys przepytał
    ludzi o pewne zaleznosci to spora wiekszowsc nie byłaby w stanie
    odpowiedziec na dzo pytan zwiazanych z tym, co tutaj niektorzy
    przedstawiaja jako wiedza o rynkach finansowych oczywista dla wszystkich.

    Podoba mi sie idealistyczne podejscie prezentowane tutaj przez niektorych
    ale fakty sa zupełnie inne. Czytanie umowy hipo ze zrozumieniem? ROTFL
    Szacuje sie ze 70% ludzi ogolnie słabo rozumie to co czyta... Poczytajcie
    troche o analfabetyzmie funkcjonalnym...
    Zreszta prawie 70% nie czyta w ogole nic, a trzeba pamietac, ze
    Biblioteka narodowa po to aby ten wspolczynnik był na jakims minimalnie
    przyzwitym poziomie bardzo mocno okroiła kryteria - wystarczy ze
    przejrzysz ksiazke i juz zaliczasz sie do czytajacych.
    itd...

    > A juz najbardziej bys przekonal, mowiac, ze nie dasz kredytu, bo nie
    > maja zdolnosci.
    > "I zaprawde powiadam Wam - nie idzcie do tych bankow, co wam kredyt
    > dadza, bo one naciagnac was chca" :-)

    Po cóz miałby tak mowic, skoro wszedzie zdolnosc byłaby liczona tak samo?
    (w sensie bez sztuczek i kreatywnej ksiegowosci)
    >
    > Albo mowiac "nie dam wam 300 tys kredytu, bo za malo zarabiacie.
    > Mozecie dostac 150, wezcie mniejsze mieszkanie, zaplacicie tyle samo,
    > ale bedzie bezpieczniej".
    >
    I co by zrobił taki ktosiek jakby nie miał innego wyjscia?

    > A potem mogloby sie zdarzyc, ze wibor wzrosl, a nie frank stanial :-)
    >
    Cóż, jakos w innych krajach udaje sie dawac kredyty na stały procent...
    Albo takie w ktorych zabezpieczeniem jest nieruchomosc.
    Albo rozwijac rynek mieszkan komunalnych wynajmu etc.

    > Tak czy inaczej - to banki musialy to masowo oferowac.
    >
    >>> Bo niby juz wczesniej kredyty walutowe w polskich bankach byly, ale
    >>> dla przedsiebiorcow, nie dla ludzi.
    >>Pewnie tylko w jakims procencie przedsiebiorców.
    >
    > W niewielkim. Ale jak ktos potrzebuje maszyne za milion $, to
    > potrzebuje milion $, a nie 3 mln zl.
    >
    > Podobnie - nie wiem czy wczesniej by jakis polski bank polskiemu
    > przedsiebiorcy kredyt w walucie dal, ale na budowe hali, co ma
    > kosztowac 3mln PLN.
    >
    Chodzi mi tylko o to, ze nie doszukuj się zrodła problemu w kilku
    przedsiebiorcach którzy kiedys wzieli kredyt walutowy i rozprzestrzenili
    te idee na całym rynku kredytów hipo... To nie oni...

    >>>>Ale zeby nie było - nie dziwi mnie to bo to sa ogólnie maszynki do
    >>>>powtarzania tego co sie nauczyli na kursach sprzedazy.
    >>>>Przykładowo w idea banku na kilkadziesiat osób obsługujących moj
    >>>>rachunek
    >>>>była JEDNA osoba która uczciwie mowiła co i jak. JEDNA!
    >>>>Niestety awansowała do działu kadr...
    >>
    >>> Ale co tak uczciwie mowila ? Nie bierz pan kredytu w CHF, bo jak
    >>> kurs
    >>> wzrosnie, to i rata wzrosnie ?
    >
    >>Akurat załatwiałem z nia inne sprawy a dokładnie kwestie
    >>inwestowania.
    >>Mowie ogólnie, co mowiła, jak przedstawiała warunki, ze mowiła
    >>równiez o
    >>negatywach a nie tylko super optymistyczne pozytywy tak jakby
    >>negatywny
    >>scenariusz nigdy nie mogł się spełnic.
    >
    > Nawet negatywnie mowiac o ryzyku walutowym, mozna nie przewidziec
    > wszystkiego, co sie w 2008 stalo.
    >
    Oczywiście.
    Ale dzis wszyscy madrzy mowia:
    - długoterminowy kredyt tylko w walucie w ktorej sie zarabia
    - waluty zmieniaja swoja wartosc nawet o 100% wzgledem siebie
    - nie mozna liczyc raty na okres 30 lat po kursie z dnia dzisiejszego bo
    to nei ma rzadnego sensu.

    Gdzie byli ci wszyscy madrzy 10 lat temu?
    To jest jakas tajemna wiedza ktorej wtedy banki nie posiadały?

    >>Wiekszosc sprzedawców probuje ci sprzedac produkt z niepewnym zyskiem
    >>tak
    >>jakby ten zysk był w 100% pewny bo rotacja jest tak duza ze wiedza iz
    >>za
    >>rok bede gadał z kims zupełnie innym - zwykli oszusci niestety.
    >
    > Naciagacze.
    > Najwieksi oszusci to pracowali prze laty w Autosystem - ich gadka
    > swoje, a system i umowa swoje.
    > Do tego sam AS tak dzialal, bo trudno bylo znalezc u niego opis
    > systemu czy wzor umowy.

    No własnie. Czy jeszcze masz złudzenia co moze sprzedawca?
    >
    > No ale wracam do kredytu w PLN - to o jakim wzroscie WIBORu ma
    > sprzedawca wspomniec, zeby nie byc oszustem ?
    >
    Bardzo dobre pytanie!
    :)

    >>> Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
    >>> drozszy".
    >>O frankach z nia nie rozmawiałem.
    >
    > Jako uczciwa powinna wiec namowic do zainwestowania w franki, skoro
    > one zaraz podrozeja :-)

    Być moze.
    Ale jednoczesnie informujac ze równie dobrze mogą spasc o połowe i straci
    sie połowe oszczednosci.
    I ze te dwie sytuacje sa tak samo prawdopodobne.

    Zbyt duzo mam do czynienia ze sprzedawcami zeby uznac ze ich hurra
    optymistyczne prognozy to wynik pozytywnego nastawienia i braku wiedzy
    :))))


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "TPSA - to ludzka rzecz okradać"


  • 319. Data: 2018-12-23 17:07:44
    Temat: Re: frankowicze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:XnsA9C19BE0C9293budzik61pocztaonetpl@12
    7.0.0.1...
    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
    >>> [...]
    >>>Pytac to sie mogą.
    >>>Twierdze ze w 90% przypadkach sprzedawca wcisnie kupujacemu to co
    >>>chce bo ma sprzedaz opanowana od a do z. I wie czego sie
    >>>spodziewac, jakie
    >>>watpliwosci bedzie miał kupujacy, jak je rozwiac.
    >>>Przeciez to sa schematy cwiczone całkiem sporo czasu.
    >
    >> A ja troche watpie.
    >> Mowisz, ze ludzie tacy glupi, ze moglbys im wcisnac kredyt w PLN,
    >> dwa
    >> razy drozszy ?
    >> I ze przekonalbys, mowiac, ze jest bezpieczniejszy ?
    >
    >Oczywiście. Tak samo jak sprzedawca jest w stanie przekonac ze kredyt
    >w

    I myslisz, ze bys mnie przekonal, abym wybral drozszy kredyt, albo
    mniejszy, albo w ogole wyszedl bez kredytu i nadal wynajmow
    mieszkanie, za czynsz wiekszy niz rata ?

    >CHF jest mega bezpieczny bo przeciez DLATEGO WYBRANO SZWAJCARIE bo ma
    >taka stabilna sytuacje!

    No, i to by mi sie niezbyt podobalo. Wolalbym euro.
    Ale mogli powiedziec, ze na CHF odsetki mniejsze :-)
    A i tak bym spytal a ile w euro.

    Oczywiscie uwazalem euro i usd za stabilniejsza walute od zlotowki.
    A chf nie sledzilem, bo i po co, ale wiadomo - tez dosc stabilna.

    >Mało tego, ide o zakład, ze po wzieciu kredytu w CHF jakbys przepytał
    >ludzi o pewne zaleznosci to spora wiekszowsc nie byłaby w stanie
    >odpowiedziec na dzo pytan zwiazanych z tym, co tutaj niektorzy
    >przedstawiaja jako wiedza o rynkach finansowych oczywista dla
    >wszystkich.

    Zalezy co masz na mysli.
    IMO - ten kryzys rozwinal sie w strone trudna do przewidzenia.
    Aczkolwiek - KNF zdawal sie o tym wiedziec. Choc mysle, ze i tak nie
    zdawal sobie w pelni sprawy

    >Podoba mi sie idealistyczne podejscie prezentowane tutaj przez
    >niektorych
    >ale fakty sa zupełnie inne. Czytanie umowy hipo ze zrozumieniem?
    >ROTFL
    >Szacuje sie ze 70% ludzi ogolnie słabo rozumie to co czyta...
    >Poczytajcie
    >troche o analfabetyzmie funkcjonalnym...

    Ale myslisz, ze czego nie zrozumieli ?
    Ze kredyt we franku, ze rata bedzie zalezec od kursu ?

    Mozna nie spytac czy da sie splacic frankami, ale to bez wiekszego
    znaczenia.

    Mozna nie zauwazyc, ze kurs ustalany wedle bankowego widzimisie.
    Mozna nie zauwazyc, ze odsetki podobnie - ale to tylko mbank byl taki
    cwany.

    Mozna tez nie zauwazyc, ze libor moze byc ujemny - ale to tylko
    dowodzi, ze banki wcale takie cwane nie byly :-)

    >Zreszta prawie 70% nie czyta w ogole nic, a trzeba pamietac, ze
    >Biblioteka narodowa po to aby ten wspolczynnik był na jakims
    >minimalnie
    >przyzwitym poziomie bardzo mocno okroiła kryteria - wystarczy ze
    >przejrzysz ksiazke i juz zaliczasz sie do czytajacych.
    >itd...

    Prawde mowiac na czytanie ksiazek mam coraz mniej czasu.
    Zostaja audioboki ... a i elektroniczne ksiazki lepsze niz papierowe.

    >> A juz najbardziej bys przekonal, mowiac, ze nie dasz kredytu, bo
    >> nie
    >> maja zdolnosci.
    >> "I zaprawde powiadam Wam - nie idzcie do tych bankow, co wam kredyt
    >> dadza, bo one naciagnac was chca" :-)

    >Po cóz miałby tak mowic, skoro wszedzie zdolnosc byłaby liczona tak
    >samo?
    >(w sensie bez sztuczek i kreatywnej ksiegowosci)

    W Pekao frankowych nie dawali.
    Wiec personel mogl przedstawic oferte i ze smutkiem w oczach patrzec
    jak klient ucieka lub namawiac, ze lepsze mieszkanie jest lepsze.
    Myslisz, ze uczciwie namawial ? :-)

    >> Albo mowiac "nie dam wam 300 tys kredytu, bo za malo zarabiacie.
    >> Mozecie dostac 150, wezcie mniejsze mieszkanie, zaplacicie tyle
    >> samo,
    >> ale bedzie bezpieczniej".
    >I co by zrobił taki ktosiek jakby nie miał innego wyjscia?

    Masz na mysli klienta ?
    Poszedl do innego banku.


    >> A potem mogloby sie zdarzyc, ze wibor wzrosl, a nie frank stanial
    >> :-)
    >Cóż, jakos w innych krajach udaje sie dawac kredyty na stały
    >procent...

    A to nie wiem, moze i tak jest.

    >Albo takie w ktorych zabezpieczeniem jest nieruchomosc.
    >Albo rozwijac rynek mieszkan komunalnych wynajmu etc.

    U nas Bierut rozwinal.
    A co potem powiesz, jak ci czynsz podniosa, bo "to mieszkanie jak
    przydzielalismy bylo warte 200k, teraz jest warte 400k, czynsz u nas
    to jest 1/60 wartosci"?

    >Chodzi mi tylko o to, ze nie doszukuj się zrodła problemu w kilku
    >przedsiebiorcach którzy kiedys wzieli kredyt walutowy i
    >rozprzestrzenili
    >te idee na całym rynku kredytów hipo... To nie oni...

    Nie oni. To zdecydowanie ruch ze strony bankow.
    Ale czy zly ?
    Dla niektorych zly, dla innych chyba dobry.

    >> Nawet negatywnie mowiac o ryzyku walutowym, mozna nie przewidziec
    >> wszystkiego, co sie w 2008 stalo.
    >
    >Oczywiście.
    >Ale dzis wszyscy madrzy mowia:
    >- długoterminowy kredyt tylko w walucie w ktorej sie zarabia

    polemizowalem z tym wtedy, polemizuje i dzis.
    W ostatecznosci mozna sie zatrudnic za granica i zmienic walute
    zarobku :-)

    >- waluty zmieniaja swoja wartosc nawet o 100% wzgledem siebie
    >- nie mozna liczyc raty na okres 30 lat po kursie z dnia dzisiejszego
    >bo
    >to nei ma rzadnego sensu.
    >Gdzie byli ci wszyscy madrzy 10 lat temu?
    >To jest jakas tajemna wiedza ktorej wtedy banki nie posiadały?

    raczej wez pod uwage, ze:
    -zlotowka to moze zmienic wartosc i 1000%. Jeszcze pamietam, gdy sie
    zarabialo miliony, a dolar kosztowal ... hm, nie pamietam - 10 tys zl,
    czy ponad 20 tys ?
    -mimo tych milionow, zarobki w walucie byly w miare stale. Bo dolar i
    DM to stabilna waluta :-)

    -chcesz liczyc na spadek wartosci PLN ? to bylby dopiero instrument
    spekulacyjny.

    -a jak nie spadnie ? bo od 2004 sie na to nie zanosilo.
    -gdyby jednak spadlo - powinny odsetki na PLN pojsc w gore. Niektorzy
    jeszcze pamietali jak ich pulapka kredytowa dopadla.
    -gdyby spadlo - to akurat ceny walutowe nieruchomosci powinny sie
    utrzymac, a w PLN - zdrozec.

    A tu wszystko na opak.
    Ale wlasnie przy dlugoterminowym kredycie jest wieksza szansa, ze to
    sie wyrowna przez 30 lat.

    Albo przyklad mojego kolegi - pracowal w administracji galerii
    handlowej i w 2008/9 dostali propozycje - obnizka pensji.
    Oczywiscie mozna sie nie zgodzic i zostac zwolnionym.

    Zeby bylo ciekawiej galeria z najemcami miala umowy na czynsz w euro.

    >>>Wiekszosc sprzedawców probuje ci sprzedac produkt z niepewnym
    >>>zyskiem tak
    >>>jakby ten zysk był w 100% pewny bo rotacja jest tak duza ze wiedza
    >>>iz za
    >>>rok bede gadał z kims zupełnie innym - zwykli oszusci niestety.
    >
    >> Naciagacze.
    >> Najwieksi oszusci to pracowali prze laty w Autosystem - ich gadka
    >> swoje, a system i umowa swoje.
    >> Do tego sam AS tak dzialal, bo trudno bylo znalezc u niego opis
    >> systemu czy wzor umowy.

    >No własnie. Czy jeszcze masz złudzenia co moze sprzedawca?

    Mnie jakos nie nabrali. Moze dlatego, ze ich odwiedzilem wczesnie, gdy
    jeszcze tak nie klamali.
    Ale przeciez mozna uczciwie - AutoTak zaczal od opisu systemu w
    prasie.

    A w banku:
    -czy kredyt chf byl taki niebezpieczny ... wtedy chyba nikt o tym nie
    wiedzial.
    -na tanszy to namowic latwo, sprobuj namowic klienta na kredyt w PLN

    >>>> Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
    >>>> drozszy".
    >>>O frankach z nia nie rozmawiałem.
    >
    >> Jako uczciwa powinna wiec namowic do zainwestowania w franki, skoro
    >> one zaraz podrozeja :-)
    >Być moze.
    >Ale jednoczesnie informujac ze równie dobrze mogą spasc o połowe i
    >straci
    >sie połowe oszczednosci.
    >I ze te dwie sytuacje sa tak samo prawdopodobne.

    Ale ze frank straci polowe wartosci to nie jest tak samo
    prawdopodobne, ze zlotowka straci polowe wartosci :-)

    >Zbyt duzo mam do czynienia ze sprzedawcami zeby uznac ze ich hurra
    >optymistyczne prognozy to wynik pozytywnego nastawienia i braku
    >wiedzy
    >:))))

    Niektorzy na pewno - sa odpowiednio szkoleni, czy wrecz od poczatku
    sie zatrudnia zawodowych naciagaczy.

    Ale banki namawiajac na CHF ... szczegolnie, ze to pare lat trwalo,
    zanim franek tak skoczyl.
    A dla tych pierwszych namowionych to najpierw byl tylko powrot do
    warunkow poczatkowych.

    J.



  • 320. Data: 2018-12-23 17:59:58
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    >>>> [...]
    >>>>Pytac to sie mogą.
    >>>>Twierdze ze w 90% przypadkach sprzedawca wcisnie kupujacemu to co
    >>>>chce bo ma sprzedaz opanowana od a do z. I wie czego sie
    >>>>spodziewac, jakie
    >>>>watpliwosci bedzie miał kupujacy, jak je rozwiac.
    >>>>Przeciez to sa schematy cwiczone całkiem sporo czasu.
    >>
    >>> A ja troche watpie.
    >>> Mowisz, ze ludzie tacy glupi, ze moglbys im wcisnac kredyt w PLN,
    >>> dwa
    >>> razy drozszy ?
    >>> I ze przekonalbys, mowiac, ze jest bezpieczniejszy ?
    >>
    >>Oczywiście. Tak samo jak sprzedawca jest w stanie przekonac ze kredyt
    >>w
    >
    > I myslisz, ze bys mnie przekonal, abym wybral drozszy kredyt, albo
    > mniejszy, albo w ogole wyszedl bez kredytu i nadal wynajmow
    > mieszkanie, za czynsz wiekszy niz rata ?
    >
    Nie wiem czy ciebie.
    Wiekszosc tak.
    Zdanie ze szkolenia sprzedazowego:
    - co robisz jak przychodzisz do lekarza który jest wyjątkowo negatywnie
    nastawiony do twojego produktu, ciebie, twojej firmy etc. Jak go
    przekonasz...
    - szkolony zaczyna sie produkowac..
    - nic nie robisz, idziesz dalej. W Polsce jest kilkadziesiat tysiecy
    lekarzy...

    Nie trzeba przekonac kazdego... Chodzi o wiekszosc, o prawdopodobienstwo
    etc.

    >>CHF jest mega bezpieczny bo przeciez DLATEGO WYBRANO SZWAJCARIE bo ma
    >>taka stabilna sytuacje!
    >
    > No, i to by mi sie niezbyt podobalo. Wolalbym euro.
    > Ale mogli powiedziec, ze na CHF odsetki mniejsze :-)
    > A i tak bym spytal a ile w euro.

    Popełniasz chyba ten sam bład co czesc osób tutaj. Czyli starasz sie
    spojrzec na problem z własnego punktu widzenia.
    A tu chodzi o punkt widzenia Kowalskiego i Nowaka.
    Jak chwilke pogadasz z Nowakiem to juz bedziesz wiedział jakie ma
    podejscie do UE i co mu powiedziec jak spyta o EURO. Nie miej złudzen.
    >
    > Oczywiscie uwazalem euro i usd za stabilniejsza walute od zlotowki.
    > A chf nie sledzilem, bo i po co, ale wiadomo - tez dosc stabilna.
    >
    Wiekszosc ludzi nie ma zielonego pojecia o czym własnie napisałes.

    >>Mało tego, ide o zakład, ze po wzieciu kredytu w CHF jakbys przepytał
    >>ludzi o pewne zaleznosci to spora wiekszowsc nie byłaby w stanie
    >>odpowiedziec na dzo pytan zwiazanych z tym, co tutaj niektorzy
    >>przedstawiaja jako wiedza o rynkach finansowych oczywista dla
    >>wszystkich.
    >
    > Zalezy co masz na mysli.
    > IMO - ten kryzys rozwinal sie w strone trudna do przewidzenia.
    > Aczkolwiek - KNF zdawal sie o tym wiedziec. Choc mysle, ze i tak nie
    > zdawal sobie w pelni sprawy
    >
    Ja mowie o podstawowych sprawach a nie o przewidywaniu przyszłosci.

    >>Podoba mi sie idealistyczne podejscie prezentowane tutaj przez
    >>niektorych
    >>ale fakty sa zupełnie inne. Czytanie umowy hipo ze zrozumieniem?
    >>ROTFL
    >>Szacuje sie ze 70% ludzi ogolnie słabo rozumie to co czyta...
    >>Poczytajcie
    >>troche o analfabetyzmie funkcjonalnym...
    >
    > Ale myslisz, ze czego nie zrozumieli ?
    > Ze kredyt we franku, ze rata bedzie zalezec od kursu ?
    >
    Np ze jak kurs zmieni sie drastycznie to nie beda mogli sprzedac
    mieszkania.
    Np ze kurs moze sie zmienic tak drastycznie i ze to nic az tak
    nadzwyczajnego.
    Np. ze to wcale nie o walute szwajcarii chodzi a o nasza...
    I wielu innych spraw.

    > Mozna nie spytac czy da sie splacic frankami, ale to bez wiekszego
    > znaczenia.
    >
    > Mozna nie zauwazyc, ze kurs ustalany wedle bankowego widzimisie.
    > Mozna nie zauwazyc, ze odsetki podobnie - ale to tylko mbank byl taki
    > cwany.
    >
    > Mozna tez nie zauwazyc, ze libor moze byc ujemny - ale to tylko
    > dowodzi, ze banki wcale takie cwane nie byly :-)
    >
    >>Zreszta prawie 70% nie czyta w ogole nic, a trzeba pamietac, ze
    >>Biblioteka narodowa po to aby ten wspolczynnik był na jakims
    >>minimalnie
    >>przyzwitym poziomie bardzo mocno okroiła kryteria - wystarczy ze
    >>przejrzysz ksiazke i juz zaliczasz sie do czytajacych.
    >>itd...
    >
    > Prawde mowiac na czytanie ksiazek mam coraz mniej czasu.
    > Zostaja audioboki ... a i elektroniczne ksiazki lepsze niz papierowe.
    >
    Ale czytasz.
    Juz sam udział w grupach dyskusyjnych pokazuje ze jestes w jakies
    mniejszosci.
    Wiekszosc w najlepszym razie przeczyta posty na fb...
    Zobacz jak sie zmieniły artykuły w prasie...
    Kiedys duzy artykuł w prasie drukowanej, dzis nawet pol stronicowe
    artykuły na onecie sa ludziom za długie wiec coraz wiecej materiałów jest
    w postaci wideo a zawieraja w sobie 2 linijki informacji...

    >>> A juz najbardziej bys przekonal, mowiac, ze nie dasz kredytu, bo
    >>> nie
    >>> maja zdolnosci.
    >>> "I zaprawde powiadam Wam - nie idzcie do tych bankow, co wam kredyt
    >>> dadza, bo one naciagnac was chca" :-)
    >
    >>Po cóz miałby tak mowic, skoro wszedzie zdolnosc byłaby liczona tak
    >>samo?
    >>(w sensie bez sztuczek i kreatywnej ksiegowosci)
    >
    > W Pekao frankowych nie dawali.
    > Wiec personel mogl przedstawic oferte i ze smutkiem w oczach patrzec
    > jak klient ucieka lub namawiac, ze lepsze mieszkanie jest lepsze.
    > Myslisz, ze uczciwie namawial ? :-)

    Bo byli inni ktorzy tworzyli kreatywna ksiegowosc.
    O tym własnie cały czas mowie. Jakby nie było to mozna by konkurowac
    uczciwie.
    >
    >>> Albo mowiac "nie dam wam 300 tys kredytu, bo za malo zarabiacie.
    >>> Mozecie dostac 150, wezcie mniejsze mieszkanie, zaplacicie tyle
    >>> samo,
    >>> ale bedzie bezpieczniej".
    >>I co by zrobił taki ktosiek jakby nie miał innego wyjscia?
    >
    > Masz na mysli klienta ?
    > Poszedl do innego banku.
    >
    A tam taka sama informacja. I co dalej?
    >
    >>> A potem mogloby sie zdarzyc, ze wibor wzrosl, a nie frank stanial
    >>> :-)
    >>Cóż, jakos w innych krajach udaje sie dawac kredyty na stały
    >>procent...
    >
    > A to nie wiem, moze i tak jest.
    >
    >>Albo takie w ktorych zabezpieczeniem jest nieruchomosc.
    >>Albo rozwijac rynek mieszkan komunalnych wynajmu etc.
    >
    > U nas Bierut rozwinal.
    > A co potem powiesz, jak ci czynsz podniosa, bo "to mieszkanie jak
    > przydzielalismy bylo warte 200k, teraz jest warte 400k, czynsz u nas
    > to jest 1/60 wartosci"?

    Jakos Europa sobie radzi.
    Jak podniosa to sie przeniose.
    Jak podniosa w całym kraju to ludzie wyjda na ulice albo sie do
    Portugalii przeniose.
    Ale mam wybór.
    Ludzie ktorzy 10 lat temu wzieli kredyty na małe mieszkanie a dzis maja
    do splaty poltora mieszkania, raczej takiego wyboru nie maja.
    >
    >>Chodzi mi tylko o to, ze nie doszukuj się zrodła problemu w kilku
    >>przedsiebiorcach którzy kiedys wzieli kredyt walutowy i
    >>rozprzestrzenili
    >>te idee na całym rynku kredytów hipo... To nie oni...
    >
    > Nie oni. To zdecydowanie ruch ze strony bankow.

    uff :)

    > Ale czy zly ?
    > Dla niektorych zly, dla innych chyba dobry.
    >
    Trudno mi to ocenic per cały rynek z kilku powodów.
    Po pierwsze akurat moi znajomi trafili zle.
    Po drugie własciwie srednio mnie to interesuje czy bank kilku klientom
    zrobił dobrze a kilku innym zle. Bo nie jestem miłosnikiem statystyki
    która mowi ze jak jedna babka puszcza sie 10 razy w miesiacu a 4 kolejne
    sa wierne to srednio wszystkie 5 to niewierne dziwki :)

    >>> Nawet negatywnie mowiac o ryzyku walutowym, mozna nie przewidziec
    >>> wszystkiego, co sie w 2008 stalo.
    >>
    >>Oczywiście.
    >>Ale dzis wszyscy madrzy mowia:
    >>- długoterminowy kredyt tylko w walucie w ktorej sie zarabia
    >
    > polemizowalem z tym wtedy, polemizuje i dzis.
    > W ostatecznosci mozna sie zatrudnic za granica i zmienic walute
    > zarobku :-)
    >
    I to jest w sumie piekne. Teraz wszyscy wio do Szwajcarii.
    A mieszkania ze soba na plecy :))))

    >>- waluty zmieniaja swoja wartosc nawet o 100% wzgledem siebie
    >>- nie mozna liczyc raty na okres 30 lat po kursie z dnia dzisiejszego
    >>bo
    >>to nei ma rzadnego sensu.
    >>Gdzie byli ci wszyscy madrzy 10 lat temu?
    >>To jest jakas tajemna wiedza ktorej wtedy banki nie posiadały?
    >
    > raczej wez pod uwage, ze:
    > -zlotowka to moze zmienic wartosc i 1000%. Jeszcze pamietam, gdy sie
    > zarabialo miliony, a dolar kosztowal ... hm, nie pamietam - 10 tys zl,
    > czy ponad 20 tys ?

    No własnie. wiec po co było to nawijanie makaronu na uszy ze wybralismy
    franki bo to stabilny kraj i waluta skoro to nie to chodzi!

    > -mimo tych milionow, zarobki w walucie byly w miare stale. Bo dolar i
    > DM to stabilna waluta :-)
    >
    > -chcesz liczyc na spadek wartosci PLN ? to bylby dopiero instrument
    > spekulacyjny.
    >
    Mysle ze kupujacy mieszkanie w wiekszosci chca spokojnie zyc a nie liczyc
    na jakies wzrosty czy spadki...

    > -a jak nie spadnie ? bo od 2004 sie na to nie zanosilo.
    > -gdyby jednak spadlo - powinny odsetki na PLN pojsc w gore. Niektorzy
    > jeszcze pamietali jak ich pulapka kredytowa dopadla.
    > -gdyby spadlo - to akurat ceny walutowe nieruchomosci powinny sie
    > utrzymac, a w PLN - zdrozec.
    >
    > A tu wszystko na opak.
    > Ale wlasnie przy dlugoterminowym kredycie jest wieksza szansa, ze to
    > sie wyrowna przez 30 lat.
    >
    Wychodzi na to ze własciwie to sie człowiek nie powinien zapozyczac.
    Wynajac mieszkanie i miec swiety spokój :)
    Tylko te ceny wynajmu u nas...

    > Albo przyklad mojego kolegi - pracowal w administracji galerii
    > handlowej i w 2008/9 dostali propozycje - obnizka pensji.
    > Oczywiscie mozna sie nie zgodzic i zostac zwolnionym.
    >
    Ok. I?

    > Zeby bylo ciekawiej galeria z najemcami miala umowy na czynsz w euro.
    >
    Nic nowego. ale co tym chciałes pokazac?

    >>>>Wiekszosc sprzedawców probuje ci sprzedac produkt z niepewnym
    >>>>zyskiem tak
    >>>>jakby ten zysk był w 100% pewny bo rotacja jest tak duza ze wiedza
    >>>>iz za
    >>>>rok bede gadał z kims zupełnie innym - zwykli oszusci niestety.
    >>
    >>> Naciagacze.
    >>> Najwieksi oszusci to pracowali prze laty w Autosystem - ich gadka
    >>> swoje, a system i umowa swoje.
    >>> Do tego sam AS tak dzialal, bo trudno bylo znalezc u niego opis
    >>> systemu czy wzor umowy.
    >
    >>No własnie. Czy jeszcze masz złudzenia co moze sprzedawca?
    >
    > Mnie jakos nie nabrali. Moze dlatego, ze ich odwiedzilem wczesnie, gdy
    > jeszcze tak nie klamali.
    > Ale przeciez mozna uczciwie - AutoTak zaczal od opisu systemu w
    > prasie.
    >
    > A w banku:
    > -czy kredyt chf byl taki niebezpieczny ... wtedy chyba nikt o tym nie
    > wiedzial.

    Ok, ja to nawet jestem w stanie zrozumiec.
    Ale nie jestem w stanie zrozumiec braku reakcji w pewnym momencie.

    > -na tanszy to namowic latwo, sprobuj namowic klienta na kredyt w PLN
    >
    Lubie wyzwania :)))
    Zawsze jakos tak operowałem ze starałem sie za to samo co robią inni,
    zarabiac troche wiecej :)

    >>>>> Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
    >>>>> drozszy".
    >>>>O frankach z nia nie rozmawiałem.
    >>
    >>> Jako uczciwa powinna wiec namowic do zainwestowania w franki, skoro
    >>> one zaraz podrozeja :-)
    >>Być moze.
    >>Ale jednoczesnie informujac ze równie dobrze mogą spasc o połowe i
    >>straci
    >>sie połowe oszczednosci.
    >>I ze te dwie sytuacje sa tak samo prawdopodobne.
    >
    > Ale ze frank straci polowe wartosci to nie jest tak samo
    > prawdopodobne, ze zlotowka straci polowe wartosci :-)
    >
    :)
    Nie przekrecaj.
    Chodzi o to ze to czy frank stanieje czy zdrozeje jest tak samo
    prawdopodobne (z dokładnoscia do analityków ktorzy własciwie "znaja" kurs
    na pol roku do przodu a czym chetniej sie dziela tymi informacjami tym
    rzadziej sie one spełniaja.

    >>Zbyt duzo mam do czynienia ze sprzedawcami zeby uznac ze ich hurra
    >>optymistyczne prognozy to wynik pozytywnego nastawienia i braku
    >>wiedzy
    >>:))))
    >
    > Niektorzy na pewno - sa odpowiednio szkoleni, czy wrecz od poczatku
    > sie zatrudnia zawodowych naciagaczy.
    >
    > Ale banki namawiajac na CHF ... szczegolnie, ze to pare lat trwalo,
    > zanim franek tak skoczyl.
    > A dla tych pierwszych namowionych to najpierw byl tylko powrot do
    > warunkow poczatkowych.
    >
    Czyli typowa piramida finansowa? Pierwsi zarabiaja? :)))


    P.S. To ja czy twój czytnik tak kaszani cytaty?


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Błędy człowieka szlachetnego są jak zaćmienie Słońca lub Księżyca.
    Wszyscy je widzą." - Konfucjusz

strony : 1 ... 20 ... 31 . [ 32 ] . 33 ... 40 ... 60


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1