-
1. Data: 2009-11-05 10:21:04
Temat: o podatkach
Od: Jerzy Olszewski <j...@i...com.pl>
---Cytat---
Na wniosek Janusza Kochanowskiego, orędownika naszych praw, Trybunał
Konstytucyjny zajmie się problemem sprawiedliwości społecznej. Pytanie
jest ważkie: czy podatek progresywny jest społecznie sprawiedliwy czy
nie? Według Kochanowskiego nie - i słusznie. Niestety, rzekomo
sprawiedliwy podatek liniowy, także sprawiedliwy nie jest.
Ponieważ podatek liniowy także jest podatkiem progresywnym. Tylko
ukrytym, a nie byłby nim, gdyby wszyscy zarabiali po równo. Ale nie
żyjemy w utopii, tylko w świecie, w którym nawet przy ujednoliconej
stawce podatkowej bogaty płaci więcej niż mniej bogaty.
---Koniec---
Na szczęście jest jeszcze kilka instytucji - niedobitków (wg sformułowań
Sikorskiego - nie dorżniętych watach) , gdzie pozostały poglądy
konserwatywno-liberalne.
-
2. Data: 2009-11-05 10:56:33
Temat: Re: o podatkach
Od: " XXL" <d...@W...gazeta.pl>
A jakie według Ciebie powinien być system podatkowy aby był sprawiedliwy
społecznie i jaka koalicja rządowa mogłaby go skutecznie wprowadzić w życie?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2009-11-05 11:29:43
Temat: Re: o podatkach
Od: Jerzy Olszewski <j...@i...com.pl>
XXL pisze:
> A jakie według Ciebie powinien być system podatkowy aby był sprawiedliwy
> społecznie i jaka koalicja rządowa mogłaby go skutecznie wprowadzić w życie?
>
Już to kiedyś mówiłem. Gdyby brać pod uwagę jedynie kryterium
"sprawiedliwości", to jedynym sprawiedliwym podatkiem byłby pogłówny,
tj. stała kwota, równa dla każdego.
Chyba nie cieszysz się, gdy ktoś stawia Ci obiad ?
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że jest to nie do zrealizowania , bo
głupcy i demagodzy są w tak wielkiej większości, że do tego nie dopuszczą.
Miałoby to jednak wielkie korzyści.
1. Radykalne uproszczenie całego systemu poboru i weryfikacji podatków.
2. Utrwalenie poczucia odpowiedzialności i zarazem dumy - płacę, to wymagam
3. Stawki wbrew pozorom byłyby umiarkowane (chodzi o podzielenie sumy
zebranej z podatków bezpośrednich i podzieloną przez płatników). Stawka
taka mogłaby być co roku dostosowywana do potrzeb.
4. Wymagałoby to zwolnienia z tego obowiązku tych, którzy sobie nie
radzą, ale i tak oni nie wnoszą i dziś żadnego wkładu.
5. Można by było wprowadzić zdrową konserwatywną zasadę - tyle praw , co
obowiązków - i przykładowo prawo wyborcze uzależnić od płacenia
takiego podatku.
6. Państwo miałoby takie samo zobowiązanie dla obrony mojego interesu,
jak interesu przykładowo kogoś bogatego (np.Krauzego), bo w takim samym
stopniu ponosiłbym , jak on, ciężar utrzymania administracji.
7. Podatnicy skupili by się na stronie dochodowej a nie na sztuczkach
księgowych, więc gospodarka byłaby bardziej rynkowa, a mniej
socjalistyczna. Myślę , że prostą konsekwencją takiego rozwiązania
byłoby znaczące spłaszczenie dochodów (wbrew pozorom i dzięki równej
konkurencji). Obecnie osoba zarządzająca może dowolnie kształtować swoje
dochody , tak, by uwzględnić w nich już chory progresywny podatek. Do
tego zatrudnia sprytnych doradców prawnych i w efekcie w ogóle nie płaci
podatku. W konsekwencji tego narastają nonsensowne różnice majątkowe,
prowadzące do napięć społecznych...
-
4. Data: 2009-11-05 12:45:25
Temat: Re: o podatkach
Od: " XXL" <d...@W...gazeta.pl>
Pamiętam dobrze te argumenty UPR z lektury "Najwyższego Czasu" z lat 1989-1993r.
Pomijając już czy jest to sprawiedliwe czy nie.
Teoretycznie tak, bo podatek nie powinien być karą za przedsiębiorczość -
dotyczy to biznesmenów takich jak L.Czarnecki, M.Sołowow, R.Krauze czy
Z.Solorz-Żak którzy dają pracę w swoich firmach dziesiątkom tysięcy osób.
Z drugiej strony jednak nie bo np. dyrektorzy banków zarabiają po kilkaset
tysięcy złotych miesięcznie i mieliby płacić tyle samo co ktoś kto zarabia 1,5
tys. miesięcznie???
Ten pomysł UPR jest w XXI wieku całkowicie nierealny !!!
Brakuje tu jeszcze jednego zasadniczego elementu - wyliczeń :-)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2009-11-05 13:11:38
Temat: Re: o podatkach
Od: totus <t...@p...onet.pl>
XXL wrote:
> Pamiętam dobrze te argumenty UPR z lektury "Najwyższego Czasu" z lat
> 1989-1993r. Pomijając już czy jest to sprawiedliwe czy nie.
> Teoretycznie tak, bo podatek nie powinien być karą za przedsiębiorczość -
> dotyczy to biznesmenów takich jak L.Czarnecki, M.Sołowow, R.Krauze czy
> Z.Solorz-Żak którzy dają pracę w swoich firmach dziesiątkom tysięcy osób.
> Z drugiej strony jednak nie bo np. dyrektorzy banków zarabiają po kilkaset
> tysięcy złotych miesięcznie i mieliby płacić tyle samo co ktoś kto zarabia
> 1,5 tys. miesięcznie???
>
Jak zwykle sprawa rozbija się o definicję. Co to, według Ciebie,
sprawiedliwość w zarobkach?. Olszewski powiedział, że wszyscy powinni od
państwa dostawać tyle samo. Państwo powinno każdego bronić w takim samym
stopniu i z takim samym zaangażowaniem. Jeżeli tak to każdy za to samo
powinien płacić tyle samo. Czy Ty za masło powinieneś płacić 3zł/pcz, a
dyrektor banku 38,-/pcz? Tobie za bilet do kina liczą 20,- a dyrektorowi
banku 127,-?. To jest sprawiedliwe? Kto decyduje co jest sprawiedliwe? Nie
zawracaj sobie głowy sprawiedliwością, bo każdy ma inne kryteria. Jest
progresja w podatkach bo większość zarabia mniej niż mniejszość i po prostu
ich doi bo ma taką możliwość. Stan faktyczny nie ma nic wspólnego ze
sprawiedliwością tylko jak zawsze silniejszy łoi słabszego. W tym przypadku
silniejszy politycznie łoi słabszego politycznie.
-
6. Data: 2009-11-05 17:49:15
Temat: Re: o podatkach
Od: k...@o...pl
> XXL wrote:
>
> > Pamiętam dobrze te argumenty UPR z lektury "Najwyższego Czasu" z lat
> > 1989-1993r. Pomijając już czy jest to sprawiedliwe czy nie.
> > Teoretycznie tak, bo podatek nie powinien być karą za przedsiębiorczość -
> > dotyczy to biznesmenów takich jak L.Czarnecki, M.Sołowow, R.Krauze czy
> > Z.Solorz-Żak którzy dają pracę w swoich firmach dziesiątkom tysięcy osób.
> > Z drugiej strony jednak nie bo np. dyrektorzy banków zarabiają po kilkaset
> > tysięcy złotych miesięcznie i mieliby płacić tyle samo co ktoś kto zarabia
> > 1,5 tys. miesięcznie???
> >
> Jak zwykle sprawa rozbija się o definicję. Co to, według Ciebie,
> sprawiedliwość w zarobkach?. Olszewski powiedział, że wszyscy powinni od
> państwa dostawać tyle samo. Państwo powinno każdego bronić w takim samym
> stopniu i z takim samym zaangażowaniem. Jeżeli tak to każdy za to samo
> powinien płacić tyle samo. Czy Ty za masło powinieneś płacić 3zł/pcz, a
> dyrektor banku 38,-/pcz? Tobie za bilet do kina liczą 20,- a dyrektorowi
> banku 127,-?. To jest sprawiedliwe? Kto decyduje co jest sprawiedliwe? Nie
> zawracaj sobie głowy sprawiedliwością, bo każdy ma inne kryteria. Jest
> progresja w podatkach bo większość zarabia mniej niż mniejszość i po prostu
> ich doi bo ma taką możliwość. Stan faktyczny nie ma nic wspólnego ze
> sprawiedliwością tylko jak zawsze silniejszy łoi słabszego. W tym przypadku
> silniejszy politycznie łoi słabszego politycznie.
A ja sobie myślę, że to jest czysta sprawa polityczna. Właśnie o to chodzi
"rządzącym" minn. bankierom i innym bogaczom, aby wyzyskiwana większość choć
trochę miała wrażenie, że to ona wyzyskuje. Olszewski jak zwykle plecie
farmazony, bo jak kapitaliści mieliby niby ustalić podatek pogłówny, który być
może przekroczyłby dochód wyzyskiwanych. Po co w ogóle jakiś podatek dochodowy
od osób fizycznych jeżeli wszyscy płacą vat, w "towarach". Ten pomysł już się tu
przewijał, więc nie przypisuję jego sobie. Z czystych względów formalnych
podatek osobisty jest zbędny.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2009-11-05 18:45:54
Temat: Re: o podatkach
Od: "skippy" <...@n...ma>
Użytkownik <k...@o...pl>
Zgadza się, powinien zostać sam VAT.
Kompletnie niewidoczny dla nie-firm, zero ptrzeby składania jakichkolwiek
zeznań, zero mozliwości kombinacji.
Firmy - jedna jedyna deklaracja miesięcznie.
Pozostaje tylko kontrola firm w zakresie VAT - bardzo surowe kary za
oszustwa i tyle.
Czyli nie tyle oszustwa, co kradzież, bo od pierwszej faktury VAT juz nie
jest kasa firmy tylko wedruje łańcuszkiem do budżetu.
No ale to by było zbyt proste i w dodatku powstałby problem, co zrobić z
niepotrzebną do niczego masą urzędników.
-
8. Data: 2009-11-05 19:14:19
Temat: Re: o podatkach
Od: "marfi" <marfi @bb.onet.pl>
Użytkownik "skippy" <...@n...ma> napisał w wiadomości
news:hcv6h4$cm8$1@news.onet.pl...
>
> No ale to by było zbyt proste i w dodatku powstałby problem, co zrobić z
> niepotrzebną do niczego masą urzędników.
Pojawiłby się "poważniejszy" problem... co obiecać wyborcom???
--
marfi
-
9. Data: 2009-11-05 19:41:53
Temat: Re: o podatkach
Od: totus <t...@p...onet.pl>
skippy wrote:
>
> Użytkownik <k...@o...pl>
>
> Zgadza się, powinien zostać sam VAT.
> Kompletnie niewidoczny dla nie-firm, zero ptrzeby składania jakichkolwiek
> zeznań, zero mozliwości kombinacji.
> Firmy - jedna jedyna deklaracja miesięcznie.
> Pozostaje tylko kontrola firm w zakresie VAT - bardzo surowe kary za
> oszustwa i tyle.
> Czyli nie tyle oszustwa, co kradzież, bo od pierwszej faktury VAT juz nie
> jest kasa firmy tylko wedruje łańcuszkiem do budżetu.
>
> No ale to by było zbyt proste i w dodatku powstałby problem, co zrobić z
> niepotrzebną do niczego masą urzędników.
Ja uważam, że powinien być tylko pogłówny i podymne. Żadnych innych podatków
i ceł czy akcyzy, opłaty skarbowej i 80 innych podatków i parapodatków zusu
srusu i innych wynalazków. Państwo powinno być zredukowane w swojej
aktywności do niezbędnego minimum. I co z tego? Nic. Większości się podoba
tak jak jest. Większość ma okradać mniejszość, a jak nie starcza to się
zapożyczać. To jest sprawiedliwie. Bo co jest sprawiedliwe to wyznacza
silniejszy. Akceptuje taki stan rzeczy. Moim zadaniem jest dostosować się do
akceptowanych warunków. Wole to niż walczyć z warunkami przeze mnie nie
akceptowanymi. Jak było przed '89. Każdy ma jednak swoje interesy i swój
punkt widzenia z tych interesów wynikający.
-
10. Data: 2009-11-05 19:55:28
Temat: Re: o podatkach
Od: " XXL" <d...@W...gazeta.pl>
totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):
Większość ma okradać mniejszość, a jak nie starcza to się zapożyczać. To jest
sprawiedliwie. Bo co jest sprawiedliwe to wyznacza silniejszy.
----------------------------------------------------
---------------------------
Na tym mniej więcej polega demokracja i choćbyś pękł to nie wymyślisz nic
lepszego.
Demokracja w połączeniu z wolnym rynkiem doprowadziła do ogromnego wzrostu
zamożności i niespotykanego wcześniej w dziejach ludzkości poziomu życia
obywateli.
Koniec, kropka. Z faktami się nie dyskutuje.
Chyba, że wolałbyś żyć w warunkach dyktatury. Jest kilka takich krajów na
świecie. Jedź, spróbuj. Albo zejdź z obłoków na ziemię, do realnego świata.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/