Dnia Sat, 15 May 2010 02:32:47 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
> "MarekZ" <b...@a...w.pl> writes:
>> Do tego są łatwe
>> do uzyskania w porównaniu z kartami z wyższej półki. Czasami mogą być
>> dla klienta jedyną możliwością uzyskania KK (pomijając karty
>> hipermarketowe zazwyczaj z żałosnymi limitami).
> A te to nie sa zalosne? Chyba ze ktos zlozy jakies dodatkowe kwity, to
> moze nie. Swoja droga, jak mi "wisi" taki napis ze chca mi dac KK
> mBanku, to znaczy ze rzeczywiscie tak jest, czy ze tylko byc moze dadza
> mi po przeanalizowaniu kwitow? Nie sprawdzalem ze wzgledu na widoczny

Ja mam kilka lepszych KK więc olewam te ich oferty, ale żonę też spamowali
ofertą KK. Zignorowała, ale potem zadzwonili... Po krótkiej rozmowie,
podczas której wypytywali o zobowiązania kredytowe i dochody (tak, złajałem
żonę że w ogóle im odpowiedziała na pytania zamiast powiedzieć "jak chcecie
dać to dawajcie i już" ;) pan powiedział że jednak nie może jej przyznać KK.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

do góry

Dnia Sat, 15 May 2010 10:38:59 +0200, Piotr Gałka napisał(a):
> Po dwu nieudanych próbach w Polbanku (raz 2h w oddziale, drugi raz 3 razy
> przysyłali kuriera)

Z polbankiem też miałem przejścia - najpierw nie mogłem się doczekać na
kolejnych kurierów, potem długie czekanie, potem wydali nie tę kartę o którą
podpisywałem umowę (chciałem golda a dali "komfortową" z tym samym
limitem)... Ale w końcu byłem na tyle uparty że dostałem to co chciałem. Tak
z pół roku po rozpoczęciu starań - inna sprawa, że niespecjalnie aktywnie
o nią walczyłem ;)


> później telefon z Polbanku, że jestem na liście osób, którym mogą dać KK -
> jakoś od 2 miesięcy nie mogę znaleźć czasu aby odsiedzieć swoje w ich
> oddziale.

Tylko że za KK polbanku nie zapłacisz, w przeciwieństwie do mBankowej ;)

> Ciekawe, że dawniej mB przysyłał karty bez wypełniania żadnych wniosków
> (tylko wtedy nie widziałem w KK żadnych zalet i ją wywalałem).

Kiedyś to wciskali KK na siłę, teraz z powodu "kryzysu" wręcz przeciwnie ;)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

do góry

Dnia Thu, 13 May 2010 20:59:36 +0200, wspolna-flaszka.pl napisał(a):
> Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
>> A jak już dostanie, to niech nie ma do nikogo żalu :) Aż dziw że ktoś od
>> nich bierze w ogóle te karty - chyba tylko dzięki temu że tak namolnie
>> próbują wcisnąć...
> znajdz na rynku lepsza karte niz ich z 16 % (bez promocji jednorocznej)

A jakie znaczenie mają procenty? Jak ktoś potrzebuje kredytu, to są lepsze
i tańsze narzędzia. Za to karty mBanku są drogie, limity zwalniające od
opłat bardzo wysokie, żadnych profitów...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

do góry

Dnia Thu, 13 May 2010 21:56:14 +0200, Marcin Wasilewski napisał(a):
> Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
>> A jak już dostanie, to niech nie ma do nikogo żalu :) Aż dziw że ktoś od
>> nich bierze w ogóle te karty - chyba tylko dzięki temu że tak namolnie
>> próbują wcisnąć...
> A co się Ci nie podoba w kartach mBanku ja mam w promocji "na zawsze bez
> opłat" (rocznych oczywiście) z oprocentowaniem 16%. No nie ma z niej
> przelwów, ale od tego mam inną kartę. A ofertę uważam za jedną z lepszych.

Pomijając te z dawno już wygasłej promocji KK mBanku są drogie, nie oferując
w zamian żadnych profitów. Do tego chip, PIN i regulamin - bleeh.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

do góry

Jacek Osiecki <j...@c...pl> writes:

> Są szczególnie złe :) Są chipowe, autoryzowane PINem a w regulaminie stoi
> jasno że wszystko "podpisane" PINem jest niereklamowane.

Takie napisy masz w wielu regulaminach, a nawet bez nich obciazenie z
PINem praktycznie zawsze rowna sie odrzuceniu reklamacji (pomijajac
wieksze skimmingi). Co na to wiadoma ustawa?
--
Krzysztof Halasa

do góry

Dnia Sat, 15 May 2010 22:34:53 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
> Jacek Osiecki <j...@c...pl> writes:
>> Są szczególnie złe :) Są chipowe, autoryzowane PINem a w regulaminie stoi
>> jasno że wszystko "podpisane" PINem jest niereklamowane.
> Takie napisy masz w wielu regulaminach, a nawet bez nich obciazenie z
> PINem praktycznie zawsze rowna sie odrzuceniu reklamacji (pomijajac
> wieksze skimmingi). Co na to wiadoma ustawa?

To tylko argument za tym, by unikać kart autoryzowanych PINem. Tym bardziej
w bankach, które jawnie deklarują że przerzucają ryzyko na klienta...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

do góry

Dnia Sat, 15 May 2010 20:03:54 +0400, kashmiri napisał(a):
> Jacek Osiecki <j...@c...pl> dared to write:
>> Są szczególnie złe :) Są chipowe, autoryzowane PINem a w regulaminie stoi
>> jasno że wszystko "podpisane" PINem jest niereklamowane.
> W regulaminie sobie wolno pisać co się chce. Prawo stanowi inaczej.

No i powodzenia w wieloletnich procesach o odzyskanie pieniędzy...

>> Na dodatek obsługa tych kart jest beznadziejna - spłata wyłącznie z eKonta
>> bez możliwości spłaty bezpośrednio z innego banku,
> Można wynegocjować rachunek techniczny. Ale po co, kiedy równie dobrze można
> przelać na eKonto, na którym jest uruchomione polecenie zapłaty? Wiem, wiem,

Choćby dlatego, że w przypadku zablokowania dostępu do bankowości internetowej
mBanku (ostatnio dość częste) nie masz możliwości doładowania/spłaty karty.

>> kiepski (mało przejrzysty) interfejs internetowy,
> Tu chyba przesadziłeś. mBank ma jeden z najlepszych interfejsów, nawet do kart!
Popatrz na plusy:

A ja mówię o ergonomii... Dopiero od niedawna w ogóle jest wyświetlana
konkretna kwota potrzebna do spłaty by skorzystać z grace period,
wyświetlanie też mało przejrzyste... Jak miałem ich KK, to jedynym bankiem
gorszym pod tym względem był Rajfi z ich flashowym koszmarkiem.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

do góry

W dniu 2010-05-15 19:31, Jacek Osiecki pisze:
> A jakie znaczenie mają procenty? Jak ktoś potrzebuje kredytu, to są lepsze
> i tańsze narzędzia. Za to karty mBanku są drogie, limity zwalniające od
> opłat bardzo wysokie, żadnych profitów...

Są lepsze i tańsze narzędzia ale nie ma ich znowu tak dużo. Kredyty
odnawialne też mają zbliżone oprocentowanie. Poza tym w mBanku mając KK
Gold/Platinum masz także preferencyjne oprocentowanie kredytu odnawialnego.

Do tego mBank ma sensowne zniżki w kilku sklepach w jakich ja kupuję.
Taka zniżka może wyjść dużo bardziej korzystnie niż np. 1% cashback przy
braku zniżek. I mam tu na myśli np. perspektywę roku korzystania z karty.

Dodatkowo wymieniłbym rewelacyjne możliwości ustalania limitów na karcie
w podziale chyba na wszystko co możliwe.

Osobiście np. na karcie Alior zarobiłem ok. 320 PLN, kiedyś na KK Citi
obiektywnie podobnie lub nawet więcej (prezenty z BP), na mBankowej
miałem przez 3 miesiące zerowe oprocentowanie (to nie wiem jak wycenić
"zysk", pewnie jakieś kilkadziesiąt PLN zarobiła ta kwota na rachunku
oszczędnościowym) i ok. 150-250 PLN zarobiłem na rabatach jakie posiada
ichniejsza karta.

Produkty trzeba dobierać pod siebie. Jednemu KK mBank wyjdzie
korzystniej niż Citi czy Alior.


--
Mithos

do góry

W dniu 2010-05-15 22:42, Jacek Osiecki pisze:
> To tylko argument za tym, by unikać kart autoryzowanych PINem. Tym bardziej
> w bankach, które jawnie deklarują że przerzucają ryzyko na klienta...

A znasz inne banki ? :) Pytam o Polskę.


--
Mithos

do góry

Jacek Osiecki <j...@c...pl> writes:

>> Takie napisy masz w wielu regulaminach, a nawet bez nich obciazenie z
>> PINem praktycznie zawsze rowna sie odrzuceniu reklamacji (pomijajac
>> wieksze skimmingi). Co na to wiadoma ustawa?
>
> To tylko argument za tym, by unikać kart autoryzowanych PINem.

Problem w tym, ze - w praktyce - z kartami "na podpis" jest dokladnie
tak samo. I to nie tylko w Polsce, dokladnie tak samo jest w Europie
Zachodniej, a np. w USA klient takze wcale nie jest calkiem bezpieczny.

> Tym bardziej
> w bankach, które jawnie deklarują że przerzucają ryzyko na klienta...

Jawnie czy niejawnie, kazdy bank tak robi.

Chyba ze moze przerzucic je na sprzedawce - zwlaszcza takiego, ktory nie
jest "chip & pin".
--
Krzysztof Halasa

do góry