eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwinflacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 87

  • 51. Data: 2009-07-03 09:28:36
    Temat: Re: inflacja
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "maciej" <f_r_e_n_z_@_o_2_._p_l> napisał

    > Ekologoiczne w prądzie, drogowe w benzynie, a jakby pomyśleć to i tak
    > jeszcze nie wszystko.

    To z czego Ty biedaku żyjesz, jeśli od wszystkiego płacisz podatek?


  • 52. Data: 2009-07-03 09:45:28
    Temat: Re: inflacja
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:h2kird$gp6$1@news.onet.pl...

    > Co do VAT

    I jeszcze jedna istotna rzecz - od kiedy to VAT, akcyzę i inne płacisz
    procentowo od swoich_zarobków_?


  • 53. Data: 2009-07-03 09:54:53
    Temat: Re: inflacja
    Od: "\\n" <n...@m...xy>

    Baloo pisze:
    >
    > Użytkownik "\n" <n...@m...xy> napisał
    >
    >> No pacz pan jak jest dobrze! Zabierają nam tylko 57%!
    >
    > Co nijak nie przypomina 70% i z czego jedynie ZUS i PIT są obowiązkowe,
    > a o takie podatki mi chodziło.

    Toteż mówiłem, że jest nam niesamowicie lekko bo zabierają tylko 57%
    (plus jakieś tam drobiazgi).

    > Co do reszty - nikt Ci nie każe posiadać TV, zawierać umów CP, kupować
    > fajek i wódki. Płacisz niejako za luksus.

    Nie mówiłeś, że ubierasz sie w korę brzozową, mieszkasz w lesie i jesz
    koniczynę...w takim razie przepraszam...

    > Co do VAT - wliczony jest "od urodzenia" w cenę, więc jest podatkiem
    > niejako sztucznym. Gdybyś nie miał świadomość, że na daną cenę towaru
    > składa się VAT, marża, akcyza i pewnie parę innych składników, to w
    > ogóle by Cię to nie interesowało. To tak jak z rachunkiem za prąd. Jak

    Sztuczny??? Co to niby ma oznaczać? Że jest a jakby go nie było?
    VAT niestety jest jak najbardziej prawdziwy i spróbuj go nie zapłacić.
    Powodzenia.
    Że tłuszcza nie jest go świadoma? Po to właśnie jest tak skonstruowany.


    > kiedyś ludzie dostawali rachunek z końcową kwotą, to płacili bez
    > szemrania. Jak zaczęli dostawać z kwotą rozbitą na poszczególne
    > składniki (choć końcowa była identyczna), to podniósł się ryk -
    > ZŁODZIEJE! ;-) Inny przykład - kupujesz książkę z O% VAT. Cieszysz się,
    > że nie płacisz podatku. Ale płacisz go w innej formie. W formie marży
    > sprzedawcy, który tak ją sobie skalkulował, żeby pomimo poniesienia
    > kosztu i konieczności odprowadzenia podatku dochodowego móc wyjść na swoje.

    Przede wszystkim marża to nie jest podatek


    --
    Kiej wypiję flaszą wina - zaraz u mnie insza mina,
    i ochota do śpiewania wnet mnie bierze i do grania
    (ludowe)Kolberg


  • 54. Data: 2009-07-03 09:58:44
    Temat: Re: inflacja
    Od: "\\n" <n...@m...xy>

    Baloo pisze:
    > "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
    > news:h2kird$gp6$1@news.onet.pl...
    >
    >> Co do VAT
    >
    > I jeszcze jedna istotna rzecz - od kiedy to VAT, akcyzę i inne płacisz
    > procentowo od swoich_zarobków_?

    Od początku istnienia VAT w Polsce w wysokości ok 20% (może trochę mniej
    albo więcej w zależności od tego ile w strukturze zakupów jest towarów
    opodatkowanych stawkami obniżonymi) tzw. wynagrodzenia na rękę.


    --
    Kiej wypiję flaszą wina - zaraz u mnie insza mina,
    i ochota do śpiewania wnet mnie bierze i do grania
    (ludowe)Kolberg


  • 55. Data: 2009-07-03 10:09:58
    Temat: Re: inflacja
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "\n" <n...@m...xy> napisał

    > Toteż mówiłem, że jest nam niesamowicie lekko bo zabierają tylko 57%

    Ale przecież nie 57% Twoich zarobków. Z przychodu proporcjonalnie zabierają
    Ci jedynie ZUS i PIT.
    Resztę haraczu płacisz tylko w zależności od tego, ile i jak wydajesz
    pieniędzy.

    > Nie mówiłeś, że ubierasz sie w korę brzozową, mieszkasz w lesie i jesz
    > koniczynę...w takim razie przepraszam...

    A co to wszystko ma wspólnego z abonamentem TV, akcyzą za tytoń i alkohol
    czy podatkiem PCC?

    > Sztuczny??? Co to niby ma oznaczać?

    To, że "od zawsze" jest wpisany w cenę towaru czy usługi (kiedyś to się
    bodaj podatek obrotowy nazywało i większość społeczeństwa nawet nie
    wiedziała, że istnieje ;-).
    Jeśli płacisz za coś z góry wiedząc, ile kosztuje, to zastanawiasz się, czy
    jakby odjąć VAT, to byłoby taniej, a jakby odjąć marżę to jeszcze taniej, a
    jakby producent użył innego składnika, to cena w ogóle spadłaby do zera.
    Ale nawet jeśli się zastanawiasz nad tak utopijną wizją gospodarki, to idąc
    dalej - to, że zniknie VAT nie spowoduje, że nagle wszystko stanie się
    tańsze, a zarobki utrzymają się na dotychczasowym poziomie. Jeśli coś
    pójdzie w dół, to wszystko. Może nie jednocześnie od razu, ale tak czy
    owak. Nie wiem, czy zrozumiałeś, ale jaśniej nie potrafię.

    > VAT niestety jest jak najbardziej prawdziwy i spróbuj go nie zapłacić.

    Nie płacę go, nie kupując.
    Natomiast podatek dochodowy płacisz nawet wtedy, jak siedzisz w domu i
    gryziesz ściany.
    Rozumiesz różnicę?
    Zasadniczo to podatek dochodowy można by uznać za bardziej krzywdzący, niż
    VAT.
    Bo jest "karą" za to, że ktoś pracuje.

    >> kiedyś ludzie dostawali rachunek z końcową kwotą, to płacili bez
    >> szemrania. Jak zaczęli dostawać z kwotą rozbitą na poszczególne
    >> składniki (choć końcowa była identyczna), to podniósł się ryk -
    >> ZŁODZIEJE! ;-) Inny przykład - kupujesz książkę z O% VAT. Cieszysz się,
    >> że nie płacisz podatku. Ale płacisz go w innej formie. W formie marży
    >> sprzedawcy, który tak ją sobie skalkulował, żeby pomimo poniesienia
    >> kosztu i konieczności odprowadzenia podatku dochodowego móc wyjść na
    >> swoje.

    > Przede wszystkim marża to nie jest podatek.

    Oczywiście, że nie jest stricte podatkiem. Ale jest dla Ciebie identycznym
    obciążeniem, jak podatek. No chyba, że naprawdę stanowi to dla Ciebie tak
    dużą różnicę komu płacisz nadwyżkę od ceny wyjściowej towaru - dla
    sprzedawcy czy do budżetu. Dla mnie to ganz egal - tak czy owak muszę ją
    zapłacić, jeśli coś kupuję.


  • 56. Data: 2009-07-03 10:15:11
    Temat: Re: inflacja
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik "\n" <n...@m...xy> napisał

    > Od początku istnienia VAT w Polsce w wysokości ok 20% (może trochę mniej
    > albo więcej w zależności od tego ile w strukturze zakupów jest towarów
    > opodatkowanych stawkami obniżonymi) tzw. wynagrodzenia na rękę.

    Płacisz 20% VAT od Twojego_wynagrodzenia_?
    Miesiąc w miesiąc stałą kwotę?
    A jak dostaniesz podwyżkę, to automatycznie wzrasta Ci kwota VAT do
    zapłaty?



  • 57. Data: 2009-07-03 10:15:50
    Temat: Re: inflacja
    Od: "skippy" <m...@o...the.moon>

    VAT nie płacisz nie wydajac kasy.
    A w takim przypadku zaden podatek nie ma znaczenia.
    Wydając kase płacisz go i de facto znakomicie sie to przekłada w związku z
    powyższym na przychód.



  • 58. Data: 2009-07-03 10:34:17
    Temat: Re: inflacja
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "skippy" <m...@o...the.moon> napisał

    > VAT nie płacisz nie wydajac kasy.
    > A w takim przypadku zaden podatek nie ma znaczenia.
    > Wydając kase płacisz go i de facto znakomicie sie to przekłada w związku
    > z powyższym na przychód.

    Płacę, bo jest i tak wliczony w cenę, którą z góry znam. Nie obchodzi mnie
    co się na tę cenę składa, dopóki VAT jest stały i mam świadomość jego
    istnienia. Tak czy siak muszę wydać pieniądze, jeśli coś zamierzam kupić, a
    jeśli uważam, że mnie nie stać, to nie wydaję albo kupuję taniej. Co za
    różnica, czy zapłacę za coś 20 zł (z VAT) czy 20 zł (bez VAT, ale za to z
    narzuconą przez sprzedawcę większą marżą)?
    Idąc dalej - likwidacja VATu spowodowałaby jedynie jednorazowy spadek cen,
    który w miarę wzrostu inflacji, w sposób sucesywny tak czy siak doszedłby
    do poziomu cen z VAT'em. Sytuacja wróciłaby do punktu wyjścia, a budżet
    miałby kolejną dziurę ;-)


  • 59. Data: 2009-07-03 10:49:12
    Temat: Re: inflacja
    Od: "\\n" <n...@m...xy>

    Baloo pisze:
    >
    > Użytkownik "\n" <n...@m...xy> napisał
    >
    >> Od początku istnienia VAT w Polsce w wysokości ok 20% (może trochę
    >> mniej albo więcej w zależności od tego ile w strukturze zakupów jest
    >> towarów opodatkowanych stawkami obniżonymi) tzw. wynagrodzenia na rękę.
    >
    > Płacisz 20% VAT od Twojego_wynagrodzenia_?
    > Miesiąc w miesiąc stałą kwotę?

    Oczywiście że miesiąc w miesiąc. Ty jadasz co drugi miesiąc czy może raz
    na kwartał?

    > A jak dostaniesz podwyżkę, to automatycznie wzrasta Ci kwota VAT do
    > zapłaty?

    Większe zarobki -> większa kwota do wydania -> wyższy VAT od wydanej kwoty.


    --
    Kiej wypiję flaszą wina - zaraz u mnie insza mina,
    i ochota do śpiewania wnet mnie bierze i do grania
    (ludowe)Kolberg


  • 60. Data: 2009-07-03 11:04:05
    Temat: Re: inflacja
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "\n" <n...@m...xy> napisał

    > Oczywiście że miesiąc w miesiąc.

    Stałą kwotę proporcjonalną do zarobków?
    Czy może jednak proporcjonalną to tego, co wydasz :)

    > Większe zarobki -> większa kwota do wydania ->

    Proporcjonalnie? To jakiś imperatyw?
    A idąc Twoim tokiem rozumowania - najbardziej opłaca się wobec tego mało
    zarabiać.
    Wydaje się mniej pieniędzy i mniej płaci haraczu ;-)

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1