eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankijaki kredyt ??? (nie znam sie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 21. Data: 2005-03-02 00:29:36
    Temat: Re: jaki kredyt ??? (nie znam sie)
    Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>

    wkg <w...@p...onet.pl> wrote:
    > Szkoda gadac ... mam nadzieje, ze kupujacy wybierze dobrze.

    Tak - na przyklad kredyt samochodowy, gdzie nia ma zastawu tylko
    przewlaszczenie.
    Ja juz konkretnie doradzam ten kredyt. Moze jest cos tanszego w miejscu, w
    ktorym bedzie kupowal samochod.
    http://www.multibank.pl/oferta/kredyt_samochodowy.jh
    tml

    Kredyt w rachunku - przez 4 lata trzeba miec niezla dyscypline, zeby go
    splacic - no i w KB nominalne oprocentowanie 16,5-17,5% nie robi dobrego
    wrazenia.
    Zreszta pewnie jesli mialbyu mozliwosc to by go dawno zaciagnal.
    Gotowkowy? No coz - mysle, ze wiekszosc osob wolaloby miec miesiecznie
    wiecej benzyny, albo lepszy samochod, bo przy 4 latach to bedzie juz calkiem
    spora kwota.




  • 22. Data: 2005-03-02 00:42:44
    Temat: Re: jaki kredyt ??? (nie znam sie)
    Od: "wkg" <w...@p...onet.pl>

    Michał 'Amra' Macierzyński wrote:
    > wkg <w...@p...onet.pl> wrote:
    >> Przeczytaj moja pierwsza wypowiedz. Pisalem o kredycie w rach b.
    >> Rzeczywista to kilkanascie procent - blizej dziesieciu. Z pewnoscia
    >> szybko odszukasz wlasciwy komunikat.
    >
    > Ok. Moze inaczej. Ty wyszedles z zalozenia - z samochodem moga byc
    > problemy, dlatego wybieram najbezpieczniejsze rozwiaznaie ROR,
    > gotowkowy, samochodowy. Takie rozwiazanie, bo hipoteteycznie moga byc
    > problemy. Zupelnie nie interesowal cie koszt takiego rozwiazania.
    >

    Policz wszystkie koszty.

    > Ja wyszedlem z drugiej strony, bo tak tez rozumiem pytanie. Kredyt
    > samochodwy (najtanszy), linia kredytowa w ROR lub karta kredytowa.
    > gotowkowy odrzucam ze wzgledu na koszt takiego kredytu (mala kwota,
    > dlugi okres kredytowania).
    >

    Najtansza to jest pozyczka hipoteczna w multi ( nazwe na pewno juz
    cytowales ). Nieglupi pomysl, jezeli sie juz tam bralo kredyt hipoteczny.


    > Roznica jest jeszcze jedna. Ale szkoda czasu na dalsza dyskusje. Skoro
    > jednak masz konto w Multi - to popatrz na oprocentowanie kredytu
    > samochodowego, potem linii kredytowej, a potem podaj mi ten najtanszy
    > kredyt gotowkowy o ktorym pisales.
    >

    Pisalem o kredycie w RB.

    > Limit kredytowy w KB to oprocentowanie cos kolo 17,5% (plus oplata za
    > przyznanie...).

    No i ? kilkadziesiat zlotych miesiecznie. Jak spotkasz sie z milym panem z
    likwidacji szkod zobaczysz jaka to mala kwota. A statystycznie kazdy
    kierowca likwiduje szkode raz na kilka lat - mniej wiecej cztery. Tyle, ze z
    ubezpieczalnia mozna sie dogadac, postraszyc, przeczekac, pozwac ... o ile
    oczywiscie to ty jestes graczem a nie bank, ktory ma cie w dupie i troszczy
    sie tylko o to, zeby dostac swoja reszte kapitalu + ew. zapadle odsetki.


    > Tak sie akurat sklada, ze bliscy znajomi niedawno brali kredyt na
    > samochod. I wlasnie wybrali kredyt samochodowy w Multi. Bo wyszlo im
    > najtaniej. I dla nich ot byl glowny argument, a nie ze cos sie moze
    > dziac.

    No, to zobaczymy jak sie zadzieje. Jak im ktos wjedzie w bok i pognie slupek
    boczny i podluznice i za swoje nowe autko dostana od PZU 65 % wartosci
    nowego po roku. Bo bank bedzie negocjowal odszkodowanie. Albo jak im sie
    dziecko urodzi i trzeba bedzie nakarmic. Albo - jak straca prace i beda
    zmuszeni oddac samochod za psie pieniadze.

    W instrumentach kredytowych tak naprawde handluje sie ryzykiem. I o ryzyku
    wlasnie psze. Kredytowym ( utrata dochodow, przyrost wydatkow ) oraz
    plynnosci. Przegoogluj grupe. Zapominanie o ryzykach w mysl zasady "jakos to
    bedzie", "mi sie na pewno uda", "kto sie bedzie martwil tym, co bedzie za
    kilka lat" skutkuje dokladnie tym samym, co radzenie innym "bo niedawno
    znajomi brali kredyt". Wklepuj lepiej te swoje cytaty spamerze ; ((

    pzdr
    wkg

    PS. Nie dopuszczasz wogole mysli, ze odmienne od Ciebie zdanie ma ktos, kto
    w bankach niezbyt znowu daleko od zarzadu zeby zjada od kilkunastu lat ?



  • 23. Data: 2005-03-02 05:51:22
    Temat: Re: jaki kredyt ??? (nie znam sie)
    Od: "Darek" <00darek@no_spam.poczta.onet.pl>

    >
    > Czlowieku ... chodzi o to, ze bank ma zastaw na aucie ; )))

    No i co z tego - jeżeli bank ma spłacony kredyt to zwalnia
    zastaw/przewłaszczenie.
    Jednym słowem - nie znasz się na sprawie.


    >
    > Za proste : )) Skad te pieniazki ? Przeciez nie ma pieniazkow ... pozycza
    > je
    > od banku : ) Jest ugotowany, nie ma ruchu.
    >
    Sam jesteś ugotowany. Jeżeli mam kredyt samochodowy i chcę sprzedać samochód
    to go sprzedaję. Informuję o takim zamiarze bank. Ten kto kupuje przelewa
    kasę na kredyt a jeżeli cena sprzedaży jest wyższa od aktualnego kredytu to
    jeszcze mi kasa zostaje.
    Jednym słowem - nie znasz się na sprawie.

    >
    > Nie zajazyles. Jezeli masz wypadek, bronisz sie rekami i nogami przed
    > szkoda
    > calkowita. W przypadku szkody calkowitej dostajesz marne grosze za auto
    > ...
    > tyle, zeby pokryc reszte kredytu. Bankowi. I jestes wyslizgany z reszty.
    >
    Sam masz problemy z żarówką
    Jeżeli masz szkdoę całkowitą to:
    - ubezpieczyciel powiadamia również bano o takiej sytuacji
    - od ustaleń pomiędzy kredytobiorcą a bankiem zależy gdzie te pieniądze
    trafią
    - to że ktoś dostaje marne pieniądze oznacza że jest dupa i nie umie się
    kłucić u ubezpieczyciela
    - jeżeli naprawisz samochód (np za pożyczone pieniądze) bank zwróci ci kasę
    z odszkodowania ( i oddasz pożyczkę)
    - nawet jak nie będziesz chciał naprawiać autka wrak jest też coś wart

    >
    > Latwo Cie porazic ; ))

    Liczyć nie umiesz, nie znasz się, a głupoty gadasz.
    > czyli ponizej 40 miesiecznie ... okl 10 litrow paliwa za wolnosc
    > dysponbowania majatkiem ( autem )

    Ileż można Ci pisać że wolność dysponowania autem jest. A ja wolę mieć nawet
    te 40 zł miesięcznie. Ale widać Ty bogaty jesteś.
    >
    > Etam. Poczytaj cos o plynnosci ; )) Jezeli masz dlug w rachunku biezacym

    To żeś teraz dowalił. Sam sobie poczytaj o płynności.
    Ciekaw jestem jak by Ci bank wypowiedział kredyt w rachunku - jak by
    wyglądała Twoja płynność

    > mozesz sprzedac auto po godziwej cenie bez pospiechu i splacic kredyt.
    > Jezeli masz samochodowy - lezysz i kwiczysz. Nic nie mozesz bez zgody
    > banku.
    >

    Jednym słowem - nie znasz się na sprawie.

    Darek



  • 24. Data: 2005-03-02 08:44:02
    Temat: Re: jaki kredyt ??? (nie znam sie)
    Od: Swiety <s...@s...pl>

    dobra zglupialem calkowicie zaraz sobie zadzwonie do KB i sie dowiem ale
    mam jeszcze dodatkowe pytanie - moze teraz bez klutni sie obejdzie

    jesli juz bede sie decydowal na kredyt samochodowy to jaka walute
    polecicie ????

    Pozdrawiam WSZYSTKICH odpisujacych


  • 25. Data: 2005-03-02 08:45:45
    Temat: Re: jaki kredyt ??? (nie znam sie)
    Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>

    Swiety <s...@s...pl> wrote:
    > jesli juz bede sie decydowal na kredyt samochodowy to jaka walute
    > polecicie ????

    Jak bedzie znaczna roznica to bierz we frankach. Teraz stopy beda spadac,
    wiec w sumie i w PLN bedzie za chwile tanszy - a to powiedzmy, ze
    bezpieczniejsze (dla purystow ;)
    IMO we frankach.



  • 26. Data: 2005-03-02 11:16:49
    Temat: Re: jaki kredyt ??? (nie znam sie)
    Od: "Adam Iganowicz" <i...@w...pl.won.ze.spamem>

    Użytkownik "Darek" <00darek@no_spam.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:d02ajp$755$1@news.onet.pl...
    > > teraz moje pytanie czy bardziej sie oplaca wziasc kredyt samochodowy czy
    > > gotoowkowy na w/w sume
    > > okres splaty 48 miesiecy
    >
    > Do sprawdzania opłacalności tych kredytów dolicz koszt polisy AC (no chyba
    > ze w ogóle będziesz ubezpieczał AC) - jej cena moze zniwelować zyski
    [....]

    no pewnie, najlepiej kupić auto w kredycie który nie będzie wymagał AC, a
    potem trzymać je w garażu i broń boże nigdzie nie wyjeżdżać bo albo stłuczka
    albo kradzież i wtedy zostajemy z ratami i bez samochodu. genialne w swojej
    prostocie...

    AI


  • 27. Data: 2005-03-02 13:07:50
    Temat: Re: jaki kredyt ??? (nie znam sie)
    Od: Swiety <s...@s...pl>

    no i wszystko jasne
    15000 na 4 lata wplata 3000 pln rata 330 pln to mnie urzadza sam pow 8
    lat nie musi miec AC znajomy ma warsztat wiec ...
    jedynie teraz dobre zabezpieczenie antykradziezowe...
    dzieki za podpowiedzi

    ps splace troche szybciej ...


  • 28. Data: 2005-03-03 00:01:39
    Temat: Re: jaki kredyt ??? (nie znam sie)
    Od: "Madzia" <M...@w...pl>

    Właśnie po tygodniu symulacji, kombinacji i wariacji przyłączyłam się do
    grona żyjących na kredyt. Podam fakty dotyczące mojego: bank PKO BP, kredyt
    gotówkowy we frankach, kwota kredytu 11 tys. okres spłaty 2 lata. Prowizja w
    kwocie kredytu - 530 zł - tyle mniej do ręki, przy dzisiejszym notowaniu
    CHF - do spłaty 600 zł odsetek. To oczywiście może ulec zmianie i to jest to
    ryzyko. Możliwość dwóch przewalutowań bez kosztów i wszystko załatwione w 2
    dni. To tyle, może po tej demagogi to coś komuś rozjaśni wątpliwości. Małe
    uwagi - czytać umowę przed podpisaniem i uważać na "Dominet" - katastrofa.
    Papka.



  • 29. Data: 2005-03-04 17:01:07
    Temat: Re: jaki kredyt ??? (nie znam sie)
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl> writes:

    > b) kredyt w rachunku na 12 tysiecy - to trzeba miec niezle wplywy.

    Jesli ktos zarabia 1000 zl netto na rodzine (np. 250 zl na osobe) to
    powinien zastanowic sie wiecej razy czy na pewno ten samochod, ktory
    niewatpliwie takze po zakupie, nie liczac rat, bedzie pochlanial
    sporo pieniedzy, jest mu najbardziej niezbedny.

    > Nic nie
    > pisales o tym, ze w sytuacji, jak stracisz prace i nie ma regularnych
    > wplywow, to bank nagle moze zazadac zwrotu calej kwoty. Ryzyko spore.

    Ale to nie oznacza od razu komornika na samochodzie.
    Poza tym nawet jesli bank wypowie umowe, to i tak splacanie mniej-wiecej
    rat powinno trzymac bank w odpowiedniej odleglosci (i mozliwe ze to jest
    w ogole korzystna metoda na splacanie kredytow nawet bez takich problemow
    - z tym, ze dosc hard core).

    Tylko trzeba miec na te raty pieniadze.

    > c) przestan operowac skranosciami. To, ze dla ciebie dysponowanie majatkiem
    > jest tak wazne, nie oznacza, ze jest to wazne dla wszystkich. Dla wiekszosci
    > jednak liczy sie najnizsze oprocentowanie.

    W momencie zaciagania kredytu, tak. Wiekszosc ludzi tak naprawde
    nie zachowuje sie w takich przypadkach racjonalnie.
    --
    Krzysztof Halasa

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1