eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankijak tacy debile
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 41. Data: 2025-01-09 16:37:18
    Temat: Re: jak tacy debile
    Od: Krzysztof Hałasa <k...@p...waw.pl>

    Piotr Gałka <p...@c...pl> writes:

    > Mi się zdarzyło ponownie wynaleźć karty zbliżeniowe.
    > Działo się w okolicy 1992..94.

    To nie jakoś szczególnie ponownie - pierwsze karty zbliżeniowe powstały
    (przemysłowo) mniej-więcej w podobnym okresie. Może chwilę wcześniej.

    > Robiłem eksperymenty na 10MHz. Nie miałem pojęcia o jakichś
    > przydziałach częstotliwości.

    Tu to by raczej nie było problemem, NFC/RFID tego typu mieszczą się bez
    problemu w "ogólnych" zasadach (w rodzaju "5 - 30 MHz").
    Potencjalnie większym problemem mogłyby być urządzenia o większym
    "zasięgu" - różne SRD, proximity, vicinity readers itd. Te pewnie nie
    mogłyby pracować na "dowolnej" częstotliwości (różnica w dopuszczalnych
    poziomach emisji na 13.56 MHz i np. na 10 MHz to może być coś w stylu
    80 dB - czyli raczej dość olbrzymia).

    Aczkolwiek to nie jest porada prawna :-)
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 42. Data: 2025-01-09 17:49:25
    Temat: Re: jak tacy debile
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2025-01-09 o 16:37, Krzysztof Hałasa pisze:
    > Piotr Gałka <p...@c...pl> writes:
    >
    >> Mi się zdarzyło ponownie wynaleźć karty zbliżeniowe.
    >> Działo się w okolicy 1992..94.
    >
    > To nie jakoś szczególnie ponownie - pierwsze karty zbliżeniowe powstały
    > (przemysłowo) mniej-więcej w podobnym okresie. Może chwilę wcześniej.

    Przemysłowo to co innego niż wynaleźć.
    O ile się nie mylę RFID bazuje na jakichś patentach z okolic 1975.

    >> Robiłem eksperymenty na 10MHz. Nie miałem pojęcia o jakichś
    >> przydziałach częstotliwości.
    >
    > Tu to by raczej nie było problemem, NFC/RFID tego typu mieszczą się bez
    > problemu w "ogólnych" zasadach (w rodzaju "5 - 30 MHz").

    Głowy nie dam, ale NFC (bez zasilania jednej strony przez drugą) być
    może mieści się poniżej normalnej dopuszczalnej emisji zakłóceń.

    Ale przy przesyłaniu energii niezbędnej do zasilenia karty to chyba już nie.

    Nie jestem pewien tego co piszę dalej. Tak mi (co do dopuszczalnych
    poziomów) kiedyś (15+ lat temu) wyszło.
    Nie rozumiałem jak to jest, że w normie serii radiowej jest dopuszczalny
    bardzo wysoki, wąski prążek na 13,56 i najbliższe obok niskie, ale chyba
    jeszcze powyżej normalnego limitu na zakłócenia, a nieco dalej limity są
    poniżej normalnego limitu zakłóceń.
    Myślałem - jakim cudem mogą wymagać niższego poziomu zakłóceń niż
    normalne wymaganie - jak mam sprawdzać czy coś nie przekracza limitu gdy
    ginie w sygnałach dla których limit jest wyższy.
    Dopiero kilka lat temu olśniło mnie, że te pomiary są bardzo selektywne
    w funkcji częstotliwości i oni rozróżniają zakłócenia ogólne generowane
    przez urządzenie od bocznych prążków widma samej transmisji.
    Czyli jak prążek sobie istnieje nawet jak czytnik nie ma włączonego pola
    to może być wyższy, a jak się pojawia dopiero wraz z transmisją to dla
    niego limit jest niższy. Dla mnie co najmniej dziwne, ale wyszło mi, że
    tak to chyba jest.

    > Potencjalnie większym problemem mogłyby być urządzenia o większym
    > "zasięgu" - różne SRD, proximity, vicinity readers itd. Te pewnie nie
    > mogłyby pracować na "dowolnej" częstotliwości (różnica w dopuszczalnych
    > poziomach emisji na 13.56 MHz i np. na 10 MHz to może być coś w stylu
    > 80 dB - czyli raczej dość olbrzymia).

    Podejrzewam, że nie można iść ścieżką, że urządzenie radiowe nie jest
    radiowe bo ma zakłócenia poniżej normy dla zwykłych urządzeń.
    A jak jest radiowe to musi pracować w pasmach przydzielonych do danej
    aplikacji.
    P.G.


  • 43. Data: 2025-01-13 00:02:04
    Temat: Re: jak tacy debile
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Sat, 4 Jan 2025 22:46:40 +0100, w <vlca88$7nu$5@news.chmurka.net>, _Master_
    <_@_._> napisał(-a):

    > W dniu 21.12.2024 o 13:51, PiteR pisze:
    > > Tusk nie ma czasu na perdoły.
    >
    > Jest zajęty dziecinnymi tłitami w internetach ;-)

    Nie wierzę, że odpowiada na tłity konfiarzy.


  • 44. Data: 2025-01-13 22:25:46
    Temat: Re: jak tacy debile
    Od: Krzysztof Hałasa <k...@p...waw.pl>

    Piotr Gałka <p...@c...pl> writes:

    > Przemysłowo to co innego niż wynaleźć.
    > O ile się nie mylę RFID bazuje na jakichś patentach z okolic 1975.

    Na patentach to może tak, ale tak o wszystkim można napisać.
    Że np. rozszczepienie uranu (przez człowieka) bazuje na piśmie
    obrazkowym :-) Swoją drogą jest to dość często podnoszony przy okazji
    patentów argument, z umiarkowanym chyba skutkiem.

    > Głowy nie dam, ale NFC (bez zasilania jednej strony przez drugą) być
    > może mieści się poniżej normalnej dopuszczalnej emisji zakłóceń.
    >
    > Ale przy przesyłaniu energii niezbędnej do zasilenia karty to chyba
    > już nie.

    Chyba rzeczywiście, wydawało mi się, że tam jest większy zapas.
    Wydaje się, że @ 10 MHz takie urządzenie może generować do -20 dBuA/m
    w odległości 10 m. W takim miejscu pole e-m (w osi czytnika, albo
    w płaszczyźnie) powinno być o jakieś 100 - 120 dB słabsze niż przy
    samej antenie (przy typowych wymiarach anteny itd., tak "na oko"
    licząc). Czytnik może, jak widzę, generować od 1.5 do 7,5 A/m
    (nawet kilkanaście dBA/m = prawie 140 dBuA/m) - to jednak trochę za
    dużo.

    > Nie rozumiałem jak to jest, że w normie serii radiowej jest
    > dopuszczalny bardzo wysoki, wąski prążek na 13,56 i najbliższe obok
    > niskie, ale chyba jeszcze powyżej normalnego limitu na zakłócenia, a
    > nieco dalej limity są poniżej normalnego limitu zakłóceń.
    > Myślałem - jakim cudem mogą wymagać niższego poziomu zakłóceń niż
    > normalne wymaganie - jak mam sprawdzać czy coś nie przekracza limitu
    > gdy ginie w sygnałach dla których limit jest wyższy.

    Przyznaję, że kliknąłem w pierwszy - lepszy wynik w googlownicy, ale nie
    widzę tu niczego takiego. Natomiast jest uwaga, że to jest -20 dBuA/m
    dla dowolnego przedziału 10 kHz (w 5 - 30 MHz - poza tymi 13.56),
    a łącznie to może być -5 dBuA/m.

    > Czyli jak prążek sobie istnieje nawet jak czytnik nie ma włączonego
    > pola to może być wyższy, a jak się pojawia dopiero wraz z transmisją
    > to dla niego limit jest niższy. Dla mnie co najmniej dziwne, ale
    > wyszło mi, że tak to chyba jest.

    Eee, raczej jednak nie.
    --
    Krzysztof Hałasa

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1