-
1. Data: 2002-02-03 10:00:35
Temat: mBank - lepperiada:-(((
Od: "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl>
Witam.
Od pewnego czasu na jednej z najlepszych merytorycznie grup w Polsce mozna
zauwazyc niepokojace zjawisko, ktore mozna najlepiej chyba okreslic jako
swego rodzaku lepperiade...
Wiaze sie ono z faktem, ze pojawiaja sie czeste nawolywania do bojkotow,
wycofywania pieniedzy itd... z bankow internetowych. Grupka krzykaczy,
ktorzy bez rzetelnego porownania ofert, przedstawiajac jedynie wycinek
calosci polityki banku lub tez ewidentnie wskazujac jedynie jego wpadki po
prosu psuje biznes.
Problem jest tym wiekszy, ze ryzyko utraty plynnosci banku internetowego
jest duzo wieksze niz banku, do ktorego trzeba sie pofatygowac aby wyciagnac
pieniadze - jest chyba jasne z czego wynika ta roznica. Podjecie decyzji z
perspektywy wygodnego krzesla przed domowym komputerem o wycofaniu pieniedzy
trwa chwile. Oczywiscie bank na pewno skalkulowal to ryzyko, ale tworzenie
niezdrowej atmosfery na pewno nie pomaga i kosztuje, w ostatecznym
rozrachunku bynajmniej nie bank, ale zawsze klietow.
Nie chodzi tu bynajmniej z mojej strony o 'litowanie' sie nad bankami - w
koncu to nasze pieniadze. Ale moze zamiast rozpalac typowy polski slomiany
zapal, warto sie najpierw zastanowic, skalkulowac oraz merytorycznie
potwierdzic swoja wypowiedz zanim zacznie sie wyglaszanie wyrwanych z
kontekstu uwag.
Jedyne co pociesza w tym wszystkim, to fakt, ze grupka krzykaczy nie
dysponuje (mam nadzieje:-) wystarczajacym kapitalem aby narobic powaznych
problemow, ale...
W krotkim okresie moga narobic klopotow - wspomnial kilka dni temu ktos o
klopotach pewnego banku z poranna sesja elixir, kiedy to bank szukal
pieniedzy.
Ponadto, jak juz wspomnialem, takie rzeczy kosztuja... Mozna sie tu dlugo
rozwodzic nad kosztami obslugi banku internetowego, ktore w okreslonych
obszarach dzialalnosci sa niewatpliwie nizsze niz klasycznego banku...
Jednak malo kto zastanawia sie, ze w innych obszarach dzialania porownywalne
koszty rosna wielokrotnie oraz pojawiaja sie zupelnie nowe pozycje w miejsce
starych (uff, nie umiem jasniej bez pisania esseju) - np. zwiazane z
ryzykiem wystapienia grupki aktywnych krzykaczy.
Na zakonczenie, o ile ktos do niego dotrwal:-), dodam, ze robienie z Polsce
interesow to trudna sprawa... Pomimo przemian, ktore zachodza na calym
swiecie, my nadal, jezeli czegos nie rozumiemy lub nam nie pasuje, nie
zastanawiamy sie z czego to wynika, lecz praktycznie natychmiast traktujemy
to jako wrogie dzialanie nastawione na to aby nas ograbic z ostaniego
grosza.
Pozdrawiam
Łukasz
-
2. Data: 2002-02-03 10:06:08
Temat: Re: mBank - lepperiada:-(((
Od: "Paul" <p...@p...pl>
taaa
Krzykacze precz z pbb!!!!!!!! :)
--
Pozdr,
Paul.
-
3. Data: 2002-02-03 10:29:23
Temat: Re: mBank - lepperiada:-(((
Od: <r...@p...onet.pl>
> taaa
>
> Krzykacze precz z pbb!!!!!!!! :)
Tak jest, to wszystko wina zaplutych karłów reakcji !!!
Robcio
Ps W tej sytuacji przelewam jutro z pewnego banku pewna sume moich pieniedzy...
zawsze chcialem zostac krzykaczem...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2002-02-03 10:39:02
Temat: Re: mBank - lepperiada:-(((
Od: "Sark" <w...@p...onet.pl>
Użytkownik <r...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
news:0234.0000086f.3c5d1102@newsgate.onet.pl...
> Tak jest, to wszystko wina zaplutych karłów
reakcji !!!
I skrytych parówkożerców !!!
Sark
-
5. Data: 2002-02-03 11:22:26
Temat: Re: mBank - lepperiada:-(((
Od: "AMRA" <a...@a...com>
> Od pewnego czasu na jednej z najlepszych merytorycznie grup w Polsce mozna
> zauwazyc niepokojace zjawisko, ktore mozna najlepiej chyba okreslic jako
> swego rodzaku lepperiade...
Dlaczego niepokojace???
Mysle, ze albo jestes pracownikiem/zwiazany jakos z mBankiem (male
prawdopodobienstwo) albo tez masz klapki na oczach.
Przypomnij sobie jak reklamowano mBank?!?
Jak przekonywano, ze jest zupelnie inny od marmurkow - w koncu ma takie male
koszty prowadzenia!
Ludzie na to poszli.
W koncy jest inny ten bank od pozostalych - przeciez jego prezes mowi, ze
zmienia sie koncepcja podejscia do klienta - gdzie to klient jest
najwazniejszy.
I teraz nadszedl dzien weryfikacji. Zalozen i twardego rachunku
ekonomicznego.
Nie spelnil zalozen, nakrecil ludzi, ktorzy teraz poczuli sie zdradzeni.
mBank wzbudza duzo emocji - pozytywnych - i odrzucaja ci "krzykacze" ten
bank - bo ich w ich mniemaniu - po czesci slusznym zdradzil!
Powiedz mi - czemu tak nagle obnizyl oprocentowanie, dochodzac do
kuriozalnej sytuacji, ze byle marmurek, niby ociezaly ma wieksze
oprocentowanie?
ze inni maruderzy, maja wieksze oprocentowanie???
I dlaczego mam nie wyplacac pieniedzy i przelewac ich gdzie indziej - skoro
i tak juz nie zarobie, wiec co trzymac kase tylko po to zeby mBank mial
zarabic, skoro jest "zdrajca"???
Precz z zdrajcami.
--
Ludzie rodza sie podatni na te najtrwalsza i najbardziej
oslabiajaca chorobe intelektu: oklamywanie samego siebie.
Najlepszy z mozliwych swiatow, tak jak i najgorszy,
z niej wlasnie czerpia koloryt. O ile jestesmy w stanie
ustalic, nie istnieje naturalna odpornosc na te chorobe.
Wymagana jest ciagla czujnosc.
Koda
-
6. Data: 2002-02-03 11:51:59
Temat: Re: mBank - lepperiada:-(((
Od: andy_k <andyk@spamprotector_cyberspace.org>
>ktorzy bez rzetelnego porownania ofert, przedstawiajac jedynie wycinek
>calosci polityki banku lub tez ewidentnie wskazujac jedynie jego wpadki po
>prosu psuje biznes.
Mbank w swojej oficjalnej filozofii dzialania:
http://info.mbank.com.pl/spis.html#
stwierdza m.in., ze
"Prosimy oceniać nasze przyrzeczenia według wartości naszych usług"
No wiec oceniamy, oceniamy krytycznie bo sa ku temu powody, jak nie bedzie
powowdow to i krzyku nie bedzie. Nie chodzi bynajmniej tylko o te fame zwiazana
z potencjalnym planowaniem oplaty za emaxa, ale o wielu innych bledach i
niedogodnosciach, ktorych mbank nie pozbyl sie od poczatku swego istnienia, a
ktore sa m.in. omawiane teraz na liscie ebanki i ktorych bardzo skromny wycinek
zostal zaprezentowany w tym watku na pbb:
Message-ID: <g...@4...com>
a.
-
7. Data: 2002-02-03 11:53:10
Temat: Re: mBank - lepperiada:-(((
Od: "pablos" <d...@p...onet.pl>
> Ponadto, jak juz wspomnialem, takie rzeczy kosztuja... Mozna sie tu dlugo
> rozwodzic nad kosztami obslugi banku internetowego, ktore w okreslonych
> obszarach dzialalnosci sa niewatpliwie nizsze niz klasycznego banku...
> Jednak malo kto zastanawia sie, ze w innych obszarach dzialania
porownywalne
> koszty rosna wielokrotnie oraz pojawiaja sie zupelnie nowe pozycje w
miejsce
> starych (uff, nie umiem jasniej bez pisania esseju) - np. zwiazane z
> ryzykiem wystapienia grupki aktywnych krzykaczy.
sorki ale z tego wynika że albo cały pomysł jest chybiony (z założenia bank
internetowy MUSI mieć niższe koszty niż bank tradycyjny) i skoro tak nie
jest to nic z tego nie będzie !!!
albo poprostu ktoś zakończył pewien okres "siania" i uznał że najwyższa pora
na żniwa :-))
jeśli możesz to proszę o kilka przykładów takich kosztów, rozumiem że jeden
to zabezpieczenie przed krzykaczami - choć nie do końca się zgodzę bo
przykład Banku Częstochowa pokazał że wystarczy lokalna gazeta i lokalna TV
żeby narobić zamieszania, mimo całego szacunku do pbb myślę że siła
oddziaływania tutaj jest mniejsza - zresztą dopóki oferta mBanku byłaby
lepsza niż konkurencji to taki problem by nie występował, pojawia się on
natomiast w sytuacji gdy ich oferta zaczyna niebezpiecznie obniżac swoje
loty
i zauważ że to wszystko dzieje się w banku, który np. z wysokiego
oprocentowania uczynił nieomal credo swojego działania, sam się reklamował w
taki sposób, określał swoje cele jako utworzenie przyjaznego klientowi banku
oferującego wysokie oprocentowanie. Tymczasem jak to wygląda dzisiaj każdy
może ocenić sam
-
8. Data: 2002-02-04 08:49:22
Temat: Re: mBank - lepperiada:-(((
Od: "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl>
Witam.
> sorki ale z tego wynika że albo cały pomysł jest chybiony (z założenia
bank
> internetowy MUSI mieć niższe koszty niż bank tradycyjny) i skoro tak nie
> jest to nic z tego nie będzie !!!
> albo poprostu ktoś zakończył pewien okres "siania" i uznał że najwyższa
pora
> na żniwa :-))
> jeśli możesz to proszę o kilka przykładów takich kosztów, rozumiem że
jeden
> to zabezpieczenie przed krzykaczami - choć nie do końca się zgodzę bo
Najlepsza odpowiedzia jest podany za GB przez AMRE artykul - kilka watkow
nizej.
Kazdy ponosi odpowiedniej wysokosci koszty stale, a niestety nasz rynek jest
po pierwsze ubogi w klientow, po drugie jest ubogi w klientow majacych
dostep do internetu... Wiec pokrycie tych kosztow staje sie czasem moze nie
tyle problematyczne, ale jednak klopotliwe;->
Nie bede sie rozpisywal, reszta w artykule i wystarczy go spokojnie
przeczytac oraz siegnac do podstaw rachunkowosci.
> przykład Banku Częstochowa pokazał że wystarczy lokalna gazeta i lokalna
TV
> żeby narobić zamieszania, mimo całego szacunku do pbb myślę że siła
To tylko swiadczy o slabosci naszego rynku i instytucji na nim dzialajacych,
a slabosc rynku wynika niestety z faktu, ze jego uczestnicy czesto... Hmm
nie wiem jak to wyrazic nie urazajac nikogo.
> oddziaływania tutaj jest mniejsza - zresztą dopóki oferta mBanku byłaby
> lepsza niż konkurencji to taki problem by nie występował, pojawia się on
> natomiast w sytuacji gdy ich oferta zaczyna niebezpiecznie obniżac swoje
> loty
Wystarczylo poczekac, jeszcze kilka dni i stopy spadna wszedzie. Zauwazylem,
ze dyskusje na liscie sprowadzaja sie do wycisniecia kazdego grosza z
kazdego rachunku, mialem nadzieje (plonna jak sie okazuje), ze ktos spojrzy
w skali makro... A w takim wypadku, wygoda posiadania rachunku mBanku jest
jednak dostrzegalna przez calkiem spora czesc grupowiczow.
> i zauważ że to wszystko dzieje się w banku, który np. z wysokiego
> oprocentowania uczynił nieomal credo swojego działania, sam się reklamował
w
> taki sposób, określał swoje cele jako utworzenie przyjaznego klientowi
banku
> oferującego wysokie oprocentowanie. Tymczasem jak to wygląda dzisiaj każdy
> może ocenić sam
Tu masz racje, jakkolwiek, odwolujac sie rachunku ekonomicznego, w koncu
musial nadejsc moment, ze mBank jako jeden z pierwszych obnizy stopy...
Nie mozna ciagle byc ostatnim...
Pozdrawiam
Łukasz
>
-
9. Data: 2002-02-04 11:00:11
Temat: Re: mBank - lepperiada:-(((
Od: "Lukasz Goralczyk" <l...@s...uci.agh.edu.pl>
"Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl> wrote:
[ciach]
Zbieznosc imienia i nazwiska przypadkowa. Nasze poglady moga sie roznic.
--
Lukasz
-
10. Data: 2002-02-04 13:13:54
Temat: Re: mBank - lepperiada:-(((
Od: "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl>
Użytkownik "Lukasz Goralczyk" <l...@s...uci.agh.edu.pl> napisał w
wiadomości news:a3lpjr$49u$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
> "Łukasz Góralczyk" <l...@p...onet.pl> wrote:
> [ciach]
>
> Zbieznosc imienia i nazwiska przypadkowa. Nasze poglady moga sie roznic.
>
> --
> Lukasz
Heh, potwierdzam.
Zdaje sie, ze zdarzaly sie tez pomylki na p.r.krakow:-)))???
Pozdrawiam serdecznie
Łukasz