eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankio kupowaniu i sprzedawaniu złota
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 127

  • 41. Data: 2011-12-23 19:29:11
    Temat: Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
    Od: sqlwiel <j...@g...com>

    W dniu 2011-12-23 09:21, xbartx pisze:
    > Dnia Wed, 21 Dec 2011 14:19:47 +0100, Jarek Andrzejewski napisał(a):
    >
    >> A czego to ma dowodzić poza tym, że "ulica" to nie wyrocznia, a
    >> większość ludzi kieruje się "obiegowymi opiniami"?
    >
    > No właśnie dokładnie tego. Skoro na tej grupie, na której o złocie ktoś
    > gdzieś tam kiedyś od święta wspomniał przy okazji jakiejś swojej
    > wypowiedzi, nagle zaczynają się pojawiać posty "w co inwestować i
    > dlaczego w złoto" a Panie typu Zosia, chcą w 3 tygodnie przeczytać pół
    > "interneta" aby wiedzieć tyle co "fachowcy" z TVN biznes ;) - to znaczy,
    > że coś może być na rzeczy i raczej należałoby to brać pod uwagę.
    >
    >
    >
    ... prosta zasada - jeśli panie typu "Zofia" chcą kupowac złoto, to jest
    to ostatni dzwonek, żeby posiadane złoto sprzedać PKCem i zainwestować,
    nie wiem... w puszki po piwie?



    --
    Tnx. sqlwiel


  • 42. Data: 2011-12-27 08:34:55
    Temat: Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Fri, 23 Dec 2011 20:29:11 +0100, sqlwiel <j...@g...com>
    wrote:

    >... prosta zasada - jeśli panie typu "Zofia" chcą kupowac złoto, to jest
    >to ostatni dzwonek, żeby posiadane złoto sprzedać PKCem i zainwestować,
    >nie wiem... w puszki po piwie?

    stosuj, Twoja kasa, Twoje decyzje.
    Ja z wyprzedażą poczekam na wybór Rona Paula na prezydenta :-)
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 43. Data: 2011-12-27 08:42:24
    Temat: Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Thu, 22 Dec 2011 11:33:29 -0800 (PST), Solar <i...@g...com>
    wrote:

    >A jestes pewien ze RZECZYWISCIE kupuja ? ;-) ...wlascicielami serwisow
    informacyjnych przewaznie sa conajniej milonerzy.
    >
    >Z analizy tech. wkresu miesiecznego wynika na 97% GORKA po czym trend spadkow przez
    min 1.5-2.5 roku....

    a tak po ludzku: od teraz będzie w dół przez 1,5-2,5 roku?
    A uwzględniłeś w tej analizie QE, QE2, TARP i "pomoc Grecji"?
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 44. Data: 2011-12-27 08:45:28
    Temat: Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Thu, 22 Dec 2011 18:10:32 +0100, "witrak()" <w...@h...com>
    wrote:

    >Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote on 2011-12-22_13:46
    >> W temacie:
    >> http://www.rp.pl/artykul/56705,776602-PIT--podatek-o
    d-inwestycji-w-zloto.html
    >>
    >> Swoją drogą ciekawe: czy jeśli powodem zakupu złota jest kompletny
    >> brak zaufania co do słuszności intencji i fachowości najlepszego w
    >> Euriopie ministra finansów oraz szefa FED (i paru jeszcze innych
    >> osób), to jest to "cel inwestycyjny"? :-)
    >
    >A nie czytałeś tego, do czego odsyłasz ?
    >
    >"Ministerstwo Finansów przestrzega jednak, że jeśli zakup złota
    >dokonywany jest w celach inwestycyjnych *(ma przynieść określone
    >korzyści ekonomiczne)*, przysporzenie będzie obciążone 19-proc.
    >zryczałtowaną daniną (tzw. podatkiem Belki). Tak jak odsetki z
    >klasycznej bankowej lokaty."
    >
    >i potem jeszcze dalej...
    >
    >Pozdr. (z zaleceniem jek z tego kawału: "Czytać, czytać, czytać")

    Ależ czytałem i właśnie pytam: czy pewne działanie powodowane brakiem
    zaufania do rządzących pieniądzem to działanie "mające przynieść
    określone korzyści ekonomiczne"?
    Specjalnie dla Ciebie wersja uproszczona: czy jeśli wyjadę z miasta w
    góry na wieść o nadchodzącej fali powodziowej to oznacza, że zrobiłem
    sobie wakacje?
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 45. Data: 2011-12-27 09:35:05
    Temat: Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote on 2011-12-27_9:45
    > On Thu, 22 Dec 2011 18:10:32 +0100, "witrak()" <w...@h...com>
    > wrote:
    >
    >> Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote on 2011-12-22_13:46
    >>> W temacie:
    >>> http://www.rp.pl/artykul/56705,776602-PIT--podatek-o
    d-inwestycji-w-zloto.html
    >>>
    >>> Swoją drogą ciekawe: czy jeśli powodem zakupu złota jest kompletny
    >>> brak zaufania co do słuszności intencji i fachowości najlepszego w
    >>> Euriopie ministra finansów oraz szefa FED (i paru jeszcze innych
    >>> osób), to jest to "cel inwestycyjny"? :-)
    >>
    >> A nie czytałeś tego, do czego odsyłasz ?
    >>
    >> "Ministerstwo Finansów przestrzega jednak, że jeśli zakup złota
    >> dokonywany jest w celach inwestycyjnych *(ma przynieść określone
    >> korzyści ekonomiczne)*, przysporzenie będzie obciążone 19-proc.
    >> zryczałtowaną daniną (tzw. podatkiem Belki). Tak jak odsetki z
    >> klasycznej bankowej lokaty."
    >>
    >> i potem jeszcze dalej...
    >>
    >> Pozdr. (z zaleceniem jek z tego kawału: "Czytać, czytać, czytać")
    >
    > Ależ czytałem i właśnie pytam: czy pewne działanie powodowane brakiem
    > zaufania do rządzących pieniądzem to działanie "mające przynieść
    > określone korzyści ekonomiczne"?

    To ja Cię zapytam wprost: czy jest to działanie *mające* przynieść
    straty ? Albo (w wersji odwróconej logiki, którą tak lubisz): Czy
    jeśli *zadeklaruję*, że gram na giełdzie, aby zniwelować
    dotychczasowe, aktualne i przyszłe straty z tytułu inflacji, to z
    tego powodu podatek od zysków kapitałowych nie będzie się należał ?

    Idź się "prześpij", bo ostatnie Twoje spekulacje filozoficzne są
    już całkiem diabła warte (nie żeby uważał, że wcześniej były
    genialne, ale przynajmniej mniej więcej trzymały się realiów...) :-)


    witrak()


  • 46. Data: 2011-12-27 09:47:08
    Temat: Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Tue, 27 Dec 2011 10:35:05 +0100, "witrak()" <w...@h...com>
    wrote:

    >To ja Cię zapytam wprost: czy jest to działanie *mające* przynieść
    >straty ? Albo (w wersji odwróconej logiki, którą tak lubisz): Czy

    jest jeszcze punkt "0". Ja nie chcę stracić, ale i nie mam pewności,
    czy zyskałem - bo jak tu ustalić, czy waga się zmienia, jeśli
    odważniki ciągle ktoś zmienia...?

    >jeśli *zadeklaruję*, że gram na giełdzie, aby zniwelować
    >dotychczasowe, aktualne i przyszłe straty z tytułu inflacji, to z
    >tego powodu podatek od zysków kapitałowych nie będzie się należał ?

    tu paragraf jest chyba jednoznaczny.
    W przypadku złota też (cytat z artykułu "Złoto jest rzeczą, więc
    przychody z jego sprzedaży należy rozliczyć na ogólnych zasadach,
    podobnie jak ze zbycia innych rzeczy - tak wynika z odpowiedzi
    Ministerstwa Finansów na pytanie ,,Rz".").

    Ale jednak, mimo zasady clara non sunt interpretanda MinFin straszy:
    "Ministerstwo Finansów przestrzega jednak, że jeśli zakup złota
    dokonywany jest w celach inwestycyjnych (ma przynieść określone
    korzyści ekonomiczne), przysporzenie będzie obciążone 19-proc.
    zryczałtowaną daniną (tzw. podatkiem Belki)"

    IMHO to kolejny przykład chorego dążenia do gorączkowego łatania
    dziur, które samemu się robi.

    >Idź się "prześpij", bo ostatnie Twoje spekulacje filozoficzne są
    >już całkiem diabła warte (nie żeby uważał, że wcześniej były
    >genialne, ale przynajmniej mniej więcej trzymały się realiów...) :-)

    daruj sobie te durne oceny, jeśli możesz.
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 47. Data: 2011-12-27 10:23:55
    Temat: Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote on 2011-12-27_10:47
    > On Tue, 27 Dec 2011 10:35:05 +0100, "witrak()" <w...@h...com>
    > wrote:
    >
    >> To ja Cię zapytam wprost: czy jest to działanie *mające* przynieść
    >> straty ? Albo (w wersji odwróconej logiki, którą tak lubisz): Czy
    >
    > jest jeszcze punkt "0". Ja nie chcę stracić, ale i nie mam pewności,
    > czy zyskałem - bo jak tu ustalić, czy waga się zmienia, jeśli
    > odważniki ciągle ktoś zmienia...?
    >
    >> jeśli *zadeklaruję*, że gram na giełdzie, aby zniwelować
    >> dotychczasowe, aktualne i przyszłe straty z tytułu inflacji, to z
    >> tego powodu podatek od zysków kapitałowych nie będzie się należał ?
    >
    > tu paragraf jest chyba jednoznaczny.
    > W przypadku złota też (cytat z artykułu "Złoto jest rzeczą, więc
    > przychody z jego sprzedaży należy rozliczyć na ogólnych zasadach,
    > podobnie jak ze zbycia innych rzeczy - tak wynika z odpowiedzi
    > Ministerstwa Finansów na pytanie ,,Rz".").

    Żadnego punktu zero nie ma: zmiana odważników - o ile w ogóle
    można mówić, że ma miejsce - nie ma żadnego znaczenia, bo cel jest
    jednoznaczny (chyba, że zadeklarujesz, że jeśli zarobisz, to cały
    zarobek oddasz państwu w charakterze daniny ;-) ).
    A deklaracja nie zmienia kwalifikacji.

    >
    > Ale jednak, mimo zasady clara non sunt interpretanda MinFin straszy:
    > "Ministerstwo Finansów przestrzega jednak, że jeśli zakup złota
    > dokonywany jest w celach inwestycyjnych (ma przynieść określone
    > korzyści ekonomiczne), przysporzenie będzie obciążone 19-proc.
    > zryczałtowaną daniną (tzw. podatkiem Belki)"
    >
    No, ewentualnie można sobie wyobrazić, że ktoś kupuje większą
    ilość złotych numizmatów i wywozi z banku, oferuje - w detalu, po
    1. sztuce - na rynku itd. Wtedy nie ma wątpliwości, że zakup miał
    taki sam sens, jak hurtowy zakup nawozów sztucznych, czy węgla...
    Ale jeśli złoto leży sobie w zagranicznym banku, a jedynym śladem
    zakupu jest odnotowanie odpowiedniej liczby jednostek na rachunku
    kupującego ?

    Dlatego jeśli "pani Zofia" zakupi trochę monet, a potem je sprzeda
    (np. na Allegro), to pewnie nie zapłaci Belki. Ale "inwestor" (np.
    Ty) nie będzie się "bawić w drobne", a transport i przechowanie
    większej ilości sztabek będzie kosztowne, więc zadowoli się
    certyfikatami - i Belkę pewnie zapłaci.

    > IMHO to kolejny przykład chorego dążenia do gorączkowego łatania
    > dziur, które samemu się robi.

    To rzeczywiście jest niesłychanie "odkrywcze" - od miesięcy
    wszyscy to piszą. Tylko co to ma wspólnego z interpretacją
    *istniejących* przepisów?

    >> Idź się "prześpij", bo ostatnie Twoje spekulacje filozoficzne są
    >> już całkiem diabła warte (nie żeby uważał, że wcześniej były
    >> genialne, ale przynajmniej mniej więcej trzymały się realiów...) :-)
    >
    > daruj sobie te durne oceny, jeśli możesz.

    Od wielu tygodni powtarzasz w kółko swoje argumenty (nie będę ich
    oceniał - robili to inni). Darujesz to sobie ? Na zasadzie
    wzajemności ?

    witrak()
    PS. Nie jestem za nadinterpretacją przepisów przez MinFin czy
    USkarbowe, a sposób traktowania strat inwestorów indywidualnych
    (nie dg) uważam za skandaliczny. Ale przecież wybraliśmy sobie
    takich reprezentantów - cała Opozycja i większość Koalicji jest za
    tak rozumianą "sprawiedliwością społeczną". No to mamy takie prawo...


  • 48. Data: 2011-12-27 10:45:19
    Temat: Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Tue, 27 Dec 2011 11:23:55 +0100, "witrak()" <w...@h...com>
    wrote:

    >można mówić, że ma miejsce - nie ma żadnego znaczenia, bo cel jest
    >jednoznaczny (chyba, że zadeklarujesz, że jeśli zarobisz, to cały
    >zarobek oddasz państwu w charakterze daniny ;-) ).

    Ależ ja twierdzę, że nie zarobiłem ani grama. Tyle uncji, ile kupiłem
    - mam. I tyle co najwyżej mogę sprzedać.
    Gdzie tu zarobek?

    >Ale jeśli złoto leży sobie w zagranicznym banku, a jedynym śladem
    >zakupu jest odnotowanie odpowiedniej liczby jednostek na rachunku
    >kupującego ?

    a co się zmienia w zależności od tego, czy miałem swoje własne złoto w
    ręce czy pozostawiłem je w magazynie?

    >Dlatego jeśli "pani Zofia" zakupi trochę monet, a potem je sprzeda
    >(np. na Allegro), to pewnie nie zapłaci Belki. Ale "inwestor" (np.
    >Ty) nie będzie się "bawić w drobne", a transport i przechowanie
    >większej ilości sztabek będzie kosztowne, więc zadowoli się
    >certyfikatami - i Belkę pewnie zapłaci.

    powtarzasz (w skrócie) "strachy na lachy" MinFina.
    IMHO próby dyskryminacji osób kupujących "trochę monet" i nie
    "bawiących się w drobne" to kazuistyka i próba łatania budżetu przy
    pomocy niejasnych interpretacji.
    BTW: ja kupowałem kruszec, a nie certyfikaty, ale IMHO nie powinno
    mieć znaczenia, czy się je przenosiło po transakcji z miejsca na
    miejsce czy zdecydowało na jego przechowanie w skarbcu sprzdawcy.

    >> IMHO to kolejny przykład chorego dążenia do gorączkowego łatania
    >> dziur, które samemu się robi.
    >
    >To rzeczywiście jest niesłychanie "odkrywcze" - od miesięcy
    >wszyscy to piszą. Tylko co to ma wspólnego z interpretacją
    >*istniejących* przepisów?

    OK, skoro to takie jasne: to dlaczego MinFin pisze "złoto jest rzeczą,
    ale..."? Tego się czepiam.

    >>> Idź się "prześpij", bo ostatnie Twoje spekulacje filozoficzne są
    >>> już całkiem diabła warte (nie żeby uważał, że wcześniej były
    >>> genialne, ale przynajmniej mniej więcej trzymały się realiów...) :-)
    >>
    >> daruj sobie te durne oceny, jeśli możesz.
    >
    >Od wielu tygodni powtarzasz w kółko swoje argumenty (nie będę ich
    >oceniał - robili to inni). Darujesz to sobie ? Na zasadzie
    >wzajemności ?

    a widzisz różnicę między moim "uważam, że złoto to pieniądz, a dolar i
    euro to zepsute substytuty", a Twoim "[Twoje] spekulacje filozoficzne
    są diabła warte"?
    Jeśli nie masz ochoty czytać moich "spekulacji filozoficznych" (wg
    mnie jednak to raczej ekonomia praktyczna, a nie filozofia), to ich
    nie czytaj. Po co się masz stresować czytaniem czegoś, czego nie
    rozumiesz lub z czym się nie zgadzasz (a ja uparcie nie daję się
    przekonać czy nabrać na Twoje pseudonaukowe wywody lingwistyczne)?

    >
    >witrak()
    >PS. Nie jestem za nadinterpretacją przepisów przez MinFin czy
    >USkarbowe, a sposób traktowania strat inwestorów indywidualnych
    >(nie dg) uważam za skandaliczny. Ale przecież wybraliśmy sobie
    >takich reprezentantów - cała Opozycja i większość Koalicji jest za
    >tak rozumianą "sprawiedliwością społeczną". No to mamy takie prawo...
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 49. Data: 2011-12-27 13:20:11
    Temat: Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Elo

    Jarek Andrzejewski napisał(a) :
    > OK, skoro to takie jasne: to dlaczego MinFin pisze "złoto jest rzeczą,
    > ale..."? Tego się czepiam.

    Takie jest właśnie polskie prawo. Z możliwością obejścia każdego
    przepisu. Zawsze są jakieś "ale". Gdzieś coś nakazane, ale...
    Interpretacja tego jest chyba jednoznaczna, jak wskazuje tzw.
    doświadczenie życiowe - pani Zosia zapłaci podatek, pan Krauze,
    mający dobrych prawników, nie zapłaci ani grosza.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0x5351FDE3

    [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
    wszystkie możliwości.]


  • 50. Data: 2011-12-28 08:13:32
    Temat: Re: o kupowaniu i sprzedawaniu złota
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote on 2011-12-27_11:45
    > On Tue, 27 Dec 2011 11:23:55 +0100, "witrak()" <w...@h...com>
    > wrote:
    >
    >> można mówić, że ma miejsce - nie ma żadnego znaczenia, bo cel jest
    >> jednoznaczny (chyba, że zadeklarujesz, że jeśli zarobisz, to cały
    >> zarobek oddasz państwu w charakterze daniny ;-) ).
    >
    > Ależ ja twierdzę, że nie zarobiłem ani grama. Tyle uncji, ile kupiłem
    > - mam. I tyle co najwyżej mogę sprzedać.
    > Gdzie tu zarobek?
    >

    Czy faktycznie nie rozumiesz, czy rżniesz głupa ?

    Zarobek będzie/nie będzie *po* sprzedaży.

    witrak()

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1