eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › kredyt hioiteczny?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 41. Data: 2010-02-28 21:01:33
    Temat: Re: kredyt hioiteczny?
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2010-02-28, pmlb <p...@d...com> wrote:

    [...]

    > Ja mowie, ze 2+2 to 4 a ty nazywasz mnie trolem....

    Kłamiesz.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 42. Data: 2010-03-01 15:17:54
    Temat: Re: kredyt hioiteczny?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    BK <b...@g...com> writes:

    > Niesplacony kredyt to strata i koszt. Trzeba pokryc koszty
    > monitoringu, windykacji i rezerw. Odebranie mieszkania kredytobiorcy
    > trwa i kosztuje. Zwlaszcza przy przepisach dotyczacych eksmisji.

    A czesto jest po prostu praktycznie niemozliwe.

    > Dlatego w Polsce nie ma czegos takiego jak np. w USA czyli masowej
    > windykacji z nieruchomosci.

    W USA tez nie ma "masowej".

    Tam sytuacja jest nieco inna: tam taka inicjatywa nalezy do
    kredytobiorcy, ktory oddajac bankowi nieruchomosc pozbywa sie dlugu (+/-
    ostatnie straszenie pozwami za "strate banku", nie wiem jak sie to ma do
    praktyki, no i oczywiscie jest tez kwestia historii kredytowej).
    Ludzie oddaja np. domy (male, np. na Florydzie) warte w tej chwili np.
    $180k albo mniej (za tyle mozna kupic takie same), za ktore zaplacili
    pare lat temu $280k, bo suma pozostala do splaty jest wieksza od
    wartosci domu. To nie jest zadna windykacja.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 43. Data: 2010-03-01 17:14:38
    Temat: Re: kredyt hioiteczny?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    BK <b...@g...com> writes:

    > A to o czym piszesz (zarabianie na nieterminowych) owszem czesto ma
    > miejsce przy szybkich kredytach konsumenckich, gdzie czesto dostaja je
    > ludzie z mala zdolnoscia lub nawet bez zdolnosci.

    To tez tak nie dziala - tu ustala sie oprocentowanie tak, by pokrylo
    straty zwiazane ze zlymi kredytami, i dalo sensowny zysk. Bank takze
    nie zarabia glownie na oplatach zwiazanych ze zlym kredytem, tylko na
    wysokim oprocentowaniu, splacanym przez "dobrych" kredytobiorcow.

    Jesli ktos nie splaca kredytu, to nie splaca takze przeciez dodatkowych
    oplat.
    Oczywiscie teoretycznie najlepiej dla banku byloby, gdyby ktos splacal
    kredyt nie w terminie, ale natychmiast po otrzymaniu wszelkich
    (platnych) ponaglen, kar itd. Obawiam sie jednak ze tylko na takich
    klientach nikt nie zbuduje biznesu.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 44. Data: 2010-03-01 17:31:45
    Temat: Re: kredyt hioiteczny?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "pmlb" <p...@d...com> writes:

    > Pomysl, tyle kredytow i za kazdym razem jak idziesz do bankomatu sa
    > pieniadze...
    > Magia?

    To co dla Ciebie jest magia dla kogos innego jest prostym odpowiednikiem
    kasy w banku.
    Kasa w banku nie wytwarza banknotow, ona wyplaca tylko te wplacone przez
    klientow, lub "kupione" w innym banku - tak czy owak, wyprodukowane
    przez bank emisyjny.

    > I nie widac, by brakowalo kasy np. w Uk... Skad oni ja biora? Magia?

    Jak dla kogo.

    > Ale jak ktos ci przyniesie 100zl to nie mozesz udzielic kredytu w
    > stosunku 1:9?

    No niestety nie mozesz. Nawet nie mozesz udzielic kredytu w stosunku
    1:1, przynajmniej w typowej sytuacji.

    > Znaczy co? Jak ja wyciagne 100zl z bankomatu to musze to zanisc do
    > banku? A jak spale i tak za kazdym razem pozycze i spale to bedzie
    > mniej pieniedzy na rynku?

    Oczywiscie, Einsteinie.
    Z tym, ze bank emisyjny, jesli bedzie o tym wiedzial (a przy duzej
    ilosci "spalonych" pieniedzy tak czy owak dowie sie o tym) bedzie mogl
    "wykreowac" kolejna porcje zamiast nich, wiec sytuacja wroci do normy
    (w efekcie bedzie to darowizna od Ciebie dla banku emisyjnego).

    Dokladnie tak samo jakbys np. mial czyjs np. weksel i zniszczyl go.

    Czy to jest magia? Nie mam pojecia.

    > Nie. Nieprawda.
    > Dokladnie tak jest jak piszesz. Przy czym z kazdego depozytu bank musi
    > odprowadzic jaklas czesc do banku centralnego, A co do inflacji to
    > oczywiscie banki ja kreuja. Bank steruje inflacja, czy bedzie niska
    > czy wysoka.

    Niezupelnie. Inflacja jest powodowana przez nadmiar pieniadza na runku -
    kupujacy maja nadmiar pieniedzy, za ktory nie moga kupic towarow. System
    bankowy to tylko jeden z czynnikow wplywajacych na inflacje.

    > Jesli zalezy komus na przejeciu pieniedzy robi inflacje rzedu 1000%

    A komu mogloby zalezec na "przejeciu pieniedzy", albo w ogole na
    pieniadzach, przy duzej inflacji? BTW 1000% to nie jest wcala zadna
    ekstremalnie wielka inflacja, historia zna wiele wyzszych wskaznikow.

    Owszem, inflacja powoduje zubozenie spoleczenstwa (posiadaczy gotowki),
    ale bezposrednim powodem nie jest inflacja, a po prostu emisja
    pieniedzy, ktore nie maja pokrycia w towarze.

    > jak zalezy by pieniadze mialy duza wartosc to banki doprowadzaja
    > inflacje do jednocyfrowych liczb.

    Banki, ktore nie maja prawa do emisji, to sobie moga.

    > To dlatego miedzy innymi w polsce byly i sa walki by RPP

    RPP to nie sa banki.

    > wspolpracowala z rzadem a nie byla panstwem w panstwie, bo oni moga
    > kazdy najlepszy zapis rzadu zniweczyc poprzez odpwoiednie sterowanie
    > inflacja.

    Problem w tym, ze praktycznie rzecz biorac "zapisy rzadu" w takich
    sprawach prawie zawsze sa najgorsze, nie najlepsze. Rzad potrzebuje
    pieniedzy, nie niskiej inflacji. Stad podporzadkowanie NBP/RPP rzadowi
    moze powodowac tylko i wylacznie jeden efekt - zwiekszenie inflacji.
    BTW nie jest to wcale polska specyfika.

    Ale byc moze to nazywasz "odpowiedni sterowaniem", kto to moze wiedziec.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 45. Data: 2010-03-01 17:35:16
    Temat: Re: kredyt hioiteczny?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "wromek" <wromek@...poczta.onet.pl> writes:

    > bzdura, banki NIGDY nie dają kredytow pod zabezpieczenie, banki dają kredyty
    > TYLKO pod zdolnosc-nieruchomosc jedynie ma byc zabezpieczeniem...

    Az tak kategorycznie to nie, banki bardzo chetnie daja kredyty bez
    badania zdolnosci kredytowej (ale zakladajac, ze ktos bylby glupi, gdyby
    jej nie mial w takim przypadku), jesli zabezpieczenie jest odpowiedniego
    typu. Np. gwarancja bankowa/rzadowa, lokata, zastaw na czyms plynnym
    itp.

    Nieruchomosc nie jest jednak takim rodzajem zabezpieczenia, chyba ze
    jakas wyjatkowa w wyjatkowym przypadku.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 46. Data: 2010-03-01 17:59:13
    Temat: Re: kredyt hioiteczny?
    Od: BK <b...@g...com>

    On 1 Mar, 18:14, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
    > BK <b...@g...com> writes:
    > > A to o czym piszesz (zarabianie na nieterminowych) owszem czesto ma
    > > miejsce przy szybkich kredytach konsumenckich, gdzie czesto dostaja je
    > > ludzie z mala zdolnoscia lub nawet bez zdolnosci.
    >
    > To tez tak nie dziala - tu ustala sie oprocentowanie tak, by pokrylo
    > straty zwiazane ze zlymi kredytami, i dalo sensowny zysk.

    To racja.

    > Bank takze
    > nie zarabia glownie na oplatach zwiazanych ze zlym kredytem, tylko na
    > wysokim oprocentowaniu, splacanym przez "dobrych" kredytobiorcow.
    >
    > Jesli ktos nie splaca kredytu, to nie splaca takze przeciez dodatkowych
    > oplat.

    Sa tzw. "gapy" :)

    > Oczywiscie teoretycznie najlepiej dla banku byloby, gdyby ktos splacal
    > kredyt nie w terminie, ale natychmiast po otrzymaniu wszelkich
    > (platnych) ponaglen, kar itd. Obawiam sie jednak ze tylko na takich
    > klientach nikt nie zbuduje biznesu.
    > --
    > Krzysztof Halasa

    Biznesu sie nie zbuduje ale wbrew pozorom calkiem spora grupe
    kredytobiorcow przy kredytach konsumenckich stanowia gapy, ktore po
    prostu nie placa terminowo - i splacaja kredyt tylko z poslizgami
    parodniowymi. I wowczas biznes dorabia na odsetkach karnych czy
    roznego rodzaju oplatach.


  • 47. Data: 2010-03-01 18:04:03
    Temat: Re: kredyt hioiteczny?
    Od: BK <b...@g...com>

    On 1 Mar, 18:35, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
    > "wromek" <wromek@...poczta.onet.pl> writes:
    > > bzdura, banki NIGDY nie dają kredytow pod zabezpieczenie, banki dają kredyty
    > > TYLKO pod zdolnosc-nieruchomosc jedynie ma byc zabezpieczeniem...
    >
    > Az tak kategorycznie to nie, banki bardzo chetnie daja kredyty bez
    > badania zdolnosci kredytowej (ale zakladajac, ze ktos bylby glupi, gdyby
    > jej nie mial w takim przypadku), jesli zabezpieczenie jest odpowiedniego
    > typu. Np. gwarancja bankowa/rzadowa, lokata, zastaw na czyms plynnym
    > itp.
    >

    Dokladnie. Zwlaszcza lokata/kaucja jako bardzo plynne zabezpieczenie
    jest czesto alternatywa dla zdolnosci kredytowej = wzorowym przykladem
    sa karty kredytowe za lokate, ktore niektore banki daja bez badania
    zdolnosci.

    > Nieruchomosc nie jest jednak takim rodzajem zabezpieczenia, chyba ze
    > jakas wyjatkowa w wyjatkowym przypadku

    Komercyjne :) Chyba jedyne nieruchomosci, ktore moga zastapic zdolnosc
    kredytowa np. spolki kapitalowej. Spolka jest w dolku - potrzebuje
    srodkow na inwestycje/rozwoj i mimo braku odpowiednich dochodow do
    splaty kredytu czesto banki decyduja sie na kredytowanie "pod"
    nieruchomosci komercyjne (egzekucja jest latwiejsza niz mieszkan).


  • 48. Data: 2010-03-01 21:01:39
    Temat: Re: kredyt hioiteczny?
    Od: "wromek" <wromek@...poczta.onet.pl>

    >> bzdura, banki NIGDY nie dają kredytow pod zabezpieczenie, banki dają
    >> kredyty
    >> TYLKO pod zdolnosc-nieruchomosc jedynie ma byc zabezpieczeniem...
    >
    > Az tak kategorycznie to nie, banki bardzo chetnie daja kredyty bez
    > badania zdolnosci kredytowej (ale zakladajac, ze ktos bylby glupi, gdyby
    > jej nie mial w takim przypadku), jesli zabezpieczenie jest odpowiedniego
    > typu. Np. gwarancja bankowa/rzadowa, lokata, zastaw na czyms plynnym
    > itp.
    >
    > Nieruchomosc nie jest jednak takim rodzajem zabezpieczenia, chyba ze
    > jakas wyjatkowa w wyjatkowym przypadku.

    aktualnie dopinam transakcje na nieruchomosc mieszkalna z loklaami
    uzytkowymi w dobrej lokalizacji-kupuje za 400 tys. (wklad wlasny ok. 18
    procent) - wartosc wg rzeczoznawcy ok 600-800, chce zrobic dodatkowe
    zabezpieczenie na innej nieuchomosci-wartosc ok 200 tys i jedyny bank, ktory
    podjal wstepnie rozmowe to dombank, ktory mimo wszystko chce widziec u mnie
    duze przychody (nie musze placic duzych, albo w ogole, podatkow). ja
    rozumiem, ze nieruchomosci nie cechuja sie duza plynnoscia ale jak widac
    zabezpieczenie jest niemale a jednak rozmowa jest trudna i bede musial sobie
    generowac zdolnosc przez co najmniej kilka miesiecy zeby podesjc do
    tematu...




  • 49. Data: 2010-03-01 21:16:26
    Temat: Re: kredyt hioiteczny?
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Sun, 28 Feb 2010 18:32:35 -0000, pmlb napisał(a):

    >> Sam pomyśl dlaczego nie.
    >> Widać, że nie masz pojęcia o tym, jakie skutki dla banku niesie ze sobą
    >> niespłacany w terminie kredyt.
    >
    > No jakie, moze wyjasnisz?

    Juz koledzy wyjasnili w innej gałązce tego wątku.

    >> Konieczność pozyskania przez bank środków w celu utrzymania odpowiedniej
    >> rezerwy.
    >
    > Jakiej rezerwy? Mylisz depozyt z kredytem.

    Nie, nie mylę, Na każdą pożyczoną złotówke bank musi mieć odpowiedni
    procent depozytu. Mniej więcej 10%. Ale to dotyczy kredytu spłacanego bez
    problemów.
    Kredyt, przy którym kredytobiorca ma problemy ze spłatą powoduje
    konieczność zwiększenia tego pokrycia dość znacznie. To powoduje, że mając
    taki zły kredyt nie można udzielić kolejnego kredytu, albo trzeba na szybko
    ściągać depozyty.
    Inaczej mówiąc - nie można zarobić.

    > Jak wyzej, czekam na wyjasnienia gdzie nie mam racji i gdzie i dlaczego mam
    > sie douczyc.
    Wypunktowałem, pominąłeś.


    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
    _______/ /_ GG: 3524356
    ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/


  • 50. Data: 2010-03-02 09:59:20
    Temat: Re: kredyt hioiteczny?
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> wrote in message
    news:m33a0kne2m.fsf@intrepid.localdomain...
    > "pmlb" <p...@d...com> writes:
    >
    >> Pomysl, tyle kredytow i za kazdym razem jak idziesz do bankomatu sa
    >> pieniadze...
    >> Magia?
    >
    > To co dla Ciebie jest magia dla kogos innego jest prostym odpowiednikiem
    > kasy w banku.

    To ile jej jest?
    Jak to sie dzieje, ze praktycznie wszystkie panstwa na swiecie pozyczaja od
    bankow grube miliardy i nadal pieniedzy nie barkuje?

    > Kasa w banku nie wytwarza banknotow, ona wyplaca tylko te wplacone przez
    > klientow, lub "kupione" w innym banku - tak czy owak, wyprodukowane
    > przez bank emisyjny.

    No teraz rozumiem, tobie chodzi o papierki i bilon... To sie zgadza. Ale mi
    chodzilo o pieniadze jako sytem monetarny nie fizycznie banknot.

    >> I nie widac, by brakowalo kasy np. w Uk... Skad oni ja biora? Magia?
    >
    > Jak dla kogo.

    Co jak dla kogo? Ja nadal nie rozumiem skad wg. ciebie banki maja coraz
    wiecej pieniedzy.

    >> Ale jak ktos ci przyniesie 100zl to nie mozesz udzielic kredytu w
    >> stosunku 1:9?
    >
    > No niestety nie mozesz. Nawet nie mozesz udzielic kredytu w stosunku
    > 1:1, przynajmniej w typowej sytuacji.

    Aha... a Twardowski pali lulki na ksiezycu:)
    Na srtronach NBP masz to napisane!

    >> Znaczy co? Jak ja wyciagne 100zl z bankomatu to musze to zanisc do
    >> banku? A jak spale i tak za kazdym razem pozycze i spale to bedzie
    >> mniej pieniedzy na rynku?
    >
    > Oczywiscie, Einsteinie.
    > Z tym, ze bank emisyjny, jesli bedzie o tym wiedzial (a przy duzej
    > ilosci "spalonych" pieniedzy tak czy owak dowie sie o tym) bedzie mogl
    > "wykreowac" kolejna porcje zamiast nich, wiec sytuacja wroci do normy
    > (w efekcie bedzie to darowizna od Ciebie dla banku emisyjnego).

    Czyli bank emisyjny musi miec setki agentow, ktoerzy caly czas pilnuja ile
    pieniedzy sie utylizuje?
    Hmmm... No popatrz co to czlowiek sie dowie na stare lata.

    > Dokladnie tak samo jakbys np. mial czyjs np. weksel i zniszczyl go.

    Weksel to nie pienadz.

    > Czy to jest magia? Nie mam pojecia.
    >
    >> Nie. Nieprawda.
    >> Dokladnie tak jest jak piszesz. Przy czym z kazdego depozytu bank musi
    >> odprowadzic jaklas czesc do banku centralnego, A co do inflacji to
    >> oczywiscie banki ja kreuja. Bank steruje inflacja, czy bedzie niska
    >> czy wysoka.
    >
    > Niezupelnie. Inflacja jest powodowana przez nadmiar pieniadza na runku -
    > kupujacy maja nadmiar pieniedzy, za ktory nie moga kupic towarow. System
    > bankowy to tylko jeden z czynnikow wplywajacych na inflacje.

    No to skad bierze sie nadmiar pieniedzy na rynku?
    Wyjasnij mi ten fenomen. Raz piszesz, ze nie moze byc wiecej kredytu jak 1:1
    i jeszcze piszesz, ze i to nie... ateraz piszesz, ze nagle pojawia sie
    wiecej pieniedzy i to jest inflacja... wqiec jak to w koncu jest?

    >> Jesli zalezy komus na przejeciu pieniedzy robi inflacje rzedu 1000%
    >
    > A komu mogloby zalezec na "przejeciu pieniedzy", albo w ogole na
    > pieniadzach, przy duzej inflacji? BTW 1000% to nie jest wcala zadna
    > ekstremalnie wielka inflacja, historia zna wiele wyzszych wskaznikow.

    No jak to komu... ty bys nie chcial przejac np. 1/3 kasy panstwa?:))
    Nie?
    Pieniadze to bpgactwo, wladza, kontrola. Sadzisz, ze ludzom nie zalezy na
    pieniadzach?
    To po co pracuja? Czy bez pieniedzy da sie zyc w dzisiejszej np. Polsce?

    > Owszem, inflacja powoduje zubozenie spoleczenstwa (posiadaczy gotowki),
    > ale bezposrednim powodem nie jest inflacja, a po prostu emisja
    > pieniedzy, ktore nie maja pokrycia w towarze.

    A kto emituje pieniadze, na jakiej podstawie i na czyje polecenie?
    Rzad zleca drukarni drukowanie kasy? To bardzo latwo zrobic z kerju raj na
    ziemi, wystarczy, by rzad np. w Polsce non stop drukowal pieniadze, tak by
    przebijac inflacje.. dzis dolar po 3 zl dodrukowac miliony ludzie wykupia
    dolara ktory jutro bedzie po 30zl to dordukowac wiecej... i tak az
    przejmiemy wszystkie dolary i bedziemy bogaci!
    Wg. twojego twoerdzenia to powinno byc latwe - dlaczego wiec tak nie jest?

    >> jak zalezy by pieniadze mialy duza wartosc to banki doprowadzaja
    >> inflacje do jednocyfrowych liczb.
    >
    > Banki, ktore nie maja prawa do emisji, to sobie moga.

    Banki czy rzad emituje w koncu pieniadze?

    >
    >> To dlatego miedzy innymi w polsce byly i sa walki by RPP
    >
    > RPP to nie sa banki.

    To jest nazor nad bankowoscia w kraju. Oni podejmuja decyzje ktra bedzie
    dotyczyla bankow.
    Ja nie pisalem, ze RPP to bank.

    >
    >> wspolpracowala z rzadem a nie byla panstwem w panstwie, bo oni moga
    >> kazdy najlepszy zapis rzadu zniweczyc poprzez odpwoiednie sterowanie
    >> inflacja.
    >
    > Problem w tym, ze praktycznie rzecz biorac "zapisy rzadu" w takich
    > sprawach prawie zawsze sa najgorsze, nie najlepsze. Rzad potrzebuje
    > pieniedzy, nie niskiej inflacji. Stad podporzadkowanie NBP/RPP rzadowi
    > moze powodowac tylko i wylacznie jeden efekt - zwiekszenie inflacji.
    > BTW nie jest to wcale polska specyfika.

    Nie!
    Nawet nie znasz zaleznosci rzadu od RPP:)))
    W Innych krajach jest inaczej. W UK to rzad decyduje o polityce odpowiednika
    polskiego RPP.
    W Polsce RPP decydyje o posunieciach rzadu. Ale w zasadzie nie ma sie co
    dziwic, ok 90% bankowosci w Polsce to obce banki. To za granicami polski
    decyduja sie plany jak bedzie w Polsce. Polska jest chyba jedynym takim
    krajem w Europie!


strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1