Adam Płaszczyca napisał(a):
> Tak się składa, że bnędąc współwłaścicielem pieniedzy jest się tez ich
> współposiadaczem.

niekoniecznie

KG

do góry

> >Ty też nie odróżniasz własności od posiadania, co czyni spór jałowym. EOT
>
> Tak się składa, że bnędąc współwłaścicielem pieniedzy jest się tez ich
> współposiadaczem.

Spróbuj pomyśleć.
Najpierw coś łatwego: jesteś włąścicielem roweru. Pożyczasz rower yaycu (no
offence). Ty nadal jesteś właścicielem, ale posiadaczem jest yayco.
I teraz praca samodzielna: zastanów się, jak to jest z pieniędzmi…



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

drac_no_4 napisał(a):
> Najpierw coś łatwego: jesteś włąścicielem roweru. Pożyczasz rower yaycu (no
> offence). Ty nadal jesteś właścicielem, ale posiadaczem jest yayco.

akurat w tym przypadku obaj są posiadaczami, a jeśli któryś nie jest, to
yayco

KG

do góry

Zegar systemowy wskazywał 2006-02-21 23:16, kiedy drac_no_4
zdecydował(a) się stwierdzić,że:

>
> Najpierw coś łatwego: jesteś włąścicielem roweru. Pożyczasz rower yaycu (no
> offence).

Dziękuję, ale nie skorzystam. Nie będę po rower jeździł z Pragi na Wolę
:-p (no offence).





--

**** Never argue with an idiot. ****
**** They drag you down to their level ****
**** then beat you with experience ... ****
**** y...@n...pl ****

do góry

On Tue, 21 Feb 2006 23:07:34 +0100, kam <#k...@w...pl#> wrote:

>> Tak się składa, że bnędąc współwłaścicielem pieniedzy jest się tez ich
>> współposiadaczem.
>
>niekoniecznie

Wymień jakiś przypadek, kiedy tak nie jest.

do góry

On Tue, 21 Feb 2006 22:56:42 +0100, KrzysiekPP
<k...@N...op.pl> wrote:

>Kupilem dwa samochody w trakcie trwania małzenstwa ... w zadnym DR nie
>bylismy wpisani oboje. W rezultacie moge sprzedac bez zgody
>wspołmałzonka ... niech sobie dochodzi swoich praw :)

Wyobraź sobie, że złamałes w ten sposób prawo. I co więcej, gdyby
chciała, to mogłaby i do tego doszłaby skutecznie.

Wiem, że przestrzeganie prawa na codzień w Poslce jest mało
popularne...

do góry

Adam Płaszczyca napisał(a):
> Wymień jakiś przypadek, kiedy tak nie jest.

kiedy posiadanie nie pokrywa się z własnością?
a mało to takich? jak myślisz, kiedy może mieć miejsce zasiedzenie?

KG

do góry

Zegar systemowy wskazywał 2006-02-21 23:27, kiedy kam zdecydował(a) się
stwierdzić,że:
> drac_no_4 napisał(a):
>> Najpierw coś łatwego: jesteś włąścicielem roweru. Pożyczasz rower
>> yaycu (no offence). Ty nadal jesteś właścicielem, ale posiadaczem
>> jest yayco.
>
> akurat w tym przypadku obaj są posiadaczami, a jeśli któryś nie jest, to
> yayco
>
> KG

Ale jakbym sobie wydzierżawił (czy cóś...) ten rower, to bym był, czyż
nie? ;-)
Ale faktycznie przykład źle dobrany, bo właściciel roweru (posiadacz
samoistny), nie przestaje być posiadaczem przez sam fakt ustanowienia
posiadania zależnego.

--

**** Never argue with an idiot. ****
**** They drag you down to their level ****
**** then beat you with experience ... ****
**** y...@n...pl ****

do góry

On 21 Feb 2006 23:16:09 +0100, "drac_no_4"
<n...@p...onet.pl> wrote:

>
>> >Ty też nie odróżniasz własności od posiadania, co czyni spór jałowym. EOT
>>
>> Tak się składa, że bnędąc współwłaścicielem pieniedzy jest się tez ich
>> współposiadaczem.
>
>Spróbuj pomyśleć.
>Najpierw coś łatwego: jesteś włąścicielem roweru. Pożyczasz rower yaycu (no
>offence). Ty nadal jesteś właścicielem, ale posiadaczem jest yayco.
>I teraz praca samodzielna: zastanów się, jak to jest z pieniędzmi&#8230;

A teraz spróbuj pomysleć samodzielnie - widzisz wyraz 'pieniędzy' w
cytacie?

do góry

yayco napisał(a):
> Ale jakbym sobie wydzierżawił (czy cóś...) ten rower, to bym był, czyż
> nie? ;-)

byłbyś, ale pod "pożyczeniem" mogą się też kryć takie sytuacje, w
których byłbyś tylko prekarzystą :)

KG

do góry