-
11. Data: 2007-01-10 13:32:37
Temat: Re: jak sie zapatrujecien na kredyt a wejscie EURO?
Od: RobertS <r...@x...pl>
>>
> oby tak było.
> Boję się jednak, że koszty życia podskocza a zarobki nie i nie wyrobie na
> raty dla banku.
>
> pozdrawiam
>
koszty zycia na pewno wzrosna, gdyz sprzedawcy przerzuca koszty zwiazane
z wprowadzeniem euro na konsumentow
i dlatego po przyjeciu wspolnej waluty ceny rosna; nieuczciwi sprzedawcy
wykorzystuja fakt zmiany waluty do
nieuzasadnionego podwyzszania cen...
niestety w ich slady nie ida pracodawcy, oni raczej dokladnie przelicza
zarobki z pln na euro...
--
pozdrawiam
RobertS
-
12. Data: 2007-01-10 13:53:22
Temat: Re: jak sie zapatrujecien na kredyt a wejscie EURO?
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 10.01.2007 Mithos <f...@a...pl> napisał/a:
>> Wydaje mi się, że największe parcie do taki drobnych podwyżek to
>> było
>> tam, gdzie lokalna waluta to było 0,80-1,00 EUR, bo łatwo było
>> podnieść. U nas przecież to, co kosztowało złotówkę, chyba nie
>> zacznie kosztować euro, bo to czterokrotne przebicie.
>
> Latwo bylo podniesc i praktycznie wszedzie gdzie sie dalo to zrobic to
> zostalo to zrobione. Jak bedzie u nas to nikt nie wie, Polska to kraj
> absurdu. W kazdym razie jesli kilogram ziemniakow kosztuje 60 groszy
> (czy jakos tak), to raczej nie bedzie kosztowal 15 centow, tylko cena
> wzrosnie do jakiejs bardziej okraglej wartosci. I tak bedzie z wieloma
> drobnymi przedmiotami. Oczywiscie zarobki nie wzrosna, a wiec po
> prostu stracimy.
Zły przykład - 60gr jest tak samo okrągłe, jak 15ec. Myślę, że problem
zaokrąglania dotyczy rzeczy, które kosztują złotówkę lub maketingowo mają
ustawioną cenę na XXX9,99. Tylko niespecjalnie sobie wyobrażam, jak coś, co
kosztuje złotówkę, ma kosztować cztery. Tak nie da rady. Potrafię sobie
wyobrazić zmianę ceny na jedno euro, gdyby EUR kosztowało np. 1,20. Ale nie
przy obecnym kursie.
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/
-
13. Data: 2007-01-10 13:55:26
Temat: Re: jak sie zapatrujecien na kredyt a wejscie EURO?
Od: RobertS <r...@x...pl>
A jak myslicie, jaki bedzie parytet wymiany?
Niewazne kiedy to nastąpi...
--
pozdrawiam
RobertS
-
14. Data: 2007-01-10 13:58:26
Temat: Re: jak sie zapatrujecien na kredyt a wejscie EURO?
Od: zbig <z...@p...com>
RobertS napisał(a):
> nieuczciwi sprzedawcy
> wykorzystuja fakt zmiany waluty do
> nieuzasadnionego podwyzszania cen...
no to można kupować tylko u uczciwych ...
(kiddin', przecież wg tak wyłożonej filozofii wszyscy sprzedawcy są
nieuczciwi :-o)
zk
-
15. Data: 2007-01-10 20:40:35
Temat: Re: jak sie zapatrujecien na kredyt a wejscie EURO?
Od: Jaroslaw Berezowski <j...@p...onet.pl>
Mithos napisał(a):
> Latwo bylo podniesc i praktycznie wszedzie gdzie sie dalo to zrobic to
> zostalo to zrobione. Jak bedzie u nas to nikt nie wie, Polska to kraj
> absurdu. W kazdym razie jesli kilogram ziemniakow kosztuje 60 groszy
> (czy jakos tak), to raczej nie bedzie kosztowal 15 centow, tylko cena
> wzrosnie do jakiejs bardziej okraglej wartosci. I tak bedzie z wieloma
> drobnymi przedmiotami. Oczywiscie zarobki nie wzrosna, a wiec po prostu
> stracimy.
>
W sumie ciekawa sprawa, swiadczaca przede wszystkim o tym ze z
konkurencja na bakier jest. Skoro de facto ceny wzrosly, to byla
przestrzen do walczenia obnizkami. Nie bylo tego, ergo nie ma konkurencji.
--
Jaroslaw "Jaros" Berezowski
-
16. Data: 2007-01-11 06:52:53
Temat: Re: jak sie zapatrujecien na kredyt a wejscie EURO?
Od: "Mithos" <f...@a...pl>
Jaroslaw Berezowski wrote:
> W sumie ciekawa sprawa, swiadczaca przede wszystkim o tym ze z
> konkurencja na bakier jest. Skoro de facto ceny wzrosly, to byla
> przestrzen do walczenia obnizkami. Nie bylo tego, ergo nie ma
> konkurencji.
Ale wez pod uwage, iz jezeli jestes przedsiebiorca i nagle wszyscy
Twoi dostawcy podnisoa ceny, to nijak nie mozesz ich obnizyc i musisz
je zwiekszyc (i dodac cos od siebie, zeby przy okazji zmiany waluty
zarobic tez cos dla siebie).
--
pozdrawiam
Mithos
-
17. Data: 2007-01-12 23:45:14
Temat: Re: jak sie zapatrujecien na kredyt a wejscie EURO?
Od: "Olo" <a...@w...pl>
Mimo iż ludzi skarży się że ceny po przejściu skoczyły wielokrotnie
przeprowadzane badania pokazują że tak nie jest. Oczywiście pewne rzeczy
zdrożały inne staniały ale tak naprawdę nie ma żadnej istotnej zmiany. Siła
nabywcza przecietnej pensji jest taka jaka była - nic nie wskazuje na to
żeby mieszkacy starej uni nagle zbiednieli a handlowcy się wzbogacili.
Zresztą gdyby to była prawda i za podwyżką cen stali "chciwi" handlowcy,
impoterzy i producenci którzy zaokrąglają ceny to oznaczało to że te branże
odnotowały nagły, skokowy i trwały wzrost zyskowności. Tym bardziej że nie
maja kosztów zabezpieczania się przed ryzykiem walutowym. Nic takiego jednak
sie nie stało.
Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
news:eo2o6p$5cr$1@atlantis.news.tpi.pl...
> mario wrote:
>> oby tak było.
>> Boję się jednak, że koszty życia podskocza a zarobki nie i nie
>> wyrobie na raty dla banku.
>
> Koszty zycia na pewno sie zwieksza. Przede wszystkim ceny zostana
> przeliczone tak jak bedzie wygodnie sprzedawcy. Wystarczy powiedziec, iz
> obecnie w Holandii ceny ksztaltuja sie czasami 1 gulden = 1 euro, pomimo
> ze zarobki przy przejsciu na euro spadly o polowe.
>
> Jezeli cos kosztowalo 1,5 guldena to po przejsciu na euro cena wynosila 1
> euro (a powinno byc 0,75). Przy wielu przedmiotach jakie codziennie kupuje
> sie w sklepie roznica jest wiec spora.
>
> Tak wiec na przejsciu na euro w poczatkowym okresie wszyscy stracimy, a
> zwlaszcza osoby, ktore zarabiaja stosunkowo malo (czyli z 90% naszego
> spoleczenstwa).
>
>
> --
> pozdrawiam
> Mithos
-
18. Data: 2007-01-12 23:47:22
Temat: Re: jak sie zapatrujecien na kredyt a wejscie EURO?
Od: m...@g...com
Mithos wrote:
> Jaroslaw Berezowski wrote:
>> W sumie ciekawa sprawa, swiadczaca przede wszystkim o tym ze z
>> konkurencja na bakier jest. Skoro de facto ceny wzrosly, to byla
>> przestrzen do walczenia obnizkami. Nie bylo tego, ergo nie ma
>> konkurencji.
>
> Ale wez pod uwage, iz jezeli jestes przedsiebiorca i nagle wszyscy
> Twoi dostawcy podnisoa ceny, to nijak nie mozesz ich obnizyc i musisz
> je zwiekszyc (i dodac cos od siebie, zeby przy okazji zmiany waluty
> zarobic tez cos dla siebie).
Ale z drugiej strony, jako przedsiębiorca mający wpływy głównie z zagranicy,
przestanę być skubany na przewalutowaniach po niewiadomo jakim kursie
(minus prowizja), zaś moje koszty (też głownie płacone za granicę)
przestaną być ciut droższe z powodu przewalutowania też po kursie o którym
tylko tyle wiadomo, że jest wyższy od tego po którym są przeliczane moje
wpływy :)
Wychodzi jakieś 2-5% w każdą stronę, a to niemało.
p. m.
-
19. Data: 2007-01-13 07:51:31
Temat: Re: jak sie zapatrujecien na kredyt a wejscie EURO?
Od: Mithos <f...@a...pl>
RobertS napisał(a):
> A jak myslicie, jaki bedzie parytet wymiany?
Tego to sie nie da okreslic.
> Niewazne kiedy to nastąpi...
Zwlaszcza przy takim zalozeniu :)
--
pozdrawiam
Mithos
-
20. Data: 2007-01-13 11:16:16
Temat: Re: jak sie zapatrujecien na kredyt a wejscie EURO?
Od: "Michał Asman" <b...@a...com.pl>
mario napisał(a):
> kredyt mieszkaniowy na powiedzmy 20 lat
> Euro przecież kiedyś nas dopadnie, co wtedy?
> Przelicza mi kredyt złotówkowy po jakims fajnym kursie, (a zarobki na
> poziomie złotówek x nn = 1/2 euro) i wyjdzie, że wg. euro mam 2x wiecej
> obciążenia finansowego budżetu domowego na spłate kredytu.
>
> Ktoś coś wie jak to jest/było w innych państwach?
>
> pozdrawiam
Żeby polska spełniła wymogi wejścia do strefy EURO potrzebne są
kursy sprzed 2000 roku, czyli kursy maja się spadać w dół, a nie
rosnąć.
Tak, więc kurs przy wymianie może się kształtować maksymalnie w
granicach 3 zł za 1 Euro, czyli za 1 Frank Szwajcarskiego będziemy
płacić 2 zł.
Biorąc pod uwagę kursy Euro z 2001 to kurs powinien się
kształtować w tych granicach.
michał asman