eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankilokata?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 11. Data: 2005-09-05 15:25:46
    Temat: Re: lokata?
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Beniamin napisał(a):

    > Ja bym komuś, kto nie zna się choć trochę na nieruchomościach polecał
    > raczej fundusze inwestycyjne.

    Nu funduszach tez sie troche trzeba znac.

    Wawie faktycznie za 80tys bedzie ciezko. Jednakze za 100tys mozna juz
    spokojnie zakupic kawalerke w centrum. W innych duzych miastach (bo
    tylko tam jest sens kupowac) ceny sa jednak troche nizsze (ale i oplaty
    za wynajem takze).


    --
    pozdrawiam
    Mithos


  • 12. Data: 2005-09-05 18:26:36
    Temat: Re: lokata?
    Od: "Kalina" <k...@w...pl>


    Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:dfho1q$if$1@news.onet.pl...
    >
    > Wawie faktycznie za 80tys bedzie ciezko. Jednakze za 100tys mozna juz
    > spokojnie zakupic kawalerke w centrum.

    Wątpię, by 15 -18 m2 można nazwać kawalerką, ale jak się ktoś uprze...
    Właśnie kupuję mieszkanie i uwierz, że za tę cenę trudno kupić coś o
    rozmiarach większych od szafy i to wcale nie w Centrum.

    Kalina



  • 13. Data: 2005-09-05 22:55:28
    Temat: Re: lokata?
    Od: "Tomasz Opalski" <o...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Piotrek <p...@b...pl> napisał(a):
    >
    > Moze kupic nowe mieszkanie i potem je odsprzedac zzyskiem w dobrej
    > lokalizacji ??
    > Ja sie zastanawialem nad kupnem ale sa niewiem czy warto sie w to pakowac.
    >
    > Moze sa jakies opinie ludzi z forum ?? Prawo w Polsce nie sprzyja
    > wynajmowaniu mieszkan - broni raczej tych ktorzy wynajmuja ;(
    >
    Wynajem mieszkania to niełatwy kawałek chleba. Szczerze odradzam. A kupić
    żeby tylko trzymać, to w ogóle bez sensu, bo koszty bieżącego utrzymania
    zeżrą zyski &#8211; utrzymanie części wspólnej, to koszt stały, mieszkasz czy nie,
    będziesz płacił.
    A wracając do pytania autora wątku, za 80000 np. w Wawie nie kupisz kawalerki
    nawet na obrzeżach. O centrum, to już w ogóle zapomnij - za tyle to garaż co
    najwyżej :^) Obstawiam, że w miastach typu Kraków, Wrocek, jest podobnie. W
    mniejszym mieście metr jest tańszy i za tyle kupisz mieszkanie, ale i dużo
    taniej wynajmiesz &#8211; coś za coś.
    Poza tym jak już będziesz miał mieszkanie pod wynajem, to na wylewce nikt nie
    będzie spał. Dolicz urządzenie &#8211; terakota, panele, kuchnia, łazienka,
    lodówka, pralka, łóżko, jakiś mebel, w opcji instalację kablówki. Skalkuluj
    to sobie.
    Ten rynek jest mocno zrównoważony. Jak wynajmujesz, to klniesz w żywy kamień
    na wysoki czynsz, ale jak kupisz mieszkanie za ciężkie pieniądze i wyposażysz
    je jakoś, nawet bez luksusów, to się okazuje, że to wcale nie jest taki
    kokosowy interes jak się wcześniej wydawało. I tu zupełnie pomijam nierzadkie
    sytuacje związane z nieuczciwym najemcą, który jak będzie cwany, to możesz
    się z nim miesiącami użerać i grosza nie zobaczysz, a jeszcze dołożysz do
    interesu.

    Miłego dnia
    Tomek

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1