-
1. Data: 2005-08-18 20:32:59
Temat: oplata za cos czego mi nie uruchomiono
Od: "[GS]" <g...@B...agrosan.com.pl>
Witam
dawno temu podpisalem umowe o linie debetowa z tfu bankiem Kredytbank,
podpisalem umowe, wplacilem pieniadze za jej uruchomienie. (przygotowywalem
sie do zakupu samochodu - chcialem miec cos takiego na wszelki wypadek...)
no i co.... minely ze dwa miesiace, a ja kupilem auto i jak przewidzialem
wczesniej zabraklo mi gotowki, wiec chcialem skorzystac z limitu
kredytowego - a tu ZONK! nie ma !!
CO ROBIC?
ide sobie do filii oddzialu w mojej pipidowie i grzecznie pytam... a tu
zupelnie niegrzecznie mi odpowiadaja ze "tak nie ma sprawy zaraz Panu
uruchomimy" (!!!!) jakby mi łaske robili....
Zapytalem - czy jakby mi nie byl ten kredyt/debet potrzebny to czy by sie
owi "przemili" pracownicy Kredytbanku nie zorientowali, ze podpisalem z nimi
umowe i co najwazniejsze zaplacilem PIENIADZE?!
odpowiedz byla standardowa jak na te filie oddzialu przystalo - "Nie wiem"
wkurzony napisalem pismo do centrali i zostalem totalnie olany - czego
efektem bylo moje olanie i rezygnacja z uzytkowania ich konta.
W miedzyczasie przenioslem sie do BPH'u w tym samym miescie - rachunku nie
zlikwidowalem, a moj pracodawca wyslal mi pobory ze swojego konta w
Kredytbanku na moje nowe.
Jakiez bylo moje zdziwienie gdy sie dowiedzialem ze pracownik Kredytbanku
zadzwonil *Ostrzegajac(!)* moj nowy bank ze ja mam jeszcze debet do
splacenia i zeby na mnie uwazali.
czy takie procedery uchodza zwykle na sucho takim partaczom w naszym kraju?!
Jak sie przed tym bronic? zwlaszcza ze dzisiaj dostalem wezwanie zebym
zaplacil jakies pieniadze *zalegle prowizje i oplaty* Kredytbankowi!! o
fuck .... pomyslalem ... zapomnialem rozwiazac umowy z nimi!!
wkurza mnie ze partaczom a moze nawet zlodziejom (bo jak nazwac
niewywiazanie sie z umowy) musze zaplacic jakies 200 zl....
a moze powinienem sie poskarzyc jakims instytucjom??
dzieki za podpowiedzi
pozdrawiam
GS
-
2. Data: 2005-08-18 20:42:44
Temat: Re: oplata za cos czego mi nie uruchomiono
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
[GS] wrote:
> Witam
> dawno temu podpisalem umowe o linie debetowa z tfu bankiem Kredytbank,
> podpisalem umowe, wplacilem pieniadze za jej uruchomienie. (przygotowywalem
> sie do zakupu samochodu - chcialem miec cos takiego na wszelki wypadek...)
> no i co.... minely ze dwa miesiace, a ja kupilem auto i jak przewidzialem
> wczesniej zabraklo mi gotowki, wiec chcialem skorzystac z limitu
> kredytowego - a tu ZONK! nie ma !!
>
>
> CO ROBIC?
> ide sobie do filii oddzialu w mojej pipidowie i grzecznie pytam... a tu
> zupelnie niegrzecznie mi odpowiadaja ze "tak nie ma sprawy zaraz Panu
> uruchomimy" (!!!!) jakby mi łaske robili....
>
> Zapytalem - czy jakby mi nie byl ten kredyt/debet potrzebny to czy by sie
> owi "przemili" pracownicy Kredytbanku nie zorientowali, ze podpisalem z nimi
> umowe i co najwazniejsze zaplacilem PIENIADZE?!
> odpowiedz byla standardowa jak na te filie oddzialu przystalo - "Nie wiem"
>
>
>
> wkurzony napisalem pismo do centrali i zostalem totalnie olany - czego
> efektem bylo moje olanie i rezygnacja z uzytkowania ich konta.
>
> W miedzyczasie przenioslem sie do BPH'u w tym samym miescie - rachunku nie
> zlikwidowalem, a moj pracodawca wyslal mi pobory ze swojego konta w
> Kredytbanku na moje nowe.
> Jakiez bylo moje zdziwienie gdy sie dowiedzialem ze pracownik Kredytbanku
> zadzwonil *Ostrzegajac(!)* moj nowy bank ze ja mam jeszcze debet do
> splacenia i zeby na mnie uwazali.
>
> czy takie procedery uchodza zwykle na sucho takim partaczom w naszym kraju?!
>
> Jak sie przed tym bronic? zwlaszcza ze dzisiaj dostalem wezwanie zebym
> zaplacil jakies pieniadze *zalegle prowizje i oplaty* Kredytbankowi!! o
> fuck .... pomyslalem ... zapomnialem rozwiazac umowy z nimi!!
>
> wkurza mnie ze partaczom a moze nawet zlodziejom (bo jak nazwac
> niewywiazanie sie z umowy) musze zaplacic jakies 200 zl....
>
> a moze powinienem sie poskarzyc jakims instytucjom??
>
> dzieki za podpowiedzi
> pozdrawiam
> GS
>
>
No i co?
-
3. Data: 2005-08-18 22:30:20
Temat: Re: oplata za cos czego mi nie uruchomiono
Od: "Franz Maurer" <f...@p...onet.pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:de2rsc$9m7$2@inews.gazeta.pl...
> No i co?
No i przeczytaj netykietę i zacznij ciąć cytaty.
Pzdr
Franz Maurer
--------------------------
www.maurer.w.pl
-
4. Data: 2005-08-19 00:04:18
Temat: Re: oplata za cos czego mi nie uruchomiono
Od: ...@...c
Dnia Thu, 18 Aug 2005 15:42:44 -0500, witek napisał(a):
> No i co?
milczenie jest złotem szczególnie jak masz tyle do powiedzenia cytując cały
tekst.
--
pozdrawiam,
-
5. Data: 2005-08-19 00:07:24
Temat: Re: oplata za cos czego mi nie uruchomiono
Od: ...@...c
Dnia Thu, 18 Aug 2005 22:32:59 +0200, [GS] napisał(a):
>
> wkurzony napisalem pismo do centrali i zostalem totalnie olany - czego
> efektem bylo moje olanie i rezygnacja z uzytkowania ich konta.
>
> W miedzyczasie przenioslem sie do BPH'u w tym samym miescie - rachunku nie
> zlikwidowalem, a moj pracodawca wyslal mi pobory ze swojego konta w
> Kredytbanku na moje nowe.
> Jakiez bylo moje zdziwienie gdy sie dowiedzialem ze pracownik Kredytbanku
> zadzwonil *Ostrzegajac(!)* moj nowy bank ze ja mam jeszcze debet do
> splacenia i zeby na mnie uwazali.
raczej wpisali debet do BIKu.
> czy takie procedery uchodza zwykle na sucho takim partaczom w naszym kraju?!
zwykle tak.
> Jak sie przed tym bronic? zwlaszcza ze dzisiaj dostalem wezwanie zebym
> zaplacil jakies pieniadze *zalegle prowizje i oplaty* Kredytbankowi!! o
> fuck .... pomyslalem ... zapomnialem rozwiazac umowy z nimi!!
>
> wkurza mnie ze partaczom a moze nawet zlodziejom (bo jak nazwac
> niewywiazanie sie z umowy) musze zaplacic jakies 200 zl....
>
> a moze powinienem sie poskarzyc jakims instytucjom??
rada: najpierw zapłac 200 zł a potem się szarp.
--
pozdrawiam,
-
6. Data: 2005-08-19 03:31:21
Temat: Re: oplata za cos czego mi nie uruchomiono
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
...@...c wrote:
> Dnia Thu, 18 Aug 2005 15:42:44 -0500, witek napisał(a):
>
>
>
>>No i co?
>
>
>
> milczenie jest złotem szczególnie jak masz tyle do powiedzenia cytując cały
> tekst.
>
Bo się pytam o co chodzi.
Rubryka napisz do Kasi to chyba nie tutaj.
-
7. Data: 2005-08-19 06:30:08
Temat: Re: oplata za cos czego mi nie uruchomiono
Od: "signon" <s...@n...pl>
witek:
>
> Bo się pytam o co chodzi.
> Rubryka napisz do Kasi to chyba nie tutaj.
debil jestes
-
8. Data: 2005-08-19 16:31:46
Temat: Re: oplata za cos czego mi nie uruchomiono
Od: ...@...c
Dnia Fri, 19 Aug 2005 08:30:08 +0200, signon napisał(a):
> witek:
>
>>
>> Bo się pytam o co chodzi.
>> Rubryka napisz do Kasi to chyba nie tutaj.
>
> debil jestes
proszę nie dokarmiać trolli.
--
pozdrawiam,
-
9. Data: 2005-08-20 11:06:04
Temat: Re: oplata za cos czego mi nie uruchomiono
Od: "Arek" <a...@p...onet.pl>
[GS] napisał w wiadomości: ...
>podpisalem umowe o linie debetowa [...], wplacilem pieniadze za jej
>uruchomienie. [...] chcialem skorzystac z limitu kredytowego - a tu
> ZONK! nie ma !!
"nie ma" jak się objawiło?
>ide sobie do filii oddzialu w mojej pipidowie i grzecznie pytam... a tu
>zupelnie niegrzecznie mi odpowiadaja ze "tak nie ma sprawy zaraz Panu
>uruchomimy" (!!!!) jakby mi łaske robili....
No to uruchomili wreszcie, czy nie? To jest ważne.
>[...]
>wkurzony napisalem pismo do centrali i zostalem totalnie olany -
Tzn.? Brak odpowiedzi?
> czego
>efektem bylo moje olanie i rezygnacja z uzytkowania ich konta.
>W miedzyczasie przenioslem sie do BPH'u w tym samym miescie - rachunku
>nie zlikwidowalem,
>[...]
>czy takie procedery uchodza zwykle na sucho takim partaczom w naszym
> kraju?!
Które procedury? Informowanie innych banków? Chyba mogą...
>Jak sie przed tym bronic? zwlaszcza ze dzisiaj dostalem wezwanie zebym
>zaplacil jakies pieniadze *zalegle prowizje i oplaty* Kredytbankowi!!
Sprawdź w TPiO czy słuszne... I za jaki okres? Od początku do Twojej
interwencji w filii nie powinni, skoro nie działało. Ale później...
>... pomyslalem ... zapomnialem rozwiazac umowy z nimi!!
>wkurza mnie ze partaczom a moze nawet zlodziejom (bo jak nazwac
>niewywiazanie sie z umowy) musze zaplacic jakies 200 zl....
Zawalili na początku. Wtedy trzeba było sprawę wyjaśnić do końca. Np.
natychmiast zażądać zwrotu opłaty i/lub ew. rozwiązać umowę. Ty tylko
trzasnąłeś drzwiami, zostawiając zobowiazania.
>a moze powinienem sie poskarzyc jakims instytucjom??
Są jakieś federacje konsumentów, UOKiK...
i (nie obraź się!) min. oświaty za brak zrozumienia pojęcia "umowa
na piśmie"
http://abk.w.interia.pl/kb.htm - tu poszło tylko o 3zł i zasady,
ale sytuacja była oczywista. Da Ci też pojęcie o wewnętrznej
komunikacji w bankach. Korzystasz (?) teraz z BPH...
Arek
-
10. Data: 2005-08-21 06:27:35
Temat: Re: oplata za cos czego mi nie uruchomiono
Od: "signon" <s...@n...pl>
...@...c:
>> witek:
>>
>>>
>>> Bo się pytam o co chodzi.
>>> Rubryka napisz do Kasi to chyba nie tutaj.
>>
>> debil jestes
>
> proszę nie dokarmiać trolli.
mowisz o witku?