-
312. Data: 2018-12-22 13:59:56
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...
> [...]
>
>>>> Wszystko zalezy od tego co ci obiecali.
>>>
>>> Nie wiem jak Tobie, ale przy mnie nikt nie używał słowa *obiecuję*
>>> w tego typu negocjacjach. Mam założyć, że każde zdanie traktujesz
>>> jako obietnicę?
>>
>> Mozesz sobie załozyc co chcesz w sumie :)
>
> Po prostu badam czy rozumiesz znaczenie słów których używasz.
>
A swoje rozumienie juz zbadałes?
>>> Nic nie obiecywali w tym zakresie. Mówili że marża wynosi tyle i
>>> nie ulegnie zmianie. Jak to przy kredytach hipotecznych. Tobie
>>> ktoś
>> obiecywał że WIBOR/LIBOR nigdy nie podskoczy, czy jak?
>>
>> Bardzo załuje ze nie zachowałem sobie tych złotoustych
>> marketingowców...
>
> Raz piszesz, ze zachowałeś, teraz że nie zachowałeś.
>
Moze i gdzies sa.
Ale nie jestem w stanie ich znaleźć.
Finalnie nie wzaiłem tego kredytu wiec i te pliki powedrowały chuj wie
gdzie :)
>> Ale juz kiedys prowadziłem podobną dyskusję na grupie i finalnie
>> obroncy banków stwierdzili, ze własciwie to taki złotousty moze
>> gadac co chce bo to i tak bez znaczenia a liczy sie to co w umowie.
>
> I rozumiem znowu obrażamy się na rzeczywistość, tak?
Wyrazanie swoich pogladów tak odczytujesz?
Ja nie mam sie na co obrazac, ja nawet nei wiem czy tak rzeczywiscie
jest, ze jakby w sadzi klient udowodnił takie kłamstwa
> Bo w drugą stronę to też działa - nie masz żadnego dowodu na piśmie,
> a mimo to chcesz, żeby wszyscy wierzyli w Twoje zapewnienia że "tak
> właśnie było!"
>
Ok, to ustalmy prawdopodobienstwo.
Sam piszesz, ze klienci CHCIELI franków i ze wrecz obrazali sie na pomysł
kredytu w CHF.
Czy zatem jestes w stanie uwierzyc ze rzeczywiście po wejsciu do banku od
razu proponowali ten produkt zakładając ze kolejny klient powie im to
samo co poprzedni etc?
Bo widze tu jakas mega niekonsekwencje - z jednej strony twierdzenie ze
to sami klienci chcieli chf, z drugiej twierdzenie ze *pomimo tego*
sprzedawcy parli w strone PLN...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Argumentowi "Bo nie!" przeciwstawiam
kontrargument "Bo tak!". Tomasz 'tsca' Sienicki
-
311. Data: 2018-12-22 13:59:56
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...
> [...]
>
>>> Ale czego nie wiedziały? Produkty kredytowe w walutach to zawsze
>>> były w ofercie przecież. NADAL są, tylko obarczone kosmicznymi
>>> prowizjami i restrykcjami.
>>>
>>> *Popularność* zdobyły jak sobie lud zaczął liczyć ile może na
>>> racie oszczędzić i za sprawą sprzyjających im czynników (obniżenie
>>> oprocentowania LIBOR, stosunkowo duży WIBOR i wzrost kursu
>>> złotówki) oraz powszechny klimat "wejdziemy/weszliśmy do unii,
>>> jest coraz lepiej".
>>
>> Czyli to jednak ludzie wymyslili.
>> Czyli był sobie taki Kowalski który poszedł do banku który nie
>> oferował hipo w chf i sam zaproponował.
>> A potem drugi Kowalski, trzeci.
>> Jak ich przyszło kilka tysiecy to banki zrozumiały ze mozna na tym
>> zarobic i zaczeły same oferowac? really? To jest ta bajka?
>
> Nie. Przeczytaj raz jeszcze co napisałem.
> I tym razem zamiast tworzeniu zajebistych argumentów rodem
> z ad absurdum o Kowalskim przychodzącym do banku w którym nie
> ma kredytów, przeczytaj jeszcze raz co napisałem.
>
Sprawa jest prosta - ty twierdzisz, ze to ludzie przyszli do banku ze
chca hipo w chf.
Ja twierdze ze to banki wyszły z tym pomysłem do ludzi.
>>>>> Nie chciałeś słuchać, to Cię nikt nie informował.
>>>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>>> Długo by tłumaczyc dlaczego sie mylisz.
>>>
>>> Wystarczy przejrzeć archiwa grupy, żeby zobaczyć że kto chciał,
>>> to takie informacje uzyskiwał.
>>>
>> Nie zmieniaj tematu.
>> Mowa jest o tym co mowili sprzedawcyw banku a nie o tym co mozna
>> sie było dowiedziec...
>
> Jak mowa o tym "co mówili" to mówili różne rzeczy.
> Jak w każdym zawodzie mogli się trafiać i nieuczciwi, ale wniosek że
> wszyscy mówili to co sugerujesz jest z gruntu nieprawdziwy,
> albowiem, gdyż, ponieważ znam CO NAJMNIEJ JEDEN (tyle wystarczy by
> obalić Twoją argumentację) przypadek który tak nie mówił. CBDU.
>
Ja nie twierdze ze wszyscy! Bo skad miałbym to wiedziec.
Ja twierdze ze wszyscy na jakich ja trafiałem...
Ale zeby nie było - nie dziwi mnie to bo to sa ogólnie maszynki do
powtarzania tego co sie nauczyli na kursach sprzedazy.
Przykładowo w idea banku na kilkadziesiat osób obsługujących moj rachunek
była JEDNA osoba która uczciwie mowiła co i jak. JEDNA!
Niestety awansowała do działu kadr...
>> I dlatego klient który wchodzi i mowi ze chce kupic mieszanie ma
>> serwowany od razu chf.. Nice...
>
> Nie. Myślę ze na dzień dobry ma serwowaną kawę.
>
Ach, no tak, pogadalismy merytorycznie...1
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każde dziecko jest poniekąd geniuszem w oczach swych rodziców,
a każdy geniusz dzieckiem." Artur Schopenhauer
-
313. Data: 2018-12-22 15:46:46
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...
>>> Jaki procent kredytow frankowych przestal byc splacany ?
>>> Reszte stac, widac dobrze wybrali :-)
>> IMO to oznacza tylko tyle ze to uczciwi ludzie a nie inwestorzy
>> nastawieni na zysk.
>> Tacy by juz dawno poszli w unikanie spłaty, upadłosc konsumencką etc.
>>
> Wbrew pozorom większość ludzi jest uczciwa. Tyle, że to Państwo powinno
> za nimi stanąć.
>
Pelna zgoda.
Tyle teoria...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czy ty jestes normalny, czy tylko listonoszem?"
by Jenka
-
314. Data: 2018-12-22 15:59:56
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Dawid Rutkowski d...@w...pl ...
> Weź się dokształć w sprawie upadłości konsumenckiej i przestań
> głupoty wygadywać.
Chetnie sie dokształce.
Dasz rade podac jakies konkretne argumenty lepsze niz "głupoty"?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiem, że to, co piszę, jest może średnio mądre,
ale cóż - jestem w tym najlepszy." Szymon Majewski
-
315. Data: 2018-12-23 13:15:54
Temat: Re: frankowicze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA9C084CBF6586budzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...
> [...]
>> Nie. Przeczytaj raz jeszcze co napisałem.
>> I tym razem zamiast tworzeniu zajebistych argumentów rodem
>> z ad absurdum o Kowalskim przychodzącym do banku w którym nie
>> ma kredytów, przeczytaj jeszcze raz co napisałem.
>
>Sprawa jest prosta - ty twierdzisz, ze to ludzie przyszli do banku ze
>chca hipo w chf.
>Ja twierdze ze to banki wyszły z tym pomysłem do ludzi.
Zdecydowanie.
Choc prawde mowiac ... wystarczyloby, zeby ktos napisal o
oprocentowaniu kredytow w CHF i juz ludzie zaczeliby sie pytac, ale co
z tego - polskie banki zaczelyby mnozyc trudnosci, zagraniczne by
raczej odmowily z definicji.
Bo niby juz wczesniej kredyty walutowe w polskich bankach byly, ale
dla przedsiebiorcow, nie dla ludzi.
>Ale zeby nie było - nie dziwi mnie to bo to sa ogólnie maszynki do
>powtarzania tego co sie nauczyli na kursach sprzedazy.
>Przykładowo w idea banku na kilkadziesiat osób obsługujących moj
>rachunek
>była JEDNA osoba która uczciwie mowiła co i jak. JEDNA!
>Niestety awansowała do działu kadr...
Ale co tak uczciwie mowila ? Nie bierz pan kredytu w CHF, bo jak kurs
wzrosnie, to i rata wzrosnie ?
Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
drozszy".
J.
-
316. Data: 2018-12-23 13:59:59
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>> [...]
>>> Nie. Przeczytaj raz jeszcze co napisałem.
>>> I tym razem zamiast tworzeniu zajebistych argumentów rodem
>>> z ad absurdum o Kowalskim przychodzącym do banku w którym nie
>>> ma kredytów, przeczytaj jeszcze raz co napisałem.
>>
>>Sprawa jest prosta - ty twierdzisz, ze to ludzie przyszli do banku ze
>>chca hipo w chf.
>>Ja twierdze ze to banki wyszły z tym pomysłem do ludzi.
>
> Zdecydowanie.
>
> Choc prawde mowiac ... wystarczyloby, zeby ktos napisal o
> oprocentowaniu kredytow w CHF i juz ludzie zaczeliby sie pytac, ale co
> z tego - polskie banki zaczelyby mnozyc trudnosci, zagraniczne by
> raczej odmowily z definicji.
Pytac to sie mogą.
Twierdze ze w 90% przypadkach sprzedawca wcisnie kupujacemu to co chce bo
ma sprzedaz opanowana od a do z. I wie czego sie spodziewac, jakie
watpliwosci bedzie miał kupujacy, jak je rozwiac.
Przeciez to sa schematy cwiczone całkiem sporo czasu.
> Bo niby juz wczesniej kredyty walutowe w polskich bankach byly, ale
> dla przedsiebiorcow, nie dla ludzi.
>
Pewnie tylko w jakims procencie przedsiebiorców.
Nie tak to sie rozlało na skale masowa.
>
>>Ale zeby nie było - nie dziwi mnie to bo to sa ogólnie maszynki do
>>powtarzania tego co sie nauczyli na kursach sprzedazy.
>>Przykładowo w idea banku na kilkadziesiat osób obsługujących moj
>>rachunek
>>była JEDNA osoba która uczciwie mowiła co i jak. JEDNA!
>>Niestety awansowała do działu kadr...
>
> Ale co tak uczciwie mowila ? Nie bierz pan kredytu w CHF, bo jak kurs
> wzrosnie, to i rata wzrosnie ?
Akurat załatwiałem z nia inne sprawy a dokładnie kwestie inwestowania.
Mowie ogólnie, co mowiła, jak przedstawiała warunki, ze mowiła równiez o
negatywach a nie tylko super optymistyczne pozytywy tak jakby negatywny
scenariusz nigdy nie mogł się spełnic.
Wiekszosc sprzedawców probuje ci sprzedac produkt z niepewnym zyskiem tak
jakby ten zysk był w 100% pewny bo rotacja jest tak duza ze wiedza iz za
rok bede gadał z kims zupełnie innym - zwykli oszusci niestety.
>
> Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
> drozszy".
O frankach z nia nie rozmawiałem.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Ten, kto walczy z potworami musi baczyć, by nie zapomniał,
że w ten sposób staje się potworem." Fryderyk Nietzsche
-
317. Data: 2018-12-23 14:36:08
Temat: Re: frankowicze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA9C18B98167B8budzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>> [...]
>>>Sprawa jest prosta - ty twierdzisz, ze to ludzie przyszli do banku
>>>ze
>>>chca hipo w chf.
>>>Ja twierdze ze to banki wyszły z tym pomysłem do ludzi.
>
>> Zdecydowanie.
>
>> Choc prawde mowiac ... wystarczyloby, zeby ktos napisal o
>> oprocentowaniu kredytow w CHF i juz ludzie zaczeliby sie pytac, ale
>> co
>> z tego - polskie banki zaczelyby mnozyc trudnosci, zagraniczne by
>> raczej odmowily z definicji.
>Pytac to sie mogą.
>Twierdze ze w 90% przypadkach sprzedawca wcisnie kupujacemu to co
>chce bo
>ma sprzedaz opanowana od a do z. I wie czego sie spodziewac, jakie
>watpliwosci bedzie miał kupujacy, jak je rozwiac.
>Przeciez to sa schematy cwiczone całkiem sporo czasu.
A ja troche watpie.
Mowisz, ze ludzie tacy glupi, ze moglbys im wcisnac kredyt w PLN, dwa
razy drozszy ?
I ze przekonalbys, mowiac, ze jest bezpieczniejszy ?
A juz najbardziej bys przekonal, mowiac, ze nie dasz kredytu, bo nie
maja zdolnosci.
"I zaprawde powiadam Wam - nie idzcie do tych bankow, co wam kredyt
dadza, bo one naciagnac was chca" :-)
Albo mowiac "nie dam wam 300 tys kredytu, bo za malo zarabiacie.
Mozecie dostac 150, wezcie mniejsze mieszkanie, zaplacicie tyle samo,
ale bedzie bezpieczniej".
A potem mogloby sie zdarzyc, ze wibor wzrosl, a nie frank stanial :-)
Tak czy inaczej - to banki musialy to masowo oferowac.
>> Bo niby juz wczesniej kredyty walutowe w polskich bankach byly, ale
>> dla przedsiebiorcow, nie dla ludzi.
>Pewnie tylko w jakims procencie przedsiebiorców.
W niewielkim. Ale jak ktos potrzebuje maszyne za milion $, to
potrzebuje milion $, a nie 3 mln zl.
Podobnie - nie wiem czy wczesniej by jakis polski bank polskiemu
przedsiebiorcy kredyt w walucie dal, ale na budowe hali, co ma
kosztowac 3mln PLN.
>>>Ale zeby nie było - nie dziwi mnie to bo to sa ogólnie maszynki do
>>>powtarzania tego co sie nauczyli na kursach sprzedazy.
>>>Przykładowo w idea banku na kilkadziesiat osób obsługujących moj
>>>rachunek
>>>była JEDNA osoba która uczciwie mowiła co i jak. JEDNA!
>>>Niestety awansowała do działu kadr...
>
>> Ale co tak uczciwie mowila ? Nie bierz pan kredytu w CHF, bo jak
>> kurs
>> wzrosnie, to i rata wzrosnie ?
>Akurat załatwiałem z nia inne sprawy a dokładnie kwestie
>inwestowania.
>Mowie ogólnie, co mowiła, jak przedstawiała warunki, ze mowiła
>równiez o
>negatywach a nie tylko super optymistyczne pozytywy tak jakby
>negatywny
>scenariusz nigdy nie mogł się spełnic.
Nawet negatywnie mowiac o ryzyku walutowym, mozna nie przewidziec
wszystkiego, co sie w 2008 stalo.
>Wiekszosc sprzedawców probuje ci sprzedac produkt z niepewnym zyskiem
>tak
>jakby ten zysk był w 100% pewny bo rotacja jest tak duza ze wiedza iz
>za
>rok bede gadał z kims zupełnie innym - zwykli oszusci niestety.
Naciagacze.
Najwieksi oszusci to pracowali prze laty w Autosystem - ich gadka
swoje, a system i umowa swoje.
Do tego sam AS tak dzialal, bo trudno bylo znalezc u niego opis
systemu czy wzor umowy.
No ale wracam do kredytu w PLN - to o jakim wzroscie WIBORu ma
sprzedawca wspomniec, zeby nie byc oszustem ?
>> Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
>> drozszy".
>O frankach z nia nie rozmawiałem.
Jako uczciwa powinna wiec namowic do zainwestowania w franki, skoro
one zaraz podrozeja :-)
J.
-
318. Data: 2018-12-23 15:59:59
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>>> [...]
>>>>Sprawa jest prosta - ty twierdzisz, ze to ludzie przyszli do banku
>>>>ze
>>>>chca hipo w chf.
>>>>Ja twierdze ze to banki wyszły z tym pomysłem do ludzi.
>>
>>> Zdecydowanie.
>>
>>> Choc prawde mowiac ... wystarczyloby, zeby ktos napisal o
>>> oprocentowaniu kredytow w CHF i juz ludzie zaczeliby sie pytac, ale
>>> co
>>> z tego - polskie banki zaczelyby mnozyc trudnosci, zagraniczne by
>>> raczej odmowily z definicji.
>
>>Pytac to sie mogą.
>>Twierdze ze w 90% przypadkach sprzedawca wcisnie kupujacemu to co
>>chce bo
>>ma sprzedaz opanowana od a do z. I wie czego sie spodziewac, jakie
>>watpliwosci bedzie miał kupujacy, jak je rozwiac.
>>Przeciez to sa schematy cwiczone całkiem sporo czasu.
>
> A ja troche watpie.
> Mowisz, ze ludzie tacy glupi, ze moglbys im wcisnac kredyt w PLN, dwa
> razy drozszy ?
> I ze przekonalbys, mowiac, ze jest bezpieczniejszy ?
>
Oczywiście. Tak samo jak sprzedawca jest w stanie przekonac ze kredyt w
CHF jest mega bezpieczny bo przeciez DLATEGO WYBRANO SZWAJCARIE bo ma
taka stabilna sytuacje!
Mało tego, ide o zakład, ze po wzieciu kredytu w CHF jakbys przepytał
ludzi o pewne zaleznosci to spora wiekszowsc nie byłaby w stanie
odpowiedziec na dzo pytan zwiazanych z tym, co tutaj niektorzy
przedstawiaja jako wiedza o rynkach finansowych oczywista dla wszystkich.
Podoba mi sie idealistyczne podejscie prezentowane tutaj przez niektorych
ale fakty sa zupełnie inne. Czytanie umowy hipo ze zrozumieniem? ROTFL
Szacuje sie ze 70% ludzi ogolnie słabo rozumie to co czyta... Poczytajcie
troche o analfabetyzmie funkcjonalnym...
Zreszta prawie 70% nie czyta w ogole nic, a trzeba pamietac, ze
Biblioteka narodowa po to aby ten wspolczynnik był na jakims minimalnie
przyzwitym poziomie bardzo mocno okroiła kryteria - wystarczy ze
przejrzysz ksiazke i juz zaliczasz sie do czytajacych.
itd...
> A juz najbardziej bys przekonal, mowiac, ze nie dasz kredytu, bo nie
> maja zdolnosci.
> "I zaprawde powiadam Wam - nie idzcie do tych bankow, co wam kredyt
> dadza, bo one naciagnac was chca" :-)
Po cóz miałby tak mowic, skoro wszedzie zdolnosc byłaby liczona tak samo?
(w sensie bez sztuczek i kreatywnej ksiegowosci)
>
> Albo mowiac "nie dam wam 300 tys kredytu, bo za malo zarabiacie.
> Mozecie dostac 150, wezcie mniejsze mieszkanie, zaplacicie tyle samo,
> ale bedzie bezpieczniej".
>
I co by zrobił taki ktosiek jakby nie miał innego wyjscia?
> A potem mogloby sie zdarzyc, ze wibor wzrosl, a nie frank stanial :-)
>
Cóż, jakos w innych krajach udaje sie dawac kredyty na stały procent...
Albo takie w ktorych zabezpieczeniem jest nieruchomosc.
Albo rozwijac rynek mieszkan komunalnych wynajmu etc.
> Tak czy inaczej - to banki musialy to masowo oferowac.
>
>>> Bo niby juz wczesniej kredyty walutowe w polskich bankach byly, ale
>>> dla przedsiebiorcow, nie dla ludzi.
>>Pewnie tylko w jakims procencie przedsiebiorców.
>
> W niewielkim. Ale jak ktos potrzebuje maszyne za milion $, to
> potrzebuje milion $, a nie 3 mln zl.
>
> Podobnie - nie wiem czy wczesniej by jakis polski bank polskiemu
> przedsiebiorcy kredyt w walucie dal, ale na budowe hali, co ma
> kosztowac 3mln PLN.
>
Chodzi mi tylko o to, ze nie doszukuj się zrodła problemu w kilku
przedsiebiorcach którzy kiedys wzieli kredyt walutowy i rozprzestrzenili
te idee na całym rynku kredytów hipo... To nie oni...
>>>>Ale zeby nie było - nie dziwi mnie to bo to sa ogólnie maszynki do
>>>>powtarzania tego co sie nauczyli na kursach sprzedazy.
>>>>Przykładowo w idea banku na kilkadziesiat osób obsługujących moj
>>>>rachunek
>>>>była JEDNA osoba która uczciwie mowiła co i jak. JEDNA!
>>>>Niestety awansowała do działu kadr...
>>
>>> Ale co tak uczciwie mowila ? Nie bierz pan kredytu w CHF, bo jak
>>> kurs
>>> wzrosnie, to i rata wzrosnie ?
>
>>Akurat załatwiałem z nia inne sprawy a dokładnie kwestie
>>inwestowania.
>>Mowie ogólnie, co mowiła, jak przedstawiała warunki, ze mowiła
>>równiez o
>>negatywach a nie tylko super optymistyczne pozytywy tak jakby
>>negatywny
>>scenariusz nigdy nie mogł się spełnic.
>
> Nawet negatywnie mowiac o ryzyku walutowym, mozna nie przewidziec
> wszystkiego, co sie w 2008 stalo.
>
Oczywiście.
Ale dzis wszyscy madrzy mowia:
- długoterminowy kredyt tylko w walucie w ktorej sie zarabia
- waluty zmieniaja swoja wartosc nawet o 100% wzgledem siebie
- nie mozna liczyc raty na okres 30 lat po kursie z dnia dzisiejszego bo
to nei ma rzadnego sensu.
Gdzie byli ci wszyscy madrzy 10 lat temu?
To jest jakas tajemna wiedza ktorej wtedy banki nie posiadały?
>>Wiekszosc sprzedawców probuje ci sprzedac produkt z niepewnym zyskiem
>>tak
>>jakby ten zysk był w 100% pewny bo rotacja jest tak duza ze wiedza iz
>>za
>>rok bede gadał z kims zupełnie innym - zwykli oszusci niestety.
>
> Naciagacze.
> Najwieksi oszusci to pracowali prze laty w Autosystem - ich gadka
> swoje, a system i umowa swoje.
> Do tego sam AS tak dzialal, bo trudno bylo znalezc u niego opis
> systemu czy wzor umowy.
No własnie. Czy jeszcze masz złudzenia co moze sprzedawca?
>
> No ale wracam do kredytu w PLN - to o jakim wzroscie WIBORu ma
> sprzedawca wspomniec, zeby nie byc oszustem ?
>
Bardzo dobre pytanie!
:)
>>> Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
>>> drozszy".
>>O frankach z nia nie rozmawiałem.
>
> Jako uczciwa powinna wiec namowic do zainwestowania w franki, skoro
> one zaraz podrozeja :-)
Być moze.
Ale jednoczesnie informujac ze równie dobrze mogą spasc o połowe i straci
sie połowe oszczednosci.
I ze te dwie sytuacje sa tak samo prawdopodobne.
Zbyt duzo mam do czynienia ze sprzedawcami zeby uznac ze ich hurra
optymistyczne prognozy to wynik pozytywnego nastawienia i braku wiedzy
:))))
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"TPSA - to ludzka rzecz okradać"
-
319. Data: 2018-12-23 17:07:44
Temat: Re: frankowicze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA9C19BE0C9293budzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>>> [...]
>>>Pytac to sie mogą.
>>>Twierdze ze w 90% przypadkach sprzedawca wcisnie kupujacemu to co
>>>chce bo ma sprzedaz opanowana od a do z. I wie czego sie
>>>spodziewac, jakie
>>>watpliwosci bedzie miał kupujacy, jak je rozwiac.
>>>Przeciez to sa schematy cwiczone całkiem sporo czasu.
>
>> A ja troche watpie.
>> Mowisz, ze ludzie tacy glupi, ze moglbys im wcisnac kredyt w PLN,
>> dwa
>> razy drozszy ?
>> I ze przekonalbys, mowiac, ze jest bezpieczniejszy ?
>
>Oczywiście. Tak samo jak sprzedawca jest w stanie przekonac ze kredyt
>w
I myslisz, ze bys mnie przekonal, abym wybral drozszy kredyt, albo
mniejszy, albo w ogole wyszedl bez kredytu i nadal wynajmow
mieszkanie, za czynsz wiekszy niz rata ?
>CHF jest mega bezpieczny bo przeciez DLATEGO WYBRANO SZWAJCARIE bo ma
>taka stabilna sytuacje!
No, i to by mi sie niezbyt podobalo. Wolalbym euro.
Ale mogli powiedziec, ze na CHF odsetki mniejsze :-)
A i tak bym spytal a ile w euro.
Oczywiscie uwazalem euro i usd za stabilniejsza walute od zlotowki.
A chf nie sledzilem, bo i po co, ale wiadomo - tez dosc stabilna.
>Mało tego, ide o zakład, ze po wzieciu kredytu w CHF jakbys przepytał
>ludzi o pewne zaleznosci to spora wiekszowsc nie byłaby w stanie
>odpowiedziec na dzo pytan zwiazanych z tym, co tutaj niektorzy
>przedstawiaja jako wiedza o rynkach finansowych oczywista dla
>wszystkich.
Zalezy co masz na mysli.
IMO - ten kryzys rozwinal sie w strone trudna do przewidzenia.
Aczkolwiek - KNF zdawal sie o tym wiedziec. Choc mysle, ze i tak nie
zdawal sobie w pelni sprawy
>Podoba mi sie idealistyczne podejscie prezentowane tutaj przez
>niektorych
>ale fakty sa zupełnie inne. Czytanie umowy hipo ze zrozumieniem?
>ROTFL
>Szacuje sie ze 70% ludzi ogolnie słabo rozumie to co czyta...
>Poczytajcie
>troche o analfabetyzmie funkcjonalnym...
Ale myslisz, ze czego nie zrozumieli ?
Ze kredyt we franku, ze rata bedzie zalezec od kursu ?
Mozna nie spytac czy da sie splacic frankami, ale to bez wiekszego
znaczenia.
Mozna nie zauwazyc, ze kurs ustalany wedle bankowego widzimisie.
Mozna nie zauwazyc, ze odsetki podobnie - ale to tylko mbank byl taki
cwany.
Mozna tez nie zauwazyc, ze libor moze byc ujemny - ale to tylko
dowodzi, ze banki wcale takie cwane nie byly :-)
>Zreszta prawie 70% nie czyta w ogole nic, a trzeba pamietac, ze
>Biblioteka narodowa po to aby ten wspolczynnik był na jakims
>minimalnie
>przyzwitym poziomie bardzo mocno okroiła kryteria - wystarczy ze
>przejrzysz ksiazke i juz zaliczasz sie do czytajacych.
>itd...
Prawde mowiac na czytanie ksiazek mam coraz mniej czasu.
Zostaja audioboki ... a i elektroniczne ksiazki lepsze niz papierowe.
>> A juz najbardziej bys przekonal, mowiac, ze nie dasz kredytu, bo
>> nie
>> maja zdolnosci.
>> "I zaprawde powiadam Wam - nie idzcie do tych bankow, co wam kredyt
>> dadza, bo one naciagnac was chca" :-)
>Po cóz miałby tak mowic, skoro wszedzie zdolnosc byłaby liczona tak
>samo?
>(w sensie bez sztuczek i kreatywnej ksiegowosci)
W Pekao frankowych nie dawali.
Wiec personel mogl przedstawic oferte i ze smutkiem w oczach patrzec
jak klient ucieka lub namawiac, ze lepsze mieszkanie jest lepsze.
Myslisz, ze uczciwie namawial ? :-)
>> Albo mowiac "nie dam wam 300 tys kredytu, bo za malo zarabiacie.
>> Mozecie dostac 150, wezcie mniejsze mieszkanie, zaplacicie tyle
>> samo,
>> ale bedzie bezpieczniej".
>I co by zrobił taki ktosiek jakby nie miał innego wyjscia?
Masz na mysli klienta ?
Poszedl do innego banku.
>> A potem mogloby sie zdarzyc, ze wibor wzrosl, a nie frank stanial
>> :-)
>Cóż, jakos w innych krajach udaje sie dawac kredyty na stały
>procent...
A to nie wiem, moze i tak jest.
>Albo takie w ktorych zabezpieczeniem jest nieruchomosc.
>Albo rozwijac rynek mieszkan komunalnych wynajmu etc.
U nas Bierut rozwinal.
A co potem powiesz, jak ci czynsz podniosa, bo "to mieszkanie jak
przydzielalismy bylo warte 200k, teraz jest warte 400k, czynsz u nas
to jest 1/60 wartosci"?
>Chodzi mi tylko o to, ze nie doszukuj się zrodła problemu w kilku
>przedsiebiorcach którzy kiedys wzieli kredyt walutowy i
>rozprzestrzenili
>te idee na całym rynku kredytów hipo... To nie oni...
Nie oni. To zdecydowanie ruch ze strony bankow.
Ale czy zly ?
Dla niektorych zly, dla innych chyba dobry.
>> Nawet negatywnie mowiac o ryzyku walutowym, mozna nie przewidziec
>> wszystkiego, co sie w 2008 stalo.
>
>Oczywiście.
>Ale dzis wszyscy madrzy mowia:
>- długoterminowy kredyt tylko w walucie w ktorej sie zarabia
polemizowalem z tym wtedy, polemizuje i dzis.
W ostatecznosci mozna sie zatrudnic za granica i zmienic walute
zarobku :-)
>- waluty zmieniaja swoja wartosc nawet o 100% wzgledem siebie
>- nie mozna liczyc raty na okres 30 lat po kursie z dnia dzisiejszego
>bo
>to nei ma rzadnego sensu.
>Gdzie byli ci wszyscy madrzy 10 lat temu?
>To jest jakas tajemna wiedza ktorej wtedy banki nie posiadały?
raczej wez pod uwage, ze:
-zlotowka to moze zmienic wartosc i 1000%. Jeszcze pamietam, gdy sie
zarabialo miliony, a dolar kosztowal ... hm, nie pamietam - 10 tys zl,
czy ponad 20 tys ?
-mimo tych milionow, zarobki w walucie byly w miare stale. Bo dolar i
DM to stabilna waluta :-)
-chcesz liczyc na spadek wartosci PLN ? to bylby dopiero instrument
spekulacyjny.
-a jak nie spadnie ? bo od 2004 sie na to nie zanosilo.
-gdyby jednak spadlo - powinny odsetki na PLN pojsc w gore. Niektorzy
jeszcze pamietali jak ich pulapka kredytowa dopadla.
-gdyby spadlo - to akurat ceny walutowe nieruchomosci powinny sie
utrzymac, a w PLN - zdrozec.
A tu wszystko na opak.
Ale wlasnie przy dlugoterminowym kredycie jest wieksza szansa, ze to
sie wyrowna przez 30 lat.
Albo przyklad mojego kolegi - pracowal w administracji galerii
handlowej i w 2008/9 dostali propozycje - obnizka pensji.
Oczywiscie mozna sie nie zgodzic i zostac zwolnionym.
Zeby bylo ciekawiej galeria z najemcami miala umowy na czynsz w euro.
>>>Wiekszosc sprzedawców probuje ci sprzedac produkt z niepewnym
>>>zyskiem tak
>>>jakby ten zysk był w 100% pewny bo rotacja jest tak duza ze wiedza
>>>iz za
>>>rok bede gadał z kims zupełnie innym - zwykli oszusci niestety.
>
>> Naciagacze.
>> Najwieksi oszusci to pracowali prze laty w Autosystem - ich gadka
>> swoje, a system i umowa swoje.
>> Do tego sam AS tak dzialal, bo trudno bylo znalezc u niego opis
>> systemu czy wzor umowy.
>No własnie. Czy jeszcze masz złudzenia co moze sprzedawca?
Mnie jakos nie nabrali. Moze dlatego, ze ich odwiedzilem wczesnie, gdy
jeszcze tak nie klamali.
Ale przeciez mozna uczciwie - AutoTak zaczal od opisu systemu w
prasie.
A w banku:
-czy kredyt chf byl taki niebezpieczny ... wtedy chyba nikt o tym nie
wiedzial.
-na tanszy to namowic latwo, sprobuj namowic klienta na kredyt w PLN
>>>> Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
>>>> drozszy".
>>>O frankach z nia nie rozmawiałem.
>
>> Jako uczciwa powinna wiec namowic do zainwestowania w franki, skoro
>> one zaraz podrozeja :-)
>Być moze.
>Ale jednoczesnie informujac ze równie dobrze mogą spasc o połowe i
>straci
>sie połowe oszczednosci.
>I ze te dwie sytuacje sa tak samo prawdopodobne.
Ale ze frank straci polowe wartosci to nie jest tak samo
prawdopodobne, ze zlotowka straci polowe wartosci :-)
>Zbyt duzo mam do czynienia ze sprzedawcami zeby uznac ze ich hurra
>optymistyczne prognozy to wynik pozytywnego nastawienia i braku
>wiedzy
>:))))
Niektorzy na pewno - sa odpowiednio szkoleni, czy wrecz od poczatku
sie zatrudnia zawodowych naciagaczy.
Ale banki namawiajac na CHF ... szczegolnie, ze to pare lat trwalo,
zanim franek tak skoczyl.
A dla tych pierwszych namowionych to najpierw byl tylko powrot do
warunkow poczatkowych.
J.
-
320. Data: 2018-12-23 17:59:58
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>>>> [...]
>>>>Pytac to sie mogą.
>>>>Twierdze ze w 90% przypadkach sprzedawca wcisnie kupujacemu to co
>>>>chce bo ma sprzedaz opanowana od a do z. I wie czego sie
>>>>spodziewac, jakie
>>>>watpliwosci bedzie miał kupujacy, jak je rozwiac.
>>>>Przeciez to sa schematy cwiczone całkiem sporo czasu.
>>
>>> A ja troche watpie.
>>> Mowisz, ze ludzie tacy glupi, ze moglbys im wcisnac kredyt w PLN,
>>> dwa
>>> razy drozszy ?
>>> I ze przekonalbys, mowiac, ze jest bezpieczniejszy ?
>>
>>Oczywiście. Tak samo jak sprzedawca jest w stanie przekonac ze kredyt
>>w
>
> I myslisz, ze bys mnie przekonal, abym wybral drozszy kredyt, albo
> mniejszy, albo w ogole wyszedl bez kredytu i nadal wynajmow
> mieszkanie, za czynsz wiekszy niz rata ?
>
Nie wiem czy ciebie.
Wiekszosc tak.
Zdanie ze szkolenia sprzedazowego:
- co robisz jak przychodzisz do lekarza który jest wyjątkowo negatywnie
nastawiony do twojego produktu, ciebie, twojej firmy etc. Jak go
przekonasz...
- szkolony zaczyna sie produkowac..
- nic nie robisz, idziesz dalej. W Polsce jest kilkadziesiat tysiecy
lekarzy...
Nie trzeba przekonac kazdego... Chodzi o wiekszosc, o prawdopodobienstwo
etc.
>>CHF jest mega bezpieczny bo przeciez DLATEGO WYBRANO SZWAJCARIE bo ma
>>taka stabilna sytuacje!
>
> No, i to by mi sie niezbyt podobalo. Wolalbym euro.
> Ale mogli powiedziec, ze na CHF odsetki mniejsze :-)
> A i tak bym spytal a ile w euro.
Popełniasz chyba ten sam bład co czesc osób tutaj. Czyli starasz sie
spojrzec na problem z własnego punktu widzenia.
A tu chodzi o punkt widzenia Kowalskiego i Nowaka.
Jak chwilke pogadasz z Nowakiem to juz bedziesz wiedział jakie ma
podejscie do UE i co mu powiedziec jak spyta o EURO. Nie miej złudzen.
>
> Oczywiscie uwazalem euro i usd za stabilniejsza walute od zlotowki.
> A chf nie sledzilem, bo i po co, ale wiadomo - tez dosc stabilna.
>
Wiekszosc ludzi nie ma zielonego pojecia o czym własnie napisałes.
>>Mało tego, ide o zakład, ze po wzieciu kredytu w CHF jakbys przepytał
>>ludzi o pewne zaleznosci to spora wiekszowsc nie byłaby w stanie
>>odpowiedziec na dzo pytan zwiazanych z tym, co tutaj niektorzy
>>przedstawiaja jako wiedza o rynkach finansowych oczywista dla
>>wszystkich.
>
> Zalezy co masz na mysli.
> IMO - ten kryzys rozwinal sie w strone trudna do przewidzenia.
> Aczkolwiek - KNF zdawal sie o tym wiedziec. Choc mysle, ze i tak nie
> zdawal sobie w pelni sprawy
>
Ja mowie o podstawowych sprawach a nie o przewidywaniu przyszłosci.
>>Podoba mi sie idealistyczne podejscie prezentowane tutaj przez
>>niektorych
>>ale fakty sa zupełnie inne. Czytanie umowy hipo ze zrozumieniem?
>>ROTFL
>>Szacuje sie ze 70% ludzi ogolnie słabo rozumie to co czyta...
>>Poczytajcie
>>troche o analfabetyzmie funkcjonalnym...
>
> Ale myslisz, ze czego nie zrozumieli ?
> Ze kredyt we franku, ze rata bedzie zalezec od kursu ?
>
Np ze jak kurs zmieni sie drastycznie to nie beda mogli sprzedac
mieszkania.
Np ze kurs moze sie zmienic tak drastycznie i ze to nic az tak
nadzwyczajnego.
Np. ze to wcale nie o walute szwajcarii chodzi a o nasza...
I wielu innych spraw.
> Mozna nie spytac czy da sie splacic frankami, ale to bez wiekszego
> znaczenia.
>
> Mozna nie zauwazyc, ze kurs ustalany wedle bankowego widzimisie.
> Mozna nie zauwazyc, ze odsetki podobnie - ale to tylko mbank byl taki
> cwany.
>
> Mozna tez nie zauwazyc, ze libor moze byc ujemny - ale to tylko
> dowodzi, ze banki wcale takie cwane nie byly :-)
>
>>Zreszta prawie 70% nie czyta w ogole nic, a trzeba pamietac, ze
>>Biblioteka narodowa po to aby ten wspolczynnik był na jakims
>>minimalnie
>>przyzwitym poziomie bardzo mocno okroiła kryteria - wystarczy ze
>>przejrzysz ksiazke i juz zaliczasz sie do czytajacych.
>>itd...
>
> Prawde mowiac na czytanie ksiazek mam coraz mniej czasu.
> Zostaja audioboki ... a i elektroniczne ksiazki lepsze niz papierowe.
>
Ale czytasz.
Juz sam udział w grupach dyskusyjnych pokazuje ze jestes w jakies
mniejszosci.
Wiekszosc w najlepszym razie przeczyta posty na fb...
Zobacz jak sie zmieniły artykuły w prasie...
Kiedys duzy artykuł w prasie drukowanej, dzis nawet pol stronicowe
artykuły na onecie sa ludziom za długie wiec coraz wiecej materiałów jest
w postaci wideo a zawieraja w sobie 2 linijki informacji...
>>> A juz najbardziej bys przekonal, mowiac, ze nie dasz kredytu, bo
>>> nie
>>> maja zdolnosci.
>>> "I zaprawde powiadam Wam - nie idzcie do tych bankow, co wam kredyt
>>> dadza, bo one naciagnac was chca" :-)
>
>>Po cóz miałby tak mowic, skoro wszedzie zdolnosc byłaby liczona tak
>>samo?
>>(w sensie bez sztuczek i kreatywnej ksiegowosci)
>
> W Pekao frankowych nie dawali.
> Wiec personel mogl przedstawic oferte i ze smutkiem w oczach patrzec
> jak klient ucieka lub namawiac, ze lepsze mieszkanie jest lepsze.
> Myslisz, ze uczciwie namawial ? :-)
Bo byli inni ktorzy tworzyli kreatywna ksiegowosc.
O tym własnie cały czas mowie. Jakby nie było to mozna by konkurowac
uczciwie.
>
>>> Albo mowiac "nie dam wam 300 tys kredytu, bo za malo zarabiacie.
>>> Mozecie dostac 150, wezcie mniejsze mieszkanie, zaplacicie tyle
>>> samo,
>>> ale bedzie bezpieczniej".
>>I co by zrobił taki ktosiek jakby nie miał innego wyjscia?
>
> Masz na mysli klienta ?
> Poszedl do innego banku.
>
A tam taka sama informacja. I co dalej?
>
>>> A potem mogloby sie zdarzyc, ze wibor wzrosl, a nie frank stanial
>>> :-)
>>Cóż, jakos w innych krajach udaje sie dawac kredyty na stały
>>procent...
>
> A to nie wiem, moze i tak jest.
>
>>Albo takie w ktorych zabezpieczeniem jest nieruchomosc.
>>Albo rozwijac rynek mieszkan komunalnych wynajmu etc.
>
> U nas Bierut rozwinal.
> A co potem powiesz, jak ci czynsz podniosa, bo "to mieszkanie jak
> przydzielalismy bylo warte 200k, teraz jest warte 400k, czynsz u nas
> to jest 1/60 wartosci"?
Jakos Europa sobie radzi.
Jak podniosa to sie przeniose.
Jak podniosa w całym kraju to ludzie wyjda na ulice albo sie do
Portugalii przeniose.
Ale mam wybór.
Ludzie ktorzy 10 lat temu wzieli kredyty na małe mieszkanie a dzis maja
do splaty poltora mieszkania, raczej takiego wyboru nie maja.
>
>>Chodzi mi tylko o to, ze nie doszukuj się zrodła problemu w kilku
>>przedsiebiorcach którzy kiedys wzieli kredyt walutowy i
>>rozprzestrzenili
>>te idee na całym rynku kredytów hipo... To nie oni...
>
> Nie oni. To zdecydowanie ruch ze strony bankow.
uff :)
> Ale czy zly ?
> Dla niektorych zly, dla innych chyba dobry.
>
Trudno mi to ocenic per cały rynek z kilku powodów.
Po pierwsze akurat moi znajomi trafili zle.
Po drugie własciwie srednio mnie to interesuje czy bank kilku klientom
zrobił dobrze a kilku innym zle. Bo nie jestem miłosnikiem statystyki
która mowi ze jak jedna babka puszcza sie 10 razy w miesiacu a 4 kolejne
sa wierne to srednio wszystkie 5 to niewierne dziwki :)
>>> Nawet negatywnie mowiac o ryzyku walutowym, mozna nie przewidziec
>>> wszystkiego, co sie w 2008 stalo.
>>
>>Oczywiście.
>>Ale dzis wszyscy madrzy mowia:
>>- długoterminowy kredyt tylko w walucie w ktorej sie zarabia
>
> polemizowalem z tym wtedy, polemizuje i dzis.
> W ostatecznosci mozna sie zatrudnic za granica i zmienic walute
> zarobku :-)
>
I to jest w sumie piekne. Teraz wszyscy wio do Szwajcarii.
A mieszkania ze soba na plecy :))))
>>- waluty zmieniaja swoja wartosc nawet o 100% wzgledem siebie
>>- nie mozna liczyc raty na okres 30 lat po kursie z dnia dzisiejszego
>>bo
>>to nei ma rzadnego sensu.
>>Gdzie byli ci wszyscy madrzy 10 lat temu?
>>To jest jakas tajemna wiedza ktorej wtedy banki nie posiadały?
>
> raczej wez pod uwage, ze:
> -zlotowka to moze zmienic wartosc i 1000%. Jeszcze pamietam, gdy sie
> zarabialo miliony, a dolar kosztowal ... hm, nie pamietam - 10 tys zl,
> czy ponad 20 tys ?
No własnie. wiec po co było to nawijanie makaronu na uszy ze wybralismy
franki bo to stabilny kraj i waluta skoro to nie to chodzi!
> -mimo tych milionow, zarobki w walucie byly w miare stale. Bo dolar i
> DM to stabilna waluta :-)
>
> -chcesz liczyc na spadek wartosci PLN ? to bylby dopiero instrument
> spekulacyjny.
>
Mysle ze kupujacy mieszkanie w wiekszosci chca spokojnie zyc a nie liczyc
na jakies wzrosty czy spadki...
> -a jak nie spadnie ? bo od 2004 sie na to nie zanosilo.
> -gdyby jednak spadlo - powinny odsetki na PLN pojsc w gore. Niektorzy
> jeszcze pamietali jak ich pulapka kredytowa dopadla.
> -gdyby spadlo - to akurat ceny walutowe nieruchomosci powinny sie
> utrzymac, a w PLN - zdrozec.
>
> A tu wszystko na opak.
> Ale wlasnie przy dlugoterminowym kredycie jest wieksza szansa, ze to
> sie wyrowna przez 30 lat.
>
Wychodzi na to ze własciwie to sie człowiek nie powinien zapozyczac.
Wynajac mieszkanie i miec swiety spokój :)
Tylko te ceny wynajmu u nas...
> Albo przyklad mojego kolegi - pracowal w administracji galerii
> handlowej i w 2008/9 dostali propozycje - obnizka pensji.
> Oczywiscie mozna sie nie zgodzic i zostac zwolnionym.
>
Ok. I?
> Zeby bylo ciekawiej galeria z najemcami miala umowy na czynsz w euro.
>
Nic nowego. ale co tym chciałes pokazac?
>>>>Wiekszosc sprzedawców probuje ci sprzedac produkt z niepewnym
>>>>zyskiem tak
>>>>jakby ten zysk był w 100% pewny bo rotacja jest tak duza ze wiedza
>>>>iz za
>>>>rok bede gadał z kims zupełnie innym - zwykli oszusci niestety.
>>
>>> Naciagacze.
>>> Najwieksi oszusci to pracowali prze laty w Autosystem - ich gadka
>>> swoje, a system i umowa swoje.
>>> Do tego sam AS tak dzialal, bo trudno bylo znalezc u niego opis
>>> systemu czy wzor umowy.
>
>>No własnie. Czy jeszcze masz złudzenia co moze sprzedawca?
>
> Mnie jakos nie nabrali. Moze dlatego, ze ich odwiedzilem wczesnie, gdy
> jeszcze tak nie klamali.
> Ale przeciez mozna uczciwie - AutoTak zaczal od opisu systemu w
> prasie.
>
> A w banku:
> -czy kredyt chf byl taki niebezpieczny ... wtedy chyba nikt o tym nie
> wiedzial.
Ok, ja to nawet jestem w stanie zrozumiec.
Ale nie jestem w stanie zrozumiec braku reakcji w pewnym momencie.
> -na tanszy to namowic latwo, sprobuj namowic klienta na kredyt w PLN
>
Lubie wyzwania :)))
Zawsze jakos tak operowałem ze starałem sie za to samo co robią inni,
zarabiac troche wiecej :)
>>>>> Bo chyba nie mowila "zapomnij pan, za rok frank bedzie dwa razy
>>>>> drozszy".
>>>>O frankach z nia nie rozmawiałem.
>>
>>> Jako uczciwa powinna wiec namowic do zainwestowania w franki, skoro
>>> one zaraz podrozeja :-)
>>Być moze.
>>Ale jednoczesnie informujac ze równie dobrze mogą spasc o połowe i
>>straci
>>sie połowe oszczednosci.
>>I ze te dwie sytuacje sa tak samo prawdopodobne.
>
> Ale ze frank straci polowe wartosci to nie jest tak samo
> prawdopodobne, ze zlotowka straci polowe wartosci :-)
>
:)
Nie przekrecaj.
Chodzi o to ze to czy frank stanieje czy zdrozeje jest tak samo
prawdopodobne (z dokładnoscia do analityków ktorzy własciwie "znaja" kurs
na pol roku do przodu a czym chetniej sie dziela tymi informacjami tym
rzadziej sie one spełniaja.
>>Zbyt duzo mam do czynienia ze sprzedawcami zeby uznac ze ich hurra
>>optymistyczne prognozy to wynik pozytywnego nastawienia i braku
>>wiedzy
>>:))))
>
> Niektorzy na pewno - sa odpowiednio szkoleni, czy wrecz od poczatku
> sie zatrudnia zawodowych naciagaczy.
>
> Ale banki namawiajac na CHF ... szczegolnie, ze to pare lat trwalo,
> zanim franek tak skoczyl.
> A dla tych pierwszych namowionych to najpierw byl tylko powrot do
> warunkow poczatkowych.
>
Czyli typowa piramida finansowa? Pierwsi zarabiaja? :)))
P.S. To ja czy twój czytnik tak kaszani cytaty?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Błędy człowieka szlachetnego są jak zaćmienie Słońca lub Księżyca.
Wszyscy je widzą." - Konfucjusz