-
41. Data: 2008-04-25 22:28:59
Temat: Re: odkladanie na starosc
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Maciej Bojko" 3...@4...com
> Trader, który potrafi zapewnić zysk na poziomie choćby 10%
> miesięcznie, w dwanaście lat stanie się miliarderem,
1.1^(12*12)=913159,544478688
No i już mija się Pan z prawdą, bo nie miliarderem. ;)
(1.1^(12*12))*1.1=1004475,49892656
Miliarderem zostaje dopiero miesiąc po owych 12 latach...
> a kilka lat później najbogatszym człowiekiem na Ziemi
O ile inni nie zaczną zarabiać u niego. ;)
> (zakładając, że zaczyna zabawę od wkładu tysiąca dolarów).
Zakładając.
Dodajmy pięć lat do owych 12...
1.1^(12*17)=278040315,265767
Nieco ponad ćwierć biliona...
> Dlaczego ktoś o takich zdolnościach miałby za nędzną prowizję
> pracować na moje bogactwo, skoro sam mógłby wykupić Gatesa,
> Buffeta i sułtana Brunei jednocześnie?
No właśnie -- dlaczego? Taki ktoś powinien zostać zatrudniony
(za duże pieniądze) w ministerstwie finansów. ;)
Może taki ktoś po prostu wzbogaca innych z miłości do nich? ;)
Może kadencja takowych trwa zbyt krótko a wydatki są zbyt duże? ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
-
42. Data: 2008-04-26 23:38:51
Temat: Re: odkladanie na starosc
Od: Poldekk <n...@g...pl>
MarekZ wrote:
> Co do dramatycznych wzrostow cen - przypuszczasz, ze one moga trwac bez
> konca? Na przyklad, ze za 25 lat ceny ustalbilizuja sie tak, ze aby
> kupic sobie duze mieszkanie trzeba by na to pracowac na przyklad 30 lat?
> Uwazasz to za mozliwe?
Ceny w dobrych lokalizacjach będą moim zdaniem rosły "bez końca".
30 lat pracy na spłacenie mieszkania nie jest niczym nadzwyczajnym, taką
sytuację mamy przecież już dzisiaj i tak jest we wszystkich
"cywilizowanych" krajach. Tyle, że w Polsce stopień zadłużenia
hipotecznego społeczeństwa jest na razie bardzo niski w porównaniu z
krajami zachodnimi.
Ludność Polski nie zwiększa się i raczej nie będzie się chyba zwiększać
za bardzo. Za to będzie się zwiększać liczba chętnych do mieszkania w
dużych miastach, szczególnie w Warszawie. I do tego ludzie w Polsce są
coraz bogatsi. Szczególnie ci, którzy już są bogaci, powiększają szybko
swoje bogactwo.
-
43. Data: 2008-04-27 03:47:00
Temat: Re: odkladanie na starosc
Od: " 666" <u...@w...eu>
I jest parcie na rynek: zamiast jednej kawalerki z jedną kochanka stac ich na trzy
kawalerski z trzema kochankami ;-)
JaC
-----
> Szczególnie ci, którzy już są bogaci, powiększają szybko swoje bogactwo.
-
44. Data: 2008-04-27 10:05:58
Temat: Re: odkladanie na starosc
Od: "MarekZ" <marekz_wywal@to_irc.pl>
Użytkownik "Poldekk" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fv0ebm$dle$1@inews.gazeta.pl...
> Ceny w dobrych lokalizacjach będą moim zdaniem rosły "bez końca".
Moim zdaniem nie, bo "dobrość lokalizacji" nie jest zjawiskiem stałym w
dłuższym terminie. Dodatkowo pamiętaj, że jak już masz nieruchomośc to ona
traci na wartości bo się starzeje. A "cena metra kwadratowego" w
statystykach zawsze odnosi się do "nowego metra", tak przynajmniej sądzę.
> 30 lat pracy na spłacenie mieszkania nie jest niczym nadzwyczajnym, taką
> sytuację mamy przecież już dzisiaj i tak jest we wszystkich
> "cywilizowanych" krajach. Tyle, że w Polsce stopień zadłużenia
> hipotecznego społeczeństwa jest na razie bardzo niski w porównaniu z
> krajami zachodnimi.
Absolutnie nie ma takiej sytuacji w PL. Powiedzmy, że przeciętna cena za w
miarę sensowne mieszkanie to teraz 500.000 zł. Przeciętne wynagrodzenie to
zapewne obecnie jakieś 3000 zł. Powiedzmy, że aby uniknąć całkowicie ryzyka
przeszacowania, przyjmiemy tutaj bardziej realnie raczej 2500 zł, bo po
pierwsze od tych 3000 zł trzeba poodejmowac zusy/srusy i podatek dochodowy,
a po drugie większość osób ma dodatkowe opodatkowane albo nieopodatkowane
dochody. Myslę, że przeciętny dochód 2500 zł dobrze oddaje rzeczywistą
sytuację w PL, tak naprawde to wydaje mi się nawet sporo niedoszacowany, ale
już nie chcę wywoływać wojny w tym temacie. Przy tych parametrach, na takie
mieszkanie musimy zarabiać przez 200 miesięcy, czyli przez 17 lat. Do 30 lat
droga daleka.
Naturalnie możemy takie mieszkanko "spłacać" sobie i 100 lat. Zależy jak
sobie ustawimy ratę kredytu, ale mnie chodziło o to ile musimy zarabiać.
Można by powiedziec, że cena 500.000 zł jest niedoszacowana. Jednak w małym
mieście za taką sumę kupisz mieszkanie o powierzchni 150m2. W duzym mieście
też spokojnie kupisz 90-metrowe, zależy od lokalizacji. Wydaje mi się, że ta
suma za przecietną może dobrze posłużyć.
> Ludność Polski nie zwiększa się i raczej nie będzie się chyba zwiększać za
> bardzo. Za to będzie się zwiększać liczba chętnych do mieszkania w dużych
> miastach, szczególnie w Warszawie. I do tego ludzie w Polsce są coraz
> bogatsi. Szczególnie ci, którzy już są bogaci, powiększają szybko swoje
> bogactwo.
I uważasz, że tej najbogatszej grupie będzie się chciało mieszkać w dużych
miastach? Ciężko powiedzieć, ale nie wydaje mi się to oczywiste. Na świecie
raczej tego nie obserwujemy. Zresztą nawet jakby, to uważam, że to będzie
miało marginalny wplyw na wskaźniki przecietne. A do tego się trzeba odnosić
zabierając się za inwestycję w pojedynczą czy tam w dwie nieruchomości.
Oczywiście można się zdać na szczęście, że wybrana lokalizacja okaże się w
dłuższym terminie nadal dobrą lokalizacją. Ja osobiście jednak uważam to za
słaby pomysł.
marekz
-
45. Data: 2008-04-27 10:41:27
Temat: Re: odkladanie na starosc
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
Dnia 27.04.2008 MarekZ <marekz_wywal@to_irc.pl> napisał/a:
[...]
> Absolutnie nie ma takiej sytuacji w PL. Powiedzmy, że przeciętna cena za w
> miarę sensowne mieszkanie to teraz 500.000 zł. Przeciętne wynagrodzenie to
> zapewne obecnie jakieś 3000 zł. Powiedzmy, że aby uniknąć całkowicie ryzyka
> przeszacowania, przyjmiemy tutaj bardziej realnie raczej 2500 zł, bo po
> pierwsze od tych 3000 zł trzeba poodejmowac zusy/srusy i podatek dochodowy,
> a po drugie większość osób ma dodatkowe opodatkowane albo nieopodatkowane
> dochody. Myslę, że przeciętny dochód 2500 zł dobrze oddaje rzeczywistą
> sytuację w PL, tak naprawde to wydaje mi się nawet sporo niedoszacowany, ale
> już nie chcę wywoływać wojny w tym temacie. Przy tych parametrach, na takie
> mieszkanie musimy zarabiać przez 200 miesięcy, czyli przez 17 lat. Do 30 lat
> droga daleka.
A za co: się najesz, ubierzesz, pójdziesz do kina, opłacisz rachunki i będziesz
prowadził tzw. normalne życie? Już nie mówiąc o tym, że taki 30-letni
dług może być dość wyniszczający psychicznie.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
46. Data: 2008-04-27 10:49:15
Temat: Re: odkladanie na starosc
Od: "MarekZ" <marekz_wywal@to_irc.pl>
Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
news:slrng18m2o.94a.proteus@pl-test.org...
> A za co: się najesz, ubierzesz, pójdziesz do kina, opłacisz rachunki i
> będziesz
> prowadził tzw. normalne życie? Już nie mówiąc o tym, że taki 30-letni
> dług może być dość wyniszczający psychicznie.
A co to ma do rzeczy? Mnie chodziło o relację ceny przecietnego uznawanego
za dobre mieszkania/domu, do przeciętnego poziomu rocznych dochodów.
Napisałem, że taka relacja wynosząca 30 wydaje mi się w PL (i nie tylko w
PL) nierealna, na co Poldekk zaargumentował, że nie jest to niczym
nadzwyczajnym. Na co ja starałem się uargumentowac, że daleko jeszcze do
takiej sytuacji. Co więcej w innych krajach też ten wskaźnik nie osiąga tak
wysokich wartości, a bywa że nawet niższe niż w PL, ze względu na wyższy
przecietny poziom dochodów rocznych.
marekz
-
47. Data: 2008-04-27 13:09:10
Temat: Re: odkladanie na starosc
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
Dnia 27.04.2008 MarekZ <marekz_wywal@to_irc.pl> napisał/a:
[...]
> Napisałem, że taka relacja wynosząca 30 wydaje mi się w PL (i nie tylko w
> PL) nierealna, na co Poldekk zaargumentował, że nie jest to niczym
> nadzwyczajnym. Na co ja starałem się uargumentowac, że daleko jeszcze do
> takiej sytuacji.
Średnią cenę mieszań mocno podbijają główne metropolie. Poza nimi jest
normalniej. A i normalne mieszkania też nie kosztują pół melona.
Poza tym na duże mieszkania decydują się zazwyczaj małżeństwa
(a nie single), więc dochód średni można policzyć x2.
Aczkolwiek to wszystko i tak są obliczenia "od czapeczki", bo nie
uwzględniają normalnych kosztów życia. Po co Ci takie wyliczone 17 lat,
jak to jest zupełnie zafałszowana liczba?
> Co więcej w innych krajach też ten wskaźnik nie osiąga tak
> wysokich wartości, a bywa że nawet niższe niż w PL, ze względu na wyższy
> przecietny poziom dochodów rocznych.
Przede wszystkim w niektórych krajach zachodnich ZTCW, to się po prostu
żyje w wynajmowanym mieszkaniu (a przynajmniej znaczna większość tak
robi). Jak już się kupuje, to domy IMHO.
Ja osobiście np. też nie kupuję mieszkania (chociaż mnie stać), bo
dzięki temu zachowuję bardzo ważną dla mnie cechę. Mobilność.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
48. Data: 2008-04-27 14:13:30
Temat: Re: odkladanie na starosc
Od: "MarekZ" <marekz_wywal@to_irc.pl>
Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
news:slrng18unn.a8h.proteus@pl-test.org...
> Średnią cenę mieszań mocno podbijają główne metropolie. Poza nimi jest
> normalniej. A i normalne mieszkania też nie kosztują pół melona.
> Poza tym na duże mieszkania decydują się zazwyczaj małżeństwa
> (a nie single), więc dochód średni można policzyć x2.
Racja, racja. Po prostu wybiegam trochę w przyszłośćc, uważam, że epoka
"apartamentów 2-pokojowych" już się powoli kończy i pewnym "średnim
standardem" dla mieszkania stają się 3 pokoje, powiedzmy te 70m2. Ale chyba
rzeczywiście i tak przesadziłem z tym pół milionem, bo dom 200m2 się taniej
da postawić łączie z działką malutką. No ale usiłowałem szacować z zapasem.
Z drugiej strony w dużych miastach jest mnóstwo wybudowanych małych mieszkań
i one jakoś muszą na rynku pozostać, więc wartość przeciętna powierzchni
może wcale tak szybko nie wzrastać. Wyburzać tego chyba tak szybko się nie
będzie, łączenie kilku w jedno tez zapewne będzie mało popularne. Może to
wszystko pójdzie pod wynajem? Nie mam pojęcia.
> Aczkolwiek to wszystko i tak są obliczenia "od czapeczki", bo nie
> uwzględniają normalnych kosztów życia. Po co Ci takie wyliczone 17 lat,
> jak to jest zupełnie zafałszowana liczba?
Ano po nic mi, starałem się tylko pokazać, jak bardzo nierealny jest
współczynnik równy 30. Pewnie, że współczynnik równy 17 jest kompletnie z
czapki wzięty, ale gdybyś miał strzelać czy rzeczywisty współczynnik jest
niższy od 17 czy wyższy, to byś raczej wybrał że niższy, prawda?
> Przede wszystkim w niektórych krajach zachodnich ZTCW, to się po prostu
> żyje w wynajmowanym mieszkaniu (a przynajmniej znaczna większość tak
> robi). Jak już się kupuje, to domy IMHO.
>
> Ja osobiście np. też nie kupuję mieszkania (chociaż mnie stać), bo
> dzięki temu zachowuję bardzo ważną dla mnie cechę. Mobilność.
I wydaje mi się to logiczne. Zwiększa niezalezność, zmniejsza też ilość
potencjalnych mechanizmów szantażowania przez państwo. Kupowanie mieszkania
w obecnych cenach nie wydaje mi się racjonalne jako forma lokaty, domu
podobnie. Można to zrobić z innych względów, ale nie na zasadzie lokaty
wolnych środków. Oczywiście mogę tu nie miec racji, pokaże to przyszłość. Bo
naturalnie wynajmowanie też ma swoje minusy (zalezność od właścieila).
marekz