-
471. Data: 2018-12-29 18:31:13
Temat: Re: frankowicze
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:
>>
>> Podkreślone. "70% splaca minimalna" to nie "70% klientów płaci
>> odsetki od KK".
>>
> Nie rozumiem, ale specjalista od kk nie jestem.
> Mogłbys wytłumaczyc jak to działa?
> Mozna spłacac tylko minimalna i nie płacic odsetek?
> Czy moze chodzi ci o to, ze to tak naprawde oznacza ze skoro 70% spłaca
> minimalna to *CO NAJMNIEJ* 70% płaci odsetki od kk?
Ekhem. W którymś z poprzednich postów była mowa o spłacaniu tylko kwoty
minimalnej.
Na co ja wtrąciłem, że z dostępnych mi danych wynika, że ok 70% klientów
płaci odsetki na KK.
Z tego oczywiście NIE można wywnioskować, że 70% klientów płaci tylko
minimalną. Jeżeli ktoś tak to zinterpretował, to powinien wrócić do
liceum, na naukę podstaw logiki.
A teraz możesz przejrzeć swoje posty i przeczytać jeszcze raz co Ty
twierdziłeś.
KJ
--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/
Talking about music is like dancing about architecture.
-- Laurie Anderson
-
472. Data: 2018-12-29 18:47:38
Temat: Re: frankowicze
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2018-12-29, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
[...]
>> Nie. Ludzie po prostu chcą sie wykpić od podpisanych umów
>> mówiąc "nie czytałem".
>>
> Ok, masz w tym temacie swoje zdanie.
Nie. Po prostu nazywam wprost argument "obiecywał".
>>> spłaty 70k samego kapitału. Po ile teraz frank? 3,8? To maja do
>>> spłaty samego kapitału 266k. a ty mowisz ze troche gorzej niz
>>> PLN...? Niezłe troche...
>>
>> Nie mają tyle do spłaty.
>
> Mogłbys wyjasnic?
Kwota którą podajesz jest równie wirtualna jak kwota kredyt + odsetki
w przypadku PLN. Nie mają tyle do spłaty. Albo inaczej. Mają na dzień
29.12.2018. Jutro już pewnie będzie to inna kwota. Pojutrze jeszcze
inna itp.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
473. Data: 2018-12-29 18:58:49
Temat: Re: frankowicze
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2018-12-29, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
[...]
>> No bo tyle jest do spłaty.
>> A czemu Ty liczysz całe zadłużenie we franku biorąc pod uwage tylko
>> kurs dzisiejszy? Też już wiesz że kolejne 20 lat będzie taki kurs?
>>
> Licze kapitał.
A odsetki kto spłaci? Święty Mikołaj? Czy podatnicy?
> A co mam do tego dodawać? Przyszłe rachunki za wode?
A są częścią umowy kredytowej?
Jak są to tak. Jak nie, to niestety.
Odsetki są.
> Oczywiście nie wiem jaki bedzie kurs przez najblizsze 20 lat.
I tyle na temat. Więc pisząc że mają więcej do spłaty zmyślasz.
> I znow ma gorzej i bardziej ryzykownie bo ma dwie zmienne zamiast
> jednej...
Pisałeś że nie wiesz czy bardziej ryzykownie i że do tego trzeba
wiedzy specjalistycznej. Czy podpowiesz gdzie taką zdobyłeś,
żeby się wypowiadać? Jakieś fajne kierunki, czy szkolenia?
Bo z pewnością nie nabywa się wiedzy specjalistycznej na grupie
w necie.
[...]
>> To jest gdybologia stosowana.
>> Na tu i teraz mam do spłaty, wraz z odsetkami więcej niż pożyczyłem.
>
> Nie. Na dzis masz do spłaty mniej.
Nie. Mam do spłaty więcej niż pożyczyłem.
> [...] A miał płacic mniej, [...]
I przez 7 lat płacił mniej. Czy zapłaci mniej w ogólności
będzie wiadomo jak już skończą się spłacać kredyty w PLN
z tego okresu i w CHF. Fakt możności/niemożności
wcześniejszej wcześniej jest w tym względzie kompletnie
nieistotny, bo dla większości osób jest to możliwość
wirtualna.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
474. Data: 2018-12-29 19:11:50
Temat: Re: frankowicze
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2018-12-29, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
[...]
>>> "Bywa ze ktos potrzebuje" a "70% splaca minimalna" to jednak sa dwa
>>> rozne swiaty, nie sadzisz?
>>
>> Podkreślone. "70% splaca minimalna" to nie "70% klientów płaci
>> odsetki od KK".
>>
> Nie rozumiem, ale specjalista od kk nie jestem.
> Mogłbys wytłumaczyc jak to działa?
Załóżmy dwa zbiory:
a) osoby spłacające kwotę minimalną
b) osoby spłacające odsetki w KK
Nazwijmy tych pierwszych Polakami, a tych drugich
Europejczykami. Czy do tej pory wszystko jasne?
No więc z faktu że Polacy są Europejczykami nie wynika
że każdy Europejczyk jest Polakiem.
> Mozna spłacac tylko minimalna i nie płacic odsetek?
Nie. Ale można spłacać więcej niż kwotę minimalną
mimo tego że masz odsetki. To nie jest zakazane.
Ba, możesz spłacić odsetki i całość zadłużenia
na karcie i nadal złapiesz się do kategorii "70%
osób płacących odsetki".
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
475. Data: 2018-12-29 19:51:13
Temat: Re: frankowicze
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2018-12-29, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
[...]
>> No ale to o jakim okresie mówimy? Bo Ci co brali pierwsi to z
>> pewnością nie narzekają, bo zrobili dobry interes. Nie dość że tanią
>> nieruchomość kupili, to jeszcze się załapali na tańszy odsetkowo
>> kredyt (a WIBOR w tamtych czasach to był na nierealnym poziomie).
>
> Mowimy o tym dlaczego klienci przychodzili do banku juz przekonani.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Owczy_p%C4%99d
> Bo tutaj sie zgadzamy - klienci przychodzi z decyzja o frankach. Ale to
> nie jest ich wina.
A kogo chcesz winić za typowe zachowania stadne?
> Czy argumentem za piramidą finansową (działającym na jej korzyssc) jest
> to, ze pierwsi zarobili?
Zapytaj emerytów.
> Dlaczego dzis nie udziela się kredytów hipo w walucie obcej na 110%
> wartości etc?
Udziela, ale na dużo gorszych warunkach, przez co są mniej
opłacalne.
>> Mi nikt nie obiecywał. A brak możliwości sprzedaży mieszkania (z
>> zyskiem, a nie "w ogóle") to faktycznie na ten moment jedyna róznica
>> jaka obiektywnie istnieje między tymi rodzajami kredytu.
>>
> W innych postach masz pokazaną róznice finansowa. Na dzis.
Różnice finansowe możesz zbadać porównując ile zostało spłacone
w PLN np. od 2007 i analogicznie w tym samym czasie CHF. Odsetek
i kapitału łącznie.
> Ona nie jest niewielka jak twierdziłes...
Jest przede wszystkim fikcyjna.
> Co do obietnic to ja już nic wiecej nie powiem - jeżeli
> kogoś nie było stać na kredyt w PLN i dlatego proponowano
> mu CHF na który było go stac
Bo zdolność liczy się patrząc na miesięczne ujęcie rat względem
przeszłych dochodów a nie przyszłych/
> a finanlnie okazuje sie ze CHF jest [...]
Nie. Nie okazuje się. Finalnie to nic jeszcze nie wiadomo.
>> To jest nieprawda. Nie wiadomo czy kredyt jest/będzie droższy.
>> Chwilowo raty są wyższe. A spłacać trzeba kazdy kredyt. Ten w PLN
>> też się może okazać droższy jak się wola polityczna na utrzymywanie
>> niskich stóp procentowych skończy, albo NBP stanie się znowu
>> niezależny.
>
> Ech...
Jak się poruszamy w sferze faktów to pozostaje Ci "ech".
"obiecał" ale nie ma na umowie. "Jest droższy", mimo że nie wiadomo
jak kurs się zachowa w kolejnych 20 latach spłacania. itp. itd.
[...]
> Dla ciebie logiczne jest ze jak kogoś nie stać na PLN to powinien
> zapłacic wiecej... I pewnie dokładnie to mowiono klinetom! To im
> obiecano! Ze zapłacą wiecej! Bardzo logicznie...
1. Mieszasz pojęcia ryzyka i zdarzeń pewnych
2. Nie przyjmujesz do wiadomości że wartości chwilowe nie oznaczają
wartości stałych
3. Nie ma w umowie = nie jest obiecane
4. Skoro spłacalność kredytów CHF jest ba bardzo dobrym poziomie,
to kalkulacja ryzyka dla danych klientów wykonana przez bank
była prawidłowa.
[...]
>> Pisząc wprost że nie wymaga sugeruję w podtekście, że wymaga?
>> No błagam Cię, bądźmy poważni.
>
> Jeżeli piszesz: ziemia jest płaska bo idac cały czas na wschód dojdziesz
> do tego samego miejsca w ktorym jestes tak naprawde udowadniasz ze ziemia
> jest okrągła. Pomimo tego ze piszesz ze jest płaska.
Wymyślasz bzdury.
>> Mam do spłaty więcej niż pożyczyłem, czy nie?
>
> Nie, nie masz. Mozesz w tym momencie spłacic powiedzmy 400 i masz kredyt
> z głowy.
Nie mogę.
>> A Ty określając opłacalność kredytu w CHF bierzesz wyłącznie warunki
>> bieżące. To Ty możesz, a ja nie mogę?
>>
> Ja ci nie bronie. Możemy porownywac warunki biezace.
> Ale wtedy napisz, ze to oprocentowanie franka jest niskie a nie
> oprocentowanie PLN...
Pisząc "niski WIBOR" odnoszę się (co logiczne) do historycznej wartości
tego wskażnika (czyli WIBORu), a nie do LIBORu, czy a nie do współczynnika
załamania światła na księżycu podzielonego przez liczbę szympansów bonobo
zamieszkującą w kotlinie Konga..
>> Nie wiem jakie kto ma oprocentowanie franka. Zapewne niskie, więc
>> spłaca praktycznie sam kapitał lub "kapitał plus marża", zależnie
>> od umowy. No i? I przez to magicznie kredyt w PLN pozbawiony jest
>> konieczności spłaty odsetek?
>
> nie, przez to tylko jeszcze ktokolwiek jest w stanie spłacać franki.
> Ale jak porownujesz to pisz uczciwie.
Ale piszę uczciwie. WIBOR jest na historycznie niskich poziomach.
Bez porównywania z innymi wskaźnikami.
>> Odpowiedziałeś jak rasowy polityk - nie odpowiadając.
>> Pytanie jest konkretne: która sytuacja jest bardziej ryzykowna,
>> przechodzenie na czerwonym, czy zielonym. To wymaga odpowiedzi
>> a), b) lub stwierdzenia że obie są tak samo ryzykowne, a nie
>> tworzenia teorii na temat "jak to jest w europie".
>
> Tylko w przedszkolu gdzie na pytanie o kupke trzeba odpowiedziec tak lub
> nie.
Dzieci w przedszkolu potrafią odpowiedzieć na to pytanie.
Ty jak widać od kilku postów - nie.
[...]
>>> Ja tez nie mowie o karalnosci tylko o absurdalnosci.
>>> Nie wywołuje twojego zdziwienia fakt, ze tam gdzie mozna
>>> przechodzic na czerwonym ginie mniej pieszych?
>> Absolutnie nie.
> Hmm... No to stosujemy po prostu inna logikę.
Skup się na odpowiedzi na pytanie.
>> czy mam więc założyć że odpowiedziałeś "przechodzenie na zielonym
>> jest bezpieczniejsze"?
>>
> Nie. Bezpieczne jest przechodzenie wtedy kiedy nie jedzie samochod.
> Teoretycznie przechodzenie na zielonym jest bezpieczniejsze.
> Ale praktyka pokazuje ze tam gdzie warunkowo przechodzic na czerwonym
> mozna, ginie mniej pieszych. Wiec jak widac teoria jedno, praktyka
> drugie.
Czy praktyka pokazuje że tam gdzie wolno przechodzić na czerwonym
ginie więcej osób na zielonym niż na czerwonym? JA NIE PYTAM ile osób
ginie u nas na czerwonym niż w dajmy na to UK.
Ja pytam czy przechodzenie na zielonym >jest bezpieczniejsze<,
od przechodzenia na czerwonym.
A na razie mam wrażenie, że na pytanie "czy bezpieczniejszy jest
samolot czy samochód" odpowiedziałbyś "w niemczech ginie mniej
rowerzystów".
> Kierowcy samochodów tez popełniają błedy. Dlatego nalezy dzieci uczyc ze
> nawet na zielonym nalezy zachować ostroznosc bo to tylko wskazówka a nie
> bezwzgledny znak: idz!
Czy więc stawiasz tezę że przechodzenie na czerwonym jest równie bezpieczne
co na zielonym? Zauważ, że ja nie piszę "w 100% bezpieczne". Ja pytam która
z opcji jest bezpieczniejsza, nie każę Ci wyliczać procentów.
>> https://blogs.elenasmodels.com/en/ukraine-mortgages/
>> "Statistics show that in 2017 Ukrainians accumulated 1.28 billion
>> hryvnia (USD $45 million) as mortgages, which is 62% more than in
>> the previous year."
>>
> I kto tu nie odpowiada na pytanie...
> Pytam jak miałby sie twój obiektywizm gdybys był teraz na Ukrainie i tam
> brał kredyt...
Tak samo. _Jak biorę kredyt_ to zakładam że (nieznana mi) przyszłość
potoczy się dla mnie szczęśliwie. Ty zakładasz inaczej? Ze weźmiesz kredyt
i następnego dnia pierdolnie Cię zamarznięta kupa z przelatującego na wysokości
7 tys. metrów boeninga?
>> Jakie "w końcu"? Skąd Ci się te "w końcu" wzięło?
>> Wcześniej nie mógł? Teraz też przepadło?
>>
> Tak na ten okres patrze.
> Pojawiły się dopłaty, mieszkan na rynku duzo, banki oferuja "tanie"
> kredyty". Z drugiej strony ceny mieszkań rosna.
> Nic tylko kupować. A mieszkac gdzies trzeba...
Powtórzę: https://pl.wikipedia.org/wiki/Owczy_p%C4%99d
> I oczywiście bywalcy pbb powiedza ze skoro ceny mieszkan rosły to ludzie
> kupowali zeby na tym zarobic. Pewnie jakis niewielki procent tak.
> Reszta spieszyła się dlatego, zeby za chwile nie płacic 2x tyle za ten
> sam metraz.
Tak to jest jak się kupuje pod wpływem emocji.
Spieszyła się bp uwierzyła mediom w "wiecznie będzie rosnąc".
Wbrew jakiejkolwiek logice.
> Pamietam swoje rozwazania. Mieszkanie które całkiem niedawno ogladałem za
> sto tysiecy z hakiem w momencie kiedy juz rozgladałem się na serio
> kosztowało prawie 200...
I to jest wyraźny sygnał ze należy poczekać, a nie brać "jak
najszybciej i jak najwięcej". Historia pokazuje że rynek zachowuje
się cyklicznie a nie "wiecznie do nieba".
>> Jak ktoś podejmuje nieracjonalne decyzje bazując na presji
>> społecznej każacej mieć "własne M tu i teraz niezależnie od
>> warunków", to nie zwalajmy tu winy na banki.
>>
> Zgoda. Mozna przeciez mieszkać kontem u rodziców...
Można też wynajmować. Ja z tej opcji skorzystałem (od 2007 do 2012),
a kupiłem jak już uznałem że ceny mieszkań wystarczająco spadły.
>> Jak tak lubisz patrzeć na zachód, to sprawdź jakie tam mają
>> ciśnienie na "własne mieszkanie".
>
> Oczywiście. Czyja to wina ze przecietny Kowalski nie znał tych wzorców?
Zaraz się dowiem że pewnie banków. :-)
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
476. Data: 2018-12-29 20:59:43
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...
> On 2018-12-29, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
>
> [...]
>
>>> Nie. Ludzie po prostu chcą sie wykpić od podpisanych umów
>>> mówiąc "nie czytałem".
>>>
>> Ok, masz w tym temacie swoje zdanie.
>
> Nie. Po prostu nazywam wprost argument "obiecywał".
>
Nie, odnosisz sie do czytania badz nie umowy i twierdzisz ze nie czytałem
co jest kłamstwem.
Co mam na mysli mowiac o obiecywaniu tez tłumaczyłem i zdaje sie ze nie
udało nam się ustalic w warstwie teoretycznej - co by było gdyby klient
udowodnił w sadzie nadmierny optymizm sprzedawcy pokazujac np, nagrana
rozmowe z tymze.
Chyba ze czegos nie doczytałem?
Udało nam sie chyba jednak ustalic fakt parcia na franki (rowniez dlatego
ze klienci tak chcieli omamieni sukcesem w poczatkowej fazie udzielania
tychze), wiec wydaje mi sie, ze trudno ten nadmierny optymizm podwazac.
Mysle ze roznica miedzy nami w tym aspekcie wynika z oczekiwan co do tego
jak traktowac słowa sprzedawcy.
Wydaje mi się ze ty, zdroworozsadkowo zreszta, uwazasz, ze cokolwiek
sprzedawca by nie wciskał to nie ma to w sumie znaczenia bo liczy sie to
co jest w umowie. Dobrze mysle?
Ja tu mam troche wyzsze oczekiwania co do uczciwosci ale co zrobic -
prezentujac moje podejscie trzeba miec w zyciu twardą dupe. :)
>>>> spłaty 70k samego kapitału. Po ile teraz frank? 3,8? To maja do
>>>> spłaty samego kapitału 266k. a ty mowisz ze troche gorzej niz
>>>> PLN...? Niezłe troche...
>>>
>>> Nie mają tyle do spłaty.
>>
>> Mogłbys wyjasnic?
>
> Kwota którą podajesz jest równie wirtualna jak kwota kredyt + odsetki
> w przypadku PLN. Nie mają tyle do spłaty. Albo inaczej. Mają na dzień
> 29.12.2018. Jutro już pewnie będzie to inna kwota. Pojutrze jeszcze
> inna itp.
>
Dokładnie. Ale poniewaz nie mamy szklanej kuli pod reka, to własciwie
mozemy sie oprzec tylko na tym, co mamy na dzis.
A na dzis mamy tak:
- PLnowiec zapłacił do tego momentu duzo mniej niz bank mu mowił podczas
podpisywania umowy te 7 lat temu. I w razie potrzeby moze dzis spłacic
reszte i miec swiety spokój.
-Frankowiec liczac do dzis zapłacil o wiele wiecej niz mu bank pokazywał
podczas podpisywania umowy. I w razie potrzeby nie ma zadnej szansy
spłacic kredytu sprzedajac mieszkanie bo musaiłby jeszcze sporo dołozyc
ze swoich.
A wszystko to dzieje sie w sytuacji w ktorej chf proponowano ludziom
dlatego, ze na pln nie było ich stac.
Dla mnie to sa opary absurdu...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kpić z filozofii to filozofować naprawdę."
Blaise Pascal
-
478. Data: 2018-12-29 21:32:50
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...
> [...]
>
>>> No ale to o jakim okresie mówimy? Bo Ci co brali pierwsi to z
>>> pewnością nie narzekają, bo zrobili dobry interes. Nie dość że
>>> tanią nieruchomość kupili, to jeszcze się załapali na tańszy
>>> odsetkowo kredyt (a WIBOR w tamtych czasach to był na nierealnym
>>> poziomie).
>>
>> Mowimy o tym dlaczego klienci przychodzili do banku juz przekonani.
>
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Owczy_p%C4%99d
>
>> Bo tutaj sie zgadzamy - klienci przychodzi z decyzja o frankach.
>> Ale to nie jest ich wina.
>
> A kogo chcesz winić za typowe zachowania stadne?
Kogos kto wymyslił ze skoro kogos nie stac na produkt "a" to wcisnijmy mu
produkt "b" ktory byc moze bedzie tanszy ale rownie prawdopodobnie bedzie
duzo drozszy niz produkt "a"
Ale rowniez tych ktorzy biorą spore pieniadze zeby ten rynek nadzorowac,
regulowac, wrecz tworzyc.
>
>> Czy argumentem za piramidą finansową (działającym na jej korzyssc)
>> jest to, ze pierwsi zarobili?
>
> Zapytaj emerytów.
>
W kontekscie sprzedawanych im przez super uczciwych sprzedawców poliso
lokat na 30 lat czy coś innego miałes na mysli? ;-P
>> Dlaczego dzis nie udziela się kredytów hipo w walucie obcej na 110%
>> wartości etc?
>
> Udziela, ale na dużo gorszych warunkach, przez co są mniej
> opłacalne.
Dlaczego to sie tak zmieniło?
Jakie to sa te dużo gorsze warunki?
>
>>> Mi nikt nie obiecywał. A brak możliwości sprzedaży mieszkania (z
>>> zyskiem, a nie "w ogóle") to faktycznie na ten moment jedyna
>>> róznica jaka obiektywnie istnieje między tymi rodzajami kredytu.
>>>
>> W innych postach masz pokazaną róznice finansowa. Na dzis.
>
> Różnice finansowe możesz zbadać porównując ile zostało spłacone
> w PLN np. od 2007 i analogicznie w tym samym czasie CHF. Odsetek
> i kapitału łącznie.
>
I co z takiego porownania wychodzi?
(pomijajac jego wybiorczosc i jeszcze pare innych niuansów)
>> Ona nie jest niewielka jak twierdziłes...
>
> Jest przede wszystkim fikcyjna.
>
Byc moze chociaz jak juz to powiedziałbym ze wirtualna lub prognozowana.
Natomiast na pewno nie jest niewielka *jak twierdziłes*!
>> Co do obietnic to ja już nic wiecej nie powiem - jeżeli
>> kogoś nie było stać na kredyt w PLN i dlatego proponowano
>> mu CHF na który było go stac
>
> Bo zdolność liczy się patrząc na miesięczne ujęcie rat względem
> przeszłych dochodów a nie przyszłych/
>
Zdolnosc liczy sie tak, jak ktos wymyslił zeby to liczyc.
Skoro sposób jest głupi to trzeba wymyslic inny.
>> a finanlnie okazuje sie ze CHF jest [...]
>
> Nie. Nie okazuje się. Finalnie to nic jeszcze nie wiadomo.
>
Duzo wiadomo.
Rzeczywiście nie wiadomo w 100% jak to bedzie dalej wygladac, ale nawet
ty twierdziłes ze wyglada na to ze frankowicze sa do tyłu.
A mieli miec duzo taniej przeciez!
>>> To jest nieprawda. Nie wiadomo czy kredyt jest/będzie droższy.
>>> Chwilowo raty są wyższe. A spłacać trzeba kazdy kredyt. Ten w PLN
>>> też się może okazać droższy jak się wola polityczna na
>>> utrzymywanie niskich stóp procentowych skończy, albo NBP stanie
>>> się znowu niezależny.
>>
>> Ech...
>
> Jak się poruszamy w sferze faktów to pozostaje Ci "ech".
> "obiecał" ale nie ma na umowie. "Jest droższy", mimo że nie wiadomo
> jak kurs się zachowa w kolejnych 20 latach spłacania. itp. itd.
>
skoro tak odczytałes moje ech to coz ja wiecej moge...
Polecę moze riposte p. Szweda z tego artykułu :)
https://aszdziennik.pl/125181,wpadka-eksperta-tvp-in
fo-powiedzial-ze-
globalne-ocieplenie-to-wymysl-po
https://tiny.pl/tq18x
> [...]
>
>> Dla ciebie logiczne jest ze jak kogoś nie stać na PLN to powinien
>> zapłacic wiecej... I pewnie dokładnie to mowiono klinetom! To im
>> obiecano! Ze zapłacą wiecej! Bardzo logicznie...
>
> 1. Mieszasz pojęcia ryzyka i zdarzeń pewnych
Nie ja mieszam. Banki pomieszały.
> 2. Nie przyjmujesz do wiadomości że wartości chwilowe nie oznaczają
> wartości stałych
Musimy przyjac jakies dane do porównan (ty tez je przyjmujesz), nie
musisz byc niegrzeczny sugerując ze nie rozumiem, ze to tylko kalkulacja
na dzis.
> 3. Nie ma w umowie = nie jest obiecane
O tym juz pisałem kilkukrotnie.
Mam zdecydowanie wyzsze oczekiwania i standardy moralne.
> 4. Skoro spłacalność kredytów CHF jest ba bardzo dobrym poziomie,
> to kalkulacja ryzyka dla danych klientów wykonana przez bank
> była prawidłowa.
>
A to juz jest kurestwo a nie argument.
Znajomy o którym cały czas gdzies w tle wspominam zapierdala obecnie po
12-13 godzin dziennie zeby rodzina miała z czego zyc i zeby ten kredyt
spłacac. Rozumiem ze bankowcy podnosza te statystykę, ale zeby uczciwy
człowiek... To troche tak, jakby powiedziec, ze skoro złodziej ukradł
Kowalskiemu rower ale tego było stac na kupno drugiego to własciwie nic
sie nie stało...
> [...]
>
>>> Pisząc wprost że nie wymaga sugeruję w podtekście, że wymaga?
>>> No błagam Cię, bądźmy poważni.
>>
>> Jeżeli piszesz: ziemia jest płaska bo idac cały czas na wschód
>> dojdziesz do tego samego miejsca w ktorym jestes tak naprawde
>> udowadniasz ze ziemia jest okrągła. Pomimo tego ze piszesz ze jest
>> płaska.
>
> Wymyślasz bzdury.
>
Dziekuje za merytoryczna odpowiedz :)
>>> Mam do spłaty więcej niż pożyczyłem, czy nie?
>>
>> Nie, nie masz. Mozesz w tym momencie spłacic powiedzmy 400 i masz
>> kredyt z głowy.
>
> Nie mogę.
Taka umowe ci wcisnał bank ze nie mozesz spłacic przed czasem?
>
>>> A Ty określając opłacalność kredytu w CHF bierzesz wyłącznie
>>> warunki bieżące. To Ty możesz, a ja nie mogę?
>>>
>> Ja ci nie bronie. Możemy porownywac warunki biezace.
>> Ale wtedy napisz, ze to oprocentowanie franka jest niskie a nie
>> oprocentowanie PLN...
>
> Pisząc "niski WIBOR" odnoszę się (co logiczne) do historycznej
> wartości tego wskażnika (czyli WIBORu), a nie do LIBORu, czy a nie
> do współczynnika załamania światła na księżycu podzielonego przez
> liczbę szympansów bonobo zamieszkującą w kotlinie Konga..
>
I historycznie rzecz ujmujac uznajesz ze oprocentowanie PLN jest niskie a
franka wysokie? Czy moze jednak wybiorczo podchodzisz do danych?
>>> Nie wiem jakie kto ma oprocentowanie franka. Zapewne niskie, więc
>>> spłaca praktycznie sam kapitał lub "kapitał plus marża", zależnie
>>> od umowy. No i? I przez to magicznie kredyt w PLN pozbawiony jest
>>> konieczności spłaty odsetek?
>>
>> nie, przez to tylko jeszcze ktokolwiek jest w stanie spłacać
>> franki. Ale jak porownujesz to pisz uczciwie.
>
> Ale piszę uczciwie. WIBOR jest na historycznie niskich poziomach.
> Bez porównywania z innymi wskaźnikami.
>
>>> Odpowiedziałeś jak rasowy polityk - nie odpowiadając.
>>> Pytanie jest konkretne: która sytuacja jest bardziej ryzykowna,
>>> przechodzenie na czerwonym, czy zielonym. To wymaga odpowiedzi
>>> a), b) lub stwierdzenia że obie są tak samo ryzykowne, a nie
>>> tworzenia teorii na temat "jak to jest w europie".
>>
>> Tylko w przedszkolu gdzie na pytanie o kupke trzeba odpowiedziec
>> tak lub nie.
>
> Dzieci w przedszkolu potrafią odpowiedzieć na to pytanie.
> Ty jak widać od kilku postów - nie.
>
> [...]
>
>>>> Ja tez nie mowie o karalnosci tylko o absurdalnosci.
>>>> Nie wywołuje twojego zdziwienia fakt, ze tam gdzie mozna
>>>> przechodzic na czerwonym ginie mniej pieszych?
>>> Absolutnie nie.
>> Hmm... No to stosujemy po prostu inna logikę.
>
> Skup się na odpowiedzi na pytanie.
>
Skup sie na problemie który zadałes a nie na dyskusji jak z
amerykanskiego filmu z fabuła w sadzie: prosze odpowiedziec tak lub
nie...
Nie jestesmy w sadzie.
>>> czy mam więc założyć że odpowiedziałeś "przechodzenie na zielonym
>>> jest bezpieczniejsze"?
>>>
>> Nie. Bezpieczne jest przechodzenie wtedy kiedy nie jedzie samochod.
>> Teoretycznie przechodzenie na zielonym jest bezpieczniejsze.
>> Ale praktyka pokazuje ze tam gdzie warunkowo przechodzic na
>> czerwonym mozna, ginie mniej pieszych. Wiec jak widac teoria jedno,
>> praktyka drugie.
>
> Czy praktyka pokazuje że tam gdzie wolno przechodzić na czerwonym
> ginie więcej osób na zielonym niż na czerwonym? JA NIE PYTAM ile
> osób ginie u nas na czerwonym niż w dajmy na to UK.
>
> Ja pytam czy przechodzenie na zielonym >jest bezpieczniejsze<,
> od przechodzenia na czerwonym.
>
> A na razie mam wrażenie, że na pytanie "czy bezpieczniejszy jest
> samolot czy samochód" odpowiedziałbyś "w niemczech ginie mniej
> rowerzystów".
>
Bo podchodzisz do problemu wybiorczo.
Tak samo jak do niskiego oprocentowania PLN ktore mocno podkreslasz nie
zauwazajac ze oprocentowanie CHF tez jest niskie!
>> Kierowcy samochodów tez popełniają błedy. Dlatego nalezy dzieci
>> uczyc ze nawet na zielonym nalezy zachować ostroznosc bo to tylko
>> wskazówka a nie bezwzgledny znak: idz!
>
> Czy więc stawiasz tezę że przechodzenie na czerwonym jest równie
> bezpieczne co na zielonym? Zauważ, że ja nie piszę "w 100%
> bezpieczne". Ja pytam która z opcji jest bezpieczniejsza, nie każę
> Ci wyliczać procentów.
Tak, stawiam teze ze jak człowiek umie przejsc przez ulice to
przechodzenie na czerownym jest tak samo bezpieczne jak przechodzenie na
zielonym.
Co udowodniło prawodawstwo i praktyka w prawie całym zachodnim
cywilizowanym swiecie.
>
>>> https://blogs.elenasmodels.com/en/ukraine-mortgages/
>>> "Statistics show that in 2017 Ukrainians accumulated 1.28 billion
>>> hryvnia (USD $45 million) as mortgages, which is 62% more than in
>>> the previous year."
>>>
>> I kto tu nie odpowiada na pytanie...
>> Pytam jak miałby sie twój obiektywizm gdybys był teraz na Ukrainie
>> i tam brał kredyt...
>
> Tak samo. _Jak biorę kredyt_ to zakładam że (nieznana mi) przyszłość
> potoczy się dla mnie szczęśliwie. Ty zakładasz inaczej? Ze weźmiesz
> kredyt i następnego dnia pierdolnie Cię zamarznięta kupa z
> przelatującego na wysokości 7 tys. metrów boeninga?
>
Chyba kazdy zakłada ze coś takeigo moze sie stac i dlatego jakos tam
stara sie zabezpieczyc swoja rodzine na takie okolicznosci (kupujac
ubezpieczenie, zbierajac oszczednosci, tworzac w bankach zlecenia na
wypadek smierci etc)
Czy mysle o tym na codzien? Nie.
Natomiast nauczony doswiadczeniem zakładam pare innych negatywnych
scenariuszy. Jak polityk coś obiecuje to zakładam ze kłamie. A jak mi coś
sprzedaca opowiada to zakładam ze ściemnia, manipuluje a w najlepszym
razie jest niekompetentny. I wiesz co? Przewaznie dokładnie tak jest.
Pytanie tylko czy powinniśmy się na to godzic...?
>>> Jakie "w końcu"? Skąd Ci się te "w końcu" wzięło?
>>> Wcześniej nie mógł? Teraz też przepadło?
>>>
>> Tak na ten okres patrze.
>> Pojawiły się dopłaty, mieszkan na rynku duzo, banki oferuja "tanie"
>> kredyty". Z drugiej strony ceny mieszkań rosna.
>> Nic tylko kupować. A mieszkac gdzies trzeba...
>
> Powtórzę: https://pl.wikipedia.org/wiki/Owczy_p%C4%99d
>
Zgoda. Tylko co to ma do rzeczy?
>> I oczywiście bywalcy pbb powiedza ze skoro ceny mieszkan rosły to
>> ludzie kupowali zeby na tym zarobic. Pewnie jakis niewielki procent
>> tak. Reszta spieszyła się dlatego, zeby za chwile nie płacic 2x
>> tyle za ten sam metraz.
>
> Tak to jest jak się kupuje pod wpływem emocji.
> Spieszyła się bp uwierzyła mediom w "wiecznie będzie rosnąc".
> Wbrew jakiejkolwiek logice.
>
No pełna zogda.
>> Pamietam swoje rozwazania. Mieszkanie które całkiem niedawno
>> ogladałem za sto tysiecy z hakiem w momencie kiedy juz rozgladałem
>> się na serio kosztowało prawie 200...
>
> I to jest wyraźny sygnał ze należy poczekać, a nie brać "jak
> najszybciej i jak najwięcej". Historia pokazuje że rynek zachowuje
> się cyklicznie a nie "wiecznie do nieba".
>
Za bardzo od tego czasu sie cyklicznie nie zachował bo ceny juz raczej
nie spadły. Te drozsze z wywindowanymi cenami pewnie miały jakas korekte
w doł ale czy az tak duzą?
Takie mieszkanie w tej okolicy kosztuje dzis około 250 tysiecy.
A z drugiej strony jaka masz inna opcje? Wiekszosc za bardzo innej nie
ma. Gdzies mieszkac trzeba. pamietaj ze nie rozmawiamy o ludziach twojego
pokroju tylko o ludziach ktorych nie było stac na kredyt w PLN a pewnie
ledwo ledwo na CHF. Czyli de facto o ludziach stosunkowo biednych.
>>> Jak ktoś podejmuje nieracjonalne decyzje bazując na presji
>>> społecznej każacej mieć "własne M tu i teraz niezależnie od
>>> warunków", to nie zwalajmy tu winy na banki.
>>>
>> Zgoda. Mozna przeciez mieszkać kontem u rodziców...
>
> Można też wynajmować. Ja z tej opcji skorzystałem (od 2007 do 2012),
> a kupiłem jak już uznałem że ceny mieszkań wystarczająco spadły.
>
Tylko skąd Kowalski ma miec wiedze potrzebna do przeprowadzenia takiej
analizy...?
W Poznaniu cena wynajmu to powiedzmy 1500zł. Plus opłaty.
To rata kredytu w PLN pewnie byłaby na podobnym poziomie. I juz prawie
1/3 spłacona.
Wydaje sie ze u nas problemem na wstepie jest słabo rozwiniete
mieszkalnictwo komunalne plus wysokei ceny wynajmu.
Ale od tego mamy coś takeigo jak rząd.
Skoro wszyscy widzieli ze jest owczy ped, ze ludzie kupuja mieszkania na
które ich nie stać to trzeba było cos z tym zrobić.
A chyba niespecjalnie sie udaje...
Ten rzad ogłosił mieszkanie plus ale po pierwsze patrz wyzej a po drugie
na razie przez 3 lata 0 efektów wiec patrz wyzej :)))
>>> Jak tak lubisz patrzeć na zachód, to sprawdź jakie tam mają
>>> ciśnienie na "własne mieszkanie".
>>
>> Oczywiście. Czyja to wina ze przecietny Kowalski nie znał tych
>> wzorców?
>
> Zaraz się dowiem że pewnie banków. :-)
>
A gdybys tak odpowiedział zamiast starac sie przewidziec moje mysli? :-)
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy delektujemy się dziwnym i egzotycznym pięknem kwiatów - zdrowo
jest uświadomoć sobie, że w gruncie rzeczy patrzymy na ich genitalia"
-
477. Data: 2018-12-29 21:32:50
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...
> [...]
>
>>>> "Bywa ze ktos potrzebuje" a "70% splaca minimalna" to jednak sa dwa
>>>> rozne swiaty, nie sadzisz?
>>>
>>> Podkreślone. "70% splaca minimalna" to nie "70% klientów płaci
>>> odsetki od KK".
>>>
>> Nie rozumiem, ale specjalista od kk nie jestem.
>> Mogłbys wytłumaczyc jak to działa?
>
> Załóżmy dwa zbiory:
>
> a) osoby spłacające kwotę minimalną
> b) osoby spłacające odsetki w KK
>
> Nazwijmy tych pierwszych Polakami, a tych drugich
> Europejczykami. Czy do tej pory wszystko jasne?
>
> No więc z faktu że Polacy są Europejczykami nie wynika
> że każdy Europejczyk jest Polakiem.
>
>> Mozna spłacac tylko minimalna i nie płacic odsetek?
>
> Nie. Ale można spłacać więcej niż kwotę minimalną
> mimo tego że masz odsetki. To nie jest zakazane.
> Ba, możesz spłacić odsetki i całość zadłużenia
> na karcie i nadal złapiesz się do kategorii "70%
> osób płacących odsetki".
>
Dziekuje ci za ten protekcjonalny ton.
Błąd wynikał z nadinterpretacji bo gadalismy o minimalnej spłacie a Kamil
wtracił te 70% tylko nie zauwazyłem ze dopisał ze płaci odsetki a nie ze
spłaca własnie te minimalna.
Ale dziekuje za wyjasnienie.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.
-
479. Data: 2018-12-29 21:32:51
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Kamil Jońca k...@p...onet.pl ...
>>> Podkreślone. "70% splaca minimalna" to nie "70% klientów płaci
>>> odsetki od KK".
>>>
>> Nie rozumiem, ale specjalista od kk nie jestem.
>> Mogłbys wytłumaczyc jak to działa?
>> Mozna spłacac tylko minimalna i nie płacic odsetek?
>> Czy moze chodzi ci o to, ze to tak naprawde oznacza ze skoro 70%
>> spłaca minimalna to *CO NAJMNIEJ* 70% płaci odsetki od kk?
>
> Ekhem. W którymś z poprzednich postów była mowa o spłacaniu tylko
> kwoty minimalnej.
> Na co ja wtrąciłem, że z dostępnych mi danych wynika, że ok 70%
> klientów płaci odsetki na KK.
> Z tego oczywiście NIE można wywnioskować, że 70% klientów płaci
> tylko minimalną. Jeżeli ktoś tak to zinterpretował, to powinien
> wrócić do liceum, na naukę podstaw logiki.
>
> A teraz możesz przejrzeć swoje posty i przeczytać jeszcze raz co Ty
> twierdziłeś.
>
OK, za duzo wątków na raz plus brak doswiadczenia w uzywaniu kk a zatem
brak obycia z terminologia. :)
Dzieki za wyjasnienie - juz rozumiem, ze płaca ale tylko od czesci długu
(jedni od wiekszej, inni od mniejszej)
Niemniej cała reszta wniosków pozostanie chyba w mocy :)
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń.
Jest tylko zupełnie inne..." William Shakespeare
-
480. Data: 2018-12-29 21:32:51
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...
> [...]
>
>>> No bo tyle jest do spłaty.
>>> A czemu Ty liczysz całe zadłużenie we franku biorąc pod uwage tylko
>>> kurs dzisiejszy? Też już wiesz że kolejne 20 lat będzie taki kurs?
>>>
>> Licze kapitał.
>
> A odsetki kto spłaci? Święty Mikołaj? Czy podatnicy?
>
Na razie *na dzis* nie ma zadnych odsetek.
>> A co mam do tego dodawać? Przyszłe rachunki za wode?
>
> A są częścią umowy kredytowej?
> Jak są to tak. Jak nie, to niestety.
> Odsetki są.
>
Czyli ironii nie odczytał... trudno!
>> Oczywiście nie wiem jaki bedzie kurs przez najblizsze 20 lat.
>
> I tyle na temat. Więc pisząc że mają więcej do spłaty zmyślasz.
>
*Na dzis* maja tyle do spłaty. Ty *na dzis* nie masz tyle ile napisałes.
Ty masz tyle do spłaty *za nascie lat* i to przy ząłozeniu ze wibor sie
nie zmieni.
Nie wiem tylko czy teraz probujesz manipulowac czy zwyczajnie czepiasz
sie słówek.
>> I znow ma gorzej i bardziej ryzykownie bo ma dwie zmienne zamiast
>> jednej...
>
> Pisałeś że nie wiesz czy bardziej ryzykownie i że do tego trzeba
> wiedzy specjalistycznej. Czy podpowiesz gdzie taką zdobyłeś,
> żeby się wypowiadać? Jakieś fajne kierunki, czy szkolenia?
> Bo z pewnością nie nabywa się wiedzy specjalistycznej na grupie
> w necie.
>
Wyciagam wnioski z naszej rozmowy.
I z tego co sie dzieje na rynku. Polecam!
To nie ja wymysliłem zeby mocno okroic akcje kredytowa w chf.
[p.s. znow ten protekcjonalny ton - nieładnie]
> [...]
>
>>> To jest gdybologia stosowana.
>>> Na tu i teraz mam do spłaty, wraz z odsetkami więcej niż pożyczyłem.
>>
>> Nie. Na dzis masz do spłaty mniej.
>
> Nie. Mam do spłaty więcej niż pożyczyłem.
>
Nie. Na dzis masz mniej!
>> [...] A miał płacic mniej, [...]
>
> I przez 7 lat płacił mniej.
Mniej od czego? Od kredytu w PLN? Przeciez dla niego to nie ma zadnego
znaczenia bo nawet bank uznał ze kredyt w PLN go nie stac!
Natomiast płaci wiecej niz mu pokazywano podczas udzielania kredytu. Duzo
wiecej!
> Czy zapłaci mniej w ogólności
> będzie wiadomo jak już skończą się spłacać kredyty w PLN
> z tego okresu i w CHF. Fakt możności/niemożności
> wcześniejszej wcześniej jest w tym względzie kompletnie
> nieistotny, bo dla większości osób jest to możliwość
> wirtualna.
>
Hmm, sugerujesz ze jest niewiele osób którym powieksza sie rodzina przez
co potrzebują wiekszego mieszkania? Mysle ze nie doceniasz problemu.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko
udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć." William Wharton