eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › [mBank - długie] Miejsce klienta jest w ... (no właśnie, gdzie?)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 1. Data: 2004-03-03 20:53:07
    Temat: [mBank - długie] Miejsce klienta jest w ... (no właśnie, gdzie?)
    Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>

    Witam!

    Przepraszam, że (jako świeżynka tutaj) z osobistym problemem tak
    publicznie - i że z personaliami. Uważam jednak, że za swoje
    słowa/czyny osoby powinny brać pełną tego odpowiedzialność.
    Banki to nie US.

    Chciałem opisać swoje przejścia ze spamem mBanku.
    Ponieważ przy problemach z systemem poginęła mi poczta, nie będę
    rzucał ścisłymi datami - moje przeoczenie, że nie zachowałem tej
    właśnie korespondencji :(

    Jakiś miesiąc temu (niecały) otrzymuję spam od mBanku.
    Prawdę pisząc - niewiele mnie on interesuje, ponieważ nie posiadam w
    nim żadnego z kont.
    Piszę zatem kulturalnie i zwięźle o wykasowanie mojego adresu e-mail z
    bazy danych mBanku. Podpisuję się swoim imieniem i nazwiskiem, jak
    dobry zwyczaj przykazuje, po czym wysyłam.

    Jakież jest zatem moje zdziwienie, gdy otrzymuję odpowiedź, że -
    owszem - mogę wykasować swój adres e-mail... pod warunkiem, że
    zadzwonię pod 0-801 ...!

    Mało tego - ktoś się w ogóle nie przedstawił, nie podpisał pod treścią
    - słowem... rozmawiam 'z recepcją'!
    (Taki żart branżowy: kiedyś - po czwartej bezskutecznej interwencji
    telefonicznej koleżanki - na jej pytanie 'z kim mam przyjemność
    rozmawiać?' tak właśnie odpowiedziano)

    Zawrzało we mnie - 'jak to możliwe!?' pytam siebie.
    Odpisałem - a jakże. Wiem, że wyniosło mnie to (w ostatecznym
    rozrachunku) drożej, dłużej i mniej wygodnie... ale mi nie o to
    chodziło.

    I piszę tam wszystko, co poniżej:

    Skoro mogłem (a raczej 'mógł ktoś') zarejestrować mnie (jako
    subskrybującego takie e-maile) na stronie www - to dlaczegóż nie
    mógłbym mieć prawa/możliwości usunięcia tego adresu równie
    łatwo/bezpłatnie/wygodnie?
    Podsumowałem również żądanie telefonicznego kontaktu firmy jako
    absurdalne - w kontaktach płaszczyzny klient-firma (bez względu czy
    B2B, czy indywidualnie) zawsze bardziej wiążący jest kontakt/prośby
    pisemny/-e - w końcu zadzwonić może każdy, podszywając się pode
    mnie...

    Zacytowałem określone przepisy prawne (lokalizacja, cytat,
    interpretacja) traktujące o wyrażaniu zgody na informacje handlowe, o
    niedomyślnej ich akceptacji, o konieczności umożliwienia
    wglądu/edycji/usunięcia danych z bazy firmy - chciało mi się, bo
    uważam, że w tym miejscu chodziło o zasady (nie wygodę): o szacunek
    wobec klienta i załatwienie go w sposób należyty (nie zaś obcesowy).
    Chyba w przypadku klienta banku elektronicznego jest to szczególnie
    ważne?? :/

    Zapytałem również, od kiedy w mBanku jest zwyczaj krycia się osób
    udzielających informacji, za fasadą firmy, w poczuciu bezpieczeństwa
    pozwalającego na potraktowanie klienta 'z buta'.
    Do licha - to chyba nie jest Urząd Skarbowy, który zawsze kryje swoich
    pracowników, prawda?
    W końcu piszę na adres: i...@m...com.pl - czy to oznacza, że tam
    pracujący ludzie nie są od 'help' - nie mogą usunąć mojego adresu lub
    przekazać tego zlecenia administratorowi bazy danych - a są tylko do
    'info'?

    Naskrobałem również, że moim prawem jest poznanie personaliów osob,
    która udzieliła mi odpowiedzi w tonie 'spadaj, zadzwoń' (przynajmniej
    tak to odczułem).
    Wyjaśniłem, że nie chodzi mi o narobienie komuś problemów - ale tylko
    o danie odczuć temu komuś, że nie ma anonimowości w sieci/pracy
    zawodowej w sieci. O samą świadomość, że klient MOŻE się wywiedzieć.
    Podałem identyfikację (data, czas wysłania) e-maila - tak, by można
    było go łatwo znaleźć (lub znaleźć odpowiedź na niego). Pomijam już
    kwestię tego, że można dojść do tego po adresie... miły jestem.

    Chciałem jakiegoś poszanowania mojego prawa do ochrony danych
    osobowych - to chyba nie tak wiele?

    Odpisała mi Pani Joanna Sobolewska (plus za odwagę - co ja piszę... za
    NORMALNE przedstawienie się - chyba jedyny, niestety). Przeprosiła,
    stwierdziła, że sprawa jest badana - a adres zostaje usunięty. Jak się
    później okazuje - chyba permanentnie - może też wrzucony do KFa
    (filtru usuwającego pocztę od określonego adresata - tzw. kill-file)?

    Ucieszony na takie wyjaśnienia łagodnieję. Odpisuję tego samego
    wieczoru, że oczekuję zrozumienia mojej sytuacji - dlaczego ja mam
    wykonywać pracę banku, wypełniać ich obowiązki - że to chyba nie jest
    nic dziwnego?

    I tu... niespodzianka (a jakże)!
    Dostaję auto-odpowiedź ze skrzynki pani Sobolewskiej, że jest Ona dwa
    tygodnie - aż do 29. lutego na urlopie, po którym zajmie się mniej
    pilnymi sprawami sama - w pracy będzie 1. marca, a w razie pilnych
    zleceń poleca kontakt z kolegą (tu personalia i adres).

    Jak odczulibyście takie info? IMHO wygląda to na coś takiego: "Ja mu
    odpiszę, Grzesiu - mam dwa tygodnie urlopu, to klient się uspokoi - a
    po dwóch tygodniach urlopu nie mam zamiaru odpisać mu wcale".
    Czy ktoś idący na urlop pilotuje ważne sprawy? W mojej firmie nie.

    Ale "dobrze - poczekam" - pomyślałem.
    W końcu pilne to nie jest - poza tym wolę być 'pilotowany' przez jedną
    osobę aniżeli przez drużynę ludzi, grającą moją sprawą w badmingtona i
    przerzucających się wzajemnie moją osobą (czy to telefonicznie,
    korespondencyjnie bądź mailowo).
    Wiadomo - im więcej ludzi do niesienia odpowiedzialności - tym jest
    ona mniejsza.

    No i podsumowanie:

    Jest 3 marzec, godzina 21:35 - a na mojej skrzynce nie ma e-maila od
    Joanny Sobolewskiej z mBanku.


    "Reszta pozostaje milczeniem..."

    P.S. W pierwszym piśmie (reakcji na anonimowość/obcesowość)
    zasugerowałem automatyczne wypisywanie się (np. przez wysłanie pustego
    e-maila pod przykładowo: r...@m...com.pl) - w końcu
    skonfigurowanie takiej usługi (dostępnej dla każdego i odciążając
    'przepracowany' BOK) pod aut. skryptem z bazą mySQL to nie jest wyczyn
    dla omnibusa?

    --
    Mężczyzna, któremu się wiedzie, to taki, który zarabia więcej,
    niż jego żona jest w stanie wydać. (c) anonim


  • 2. Data: 2004-03-03 21:19:16
    Temat: Re: [mBank - długie] Miejsce klienta jest w ... (no właśnie, gdzie?)
    Od: "yoopiter" <y...@g...pl>

    Masz konto na wp, tak? Darmowe? Jeśli tak, to czy przy jego zakładaniu
    wyraziłeś zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych dla celów
    marketingowych? Jeśli na te pytania odpowiedziałeś twierdząco to polecam
    regulamin kont na wp, a szczególnie ten fragment:
    "Wyrażenie zgody na przetwarzanie danych osobowych dla celów marketingowych
    oznacza w szczególności zgodę na otrzymywanie informacji handlowych na adres
    poczty elektronicznej. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może być w
    każdej chwili cofnięta, z zastrzeżeniem Rozdziału VIII Punkt 4 Regulaminu."
    Jeśli w takiej sytuacji dostajesz spam od mbanku, to wybacz, ale bank tu nie
    jest winny, bo tego typu meile są "rzucane" do tzw. undisclosed recipients
    czy coś w tym stylu, czyli do wszystkich, którzy mają konta pocztowe na danym
    serwerze.
    Ja sam często otrzymuję coś takiego, nie tylko od mbanku, ale również od
    innych firm wspólpracujących z portalami.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 3. Data: 2004-03-03 21:25:30
    Temat: Re: [mBank - długie] Miejsce klienta jest w ... (no właśnie, gdzie?)
    Od: "Kwik" <k...@i...pl>

    (ciach!)
    > zawsze bardziej wiążący jest kontakt/prośby
    > pisemny/-e - w końcu zadzwonić może każdy, podszywając się pode
    > mnie...

    hm, akurat np. z punktu widzenia prawa cywilnego kontakt przez email jest
    traktowany na rowni z kontaktem ustnym, ale to detail

    (ciach!)
    a czy jestes pewien, ze spam ktory otrzymales z mbanku nie jest normalna
    reklama elektroniczna rozsylana do posiadaczy _darmowych_ kont na wirtualnej
    polsce, do czego serwis ma pelne prawo?

    Kwik



  • 4. Data: 2004-03-03 23:06:38
    Temat: Re: [mBank - długie] Miejsce klienta jest w ... (no właśnie, gdzie?)
    Od: "david" <d...@W...o2.pl>

    i po co tyle wypocin ???

    spamu nie dostajesz z mBanku tylko od usługodawcy który ZA DARMO oferuje ci
    skrzynkę mailową, ja mam konto _płatne_ na hat.pl i tam nie dostaje żadnego
    spamu, mam też konta na o2.pl i tam regularnie co jakiś czas przychodzi
    reklama m.in. mBanku. Sorry ale Ty im za konto nie płacisz więc szukają kasy
    gdzie indziej - np. przez przesyłanie reklam. A sam na taką formę się
    zgodziłem podpisując się pod regulaminem.

    pozdr
    david



  • 5. Data: 2004-03-03 23:24:20
    Temat: Re: [mBank - długie] Miejsce klienta jest w ... (no właśnie, gdzie?)
    Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>

    Wed, 3 Mar 2004 21:19:16 +0000 (UTC), na pl.biznes.banki, yoopiter
    napisal(a):

    > Masz konto na wp, tak? Darmowe? Jeśli tak, to czy przy jego zakładaniu
    > wyraziłeś zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych dla celów
    > marketingowych?

    Konto prywatne na o2.
    Jeśli stamtąd przychodzi e-mail reklamowy, w stopce jest napisana
    informacja, że 'e-mail reklamowy został wysłany zgodnie z regulaminem
    portalu o2' (coś w tym duchu).
    Upewniałem się co do tego.

    > Jeśli w takiej sytuacji dostajesz spam od mbanku, to wybacz, ale bank tu nie
    > jest winny, bo tego typu meile są "rzucane" do tzw. undisclosed recipients
    > czy coś w tym stylu, czyli do wszystkich, którzy mają konta pocztowe na danym
    > serwerze.

    Być może masz rację - ja jednak dostawałem pocztę zaadresowaną
    _bezpośrednio_ do mnie.
    Upewniałem się podczas redagowania prośby o usunięcie - czy podać
    adres w formie o2, go2 czy tlen, żeby znalazło taki adres w bazie
    (zakładając z góry brak takiej inwencji u kasującego i uprzedzając ew.
    uwagi pt. 'taki adres nie figuruje w naszej bazie').

    --
    Żony wtedy są najlepszymi słuchaczami,
    gdy ich mąż mówi do innej kobiety. (c) Henri Torr


  • 6. Data: 2004-03-03 23:25:23
    Temat: Re: [mBank - d3ugie] Miejsce klienta jest w ... (no w3a?nie, gdzie?)
    Od: "S.T." <n...@p...onet.pl>

    > Pisali na o2, które zawsze wstawia wyjaśniającą stopkę.
    > Wyjaśniam to szerzej wyżej :)

    a jaki był adres nadawcy tego maila?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2004-03-03 23:31:48
    Temat: Re: [mBank - d3ugie] Miejsce klienta jest w ... (no w3a?nie, gdzie?)
    Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>

    Wed, 3 Mar 2004 22:25:30 +0100, na pl.biznes.banki, Kwik napisal(a):

    >> zawsze bardziej wiążący jest kontakt/prośby pisemny/-e - w końcu zadzwonić
    >> może każdy, podszywając się pode mnie...
    > hm, akurat np. z punktu widzenia prawa cywilnego kontakt przez email jest
    > traktowany na rowni z kontaktem ustnym, ale to detail

    Trudno mi w to uwierzyć - skoro dokonuję zamówień na poważne kwoty za
    pośrednictwem e-maila, w taki sam sposób dostaję bieżące salda
    kredytów kupieckich u partnerów handlowych, itp. - to jest to (co
    najmniej) dziwne.
    Ale być może masz rację - nie wiem, jakie są regulacje prawne, jestem
    bardziej praktykiem.

    Nawet jednak logicznie rzecz biorąc: pisząc z adresu e-mail z prośbą o
    skasowanie go z bazy danych - wystawiam sobie bardziej wiarogodną
    cenzurkę, aniżeli będąc 'swoim' głosem męskim w słuchawce bez
    możliwości weryfikacji?

    > (ciach!)
    > a czy jestes pewien, ze spam ktory otrzymales z mbanku nie jest normalna
    > reklama elektroniczna rozsylana do posiadaczy _darmowych_ kont na wirtualnej
    > polsce, do czego serwis ma pelne prawo?

    Pisali na o2, które zawsze wstawia wyjaśniającą stopkę.
    Wyjaśniam to szerzej wyżej :)

    --
    Bestia zna trochę litości, lecz ja jej nie znam
    - zatem bestią nie jestem. (c) W. Shakespear


  • 8. Data: 2004-03-03 23:40:38
    Temat: Re: [mBank - d3ugie] Miejsce klienta jest w ... (no w3a?nie, gdzie?)
    Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>

    Thu, 4 Mar 2004 00:06:38 +0100, na pl.biznes.banki, david napisal(a):

    > i po co tyle wypocin ???

    Proszę, jeśli nie chcesz czytać - po prostu nie czytaj.
    Nie trzymam Twojej głowy przy monitorze, więc - jeśli chcesz
    podyskutować - to nie obwiniaj mnie o swoją niedomyślność. Nie do mnie
    takie pretensjonalne wyrzuty.

    Poczytaj najpierw uważnie (może zacznij od topicu?) - potem zabieraj
    głos - ułatwi nam to komunikację w dalszej dyskusji.

    Podpowiem jednak, bo ja Dobry Człowiek wobec niedomyślnych jestem:

    (1) nie w spamie rzecz - jeśli tego nie rozumiesz, przykro mi.

    (2) wyjaśnienia nt. spamu posłałem _dwukrotnie_ - uważałem, że to dla
    niektórych może być ważne przed dalszą dyskusją (choć nie to jest
    celem) ;)
    Niestety, Ciebie limit wyjaśnień pt. 'spam' już nie obejmuje.

    Wybacz ostry ton - ale chyba nie ja zacząłem (hint: cytat).

    P.S. Gwoli informacji: jeśli (już pomijając wszystko, o czym pisałem
    wcześniej) sam sobie jestem winien, bo to był spam, na jaki się
    zgodziłem - wystarczyło tylko mnie poważnie potraktować.
    Nie pytałem, *skąd to jest* (bo 'życzliwych' nie brakuje, nie tylko
    Tobie się nie podobam - wpisywali mnie nawet na listy portalu modelek)
    - chciałem tylko PHOSTEGO usunięcia.
    Capisco, padrone? :]

    --
    Żony wtedy są najlepszymi słuchaczami,
    gdy ich mąż mówi do innej kobiety. (c) Henri Torr


  • 9. Data: 2004-03-03 23:59:18
    Temat: Re: [mBank - d3ugie] Miejsce klienta jest w ... (no w3a?nie, gdzie?)
    Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>

    4 Mar 2004 00:25:23 +0100, na pl.biznes.banki, S.T. napisal(a):

    >> Pisali na o2, które zawsze wstawia wyjaśniającą stopkę.
    >> Wyjaśniam to szerzej wyżej :)
    > a jaki był adres nadawcy tego maila?

    Nie jestem pewien - chyba i...@m...com.pl (a przynajmniej taki był
    Reply-To). Wiem tyle, że żaden osobowy (typu imie.nazwisko) :(

    Nie pierwszy raz zresztą dostałem takie info :/

    Parę miesięcy temu też było o chorym dzieciaku, któremu pomogą jakąś
    kwotą, jeśli kliknę w link zgody na news-lettery.
    Nie kliknąłem - a e-maile dalej chodzą :(

    (to potwierdzałoby tezę, że jednak byłem zapisany - choć nadal nie o
    to mi chodzi - a o potraktowanie mnie przez ludzi, nie system, jak
    'przylepy do bieżnika buta')

    Więcej szczegółów na temat samej 'akcji charytatywnej' podałem swego
    czasu na pl.pregierz:
    Msg-ID: 14podtcz3bwsv$....@...bocznica.gliwice.pl ,

    niemniej sądzę, że i tutaj ta akcja 'charytatywna' odbiła się wielkim
    echem.

    --
    This signature is hand-made and this makes it very expencive.


  • 10. Data: 2004-03-04 00:04:21
    Temat: Re: [mBank - d3ugie] Miejsce klienta jest w ... (no w3a?nie, gdzie?)
    Od: "david" <d...@W...o2.pl>

    przeczytałem twojego posta po raz drugi i...

    opanuj się !!! myślisz że w mBanku jest tylko jedna osoba która będzie tylko
    dla ciebie poświęcała czas ??? uważasz że inna osoba nie potrafi dalej
    pociągnąć twojej sprawy - przecież tak właśnie mogło się stać...
    poza tym jeżeli jest to rzeczywiście wiadomość z mBanku to ZAWSZE na jej
    końcu znajdziesz linka anulującego subskrybcję - to jest sprawdzone.
    a poza tym co ci da (bo strasznie się o to ciskasz) że dowiesz się kto ci
    odpisał na pierwszego maila ??? wprawdzie zgodzę się z Tobą że podpis
    powinien być ale jak go nie ma to co ??
    aaa i jeszcze jedno - czy dostałeś od tamtego czasu jakąś niechcianą
    wiadomość z mBanku ???

    pozdr
    david


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1