-
51. Data: 2012-02-18 09:17:41
Temat: Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"mvoicem" 4f3aab79$0$26708$6...@n...neostrada.pl
> - przez kilka dni byliśmy bez chleba (tj - jedliśmy jakieś czerstwe
> resztki), bo w sobotę nie załapaliśmy się na kolejkę, w poniedziałek
> nie dowieźli, we wtorek nie zdążyliśmy na dostawę, po południu nie
> mógł się nikt zwolnić z pracy/szkoły żeby kupić. W efekcie - od
> soboty do środy jedliśmy jakieś suchary + to co pożyczyliśmy od
> sąsiadów. - co najmniej raz mleka po prostu nie było przez kilka
> dni. Tj było, ale było mniej butelek niż wynosiła liczba osób
> w kolejce po nie.
Nie mącisz? Tylko przez kilka? Ja bym raczej powiedział, że jeśli
przez kilka dni w roku jadłem świeży chleb -- to taki rok mogłem
uznać za dobry. Wg Ciebie ,,co najmniej raz mleka po prostu nie
było przez kilka dni''? -- milion to także więcej niż jeden.
Ogólnie to bieda z nędzą wtedy była. Co najwyżej można było
kupować w PEW PeWeXach -- często to, czego dziś nikt nie
chciałaby nawet prawie za darmo.
-=-
1984? Zło dobrem zwyciężaj? Regularna wojna gospodarcza z komuną -- Polacy
uważali, że niszczenie komunistycznego państwa polskiego jest ich świętym
obowiązkiem moralnym (o ile w ogóle moralny obowiązek może nie być świętym),
co utwierdzali w nich rzymskokatoliccy duchowni. W tych właśnie latach stan
wojenny puszczał -- zawieszono go gdzieś w połowie roku 2003, Jaruzelski
pojmował, że jego władza chyli się ku upadkowi a w tych rozważaniach
najlepiej pomagała mu świadomość tego, iż gospodarka polska jest
w bardzo złym stanie. Dzisiejsze nawoływania Rydzyka do niepłacenia
podatku jest niczym wobec tego, co miało miejsce w tamtych latach.
Dopiero 5 lat później, w okolicach Okrągłego Stołu na półki
sklepowe zaczęto sypać towary z całego cywilizowanego świata
a zarobki rosły tak szybko, że pytanie o ceny i wartość złotówki
pod koniec lat osiemdziesiątych miało sens dopiero po sprecyzowaniu,
o który konkretnie dzień chodzi.
Gdzieś w tych okolicach doszło do hiperinflacji i dewaluacji
polskiej złotówki tak wielkiej, że kantorowy kurs dolara
zmieniał się regularnie co najmniej dwa razy dziennie.
Było to o tyle dziwne, że Polskę zalewały fale dolarów, marek czy innych funtów...
-=-
Nie wiem, jakie były zarobki w 1984 roku w Polsce, ale szacuję je na
około 20 dolarów miesięcznie. Ponoć nauczyciele zarabiali najmniej
(na przykład 18 dolarów amerykańskich miesięcznie) i nieprawda jest,
jakoby nie było zróżnicowania oficjalnych zarobków państwowych.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
52. Data: 2012-02-18 09:18:07
Temat: Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"maruda" jheb6v$erl$...@i...gazeta.pl
> 1984 to nie PRL??? Kolejny "oświecony"...
> Weź Ty dziecko choćby w Wikipedii trochę poczytaj o Balcerowiczu,
> a może natkniesz się na min. Krasińskiego od chrupiących bułeczek.
Te bułeczki chyba były wcześniej.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
53. Data: 2012-02-18 15:07:45
Temat: Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> writes:
> 1984? Zło dobrem zwyciężaj? Regularna wojna gospodarcza z komuną -- Polacy
> uważali, że niszczenie komunistycznego państwa polskiego jest ich świętym
> obowiązkiem moralnym (o ile w ogóle moralny obowiązek może nie być świętym),
> co utwierdzali w nich rzymskokatoliccy duchowni.
Eee tam. Gdzieś tam może i tak było, ale nie było to normą.
Natomiast to, że ludzie np. w czasie pracy próbowali robić zakupy itp.
wynikało tylko i wyłącznie z tego, że inaczej nie dało się nic kupić.
Np. pracownik mówił swojemu kierownikowi "muszę wyjść do sklepu"
(w czasie całych godzin swojej pracy), a ten kiwając ze zrozumieniem
głową robił dokładnie to samo.
> Dopiero 5 lat później, w okolicach Okrągłego Stołu na półki
> sklepowe zaczęto sypać towary z całego cywilizowanego świata
> a zarobki rosły tak szybko, że pytanie o ceny i wartość złotówki
> pod koniec lat osiemdziesiątych miało sens dopiero po sprecyzowaniu,
> o który konkretnie dzień chodzi.
Eee tam, aż tak nie było. Owszem, np. wyrównania otrzymywane po kilku
miesiącach miały dużo mniejszą wartość, ale bez przesady.
Półki sklepowe zapełniły się tylko i wyłącznie dlatego, że ceny poszły
w górę, praktycznie wyrównały do poziomu zachodniego (import stał się
opłacalny, co wcześniej było nie do pomyślenia).
> Gdzieś w tych okolicach doszło do hiperinflacji i dewaluacji
> polskiej złotówki tak wielkiej, że kantorowy kurs dolara
> zmieniał się regularnie co najmniej dwa razy dziennie.
Eee tam, niczego takiego nie pamiętam. Tzn. kursy były aktualizowane
nawet kilka razy dziennie (teraz zresztą także), ale to nie był stały
wzrost. Kurs mógł także kilka razy dziennie spaść.
> Nie wiem, jakie były zarobki w 1984 roku w Polsce, ale szacuję je na
> około 20 dolarów miesięcznie.
To raczej była dobre zarobki, ale nie pamiętam jak to było w którym
roku. Generalny zakres w tamtych czasach to było $10 - $20, dla
"zwykłych" pracowników.
> Ponoć nauczyciele zarabiali najmniej
> (na przykład 18 dolarów amerykańskich miesięcznie)
Raczej bliżej 10 dolarów. Ale zarobki nie zmieniały się dokładnie
synchronicznie z kursem dolara.
> i nieprawda jest,
> jakoby nie było zróżnicowania oficjalnych zarobków państwowych.
Pomijając partyjnych np. dyrektorów, zbrojeniówkę, górników itd. -
różnice w zarobkach były chyba nieco mniejsze niż teraz. Dodatkowo nie
było takich różnic w zależności od miejscowości (teraz są kilkukrotne).
Oczywiście nie porównuję tu udziału w zyskach osób zaangażowanych
kapitałowo, wtedy czegoś takiego nie było na większą skalę.
--
Krzysztof Halasa
-
54. Data: 2012-02-18 15:49:18
Temat: Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
news:m38vk05ge6.fsf@intrepid.localdomain...
>
>> Gdzieś w tych okolicach doszło do hiperinflacji i dewaluacji
>> polskiej złotówki tak wielkiej, że kantorowy kurs dolara
>> zmieniał się regularnie co najmniej dwa razy dziennie.
>
> Eee tam, niczego takiego nie pamiętam. Tzn. kursy były aktualizowane
> nawet kilka razy dziennie (teraz zresztą także), ale to nie był stały
> wzrost. Kurs mógł także kilka razy dziennie spaść.
Był taki okres (kilka ładnych miesięcy, a może nawet rok), że z pensją
należało od razu lecieć do kantoru, zamienić na $ i potem stopniowo w ciągu
miesiąca na złotówki (zaradny kolega tak robił, ja nie - cały czas mi się
wydawało, że to już musi być koniec i w następnym miesiącu to nie będzie
miało sensu, a ciągle miało). Nie pamiętam ile na tym zyskiwał. Wydaje mi
się, że w okolicy 10..20%, co jak na miesięczne odsetki to sporo jest.
>
> Pomijając partyjnych np. dyrektorów, zbrojeniówkę, górników itd. -
> różnice w zarobkach były chyba nieco mniejsze niż teraz. Dodatkowo nie
> było takich różnic w zależności od miejscowości (teraz są kilkukrotne).
Byłem asystentem na Politechnice Gdańskiej, nie miałem pojęcia ile zarabiają
górnicy.
Przeżyłem szok, jak kiedyś górnicy zażądali podwyżki, która była wyższa od
mojej całej pensji.
P.G.
-
55. Data: 2012-02-18 20:26:30
Temat: Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Piotr Gałka <p...@C...pl> writes:
> Był taki okres (kilka ładnych miesięcy, a może nawet rok), że z pensją
> należało od razu lecieć do kantoru, zamienić na $ i potem stopniowo w
> ciągu miesiąca na złotówki (zaradny kolega tak robił, ja nie - cały
> czas mi się wydawało, że to już musi być koniec i w następnym miesiącu
> to nie będzie miało sensu, a ciągle miało). Nie pamiętam ile na tym
> zyskiwał. Wydaje mi się, że w okolicy 10..20%, co jak na miesięczne
> odsetki to sporo jest.
Przez krótki czas na pewno tak było (nie raz zresztą), ale nie było
wiadomo jak będzie w przyszłości. Poza tym ludzie po otrzymaniu pensji
robili zakupy (towary już były w sklepach), to niewiele się różniło
w efekcie.
Pamiętam że zarobki wzrosły w dość krótkim czasie (kilku lat) ze 30 razy
(licząc w dolarach). Same dolary potrafiły w ciągu roku pójść w górę
np. o 200%, ale poźniej mogły się ustabilizować i nawet trochę spaść
(takim dość stabilnym poziomem było chyba troche poniżej 10 tys. zł).
Takie rzeczy jak np. samochody, nieruchomości, chyba większość towarów
kupowanych w handlu prywatnym (tzn. niepaństwowym - np. komputery),
miały cenę określaną w dolarach, nawet jeśli sama transakcja była
(choćby tylko teoretycznie) w złotych (bo np. musiała, jeśli sprzedawca
był firmą).
> Byłem asystentem na Politechnice Gdańskiej, nie miałem pojęcia ile
> zarabiają górnicy.
> Przeżyłem szok, jak kiedyś górnicy zażądali podwyżki, która była
> wyższa od mojej całej pensji.
Owszem, dlatego z porównań trzeba wyłączyć niektóre grupy zawodowe
(i "zawodowe").
--
Krzysztof Halasa
-
56. Data: 2012-02-19 09:09:19
Temat: Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Piotr Gałka" 4f3fc879$...@n...home.net.pl...
> Był taki okres (kilka ładnych miesięcy, a może nawet rok), że z pensją należało od
razu lecieć do kantoru, zamienić na $ i potem
> stopniowo w ciągu miesiąca na złotówki (zaradny kolega tak robił, ja nie - cały
czas mi się wydawało, że to już musi być koniec i
> w następnym miesiącu to nie będzie miało sensu, a ciągle miało). Nie pamiętam ile
na tym zyskiwał. Wydaje mi się, że w okolicy
> 10..20%, co jak na miesięczne odsetki to sporo jest.
W tamtym czasie i banki dawały bardzo duże %%.
Aż pewnego poniedziałku cena dolca spadła chyba dwukrotnie. :)
>> Pomijając partyjnych np. dyrektorów, zbrojeniówkę, górników itd. -
>> różnice w zarobkach były chyba nieco mniejsze niż teraz. Dodatkowo nie
>> było takich różnic w zależności od miejscowości (teraz są kilkukrotne).
> Byłem asystentem na Politechnice Gdańskiej, nie miałem pojęcia ile zarabiają
górnicy. Przeżyłem szok, jak kiedyś górnicy zażądali
> podwyżki, która była wyższa od mojej całej pensji.
Jako asystent żyłeś z pensji, czy może był ona jedynie skromnym
dodatkiem doz zysków ciągnionych ;) ,,zajęć pobocznych''?
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
57. Data: 2012-02-19 09:49:48
Temat: Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Krzysztof Halasa" m...@i...localdomain
>> 1984? Zło dobrem zwyciężaj? Regularna wojna gospodarcza z komuną -- Polacy
>> uważali, że niszczenie komunistycznego państwa polskiego jest ich świętym
>> obowiązkiem moralnym (o ile w ogóle moralny obowiązek może nie być świętym),
>> co utwierdzali w nich rzymskokatoliccy duchowni.
> Eee tam. Gdzieś tam może i tak było, ale nie było to normą.
Co nie było normą? 1984 to śmierć Popiełuszki -- nasilenie wiadomej
wojny było ogromne! Do okrągłego stołu było daleko, do pierestrojki
bliżej, ale także daleko...
> Natomiast to, że ludzie np. w czasie pracy próbowali robić zakupy itp.
> wynikało tylko i wyłącznie z tego, że inaczej nie dało się nic kupić.
A to, że mBankowi pracownicy robią zakupy w czasie pracy?...
W Polbanku im ponoć na to nie pozwalają.
>> Dopiero 5 lat później, w okolicach Okrągłego Stołu na półki
>> sklepowe zaczęto sypać towary z całego cywilizowanego świata
>> a zarobki rosły tak szybko, że pytanie o ceny i wartość złotówki
>> pod koniec lat osiemdziesiątych miało sens dopiero po sprecyzowaniu,
>> o który konkretnie dzień chodzi.
> Eee tam, aż tak nie było. Owszem, np. wyrównania otrzymywane po kilku
Nawet wskazana strona GUS potwierdza moje słowa.
http://www.stat.gov.pl/gus/5840_1634_PLK_HTML.htm
Zajrzałem na nią już po napisaniu postu, na który odpowiedziałeś.
> miesiącach miały dużo mniejszą wartość, ale bez przesady.
> Półki sklepowe zapełniły się tylko i wyłącznie dlatego, że ceny poszły
> w górę, praktycznie wyrównały do poziomu zachodniego (import stał się
> opłacalny, co wcześniej było nie do pomyślenia).
Na półki sklepowe rzucano to co dostawaliśmy za freeko z zagranicy!!!
Wqrwiało nas to mocno -- sprzedawano to, co dostawano za darmo!
A Mazowiecki marudził, że tak musi być!
>> Gdzieś w tych okolicach doszło do hiperinflacji i dewaluacji
>> polskiej złotówki tak wielkiej, że kantorowy kurs dolara
>> zmieniał się regularnie co najmniej dwa razy dziennie.
> Eee tam, niczego takiego nie pamiętam. Tzn. kursy były aktualizowane
A pamiętasz cokolwiek? Ja nawet najwyższy kurs dolca pamiętam.
13 z czymś. 13.7 za dolara -- nie pamiętam jedynie miejsca
przecinka. Czy to było 1370, czy 13700, czy jeszcze jakoś
inaczej. I wtedy kurs dolara znienacka zawalił się.
> nawet kilka razy dziennie (teraz zresztą także), ale to nie był stały
> wzrost. Kurs mógł także kilka razy dziennie spaść.
Był czas, że tylko rósł, i rósł! Dwa razy dziennie notowano ów kurs.
>> Nie wiem, jakie były zarobki w 1984 roku w Polsce, ale szacuję je na
>> około 20 dolarów miesięcznie.
> To raczej była dobre zarobki, ale nie pamiętam jak to było w którym
> roku. Generalny zakres w tamtych czasach to było $10 - $20, dla
> "zwykłych" pracowników.
Po 1989 roku zarobki bardzo szybko szły w górę -- w ciągu około roku
z $20 dociągnęły do $100. Wcześniej zarobki były w okolicach 20 dolców.
Ja zacząłem pracować zarobkowo 15 listopada 1989 roku.
>> Ponoć nauczyciele zarabiali najmniej
>> (na przykład 18 dolarów amerykańskich miesięcznie)
> Raczej bliżej 10 dolarów. Ale zarobki nie zmieniały się dokładnie
> synchronicznie z kursem dolara.
Raczej nie -- a dolar przez wiele lat stał niemal w miejscu.
W filmie Sami swoi (czy jakoś podobnie) kurs dolca pokrył się
z temperaturą w Fahrenheitach -- niecałe 100 złotych za dolara,
a do końca swej stabilności nieznacznie przekraczał 100 złotych.
>> i nieprawda jest,
>> jakoby nie było zróżnicowania oficjalnych zarobków państwowych.
> Pomijając partyjnych np. dyrektorów, zbrojeniówkę, górników itd. -
> różnice w zarobkach były chyba nieco mniejsze niż teraz. Dodatkowo nie
> było takich różnic w zależności od miejscowości (teraz są kilkukrotne).
A dyrektor miał inną gębę? Zarabiał w tym samym rzędzie wielkości.
Jedynie miał dostęp do talonów, asygnat, przydziałów...
Kowalski płacił za samochód rynkową cenę, dyrektor dostawał asygnatę...
Podobnie z mieszkaniem -- kosztowało niby dla każdego tyle samo, nawet
nie było własnością lokatora -- ale spółdzielni mieszkaniowej, której
lokator był członkiem. Tyle, że dyrektor mógł liczyć na szybszą
realizację. ;)
Wielu do dziś nie pojmuje, że tamte czasy minęły.
Wielu nie może pojąć, że w słowie 'lokator' zawiera się stosunek
PRLi do właściciela. Cieć-morderca to wykorzystuje, nazywając
swych pracodawców (czyli mieszkańców i właścicieli) -- lokatorami.
Daleko nie szukając -- dla Ciebie tez jestem śmieciem. :)
Takie komusze wychowanie -- zero szacunku do prawdy,
zero szacunku do człowieka, do prawa...
> Oczywiście nie porównuję tu udziału w zyskach osób zaangażowanych
> kapitałowo, wtedy czegoś takiego nie było na większą skalę.
Nie wiem, o czym piszesz. W PRLi niemal wszystko w Polsce było własnością państwa
polskiego.
-=-
Mundurowi mieli swoje konsumy. Odrębne ceny, półki z towarami, inny świat.
Stołówki zakładowe pełne jedzenia -- nie pseudojedzenia, ale jedzenia.
-=-
Jeśli zechcę -- poodgrzebuję z pamięci bardzo dokładne informacje o tamtych latach.
Wspomnienia (jak się to mówi czasami) żyją -- choć nie bolą. Wspomnienia i nadzieje
na lepszą Polskę. W 1981 byłem w I klasie ogólniaka. Nadzieje końca lat
siedemdziesiątych
pamiętam dokładnie -- zapach wiosny ludów końca kolejne dekady -- także. Wtedy już
było
wiadomo tym, że Jaruzelski upadnie, bo pierestrojka szła pełna parą, Czarnobyl (1986)
pokazał, jak durnowaci i bezradni są Ruscy wobec tego, co produkują, dookoła słychać
było o amerykańskiej cudownej broni (która później nazwano patriotami) która miała
położyć kres zimnej wojnie -- i położyła. Nadszedł czas próby w Zatoce Perskiej.
Patrioty nie popisały się celnością i nie zaważyły na losach potyczki, ale
pokazały, że ZSRR przegrał wojnę ze Stanami.
Obawy co do skuteczności Patriotów słychać było w wojsku stale.
Nawet na pogadance dla przyszłych poborowych wojak nam tłumaczył,
jak o będzie strasznie, gdy ZSRR padnie, a pad ów był wg niego
nieunikniony.
I jak wojak przewidział) w trakcie odpalenia patriotów -- pijak
Jelcyn aresztował noblistę Gorbaczowa i nastąpił upadek ZSRR.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
58. Data: 2012-02-19 10:22:46
Temat: Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
Od: Michal Tyrala <w...@b...com.pl>
On Fri, 17 Feb 2012 07:38:54 -0800 (PST), Krzysiek wrote:
> > Był, już w latach '70 i w uczelnianym bufecie kosztował 6zł. Chleb, 2kg:
> > 8zł, kostka masła: 17.5zł (miała 250g!).
> OT:
> o tym 250g trzeba pamiętać jak się stare przepisy czyta;)
A o tym ze duzy chleb faktycznie byl duzy nie? Ja po drodze do pracy
kupuje ,,duzy'' chleb 600g (maly ma 300g, tyle co 2 zdrowe bulki :/))
--
Michał
wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns
-
59. Data: 2012-02-19 10:51:35
Temat: Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
Od: maruda <m...@n...com>
W dniu 2012-02-19 11:22, Michal Tyrala pisze:
> On Fri, 17 Feb 2012 07:38:54 -0800 (PST), Krzysiek wrote:
>>> Był, już w latach '70 i w uczelnianym bufecie kosztował 6zł. Chleb, 2kg:
>>> 8zł, kostka masła: 17.5zł (miała 250g!).
>> OT:
>> o tym 250g trzeba pamiętać jak się stare przepisy czyta;)
>
> A o tym ze duzy chleb faktycznie byl duzy nie? Ja po drodze do pracy
> kupuje ,,duzy'' chleb 600g (maly ma 300g, tyle co 2 zdrowe bulki :/))
>
Duży chleb miał 2kg. Potem 1.5 (prawo Kopernika ;) ). Bułka - nie
pamiętam (kosztowała 50gr, tyle co bilet tramwajowy), ale jak mama ją
moczyła do kotletów mielonych i potem ściskała, to ciężko było ją
(kobiecie) zamknąć w dwóch dłoniach.
--
Dziękuję. Pozdrawiam Ten Maruda
-
60. Data: 2012-02-19 22:51:47
Temat: Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Michal Tyrala" s...@h...ck.polsl.pl
> A o tym ze duzy chleb faktycznie byl duzy nie? Ja po drodze do pracy
> kupuje ,,duzy'' chleb 600g (maly ma 300g, tyle co 2 zdrowe bulki :/))
Kajzerka ma niby 50 gramów, ale ja ważyłem, i wyszło na to, że te mocniej
wypieczone nawet 47 gramów nie mają! Zatem nawet ten mniejszy chleb to
ponad 6 kajzerek. W Auchan kajzerka kosztuje 16 groszy -- biletu
autobusowego za to nie kupisz.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....