eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankioszczedzanie na emeryture
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 131

  • 61. Data: 2010-05-20 20:53:19
    Temat: Re: oszczedzanie na emeryture
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    Am 20.05.2010 21:15, scream wrote:
    > Dnia Wed, 19 May 2010 20:03:42 +0200, MK napisał(a):
    >
    > (...)
    >> Pawlak obiecal wiecej niz 1100pln, przy skladce 80pln, a te moje sa
    >> wielokrotnie wieksze... Wniosek jeden... zlikwidowac ZUS.
    >
    > Żeby mieć godziwą emeryturę trzeba:
    > a) wygrać 6 w totolotka, włożyć kasę na konto i nie ruszać aż do późnej
    > starości
    > b) odprowadzać maksymalną składkę do ZUS, mając nadzieję że system nie
    > padnie nim dokonasz żywota
    > c) zacząć oszczędzanie już w wieku 18 lat i odkładać miesięcznie kwotę
    > równą połowie średniego wynagrodzenia :)
    > Inaczej zawsze ta emerytura będzie wręcz głodowa.

    Kazde nowonarodzone dziecko, gdyby 100 zl miesiecznie, do 18 roku zycia
    mialo odkladane przez panstwo, z podatkow rodzica, na swoje indywidualne
    konto - emeryture moglyby miec calkiem lepsza.


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 62. Data: 2010-05-20 22:07:13
    Temat: Re: oszczedzanie na emeryture
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Thu, 20 May 2010 22:53:19 +0200, Tomasz Chmielewski napisał(a):

    > Kazde nowonarodzone dziecko, gdyby 100 zl miesiecznie, do 18 roku zycia
    > mialo odkladane przez panstwo, z podatkow rodzica, na swoje indywidualne
    > konto - emeryture moglyby miec calkiem lepsza.

    To nie ma prawa się udać, kwoty są zbyt małe. Inflacja zje zyski z takiej
    poliso-lokaty. Obecnie to 2,6% jednakże zakładając nawet stały poziom 2,5%
    i lokatę na 4% miesięcznie, po 18 latach takiego oszczędzania otrzymamy
    zaledwie +/- 24700 zł. Nie liczę tu w ogóle podatku, a takowy trzeba będzie
    przecież kiedyś zapłacić. Zakładając, że po 18. roku życia przestajemy
    wpłacać i kasa sobie rośnie na tych 4% aż do wieku emerytalnego, uzbiera
    się zaledwie 47500 zł, co przy statystycznych 15. latach życia po przejściu
    na emeryturę będzie stanowiło dodatek w postaci 260 zł/m-c. Szału nie ma :)

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 63. Data: 2010-05-20 22:33:22
    Temat: Re: oszczedzanie na emeryture
    Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>

    W dniu 2010-05-19 20:03, MK pisze:

    > Czyli jak nie bede juz pracowal to dostane 302pln emerytury, jak bede
    > harowal przez kolejne kilkadziesiat lat tak jak teraz to dostane prawie
    > 1100pln ;). Gdyby dotychczas zebrane 51tys pln podzielic przez emeryture
    > hipotetyczna to okazuje sie, ze na emeryturze przezyje 14 lat. Smierc
    > glodowa jest okrutna jesli az przez tyle lat trzeba sie meczyc ;).
    > Pawlak obiecal wiecej niz 1100pln, przy skladce 80pln, a te moje sa
    > wielokrotnie wieksze... Wniosek jeden... zlikwidowac ZUS.

    Złodzieje i tyle.
    Sobie nic nie odejmą tylko jeszcze ciągle dodają i gęby im się pasą.


    --
    animka


  • 64. Data: 2010-05-20 22:41:00
    Temat: Re: oszczedzanie na emeryture
    Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>

    W dniu 2010-05-20 19:53, Mithos pisze:

    > Aby doprowadzić do stanu gdy emerytura zapewnia "godne przeżycie", a
    > jednocześnie zmniejszyć składki to trzeba by dokonać jakiegoś cudu. A
    > jak wiadomo w kwestiach finansowych cudów nie ma.

    Tak sobie myślę, że zamiast składek na emeryturę powinno się (już dawno)
    wpłacać coś niecoś na swoje jakieś specjalne konto w banku, a nie dawać
    złodziejom.


    --
    animka


  • 65. Data: 2010-05-20 22:49:21
    Temat: Re: oszczedzanie na emeryture
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Mithos <f...@a...pl> writes:

    > Ja i mój pies mamy średnio po 3 nogi. Ta średnia w Warszawie to jest
    > chyba ciut powyżej 4000 PLN ale brutto.

    http://www.stat.gov.pl/warsz twierdzi ze przeciętne wynagrodzenie brutto
    w sektorze przedsiębiorstw (marzec 2010) - 4476,66 zł. Tyle ze w calym
    wojewodztwie mazowieckim.

    W samej Warszawie w 2008 r. bylo ponad 4500 zl brutto. Jakby nie liczyc,
    jesli dwie osoby zarobia wlasnie tyle (srednia sprzed 2 lat), to
    tragedii nie bedzie.

    > Skoro założenie średniej pensji masz fałszywe, to cała reszta nie może
    > wyjść prawdziwa.

    Obawiam sie ze musisz sprawdzic swoje informacje.

    > Pomijam już fakt, że średnia jest zupełnie inna, a zaraz po studiach
    > mało kto zarabia średnią. Inżynier bez uprawnień (mowa o tych
    > budowlanych) jest nic nie wart. To tak jak prawnik bez aplikacji albo
    > lekarz bez specjalizacji.

    Nie znam sie na inzynierach budowlanych, zajmuje sie komputerami i tu
    (w Warszawie) inzynier tylko po studiach, z wielka wola ciezkiej pracy
    glownie, ma propozycje 5 kzl brutto na 3-miesieczny okres probny.
    Przy czym moje informacje pochodza z tego miesiaca, wiec moga sie nie
    zgadzac z archiwalnymi.

    > Tym gorzej, bo płacąc 40 lat składki (czasem spore) dostaniemy głodową
    > emeryturę.

    Tak jak napisalem, wysokosc emerytur zalezy od odpornosci spoleczenstwa
    na nie. Co zreszta chyba doskonale widac w praktyce, przeciez budzet do
    nich doplaca.

    > Dlatego też z tymi co nabyli prawa nic się zrobić nie da ale
    > wypadałoby wreszcie uciąć bonusy dla całej reszty.

    I wtedy to sie nie zbuntuja? No nie wiem.

    > A wojsko ? Tak
    > naprawdę po co nam wojsko ? Do prowadzenia wojny obronnej w
    > Iraku/Afganistanie ? Czy do obrony granic przed kim ? Od zachodu i
    > południa nie mamy się przed kim bronić, a od wschodu i tak nie damy
    > rady. Można zostawić symboliczne siły, jakieś lotnictwo skoro i tak
    > już kupiliśmy F16 ale większość powinna zostać wykasowana.

    Obawiam sie ze sprawa jest nieco bardziej skomplikowana.
    Pomysl, jaki wplyw na bezrobocie mialaby likwidacja armii?
    Jaki wplyw mialaby na perspektywy mlodych ludzi, dla ktorych to jedyna
    mozliwa praca? Dodaj do tego przestepczosc. Nawet bez zagrozen
    zewnetrznych (ktore wystepuja), wojsko sluzy tez do walki z zagrozeniami
    wewnetrznymi. Poza tym jest to bardzo wygodne i karne narzedzie.

    > Kluczem do sukcesu nie są działania jednostkowe ale całkowite
    > uzdrowienie finansów publicznych. Trzeba jednocześnie uciąć przywileje
    > dla wszystkich świętych krów, ograniczyć pomoc socjalną, biurokrację i
    > zredukować wiele innych wydatków z publicznych środków. I nagle się
    > okaże, że zamiast dziury budżetowej mamy nadwyżkę, a więc można ulżyć
    > w podatkach.

    No jasne ze tak by bylo, nie mam co do tego watpliwosci. Tyle ze pomysl
    chwile - komu zalezy na tym, by to zrobic?
    Beneficjentem byloby tylko spoleczenstwo, a ono nie ma na ten temat
    pojecia, nie potrafi sie zorganizowac, i jest nawet podatne na bardzo
    trywialne manipulacje. "Chleba i igrzysk", to chyba nie Kaczynski ani
    nie Tusk wymyslil? Nic sie nie zmienilo od tamtego czasu zasadniczo
    (choc poziom zycia jednak wzrosl).
    --
    Krzysztof Halasa


  • 66. Data: 2010-05-20 22:51:46
    Temat: Re: oszczedzanie na emeryture
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org> writes:

    > Kazde nowonarodzone dziecko, gdyby 100 zl miesiecznie, do 18 roku
    > zycia mialo odkladane przez panstwo, z podatkow rodzica, na swoje
    > indywidualne konto - emeryture moglyby miec calkiem lepsza.

    Pod warunkiem braku wystepowania cyklicznych krachow, w ktorych odlozone
    pieniadze mocno traca na wartosci. Niestety ten warunek jest
    niespelnialny, ze wzgledu na powszechne zadluzenie.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 67. Data: 2010-05-20 22:56:02
    Temat: Re: oszczedzanie na emeryture
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    Am 21.05.2010 00:07, scream wrote:
    > Dnia Thu, 20 May 2010 22:53:19 +0200, Tomasz Chmielewski napisał(a):
    >
    >> Kazde nowonarodzone dziecko, gdyby 100 zl miesiecznie, do 18 roku zycia
    >> mialo odkladane przez panstwo, z podatkow rodzica, na swoje indywidualne
    >> konto - emeryture moglyby miec calkiem lepsza.
    >
    > To nie ma prawa się udać, kwoty są zbyt małe. Inflacja zje zyski z takiej
    > poliso-lokaty. Obecnie to 2,6% jednakże zakładając nawet stały poziom 2,5%
    > i lokatę na 4% miesięcznie, po 18 latach takiego oszczędzania otrzymamy
    > zaledwie +/- 24700 zł. Nie liczę tu w ogóle podatku, a takowy trzeba będzie
    > przecież kiedyś zapłacić. Zakładając, że po 18. roku życia przestajemy
    > wpłacać i kasa sobie rośnie na tych 4% aż do wieku emerytalnego, uzbiera
    > się zaledwie 47500 zł, co przy statystycznych 15. latach życia po przejściu
    > na emeryturę będzie stanowiło dodatek w postaci 260 zł/m-c. Szału nie ma :)

    No, zawsze to jakies 20-30% wiecej niz szacowana emerytura niektorych
    grupowiczy - a jakbys w ciagu tych 18 lat uaktualnial kwote bazowa o
    jakis stopien inflacji, te moze i by sie dobilo do 35% ;)

    Szalu oczywiscie nie ma, ale 30% wieksza emerytura to tak malo rowniez
    nie jest.

    Koszt dla budzetu panstwa: ok. 10 mld rocznie - duzo to, czy malo?


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 68. Data: 2010-05-20 23:01:14
    Temat: Re: oszczedzanie na emeryture
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    Am 21.05.2010 00:51, Krzysztof Halasa wrote:
    > Tomasz Chmielewski<t...@n...wpkg.org> writes:
    >
    >> Kazde nowonarodzone dziecko, gdyby 100 zl miesiecznie, do 18 roku
    >> zycia mialo odkladane przez panstwo, z podatkow rodzica, na swoje
    >> indywidualne konto - emeryture moglyby miec calkiem lepsza.
    >
    > Pod warunkiem braku wystepowania cyklicznych krachow, w ktorych odlozone
    > pieniadze mocno traca na wartosci. Niestety ten warunek jest
    > niespelnialny, ze wzgledu na powszechne zadluzenie.

    Z takim zalozeniem, jakiekolwiek oszczedzanie na emeryture traci sens.

    BTW, ostatnie dwa lata to jeden wielki krach (przynajmniej patrzac na
    naglowki gazet) - ile na wartosci stracilo 1000 zl trzymane na lokacie w
    banku (liczac w bochenkach chleba, parach spodni, opakowaniach lekarstw,
    biletach tramwajowych, czy czego tam jeszcze trzeba czlowiekowi na
    emeryturze)?


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 69. Data: 2010-05-20 23:32:30
    Temat: Re: oszczedzanie na emeryture
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org> writes:

    >> Pod warunkiem braku wystepowania cyklicznych krachow, w ktorych odlozone
    >> pieniadze mocno traca na wartosci. Niestety ten warunek jest
    >> niespelnialny, ze wzgledu na powszechne zadluzenie.
    >
    > Z takim zalozeniem, jakiekolwiek oszczedzanie na emeryture traci sens.

    Alez skad. Oszczedzanie _pieniedzy_, zwlaszcza w przywiazaniu do
    konkretnej waluty itd. to nieco inna sprawa.

    > BTW, ostatnie dwa lata to jeden wielki krach (przynajmniej patrzac na
    > naglowki gazet) - ile na wartosci stracilo 1000 zl trzymane na lokacie
    > w banku (liczac w bochenkach chleba, parach spodni, opakowaniach
    > lekarstw, biletach tramwajowych, czy czego tam jeszcze trzeba
    > czlowiekowi na emeryturze)?

    Jesli tylko tak niewiele trzeba, to nie widze problemu. Wiele rzeczy
    zreszta stanialo, np. w zwiazku z przeniesieniem produkcji do Chin.

    Problem z lokata w banku jest taki, ze ona praktycznie nie pokrywa
    inflacji bez zadnego nawet krachu - spadek wartosci jest tu nieco mniej
    skokowy, za to odbywa sie ciagle. Troche glupio oszczedzac pieniadze
    w taki sposob, ktory stale powoduje tylko straty (coraz wieksze w miare
    zwiekszania sie oszczednosci).

    Ale niektore istotne takze dla emerytow rzeczy wzrosly bardzo mocno -
    np. oplaty za uzytkowanie wieczyste (jasne, emeryt nie musi mieszkac
    w środmiesciu), niektore czynsze, zywnosc (niektore rzeczy praktycznie
    x 2, niech bedzie - emeryt moze zywic sie w supermarkecie). Jakis wyjazd
    np. zagraniczny dla emeryta to pewnie tylko marzenie? Zlotowka sporo
    stracila, mimo inflacji za granicami.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 70. Data: 2010-05-21 19:11:46
    Temat: Re: oszczedzanie na emeryture
    Od: MAR <m...@s...org>

    W dniu 2010.05.19 20:54, szczurwa pisze:

    > Składki pracodawcy nie liczę, gdyż jest to koszt
    > sily roboczej, taki sam jak koszt służbowych samochodów czy papieru do
    > ksero.

    LOL. W ten sposób dokonujesz manipulacji i dochodzisz do bzdurnych wniosków.
    Obie składki płaci przecież pracodawca, na to samo konto, a pracownik
    żadnej z nich nawet na chwilę nie otrzymuje.


    --
    Mar

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1