> Dlaczego? Większości ludzi samochód nie jest kompletnie potrzebny,
podobnie
> zresztą jak jakakolwiek karta, nie tylko kredytowa.
> Jednak wiele osób posiada jedno i drugie. Czasem decyduje o tym wygoda,
> prestiż, chęć pochwalenia się przed znajomymi/sąsiadami ;) W obu
wypadkach.
> Karta nawet może być źródłem niewielkiego zarobku - w przypadku żony i
moim
> około 100PLN/rok.

Jakis program lojalnosciowy np w takiej Idei ?
Ale zeby mowic o zarobku koszty karty tez wliczyles, karta darmo nie jest ?

do góry

>>Jeżeli posiadacz karty kredytowej potrzebuje gotówki to znaczy, że nabył
>>produkt niedopasowany do jego potrzeb.

> To moja musi być jakaś "inna" - 3% min.7PLN.
> Plus oczywiście odsetki od operacji gotówkowej - u mnie nie pamiętam,
bo nie
> korzystam, ale pewnie około 30% w sklai roku.

Tak sie tylko przygladam tej dyskusji i skromnie stwierdzam, ze wyplata
gotowki KK w swietle ostatnich zmian, promocji na tym rynku wcale nie
jest juz "samobojczym czynem desperata". KK Nowa Raiffeisen - wyplata z
wlasnych bankomatow bez prowizji, leci oczywiscie od razu oprocentowanie
ale...akurat tu nizsze niz oprocentowanie linii kredywtowej / debetu w
wielu innych bankach, jak rowniez w samym Raiff. ( 19%), o dziwo - dla
niewielkich kwot ( do kilkuste zlotych) za taka operacje mozna zaplacic
mniej niz za wyplate gotowki karta debetowa w obcym bankomacie.
pzdr.,
darek

do góry

Witam.

> Jakis program lojalnosciowy np w takiej Idei ?

Dokładnie.

> Ale zeby mowic o zarobku koszty karty tez wliczyles, karta darmo nie jest
?

Tak - karty to 58+15+19=92

Zobacz wątek z 28.08.2004 12:40, a mój post 30.08.004 8:47. Wynika z tego,
ze przy płaceniu kartą 3kPLN miesięcznie i pchnięciu punktów na Allegro oraz
opłaceniu obu kart zostaje jakieś 150PLN.


--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
GG 9304589
Odpisując usuń x

do góry

Grupowicz "Jarek23", używający adresu <j...@l...pl>
napisał:
>>
>
>> Nigdy nie twierdziłem, że nie jestem dziwny - pozwala mi to czuć się
>> dobrze wsród biegających z kredytówkami (najlepiej jak są to goldy)
>> po supermarkecie, by zamienić zapłatę za zakupy na gotówkę. Podobnie
>> nie odczuwam obawy o własne bezpieczeństwo, gdy gość, którego stać
>> na nowe BMW ładuje do niego worki z cementem, bo musi "pomagać"
>> fachowcowi od murarki. Wiem, że tak ma być.
>> Wiem, że jak mi brakuje co chwila gotówki i nie stać mnie na
>> elektrona, to powinienem wystąpić o kredytówkę.
>> Wtedy, jak nie będę miał gotówki, to zapłacę komuś za zakupy, a on
>> mi odda. Wracając z pracy kupię worek gipsu i zawiozę do domu. Nie
>> chcę, żeby ktoś pomyślał, że jestem nienormalny.
>
> Naprawdę dobry komentarz :))), ale Ci do których jest skierowany i
> tak nie zrozumieją... szkoda.

A ja powiem tak. Umiejetnosc wczucia sie w czyjas sytuacje jest bardzo
pozyteczna cecha jednakze niestety obca wiekszosci ludzi. Gdybym robil to co
mi zarzucacie notorycznie i regularnie najpewniej bym musial zwinac pod
siebie ogon. Mnie jednak najbardziej to dziwi, ze czytajac moje wypowiedzi
nie potrafiliscie dostrzec tego co napisalem: nie woze gipsu swoim autem
regularnie (zrobilem to raz w zyciu), nie biegam z KK po markecie zeby za
kogos zaplacic (na przestrzeni 5lat posiadania KK zrobilem to w sumie
2razy) - wiec o czym tu mowa?

Mowa tu o tym tak naprawde, ze Pan Catbert i Pan Jarek23, niewtpliwie z
pokolenia mlodych-gniewnych, oburzaja sie na ludzi, ze kombinuja (nie
kradna, tylko kombinuja). A dlaczego? Przypuszczam, ze 23 przy imieniu Pana
Jarka wskazuje na jego wiek, zakladam, ze Pan Catbert jest niewiele
starszy - to moze wskazywac na ich male doswiadczenie zyciowe. Pewnie nie
doswiadczyli jeszcze zadnych klopotow (milosne zawody w tym wypadku mozemy
chyba pominac), a ich ambicje ograniczaja sie sie gdzies do poziomu:
impreza, fura i komora. Jednakze zycie bywa bardziej pogmatwane i zdarza
sie, ze majac dom, samochod, troche lokat, dobra prace nagle trzeba zaplacic
komus 160zl, w portfelu znajdzie sie ledwie 100 i pare drobniakow, a do
wyplaty jest jeszcze 2dni.

Ja w tym watku nie chcialem wykazywac, ze to co robie jest chwalebne,
pokazalem tylko, ze jest mozliwe. Mozliwe i uwazam, ze moralnie mniej
naganne niz wyrywanie torebek babciom pod kosciolem, a to przeciez tez jest
metoda na "doladowanie" sobie konta niewielkimi kwotami. Ale nie chcialem
przeciez pisac o morlanosci tylko mozliwosci - drobna roznica, tylko jak sie
to ma do tego co wygaduja tutaj panowie Catbert i Jarek23?

Podusmowujac: popelniacie Panowie grzech smiertelny - grzech patrzenia na
kogos z gory i niezrozumienia. Wiecej szacunku dla ludzi prosze Panow, bo
nie wiecie co sie Wam moze w zyciu przytrafic!

Dla mnie EOT, bo nie zakladam, ze zrozumiecie - do tego trzeba dojrzec :)

Pzdrwm.

--
Lopez de Bytom en Silesia

do góry

On 9/2/2004 10:32 AM, Lopez wrote:

> Grupowicz "Jarek23", używający adresu <j...@l...pl>
> napisał:
>
>>>Nigdy nie twierdziłem, że nie jestem dziwny - pozwala mi to czuć się
>>>dobrze wsród biegających z kredytówkami (najlepiej jak są to goldy)
>>>po supermarkecie, by zamienić zapłatę za zakupy na gotówkę. [...]
> A ja powiem tak. [...] Mnie jednak najbardziej to dziwi, ze czytajac moje
wypowiedzi
> nie potrafiliscie dostrzec tego co napisalem: nie woze gipsu swoim autem
> regularnie (zrobilem to raz w zyciu),

Nikt nie twierdzi, że robisz to regularnie - potraktowałeś zbyt
osobiście konkretny przykład. Mnie też się zdarza wozić samochodem
osobowym różne rzeczy,a mojej żonie to już szczególnie; woziła Matizem
meble, ponton, materiały budowlane - natomiast nie twierdzimy, że ten
samochód zaspokaja nasze potrzeby - po prostu na inny nie ma pieniędzy.

> Mowa tu o tym tak naprawde, ze Pan Catbert i Pan Jarek23, niewtpliwie z
> pokolenia mlodych-gniewnych, oburzaja sie na ludzi, [...] Pan Catbert jest niewiele
> starszy - to moze wskazywac na ich male doswiadczenie zyciowe. [...]
> Dla mnie EOT, bo nie zakladam, ze zrozumiecie - do tego trzeba dojrzec :)

"Pan" Catbert: 45 lat, stanowisko: prezes zarządu, 100% udziałów we
własnej spółce, dwoje dzieci, w tym jedno pełnoletnie, własny dom, dwa
samochody, pies, kot, mysz, królik, koń, pająki, co same przyszły.
Karty kredytowej nie posiada, bo z poprzednią miał niemiłe doświadczenia.
PIT, VAT, ZUS, Bilans do wglądu ;-)
Preferencje polityczne: UPR
Preferencje seksualne: hetero, pozostaje w sformalizowanym związku.
Konta w Millenium, DB PBC, mBank, PKO BP SA, Pekao SA, pasywa
przwyższają aktywa.
Niekarany, nie toczy się postępowanie przeciwko i/lub w sprawie.

Pzdr: Catbert

do góry

> PS. Ktora KK mozna wyplacic kase za jedyne 5 PLN?

Zależy od kwoty... ;-)
A propos: Raiffeisen twierdzi, że ich kartą w ich bankomacie jest za darmo.
Zobacz http://www.raiffeisen.pl/38b2cbe77599ea3a9608967bb4c
ac7b4

m23m



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Rozumiem że szukasz takich ludzi co robią zakupy za 4000 PLN tak ? :))))) No
> bo chyba nie powiesz mi że nie możesz wypłacić z bankomatu 400 PLN na
> drukarkę co ?
> ... Telewizor też "wypożyczasz" na święta ?
> Tzn. kupujesz w wigilię a 3 dni później oddajesz bo rzekomo...

A Ty zapewne do przewiezienia tytki gipsu wynajmujesz bagażówkę,
parkujesz tylko na strzeżonych,
a teściową wozisz wyłącznie taksówką,
żeby Ci przypadkiem tapicerki nie porysowała?
[o ile masz jedno i drugie;-P]



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

On 9/1/2004 11:02 PM, Krzysztof K. Maj wrote:
> Wed, 01 Sep 2004 14:35:08 +0200, na pl.biznes.banki, Catbert w
> wiadomości <news:ch4flp$9se$1@korweta.task.gda.pl> napisał(a):
>
>
>>Jeżeli posiadacz karty kredytowej potrzebuje gotówki to znaczy, że nabył
>>produkt niedopasowany do jego potrzeb.
>
>
> A mógłbyś wyjaśnić, do potrzeb jakiego typu klienta karta kredytowa
> jest dopasowana? Jakiej są jej zalety?
> Bo o wadach (zresztą tylko niektórych) już mieliśmy możliwość poczytać.
> Dla mnie sensowność używania karty kredytowej jest dosyć dyskusyjna i
> chyba coś w tym jest, skoro banki starają się je wciskać komu się tylko
> da.

Karta kredytowa IMHO najlepiej odpowiada potrzebom osoby, która nie ma
problemów z pieniędzmi - czyli nie korzysta z karty jako produktu
kredytowego. Ewentualna wypłata gotówki (prowizja) nie boli takiej osoby
tak bardzo, jak dyskomfort braku gotówki w konkretnej sytuacji np. braku
mozliwości zapłaty.

Poza oczywistymi dla każdej innej karty bankowej zaletami, zaleta karty
kredytowej to rodzaj potwierdzenia finansowego statusu - np. wynajęcie
samochodu bez jej posiadania często nie jest możliwe, podobnie prostsza
bywa rezerwacja hotelu. Zalety te posiada również karta charge, w
ogólności embosowana - jednakże kredytowa ma w ogólności nieco szerszy
zakres działania.
Do kart kredytowych dołączane są róznego rodzaju bonusy, np. możliwość
preferencyjnego traktowania okaziciela na lotniskach - dla osoby o
odpowiednim statusie majątkowym może to mieć znaczenie.

Karta pozwala na elestyczniejsze zarządzanie osobistymi aktywami, dobra
karta rzadziej wymaga połączenia w czasie autoryzacji, posiada większe
limity, które nie są przydzielane dla innych.

Większość zalet kk posiada karta charge, tak na dobrą sprawę, komuś,
kogo na nia stac kk jest zbędna.

Natomiast z punktu widzenia banku klient docelowy jest nieco inny, tzn.
optymalny klient to pacjent o względnie dobrym statusie majatkowym, ale
na granicy płynności - taki, który płaci odsetki, opłaty karne etc. a
nie stanowi znaczącego zagrożenia niewypłacalnością.

Jasne jest więc, że punkt widzenia klienta i banku nie pokrywaja się, a
tym, żeby namówić grupę docelową (inną, niż ta, której potrzebom i
mozliwościom odpowiada kk) zajmuje się dział marketingu.

Jako potrzebę, która produkt zaspokaja rozumiem osiąganie niskiego
kosztu zarządzania "aktywami" np. robienie zakupów.

W tym znaczeniu nie jest porzebą np. posiadanie prestiżu za wszelką cenę
- realizowaną np. przez bezrobotnego, który ostentacyjnie wypłaca z
bankomatu kilka tysięcy goldem - lub okazuje go przygodnie poznanej
kobiecie przed aktem seksualnym.

PZdr: Catbert

do góry

Witam.

> Karta kredytowa IMHO najlepiej odpowiada potrzebom osoby, która nie ma
> problemów z pieniędzmi - czyli nie korzysta z karty jako produktu
> kredytowego.

Prawda.

> Ewentualna wypłata gotówki (prowizja) nie boli takiej osoby
> tak bardzo, jak dyskomfort braku gotówki w konkretnej sytuacji np. braku
> mozliwości zapłaty.

Zgoda, choć, ja w ciągu ostatnich 5 lat tylko raz zapłaciłem prowizję za
wybranie gotówki z bankomatu.

> Poza oczywistymi dla każdej innej karty bankowej zaletami, zaleta karty
> kredytowej to rodzaj potwierdzenia finansowego statusu - np. wynajęcie
> samochodu bez jej posiadania często nie jest możliwe, podobnie prostsza
> bywa rezerwacja hotelu.

Z tym statusem, to bez przesady. Bezrobotny też może posiadać kartę
kredytową - najzupełniej legalnie.

> Karta pozwala na elestyczniejsze zarządzanie osobistymi aktywami, dobra
> karta rzadziej wymaga połączenia w czasie autoryzacji, posiada większe
> limity, które nie są przydzielane dla innych.

Też zgoda. Choć te karty są poza możliwościami znakomitej większości ludzi.

> Większość zalet kk posiada karta charge, tak na dobrą sprawę, komuś,
> kogo na nia stac kk jest zbędna.

Tak, choć, ja przy okazji mogę zarobić 100-200PLN rocznie, dzięki płaceniu
kk. I robię to, bo niby dlaczego miałbym nie zarobić tych pieniędzy. Mimo,
że jestem w lepszej sytuacji finansowej niż 90% Polaków.

> Natomiast z punktu widzenia banku klient docelowy jest nieco inny, tzn.
> optymalny klient to pacjent o względnie dobrym statusie majatkowym, ale
> na granicy płynności - taki, który płaci odsetki, opłaty karne etc. a
> nie stanowi znaczącego zagrożenia niewypłacalnością.

Takich "inteligentnych inaczej", to na pbb raczej nie znajdziesz ;)

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
GG 9304589
Odpisując usuń x

do góry

Catbert napisał w swoim mailu z Wed, 01 Sep 2004 14:35:08 +0200:

> >>> - mozesz jeszcze wyjasnic
> >>>niewydeukowanym, ze wyplacanie gotowki z bankomatu karta kredytowa
> >>>jest nieoplacalne i powinno sie zawsze udac. Ja z tym nie mialem
> >>>nigdy problemow, a juz tak zrobilem kilka razy.
> >>Normalnie brak mi słów.....
> > Dlaczego? Mozesz wyjasnic?
> Nie ma w tym nic złego w sensie oceny moralnej, czy też formalnej strony
> całej operacji.
> Podobnie jak nie ma nic złego w wożeniu cementu w bagażniku nowego BMW.
> Jeżeli posiadacz karty kredytowej potrzebuje gotówki to znaczy, że nabył
> produkt niedopasowany do jego potrzeb.

Okay, to może powiedz co byś zrobił gdybyś akurat miał tylko jeden
samochód - nowe BMW. W Twoim domu panowie "fachowcy" układają płytki w
łazience i potrzebują 3 worki po 25 kg cementu. I teraz wytłumacz mi
dlaczego nie jesteś w stanie przewieźć tego cementu swoim BMW, bo ja nie
widzę problemu.
Nie znam bardziej "dopasowanego" produktu. Od debetu byłyby odsetki, od
pożyczki to już w ogóle nie wspominam.
Owszem, może i jest tak, że większość osób używa KK do tego, żeby raz na
pare miesięcy złapać się na karę 50 PLN i zapłacić od wszystkiego 20%
odsetek i jeszcze zrobić dobre wrażenie na kasjerce;-)
Są dwie skrajnosci: Ci co wykożystują KK do wykołowywania *darmowej*
pożyczki gotówkowej i Ci co żyją, żeby być dobrym klientem dla banku i
zawsze dobierają produkty dopasowane do ich potrzeb z punktu widzena
*banku* . W żadnej z tych postaw nie ma nic złego w sensie oceny
moralnej, czy też formalnej strony całej operacji;-)

Pozdrawiam!
Artur A. Surowiec

do góry