> Skoro masz pismo wierzyciela, że nie otrzymał pieniędzy to idziesz z nim
> pięknie do banku i składasz reklamację na wykonanie przelewu. Na co bank
> jak jest normalny przysyła Ci eleganckie pismo, w którym jest dużo
> więcej niż głupia pieczątka. Jak bank na P to można od razu napisać, że
> nie interesuje Cię, że bank pieniądze wysłał tylko, że one skutecznie
> znalazły się na rachunku odbiorcy.

Extra, ale miałam na to 7 dni (termin w piśmie od ZUSu).
Korzystam z Telepekao24. Najbliższy oddział w Łodzi.
Jak nie stawiłabym się (osobiście w ZUSie z dowodem osobistym
deklaracjami i potwierdzeniem z banku) to wyłączją z ubezpieczenia.
Nie filozofuj; chyba nigdy nie miałeś do czynienia z ZUSem.
Poza tym bank ma pewien termin na odpowiedź i napewno
nie załatwi się tego w 7 dni.

R.

do góry

Użytkownik "RZ" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:arfr77$gb5$1@news.tpi.pl...
> Poza tym bank ma pewien termin na odpowiedź i napewno
> nie załatwi się tego w 7 dni.

Ale jest pewnym, że jeśli byłeś pewny, że pieniądze do ZUS dotarły w terminie (a z
Telepekao 24 nie jest to oczywiste, kiedy dojdą)
to mogłeś panią olać. Niech wyłącza. A potem wysmarować paszkwil do dyrektora
centrali ZUS, aby panią natychmiast dyscyplinarnie
ukarał i wypłacił Ci zadośćuczynienie (od którego potem odstąpisz). Ale zapewne
płaciłeś "na styk" i rzeczywiście mogły nie
dotrzeć - po co się więc wygłupić?

do góry

berdycz wrote:
>
> Ale jest pewnym, że jeśli byłeś pewny, że pieniądze do ZUS dotarły w terminie (a z
Telepekao 24 nie jest to oczywiste, kiedy dojdą)
> to mogłeś panią olać. Niech wyłącza. A potem wysmarować paszkwil do dyrektora
centrali ZUS, aby panią natychmiast dyscyplinarnie
> ukarał i wypłacił Ci zadośćuczynienie (od którego potem odstąpisz). Ale zapewne
płaciłeś "na styk" i rzeczywiście mogły nie
> dotrzeć - po co się więc wygłupić?

W przypadku płatności do ZUSu nie jest istotne kiedy dojdą, tylko kiedy
wyjdą:-) A to akurat w TP24 widać.

pzdr

Tomek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki

do góry

Użytkownik "Tomasz Staszewski" <t...@p...fm> napisał w wiadomości
news:3DDB9FD3.FF71EC2C@poczta.fm...
> W przypadku płatności do ZUSu nie jest istotne kiedy dojdą, tylko kiedy
> wyjdą:-) A to akurat w TP24 widać.

No to pech (?) - bo ZUS nigdy się nie dowie kiedy do niego wyszły -może wiedzieć
kiedy przyszły.:-)

do góry

> > Trzeba było głupiej biurwie wytłumaczyć, że wyłączyć to ona Cię może jak
> > nie zapłacisz. A skoro twierdzisz, że zapłaciłeś, to musieli by Cię
> > szybciutko przywrócić do ubezpieczenia i jeszcze ładnie przeprosić. A
> > jeszcze lepiej trzeba jej było powiedzieć, żeby Ci pisemnie podała
> > podstawę prawną swoich twierdzeń.
>
> Właśnie te groźby były też w piśmie.
> Niestety to ja musiałam udowadniać, że zapłaciłam, a nie oni, że nie
> zapłaciłam.
>
> R.
>
>
I oni byli na prawie. Zusiek tak skonstruował prawo, że teraz podobnie jak np
Urząd Skalpowy płatnik ma obowiązek tak składać deklaracje i wpłacać pieniądze
żeby było to zgodnie z ich wymaganiami tzn. deklaracje mają być składane
rzetelnie zgodnie z literą prawa etc, a wpłaty tak robione żeby cyfrowy system
(ś(m)ieciowy czytaj PROKOM je widział. Oni wchodzą jako instytucja egzekwująca
(za to mają prowizję od naszych pieniędzy w ramach tzw wynagrodzenia) z dużym
aparatem represyjnym na nasze własne konta, o ile im się nie udowodni, że nie
było przekrętu. Także drogi kolego postaraj się spełnić wymagania każdej durnej
biurwy bo inaczej zapłacisz. Ale na pocieszenie jest już masa normalnych ludzi
w ZUSach i tym pododobnych urzędach dla których wyciąg bankowy (nawet taki z
pieczątką) jest tylko wstępną informacją bo przy dzisiejszych możliwościach
średniorozwiniętego starszaka w przedszkolu to może on wyprodukować dziennie
przynajmnie kilogram potwierdzonych wyciągów dziennie. Ale długie Hey!

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Ale jest pewnym, że jeśli byłeś pewny, że pieniądze do ZUS dotarły w
terminie (a z Telepekao 24 nie jest to oczywiste, kiedy dojdą)
> to mogłeś panią olać. Niech wyłącza. A potem wysmarować paszkwil do
dyrektora centrali ZUS, aby panią natychmiast dyscyplinarnie
> ukarał i wypłacił Ci zadośćuczynienie (od którego potem odstąpisz). Ale
zapewne płaciłeś "na styk" i rzeczywiście mogły nie
> dotrzeć - po co się więc wygłupić?

Płacę zawsze wcześniej. Ale jak ja im nie dostarczę w ciągu 7 dni dowodów
tego faktu to mnie wyłączą z ubezpieczenia.
A jeżeli ja po wyłączeniu zachoruję to nie dostanę kasy!
Czy ty tego nie rozumiesz?
Czy masz w ogóle do czynienia z tą instytucją?

Napiszę paszkwil i co? Zus ma ustawowy miesiąc na wysłanie mi odpowiedzi.
Mam rodzinę, kredyty i rachunki. Jak zachoruję to jestem w plecy, bo
prowadzę własną działalność
i nie dostanę kasy!
Zrozumiałes mądralo?


R.

do góry

Jesienną porą czytam pl.biznes.banki
a tam użytkownik w...@p...onet.pl pisze:

> Ale na pocieszenie jest już masa normalnych ludzi
> w ZUSach i tym pododobnych urzędach dla których wyciąg bankowy (nawet taki z
> pieczątką) jest tylko wstępną informacją bo przy dzisiejszych możliwościach
> średniorozwiniętego starszaka w przedszkolu to może on wyprodukować dziennie
> przynajmnie kilogram potwierdzonych wyciągów dziennie. Ale długie Hey!
Tak, teraz to nawet kartofla nie trzeba podgotowywać i ciosać
aby podrobić pieczątkę lub stempel. Ech, ta mechanizacja ;-)
--
mj

do góry

Użytkownik "Yonnie" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:aricq1$muv$1@news.tpi.pl...
> Płacę zawsze wcześniej. Ale jak ja im nie dostarczę w ciągu 7 dni dowodów
> tego faktu to mnie wyłączą z ubezpieczenia.

No to masz pecha i pozwalasz robić z siebie "chłopca na posyłki"

> A jeżeli ja po wyłączeniu zachoruję to nie dostanę kasy!
> Czy ty tego nie rozumiesz?
> Czy masz w ogóle do czynienia z tą instytucją?

Skadże:-)
Ja jestem z tych, którzy szybko piszą paszkwile (oczywiście jak czuję, że coś
osiągnę) i zwykle jestem przepraszany.

>
> Napiszę paszkwil i co? Zus ma ustawowy miesiąc na wysłanie mi odpowiedzi.
> Mam rodzinę, kredyty i rachunki. Jak zachoruję to jestem w plecy, bo
> prowadzę własną działalność
> i nie dostanę kasy!
> Zrozumiałes mądralo?

Wybór należy do Ciebie.
Ja raz w roku życzę sobie potwierdzenie niezalegania.
I nie licząc starych czasów już nie chcą dowodów wpłaty. Wiedzą o nich sami.
Do doktora to chodzę z kwitkiem bez stempla. Jeszcze żaden nie miał wątpliwości

do góry

"RZ" <r...@g...pl> writes:

> Extra, ale miałam na to 7 dni (termin w piśmie od ZUSu).
> Korzystam z Telepekao24. Najbliższy oddział w Łodzi.
> Jak nie stawiłabym się (osobiście w ZUSie z dowodem osobistym
> deklaracjami i potwierdzeniem z banku) to wyłączją z ubezpieczenia.
> Nie filozofuj; chyba nigdy nie miałeś do czynienia z ZUSem.
> Poza tym bank ma pewien termin na odpowiedź i napewno
> nie załatwi się tego w 7 dni.

Przesadzasz, ja mialem do czynienia z ZUSem i jakbym mial sie u nich
zjawiac z okazji kazdego pisma, jakie do mnie przysla (to samo dotyczy
zreszta urzedow skarbowych), to bym chyba byl normalny inaczej.

Standardowa procedura w takich przypadkach wyglada tak, ze do nich
dzwonie i mowie, ze pieniadze zaplacilem, kiedy i jak. I ze jeszcze
zadzwonie. I to zawsze wystarczalo.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator

do góry

"Yonnie" <r...@g...pl> writes:

> Płacę zawsze wcześniej. Ale jak ja im nie dostarczę w ciągu 7 dni dowodów
> tego faktu to mnie wyłączą z ubezpieczenia.
> A jeżeli ja po wyłączeniu zachoruję to nie dostanę kasy!

Placisz skladke chorobowa? To sie w ogole oplaca? Bo jak czytalem
jak to dziala, to mialem wrazenie, ze to jest oplacalne tylko dla ZUSu.

No i ew. dla ludzi, ktorzy stale choruja, ale nie wiem, czy wtedy
maja czas na prowadzenie dzialalnosci.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator

do góry