Spójrzcie na to jak światowcy: Japonia własnie ogłosiła NAJGORSZY stan swojej
gospodarki od wielu lat, a jednoczesnie jen ma NAJSILNIEJSZY kurs wzgledem wszystkich
walut.
JaC


-----

> a stan gospodarki nie ma najmniejszego znaczenia, bo gdyby mial

do góry

" 666" <u...@w...eu> wrote in message news:gmbl4n$hn2$1@news.wp.pl...
> Spójrzcie na to jak światowcy: Japonia własnie ogłosiła NAJGORSZY stan
> swojej gospodarki od wielu lat, a jednoczesnie jen ma NAJSILNIEJSZY kurs
> wzgledem wszystkich walut.

W okresie kryzysku licza sie gospodarki bardziej stabilne i przewidywalne,
chodzi o bezpieczzna przystan dla gotowki na trudne czasy. Polska nie
zalicza sie do krajow dajacych inwestorom swiatowe bezpieczenstwo kapitalu.
w Polsce dopiero wchodzimy w kryzysk, zaczynaja sie masowe zwolnienia, do
kasy panstwa wplynie mniej srodkow, pojawia sie problemy budzetowe, ktore
nie bedzie mozna zalatac prostymi oszczednosciami. Inwestorzy w kursach
uwzgledniaja to co bedzie, a nie co bylo. RPP na skutek wadliwej polityki
stop 6% z perspektywa ich podwyzszania nawet do 7% (stawki Wibor sprzed
kilku miesiecy) przyciagala kapital, ktory nienaturalnie wzmacnial PLN.

do góry

www.dziennik.pl/polityka/article311431/Pieniadze_z_P
olski_zostaly_wypompowane.html?service=print


-----

> myslalem, ze to margines i ulamek potencjalu jaki mieli zachodni spekulanci klasy
Madoffa czy JP Morgan.

do góry

Użytkownik " 666" <u...@w...eu> napisał w wiadomości
news:gmc2mb$qrq$1@news.wp.pl...
> www.dziennik.pl/polityka/article311431/Pieniadze_z_P
olski_zostaly_wypompowane.html?service=print

Ale co to za wielkość to "saldo błędów i opuszczeń"?

Jeśli na przykład ja wywoziłem za granicę gotówkę, to jest to uwzględnione w
jakiś sposób w tym saldzie? Chyba to niemożliwe, bo wielkość takich
transferów nie jest możliwa do oszacowania. Chyba to jakaś bzdurka.

marekz

do góry

Tu tez ciekawe:
www.lloydstsbcorporatemarkets.com/media/pdfs/Economi
cresearch/Emergingmarkets/fm_em_tsw_01_05_2008.pdf

do góry

topek wrote:

> czy ktos moglby podac glowny ale i poboczne przyczyny takie lotu "na
> pysk" zlotego?
> Mnie to generalnie nie martwi w skali mikro (mojej :) bo zarabiam w euro
> ale zastanawiam sie dlaczego az taka korekta (sic!) tego kursu jest?
> Kryzys jest na calym swiecie. W PL podobno przyzwoicie gospodarka sie
> trzyma. To, na moj chlopski rozum, zl powinien przynajmniej "trzymac
> poziom" a nie leciec w dol.

Jakie znaczenie ma stan gospodarki dla kursu waluty? W sumie nie wiem.
Gospodarka USA się łamie, a dolar rośnie...
Czasy logiki na rynkach minęły.

Znaczenie ma poziom stóp procentowych oraz wymiana z zagranicą.

Polska dużo więcej importuje niż eksportuje. Więc to kreuje popyt na
dolary, czy też euro, w których dokonywane są zakupy za granicą.

Stopy procentowe są wysokie, dużo wyższe niż w strefie euro, nie mówiąc
już o USA. Ale u nas stopy niedawno były jeszcze wyższe i teraz spadają
- ten przyszły spadek jest już dyskontowany przez rynek. Natomiast stopy
w USA, czy też w strefie euro już nie spadną, raczej będą stabilne.

Złoty umacniał się przez ostatnie kilka lat. Przyczyną było wejście do
UE i napływ euro z funduszy unijnych, które trzeba było zamieniać na
złote, żeby dokonywać wydatków, inwestycje spekulacyjne z zagranicy.
Euro z UE dalej napływa, ale kapitał spekulacyjny ucieka z Polski, bo
potrzebuje gotówki na pokrycie strat gdzie indziej. Wyprzedaje więc
złotego i wycofuje się "do siebie", czyli do dolara, ew. euro, ew.
funta. Frank szwajcarski w czasach kryzysów tradycyjnie drożeje, gdyż
jest uważany za walutę bezpieczną, w której lokuje się zapasy na czarną
godzinę.

do góry

Poldekk wrote:

> Jakie znaczenie ma stan gospodarki dla kursu waluty? W sumie nie wiem.
> Gospodarka USA się łamie, a dolar rośnie...
> Czasy logiki na rynkach minęły.

Znaczenie ma zaufanie do gospodarki. My poki co jestesmy w kategorii "rynki
wschodzace" czyli taki troche dziki zachód.

--
in

do góry

Dolar i szczególnie jen stoją obecnie wobec pozostałych walut bardzo wysoko wbrew
analizie fundamentalnej - no ale jednak wielkim gospodarkom amerykańskiej i
japońskiej sporo dalej do brankructwa, niż Islandii.
Wydaje się, że dolar powinien byc notowany ponizej jednego franka szwajcarskiego, ale
na razie do tej sytuacji z marca 2008 nie wraca:
www.dailyfx.com/story/currency/chf_fundamentals/US_D
ollar___Swiss_Franc_1233690503793.html
JaC

do góry