-
21. Data: 2008-09-18 20:05:52
Temat: Re: (mbank) kredyt hipoteczny
Od: krzysztofsf <k...@w...pl>
MisiekK pisze:
> Prawo bankowe pochodzi z czasów Bieruta, procedury są okropnie nieżyciowe i
> nikomu nie zależy na ich zmianie -
> w walce z bankiem zawsze przegrywasz. Jest to chyba najbardziej skostniały
> system w Europie wschodniej.
A nie przypadkiem Balcerowicz przeprowadzil ostatnie zmiany prawa
bankowego, ktore doprowadzily je do obecnej wersji?
mam wrazenie, ze za prl bylo jednak przyjazniejsze dla klienta.
-
22. Data: 2008-09-18 20:32:00
Temat: Re: (mbank) kredyt hipoteczny
Od: "MisiekK" <d...@w...pl>
Użytkownik "MichalL" <m...@N...poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:48d09ddc$0$12184$f69f905@mamut2.aster.pl...
Moje boje były całkiem inne:
> b) Multibank
> najdłużej ze wszystkich banków czekałem na decyzję kredytową, I biorąc pod
> uwagę bezsensowne ubezpieczenie było najdrożej
Długi czas ze względu na wakacje, ubezpieczenie niby bezsensowne (dlatego
pierwszy próbowałme mbank),
jednak po przeżyciu wypadku mając kredyty w Millenium wiem, że ubezpieczenie
na życie i trwałe inwalidztwo
jest g... warte. Mam L4 drugi miesiąc i muszę spałacać raty (PZU przejmuje
spałte po 180 dniach w szpitalu, jak masz gips
do pasa i leżysz w domu to 2 lata możesz leżeć i nic). Jak ktos ginie to
zawsze można spieniężyć nieruchomość, a
prawdopodobieństwo czasowej niezdolności do pracy jest większe niż śmierci z
NW.
> c) mBank
> tu decyzje były absolutnie najszybsze, ale problem jak na wstępie, czyli
> potencjalnie najdrożej Zmiana umowy nie wchodziła w grę.
> Dodatkowo, mimo iż podobno prowizja wynosiła 0%, naprawdę wynosiła 0,5%.
> Była ukryta jako "ubezpieczenie płatne z góry na 2 lata".
Decyzja była w miare szybka, jednak doradca przeoczył dwa punkty w
dokumentach
i skończyło się negatem.
Jeden kredytobiorca miał przerwę w pracy 17 dni a procedura dopuszcza 14
(firma zmieniła formę z SC na Sp zoo,
ten sam adres ten sam właściciel, czekali na KRS a te 3-4 dni ponad normę
spowodował długi wekend (;-)) ).
śmieszne jest to że decyzja przyszła 5 dni przed upływem 3 miesięcy pracy w
"nowej" firmie co umożliwiało
decyzje pozytywną, jednak po ponownym złożeniu wszystkich dokumentów.
Odpuściłem sobie.
Do tego nie chcą mi oddać rezygnacji z kart i limitów millenium (warunek do
decyzji) twierdząc że to były kopie.
Żeby dolać do ognia - 3 osoby potwierdziły, że moge złożyć odstąpienie od
umowy kredytu gotówkowego w mbanku
(procedura 30 dni), a jeśli decyzja na hipotekę nie przyjdzie wystarczy że
zabraknie jakiejkolwiek kwoty do spąłty i kredyt
sie nie zamknie. Dzień przed pobrałem 2 zł a kredyt sie zamknął (prowizje za
gotówkę oczywiście rok wcześniej wzięli.
Otrzymałem przeprosiny i zaproszenie do ponownego wziecia kredytu
gotówkowego (;-)).
> f) Na polu walki zostało Millenium. Nie najtańsze, (taki był DB). Na moje
> pytanie "jak w umowie zostało policzone RRSO i jakie wartości zostały
> podane na wejściu" otrzynałem następującą odpowiedź od analityka (!!!):
> "koszt kredytu i rzeczywista stopa procentowa jest wyliczana szacunkowo
> przez system." - to może wartość kredytu i rat też ???
Mój pierwszy w 2002r - pół roku walki bo nie było procedur dla ryczałtu i
ciągle żądali zaświadczenia o dochodzie za ostatni miesiąc.
Dopiero US ich uspokoił na moje żądanie. Prawie pobiłem sie z obsługą, tajne
numery telefonów w centrum hipotecznym,
problemy z kontaktem itd.
W 2007 procedura już była, spróbuję dostac podwyższenie ze zmianą warunków
pomyślałem (marża starego wynosiła 2%).
Otrzymałem wyliczenie zdolności na 220tys ponad stary kredyt, obietnicę
połączenia obu i przy nowym LTV (nieruchomość podrożała 150%)
oraz wartości całego kredytu obniżenie marży do 0,5%.
Złożyłem papiery tylko tam - dostałem decyzję na 38tys! Sytuacja na budowie
zmusiła mnie do podpisania umowy (oczywiście osobny kredyt marża 1,25%,
stary nadal 2% itd). Dlatego obecnie refinansuję choćby mnie to miało
kosztować.
Paniusia skasowała prowizję za 38tys i zadowolona - plan wykonany.
Po drodze zwiedziłem jeszcze GE - koszmarne procedury duża ilośc dokumentów.
Po 3 miesiacach pozytyw, ale z warunkiem nowego niezalegania z US.
Dostarczyłem 2 dni przed upływem ważności decyzji, a oni stwierdzili że
kurier nie dowiózł na czas. Ponowne złożenie dokumentów, 2 miesiące i negat
bez podania przyczyny - jeden dokument nie przeszedł zew. weryfikacji
(prawdopodobnie nie istniała już SC jako pracodawca jednego kredytobiorcy),
z zakazem składania wniosków w tym banku! Poczułem sie co najmniej jak
złodziej...
>
> Podsumowując - żaden bank z którym rozmawiałem nie nie potrafił zapewnić
> mi profesjonalnej obsługi i nie przedstawił mi satysfakcjonującej mnie
> oferty. Poza tym banki bezszczelnie kłamią w materiałach i szkolą ludzi
> do obsługi tak, żeby kłamali.
> Przeraża mnie fakt, że banki do obsługi kredytów hipotecznych zatrudniają
> ludzi bez wykszałcenia kierunkowego, często nie mających pojęcia o tym, co
> sprzedają i mających problemy z obliczaniem procentów, do tego nie
> mających oporów moralnych przed posługiwniem sie kłamstwem do sprzedaży
> kredytu !
>
Dlatego od tej pory korzystam z usług niezależnych firm doradczych tam,
gdzie doradztwo jest bezpłatne (prowizję płaci bank).
Mam te same propozycje co z banków (albo lepsze - możliwość negocjacji),
jestem informowany o niuansach umowy i
kwiatkach jak ubezpieczenia zamiast marży, do tego nikomu nie zależy na
wciskaniu mi oferty banku X bo musi wykonać
plan (jak w banku) bądź ma od niego najwyższą prowizję (jak w firmach
zależnych). W firmach niezależnych od banków system
wynagradzania nie jest powiązany z wyborem banku czy konkretnego produktu).
Nie wspomnę już że składam naraz do 3 banków i nie muszę do nich jeździć z
każdą pierdołą.
Teraz mam już decyzje z Multi i czekam na wypowiedź w sprawie mojej polisy
na nieruchomość (żądają jak większość banków
polisy na wartość domu z działką, ogrodzeniem, altaną itd, wpisanej w pole
"budynek od ognia i zdażeń losowych".
niby czemu mam płacić 30 lat za coś, za co nigdy nie dostane odszkodowania
bo wypłąca je tylko za wartośc budynku?
Uważam że to chyba jeden z większych przekrętów systemu bankowości
hipotecznej ( biorąc pod uwage że zazwyczaj klient
bierze to ubezpieczenie od banku).
--
-------------
MisiekK
-------------
-
23. Data: 2008-09-18 20:42:14
Temat: Re: (mbank) kredyt hipoteczny
Od: " 666" <u...@w...eu>
Trochę (a własciwie bardzo) idealistycznie podchodzisz do doradców, no i obieg
dokumentów jest dłuzszy, ale często warto,
szczególnie chyba przy DG, bo doradca zasymuluje Ci wymagane dochody, a w banku to
jednak trochę głupio ;-)
JaC
-----
> Dlatego od tej pory korzystam z usług niezależnych firm doradczych tam, gdzie
doradztwo jest bezpłatne.
> Mam te same propozycje co z banków, jestem informowany o niuansach umowy i
kwiatkach jak ubezpieczenia zamiast marży, do tego
nikomu nie zależy na wciskaniu mi oferty banku X bo musi wykonać plan bądź ma od
niego najwyższą prowizję.
> W firmach niezależnych od banków system wynagradzania nie jest powiązany z wyborem
banku czy konkretnego produktu).
> Nie wspomnę już że składam naraz do 3 banków i nie muszę do nich jeździć z każdą
pierdołą.
-
24. Data: 2008-09-18 20:47:28
Temat: Re: (mbank) kredyt hipoteczny
Od: "MichalL" <m...@N...poczta.onet.pl>
"krzysztofsf" <k...@w...pl> wrote in message
news:gaucb0$mhf$2@news.wp.pl...
> mam wrazenie, ze za prl bylo jednak przyjazniejsze dla klienta.
Kto ci co wraził ?
Za PRL praktycznie nie było prywatnych rachunków bankowych.
A przyjazność chyba polegała na tym, że inflacja zjadała oszczędności.
MichalL
-
25. Data: 2008-09-18 20:47:34
Temat: Re: (mbank) kredyt hipoteczny
Od: " 666" <u...@w...eu>
Santander jest niezły naciagacz: jak dajesz im jako zabezpieczenie kredytu
hipotecznego nieruchomośc z 0,3 LTV, to żądaja od Ciebie
ubezpieczenia na 100% wartości nieruchomości...
Ale agentka z firmy ubezpieczeniowej tez niezła: chciała prawie dwa razy więcej
składki naliczyc niż powinna, a po podpisaniu umowy
z kim innym rozbrajająco oswiadczała "ale ja proponowałam ubezpieczenie od powodzi w
pakiecie".
Dla ostatniego piętra w śródmiejskim bloku ;-)
JaC
-----
> Teraz mam już decyzje z Multi i czekam na wypowiedź w sprawie mojej polisy na
nieruchomość.
> niby czemu mam płacić 30 lat za coś, za co nigdy nie dostane odszkodowania bo
wypłąca je tylko za wartośc budynku?
> Uważam że to chyba jeden z większych przekrętów systemu bankowości hipotecznej.
-
26. Data: 2008-09-19 14:33:03
Temat: Re: (mbank) kredyt hipoteczny
Od: "uC" <b...@u...uc>
"MisiekK" <d...@w...pl> wrote in message
news:gaucbm$kcr$1@mx1.internetia.pl...
> Użytkownik "uC" <b...@u...uc> napisał w wiadomości
> news:gaqa5c$2sr$1@news.dialog.net.pl...
>> niestety wszystko co piszesz to jest prawda, ja jestem przerazony po
>> rozmowach, skaldaniu wnioskow (uzupelnianiu!), podpisywaniu umowy i
>> klasmtwach po drodze. tam pracuja jajoglowi, jakies panienki z przypadku,
>> ludzie gorzej przygotowani do pracy niz panie w urzedach panstwowych
>> (ktore ponoc sa najgorsze)...
>> pozdrawaiam i zycze duzo samozaparcia,
>> uC
>
> Można zawsze skorzystać z bezpłatnego doradztwa, które większość walk z
> bankami przeprowadzi za Ciebie,
> a potem od banku który wybierzesz ściągnie prowizję (;-)).
a myslisz ze z czyich uslug korzystalem! nie wymienie nazwy firmy zeby nie
robic "reklamy", na koniec to ja musialem walczyc z bankiem bo pan sobie nie
radzil...
pzdr.,
uC