-
121. Data: 2019-10-19 14:26:37
Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 19 Oct 2019 12:30:49 +0200, Szymon napisał(a):
> W dniu 2019-10-12 o 21:47, J.F. pisze:
>>> Podobnie w przypadku przelewu walutowego na konto w PLN.
>> A tu chyba nie az taki duzy.
>
> Jest.
>
>> No i dawniej to ten spread porownywalny z kantorami, nadal
>> porownywalny - z nielicznymi wyjatkami.
>
> Widzę, że nic Cię nie przekona.
Mowimy o tym, czego dorosly klient powinien sie spodziewac.
Kantorow u nas mnostwo, i jakie sa kursy walut to widac.
>>> Nie do końca. W PLN zarabiasz. Wyższa inflacja=wyższe stopy=wyższe zarobki.
>>
>> Wyzszy kurs euro -> wyzsza inflacja -> wyzszy wibor -> wyzsze zarobki
>> -> wyzsze ceny mieszkan.
>
> A dlaczego kurs euro ma wpływać na wyższą inflację w PL? Czy kurs liry
> tureckiej czy koreańskiego wona także wpływa na naszą inflację?
Euro to jednak jedna z wiekszych gospodarek swiata.
Jak drozeje euro, to drozeje sporo towarow.
A i polscy pracownicy chca wiecej zarabiac.
A jak drozeje won, to tylko telewizory, smartfony i Hyundaie drozeja
:-)
>>> Nie byłbym taki pewien. Za alimenty można trafić do więzienia. Celowe
>>> unikanie spłaty zobowiązań to pewnie przestępstwo.
>>
>> Nie. Celowe wziecie kredytu ktorego sie nie zamierza splacac, to tak.
>
> Czy tak właśnie nie wygląda ucieczka do innego kraju przed spłatą rat?
Ale musisz wykazac, ze taki byl zamiar w chwili skladania wniosku.
No i przeciez zostaje bankowi przedmiot zabezpieczenia.
Natomiast nie jest winą klienta, ze bank mu podniosl raty kredytu
dwukrotnie, i juz go nie stac na splaty :-)
Ba - jakbys udowodnil, ze bank to planowal, to bank mozna posadzic
:-)
J.
-
122. Data: 2019-10-19 16:05:37
Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-10-19 o 14:15, J.F. pisze:
> Zgdnie z twoja logiką, to oszczednosci Szwajcar powinien trzymac w
> obcej. No bo spasc moze tylko do zera, a wzrosnac w nieskonczonosc :-)
I tak się dzieje. Gdy SNB bronił franka to skupowali euro. To makro. W
detalu wyglądało to podobnie - po uwolnieniu kursu kolejki w kantorach
były większe niż u nas na początku lat 90.
Ale to Szwajcarzy mający walutę wymienialną. Zerknij na rynki
rozwijające się, bo do takowych należy PLN. A zatem rubel, lira, forint
czy korona czeska...
-
123. Data: 2019-10-19 16:26:06
Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-10-19 o 14:26, J.F. pisze:
> Mowimy o tym, czego dorosly klient powinien sie spodziewac.
> Kantorow u nas mnostwo, i jakie sa kursy walut to widac.
Próbujesz udowodnić swoje tezy wybierając te najgorsze kantory
"zapominając" o tych mających miliardowe obroty.
> Euro to jednak jedna z wiekszych gospodarek swiata.
No i? Kurs euro spadł z prawie 4,40 do 4,28. Dolar z 4 do 3,85. Jakieś
zmiany cen w Biedronce? ;-)
> Jak drozeje euro, to drozeje sporo towarow.
W bardzo długiej perspektywie czasowej i zupełnie nie tak, jak myślisz.
> A i polscy pracownicy chca wiecej zarabiac.
Gdy euro spada przestają chcieć więcej zarabiać? A może oddadzą wręcz
część pensji? ;-)
> A jak drozeje won, to tylko telewizory, smartfony i Hyundaie drozeja
> :-)
Albo chiński juan. Cóż teraz nie jest z Chin... A jednak mało kto ma
pojęcie o kursie juana tudzież jest w stanie w ogóle nazwać walutę
Chińczyków.
>> Czy tak właśnie nie wygląda ucieczka do innego kraju przed spłatą rat?
>
> Ale musisz wykazac, ze taki byl zamiar w chwili skladania wniosku.
Właśnie czytam na gazeta.pl:CBŚP rozbiło groźną szajkę, która w ciągu
sześciu lat przejęła od osób znajdujących się w trudnej sytuacji
materialnej nieruchomości warte 28 mln zł. Niczego nieświadome ofiary
podpisywały dokumenty, w których ukryty był niebezpieczny zapis.
Właściwie czym to się różni od kredytów w CHF? Ludzie nie mieli gdzie
mieszkać (trudna sytuacja), w hipotecznym zastawem jest nieruchomość, a
owe niebezpieczne zapisy to klauzule niedozwolone. I dalej:
W Prokuraturze Okręgowej w Toruniu zatrzymanym przedstawiono zarzuty
dotyczące działania w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustw
znacznej wartości oraz wyzysku kontrahenta (lichwy).
Banki mają swoje organizacje (ZBP), niewątpliwie problem jest
miliardowy, a jeśli po 10 latach spłaty kredytu nadal jest więcej do
spłacenia niż w chwili jego przyznania to czyż nie jest to klasyczna
definicja lichwy?
> No i przeciez zostaje bankowi przedmiot zabezpieczenia.
Którego bank nie chce albo też owo zabezpieczenie go nie zadowoli.
> Natomiast nie jest winą klienta, ze bank mu podniosl raty kredytu
> dwukrotnie, i juz go nie stac na splaty :-)
To w tym wypadku nie obowiązuje już hasło: widziały gały, co brały?
> Ba - jakbys udowodnil, ze bank to planowal, to bank mozna posadzic
> :-)
Już to widzę...
-
124. Data: 2019-10-19 17:13:47
Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 19 Oct 2019 16:26:06 +0200, Szymon napisał(a):
> W dniu 2019-10-19 o 14:26, J.F. pisze:
>> Mowimy o tym, czego dorosly klient powinien sie spodziewac.
>> Kantorow u nas mnostwo, i jakie sa kursy walut to widac.
>
> Próbujesz udowodnić swoje tezy wybierając te najgorsze kantory
> "zapominając" o tych mających miliardowe obroty.
Powiedzialbym raczej, ze normalne ... no i w 2008.
A ze tam w miescie jest jeden kantor, ktory ma 2 gr spreadu ... to
klient niekoniecznie musi wiedziec
Zreszta tabela kursow w banku jest wystawiona, kto zauwaza roznice,
powinien sie pytac czy moze splacac w walucie.
>> Euro to jednak jedna z wiekszych gospodarek swiata.
>
> No i? Kurs euro spadł z prawie 4,40 do 4,28. Dolar z 4 do 3,85. Jakieś
> zmiany cen w Biedronce? ;-)
W Kauflandzie promocja na pomarancze, winogrona i papryke :-)
Tez sobie zmiane wypatrzyles - przypomnij sobie ceny z 2008,
gdy USD bylo po 2.20, a euro 3.20.
No co - ziemniaki byly wtedy chyba po 50 gr, maslo po 3-4 zl, jablka
po zlotowce :-)
>> Jak drozeje euro, to drozeje sporo towarow.
> W bardzo długiej perspektywie czasowej i zupełnie nie tak, jak myślisz.
Owszem, roznie te zmiany cen wygladaja, ale ... kredyt bierzesz na 30
lat :-)
>> A i polscy pracownicy chca wiecej zarabiac.
>
> Gdy euro spada przestają chcieć więcej zarabiać?
Przynajmniej nie mowia ze wyjada do Berlina :-)
>A może oddadzą wręcz część pensji? ;-)
Jak pracodawca zbankrutuje, to po prostu nie dostana :-)
A zbankrutowac moze, jak kontrakt a w euro ...
>> A jak drozeje won, to tylko telewizory, smartfony i Hyundaie drozeja
>> :-)
> Albo chiński juan. Cóż teraz nie jest z Chin... A jednak mało kto ma
> pojęcie o kursie juana tudzież jest w stanie w ogóle nazwać walutę
> Chińczyków.
Bo oni wiedza jaka ta ich waluta i w dolarze handluja :-)
>>> Czy tak właśnie nie wygląda ucieczka do innego kraju przed spłatą rat?
>>
>> Ale musisz wykazac, ze taki byl zamiar w chwili skladania wniosku.
>
> Właśnie czytam na gazeta.pl:CBŚP rozbiło groźną szajkę, która w ciągu
> sześciu lat przejęła od osób znajdujących się w trudnej sytuacji
> materialnej nieruchomości warte 28 mln zł. Niczego nieświadome ofiary
> podpisywały dokumenty, w których ukryty był niebezpieczny zapis.
>
> Właściwie czym to się różni od kredytów w CHF? Ludzie nie mieli gdzie
> mieszkać (trudna sytuacja), w hipotecznym zastawem jest nieruchomość, a
> owe niebezpieczne zapisy to klauzule niedozwolone. I dalej:
Nie wiadomo co tam za zapisy mieli, niektorych to faktycznie zamknac.
Ale jesli chodzi o banki, to nie ma u nas obowiazku mieszkac w
mieszkaniu na kredyt, mieli do wyboru kredyt w zlotowkach lub walucie,
wiedzieli ze kurs walut sie zmienia ... mozna powiedziec, ze
zaryzykowali i przegrali.
Choc ciekaw jestem porownania kredytu CHF i PLN z tamtych lat - jak
wygladaly raty przez te wszystkie lata.
> Banki mają swoje organizacje (ZBP), niewątpliwie problem jest
> miliardowy, a jeśli po 10 latach spłaty kredytu nadal jest więcej do
> spłacenia niż w chwili jego przyznania to czyż nie jest to klasyczna
> definicja lichwy?
Nie. Patrz kredyt Alicja :-)
Poza tym nie jest wiecej - bylo np 100k CHF, a jest 75k CHF :-)
>> No i przeciez zostaje bankowi przedmiot zabezpieczenia.
> Którego bank nie chce albo też owo zabezpieczenie go nie zadowoli.
Ale zostawia, wiec nie mozna miec do uciekajacego przetensji, ze bank
nie chce :-)
>> Natomiast nie jest winą klienta, ze bank mu podniosl raty kredytu
>> dwukrotnie, i juz go nie stac na splaty :-)
>
> To w tym wypadku nie obowiązuje już hasło: widziały gały, co brały?
My tu o winie karnej - co innego pozyczyc pieniadze i uciec,
a co innego nie splacac, bo nie stac.
>> Ba - jakbys udowodnil, ze bank to planowal, to bank mozna posadzic
>> :-)
> Już to widzę...
Paragraf jest i jak cytowales - jedna szajka juz w areszcie.
Tylko zobacz co musisz udowodnic.
J.
-
125. Data: 2019-10-19 17:35:12
Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Szymon <...@w...pl> writes:
>> Swoją drogą, myślę że prawdopodobieństwo, że jakaś policja itp. miałaby
>> zauważyć, że nie miałbym zapiętych pasów, byłoby także ekstremalnie
>> małe.
>
> Mylisz się - to widać dość wyraźnie. Sądzę, że bardziej niż np.
> rozmowę przez telefon w trakcie jazdy.
Jasne że się nie mylę. Pasy są praktycznie niewidoczne. W ogóle to, co
jest w środku, jest raczej słabo widoczne, głównie z przodu, jeśli
światło się nie odbija od szyby.
Może nieco zależy od samochodu.
--
Krzysztof Hałasa
-
126. Data: 2019-10-19 20:35:50
Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-10-19 o 17:13, J.F. pisze:
> Tez sobie zmiane wypatrzyles - przypomnij sobie ceny z 2008,
> gdy USD bylo po 2.20, a euro 3.20.
To musisz się zastanowić czy piszesz o czasach obecnych, o ostatnich 10
latach, czy roku 2008.
> My tu o winie karnej - co innego pozyczyc pieniadze i uciec,
> a co innego nie splacac, bo nie stac.
To nie jest co innego. Za alimenty wsadzają nawet, gdy Cię nie stać,
prawda? ;-)
-
127. Data: 2019-10-19 20:44:22
Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-10-19 o 17:35, Krzysztof Halasa pisze:
> Szymon <...@w...pl> writes:
>
>>> Swoją drogą, myślę że prawdopodobieństwo, że jakaś policja itp. miałaby
>>> zauważyć, że nie miałbym zapiętych pasów, byłoby także ekstremalnie
>>> małe.
>>
>> Mylisz się - to widać dość wyraźnie. Sądzę, że bardziej niż np.
>> rozmowę przez telefon w trakcie jazdy.
>
> Jasne że się nie mylę. Pasy są praktycznie niewidoczne. W ogóle to, co
> jest w środku, jest raczej słabo widoczne, głównie z przodu, jeśli
> światło się nie odbija od szyby.
Uwielbiam to przekonanie Polaków, że znają się na wszystkim. Jak
twierdzi mój kolega: mamy 11 piłkarzy i 38 milionów trenerów. ;-)
Tymczasem:
https://moto.wp.pl/fotoradar-potrafi-wiecej-niz-mysl
isz-6068439318598273a
"Na zdjęciu mogą być widoczne również inne wykroczenia, np. jazda bez
włączonych świateł lub rozmowa w trakcie prowadzenia przez telefon
komórkowy bez zestawu głośnomówiącego. Przykładowo, jeśli kierowca
jechał za szybko, a do tego miał telefon przy uchu, kara którą
otrzymałby za samo przekroczenie prędkości zostanie powiększona o
dodatkowe 200 zł i 2 punkty karne. Zdziwieni wysokością kary mogą być
także ci, których fotoradar przyłapał na jeździe bez zapiętych pasów -
mandat powiększy się wówczas o 100 zł oraz 2 punkty karne."
> Może nieco zależy od samochodu.
Zasadniczo wszystkie mają podobną przezroczystość szyby przedniej. Jeśli
fotoradar umie sprawdzić pasy, bez problemu zrobi to też policjant (czy
to w standardowej kontroli, czy jadąc równolegle z delikwentem np.
nieoznakowanym pojazdem).
-
128. Data: 2019-10-20 10:44:19
Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
I to jest akurat wyjątkowa głupota.
Podobnie jak wysokość alimentów zasądzana w większości z sufitu.
Zamiast przykładowo 1/3 średniego miesięcznego wynagrodzenia zobowiązanego z
ostatnich 5 lat wg poświadczonego przez US PIT czy
podobnej tabeli.
-----
> Za alimenty wsadzają nawet, gdy Cię nie stać
-
129. Data: 2019-10-20 16:55:49
Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 19 Oct 2019 20:35:50 +0200, Szymon napisał(a):
> W dniu 2019-10-19 o 17:13, J.F. pisze:
>> Tez sobie zmiane wypatrzyles - przypomnij sobie ceny z 2008,
>> gdy USD bylo po 2.20, a euro 3.20.
>
> To musisz się zastanowić czy piszesz o czasach obecnych, o ostatnich 10
> latach, czy roku 2008.
Teraz to masz drobne fluktuacje na walucie.
Siegnij po lepszy przyklad.
A w kontekscie frankowiczow, to mowimy od 2008, czesto jednak od
jeszcze wczesniej, do teraz a nawet do jeszcze 20 lat w przyszlosc.
Choc nie mozna zapominac o 2009, 2012 i 2015 :-)
>> My tu o winie karnej - co innego pozyczyc pieniadze i uciec,
>> a co innego nie splacac, bo nie stac.
>
> To nie jest co innego. Za alimenty wsadzają nawet, gdy Cię nie stać,
> prawda? ;-)
Jak cie nie stac na alimenty to trzeba szybko oplacic adwokata ... i
wystapic o zmniejszenie :-)
J.
-
130. Data: 2019-10-20 22:00:17
Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Szymon <...@w...pl> writes:
> Tymczasem:
> https://moto.wp.pl/fotoradar-potrafi-wiecej-niz-mysl
isz-6068439318598273a
No pewnie Einsteinie, że na zdjęciu może się udać zobaczyć pasy. Albo
się nie uda. Widziałeś jak wyglądają zdjęcia z fotoradarów (różnych)?
> Zasadniczo wszystkie mają podobną przezroczystość szyby przedniej.
> Jeśli fotoradar umie sprawdzić pasy,
Fotoradar (ani system używający pętli indukcyjnych) nie umie sprawdzić
żadnych pasów. Może tylko zrobić im przypadkowo zdjęcie (jeśli ktoś
przekroczy szybkość, ew. wjedzie "na czerwonym świetle", lub jeśli
urządzenie zrobi zdjęcie niepotrzebnie - tak, to też się zdarza).
> bez problemu zrobi to też
> policjant (czy to w standardowej kontroli, czy jadąc równolegle z
> delikwentem np. nieoznakowanym pojazdem).
Tak tak, zajrzy przez przednią szybę. Zwłaszcza w wyższym samochodzie.
Ja wiem, że zapinanie pasów jest sensowne, i nie mam z tym problemu. Ale
w sumie dla ludzi, którzy uważają inaczej, może i lepiej, żeby wierzyli
w Pana Policjanta (i w Bardzo Groźne Urządzenia) niż jakby mieli sobie
rozwalić łby przy drobnej stłuczce. Akurat to jest coś takiego, że
prawie nigdy nie działa przeciwko człowiekowi - a nawet gdyby, to wtedy
można po prostu tych pasów nie zapiąć.
--
Krzysztof Hałasa