eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikredyt hipoteczny. mBank oszukuje?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2007-09-26 19:31:39
    Temat: kredyt hipoteczny. mBank oszukuje?
    Od: m...@o...pl

    Postanowiłem wziąć kredyt hipoteczny. Pomyślałem, że oferta kredytowa mBanku
    może nie jest jakoś szczególnie korzystna, ale skoro od dawna jestem stałym
    klientem mBanku i wszelkie kryteria, jakie biorą banki przy ocenie ryzyka, mam
    bardzo korzystne, to wzięcie kredytu będzie sprawą prostą, zarówno dla mnie
    (wszystkie usługi w jednym banku), jak też dla banku (który mnie zna, włącznie z
    historią mojego rachunku).

    31 lipca złożyłem Wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego.
    Wniosek podpisałem w Centrum Finansowym (CF) Warszawa ul. Senatorska. W trakcie
    podpisywania Wniosku (oraz podczas mojego wcześniejszego spotkania z
    pracownikiem mBanku z CF) pracownik mBanku zapewniał, że rozpatrzenie Wniosku
    nastąpi w ciągu max. 14 dni i następnie, jeśli tylko Wniosek zostanie
    rozpatrzony pozytywnie, w ciągu 2 dni zostanę zaproszony na podpisanie Umowy. Do
    dziś mBank nie przedstawił mi Umowy !!!

    Ale to jeszcze nic. W sierpniu kilka razy dzwoniłem do pracownika mBanku z CF
    (podkreślam, że zawsze kontaktowałem się z tym samym pracownikiem), który
    twierdził, że sprawa jest u analityka a on (pracownik) nie ma wpływu na szybkość
    rozpatrywania Wniosku.

    We wrześniu do pracownika mBanku dzwoniłem jeszcze częściej. Za pierwszym razem
    pracownik mBanku poinformował mnie, że Umowa już jest, ale badane są księgi
    wieczyste - "w ciągu 1-2 dni wszystko będzie gotowe i najpóźniej pojutrze
    zadzwonię do Pana i podpiszemy Umowę" - zapewniał pracownik mBanku.
    Minęły 2 dni. Pracownik mBanku nie dzwoni. Postanawiam odczekać, no bo może coś
    tam się pracownikowi mBanku obsunęło. Po następnych 3 dniach sam dzwonię. Tym
    razem pracownik mBanku twierdzi, że to jednak Umowa wymaga jeszcze pewnych
    drobnych dopracowań ze strony mBanku - jej treść jest w trakcie opracowywania w
    innym dziale i on nie ma wpływu, aby to przyśpieszyć - "ale proszę się nie
    martwić, to nie potrwa długo. Jest to prosta sprawa i będzie przygotowana w
    ciągu 1-2 dni. Za dwa dni oddzwonię do Pana i od razu podpiszemy Umowę" -
    zapewniał pracownik mBanku. Tym razem nic już nie powiedział o badaniu ksiąg
    wieczystych. Grzecznie przyjąłem do wiadomości przekazaną przez pracownika
    mBanku informację.

    Minęły 2 dni. Pracownik mBanku nie dzwoni. Postanawiam odczekać, no bo może coś
    tam się pracownikowi mBanku obsunęło. Po następnych 3 dniach sam dzwonię. Tym
    razem pracownik mBanku się zastanowił i zapytał - "czy Pan, nie musi uzupełnić
    jeszcze dokumentów?". Tym razem mocno się zdziwiłem, zaniepokoiłem i zapytałem -
    "Jak to? Przecież ostatnio mówił Pan, że sprawa jest tylko i wyłącznie po
    stronie mBanku i z mojej strony nie trzeba nic uzupełniać". Pracownik mBanku
    ponownie się zastanowił i powiedział, abym zaczekał, a on sprawdzi, jak wygląda
    sprawa mojego kredytu. Po ok. 10 min. pracownik mBanku przeprosił mnie za długie
    oczekiwanie przy telefonie, ale „to wina wolno działającego komputera”
    [...]"Sprawdzamy księgi wieczyste" - poinformował pracownik mBanku. Dalej już
    nie dyskutowałem.

    Postanowiłem zadzwonić na mLinę - "w centrali wezmą się za tak niedobrego
    pracownika i zrobią z nim porządek" - pomyślałem. Po ok. 15 min. oczekiwania
    zgłosił się operator. Przedstawiłem problem. Operator jakby nie zrozumiał mojego
    problemu, bo zapytał "Ale co chciałby Pan teraz uzyskać?". Trochę mnie to
    zaskoczyło, bo liczyłem raczej na jakieś zrozumienie i pomoc. Jednak nie dałem
    się zbić z tropu i podając numer Wniosku poprosiłem o sprawdzenie, jaki jest
    stan mojej sprawy. Po kilku minutach ciszy, operator poinformował, że kredyt
    został przyznany 30 sierpnia bez dodatkowych uwarunkowań, więc nie ma problemu,
    abym podpisał Umowę i skierował mnie do CF. Zakończyliśmy rozmowę. Ucieszony
    szykowałem się do zatelefonowania do pracownika mBanku w CF, co uczyniłem
    następnego dnia (rozmowę z operatorem przeprowadziłem wieczorem).

    Następnego dnia zadzwoniłem do pracownika CF mBanku. Sytuacja się powtórzyła -
    najpierw pracownik mBanku nie wiedział o co chodzi, potem wolno działał
    komputer, a potem zapewnił, że w ciągu 2 dni zaprosi mnie na podpisanie Umowy. 2
    dni minęły i cisza.

    Postanowiłem, że więcej nie będę się kontaktował z pracownikiem mBanku i sprawę
    załatwię przez mLinię. Zadzwoniłem. Tym razem szybko zgłosił się operator.
    Przedstawiłem problem. Teraz operator był bardziej bystry i połączył mnie z
    działem kredytów. Ponownie przedstawiłem problem. Bardzo miła pani nie mogła
    uwierzyć, że tak długo był rozpatrywany Wniosek, a jeszcze bardziej się
    ździwiła, że nadal nie podpisałem Umowy. Poradziła, abym udał się do CF i
    osobiście porozmawiał z tym pracownikiem. Poddałem w wątpliwość propozycję miłej
    Pani, która jednak na to, abym spróbował jeszcze tej metody i jeśli to nie
    pomoże, to abym ponownie skontaktował się z mLinią.

    Udałem się osobiście do CF. Pracownik mBanku stwierdził, że sprawa trwa długo,
    ponieważ mBank musiał wykonać zdjęcia nieruchomości. Ja na to, że przecież
    wcześniej mówił o badaniu ksiąg i dopracowywaniu treści Umowy, a nie o
    zdjęciach, a zresztą przecież zdjęcia także dostarczyłem. Pracownik na to, że
    "tak wcześniej powiedziałem, bo tak powiedziałem". Przy okazji sam (sic!) nie
    mógł uwierzyć, że tak długo trwa moja sprawa. Dopiero jak sprawdził w komputerze
    (przy mnie komputer działał szybko) to uwierzył i przyznał, że nie wie dlaczego
    tak długo to trwa.
    Uznałem, że dalsze dyskusje nie mają sensu. Zapytałem tylko jak składa się
    reklamację. Pracownik mBanku odpowiedział, że można na piśmie złożyć w CF, ale
    dodał "proszę jednak jeszcze się wstrzymać z reklamacją, bo już w poniedziałek
    (rozmawiałem w piątek) będzie Umowa do podpisania i będzie się Pan mógł cieszyć
    zakupem mieszkania". Wyszedłem czym prędzej z CF.
    Złożyłem poprzez mLinię formalną reklamację. Do dziś żadnej reakcji ze strony
    mBanku!!!

    Z powyższego wyciągam następujące Wnioski:

    1. mBank oszukuje klientów. Nie wnikam, czy jest to wina niekompetentnego
    pracownika, czy też pracownicy są w ten sposób szkoleni i takie działania są
    normą w mBanku. Bardzo to jednak źle świadczy o całej instytucji, jaką jest mBank.

    2. mBank jest firmą/instytucją prywatną i oczywiście może wg własnego
    "widzi-mi-sie" udzielać kredytów komu chce, kiedy chce a Wnioski rozpatrywać jak
    długo chce. Jednak nie może robić jednej rzeczy - nie może oszukiwać klientów!
    Jeśli pracownicy udzielają mi nieprawdziwych informacji, wprowadzają w błąd, to
    źle świadczy o całym mBanku. Zrobiłem małe badanie. Zadzwoniłem do kilku CF
    mBanku z pytaniem o czas rozpatrywania Wniosku i czas, w jakim następuje
    podpisanie Umowy. W każdym z tych punktów uzyskałem identyczną odpowiedź!
    Przypadek?! Zgadnijcie, jaka to była odpowiedź;)

    3. Takich spraw my, jako poszkodowani klienci nie możemy pozostawić samych
    sobie! mBank nie może pozostać bezkarny. Sprawę przekażę do Urzędu Ochrony
    Konkurencji i Konsumentów oraz Związku Banków Polskich (Bankowy Arbitraż
    Konsumencki). Z powodu mBanku poniosłem wymierne straty finansowe, np. Wniosek
    złożyłem na kredyt w CHF - dziś kurs jest niższy niż w połowie sierpnia (wtedy
    zgodnie z zapewnieniem powinienem dostać kredyt) oraz inne znacznie wyższe, np.
    związane z mojego nie wywiązania się z zakupu wobec sprzedającego nieruchomość.
    Gdyby nie ciągłe „ściemy” pracownika mBanku, dawno wziąłbym kredyt w
    innym banku.
    Z tego powodu sprawę skieruję również na drogę prawną.

    4. Ponadto czuję się zobowiązany przestrzec innych potencjalnych klientów
    mBanku; z tego powodu sprawę nagłośnię w mediach.

    5. Rozmowy mLinii są nagrywane, więc można to wykorzystać jako dowód – mBank
    nie
    może się wyprzeć tych rozmów. Jednak rozmowy w CF nie są nagrywane, tym
    bardziej, jeśli są "face to face". Z tego powodu, zanim ktoś chciałby stać się
    klientem mBanku, proponuję użyć doskonałej funkcji, jaką mają np. nowoczesne
    telefony, czyli nagrywanie rozmów. Ja taką funkcję na szczęście mam:)

    6. Celowo nie podaję nazwiska pracownika mBanku, którego zachowanie, mówiąc
    delikatnie jest co najmniej nie w porządku, ale być może właśnie takie zasady
    panują w mBanku, a pracownik jest tylko ślepym wykonawcą poleceń służbowych.

    To tylko skrótowy opis moich problemów z mBankiem. Trudno było zmieścić
    wszystkie moje kontakty i rozmowy z mBankiem. Chciałem tu tylko ogólnie
    przedstawić sprawę, do rozważenia dla potencjalnych kredytobiorców.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2007-09-27 06:02:21
    Temat: Re: kredyt hipoteczny. mBank oszukuje?
    Od: Bartosz 'xbartx' Nowakowski <b...@h...net>

    Dnia Wed, 26 Sep 2007 21:31:39 +0200, mitomo napisał(a):

    > Postanowiłem wziąć kredyt hipoteczny. (...)

    Średnio raz na tydzień są tego typu posty na grupie, co nie dziwne, przy
    obecnej hossie mieszkaniowo/kredytowej. Popełniłeś podstawowy błąd i
    zdałeś się na łaskę jednego banku. Nawet pobieżne poczytanie archiwum
    pozwoliłoby Ci dojść do prostego wniosku i złożyć zapytania do kilku
    banków jednocześnie, po czym wybrać ofertę najtańszą lub najszybszą.
    Zresztą tę metodę można stosować do praktycznie wszystkich większych
    zakupów, bo wydaje się ona najbardziej logiczna i naturalna.

    --
    xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
    Xenocide


  • 3. Data: 2007-09-27 09:47:25
    Temat: Re: kredyt hipoteczny. bank oszukuje?
    Od: " 666" <j...@w...eu>

    W praktyce bez znaczenia, w jakimkolwiek banku.
    JaC


    -----

    > od dawna jestem stałym klientem banku


  • 4. Data: 2007-09-27 12:31:00
    Temat: Re: kredyt hipoteczny. mBank oszukuje?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    m...@o...pl wrote:
    [ciach]

    > To tylko skrótowy opis moich problemów z mBankiem. Trudno było zmieścić
    > wszystkie moje kontakty i rozmowy z mBankiem. Chciałem tu tylko ogólnie
    > przedstawić sprawę, do rozważenia dla potencjalnych kredytobiorców.

    Witaj w klubie.

    mBank to niestety skończone szuje, kanciarze i/lub niekompetentne zera.

    mBank to się może nadaje jako podstawowe, tanie konto. Wszelkie bardziej
    skomplikowane rzeczy to w tym "banku" jeden wielki szajs.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1