Dnia Fri, 26 Jun 2009 00:48:45 +0200, k...@o...pl napisał(a):

> pytam, bo rozważam przedsiewziecie gospodarcze, z którego tym wiekszy zysk
> im więcej (prawie) bezwartościowych monet w portfelach Polaków po wymianie
> pieniędzy na euro

Nie bój nic, NBP Ci szans nie da ;)
Dla nich wycofanie monet z obiegu to będzie rutynowa operacja, którą w
powojennym 65-leciu bank wykonywał już kilkakrotnie i nikt wówczas nawet
się nie zorientował.
Ostatnia taka operacja miała miejsce pod koniec lat 80-tych, gdy z rynku
po cichu wycofano wielkie monety z miedzio-niklu (M.Nowotko), zastępując
je papierowym bilonem.

--
Pozdrowienia,
Krzysztof

do góry

On 26 Cze, 00:48, k...@o...pl wrote:

>
> pytam, bo rozważam przedsiewziecie gospodarcze, z którego tym wiekszy zysk
> im więcej (prawie) bezwartościowych monet w portfelach Polaków po wymianie
> pieniędzy na euro
>
> nie ukrywam, że wypowiedzi kolegi o prawie bezbolesnej wymianie
> pieniędzy ciutkę mnie zmartwiły :(
>


Guziki chciales produkowac?

do góry

Chris wrote:
> Dnia Thu, 25 Jun 2009 13:14:28 -0700 (PDT), BK napisał(a):
>
>> ok przejsciowy jest zawsze.
>
> Zgoda.
>
>> Tzn jesli 1 stycznia wprowadzone jest euro
>> to w roku poprzedzajacym to wprowadzenie ceny w sklepach sa
>> "dwuwalutowe" i mozna sie spokojnie pozbywac waluty lokalnej na rzecz
>> euro.
>
> A tutaj już zgody nie ma!
> Bo przed wprowadzeniem euro tylko ceny są podawane w dwóch walutach, po
> to, żeby ludzie przyzwyczaili się do nowej waluty, ale nikt nie jest
> zobowiązany do przyjmowania waluty euro, więc z tym "pozbywaniem się",
> może nie być łatwo.

Zawsze jest okres, w ktorym przyjmuje sie walute lokalna, a reszte
wydaje w euro.


--
Tomasz Chmielewski

do góry

> > Tzn jesli 1 stycznia wprowadzone jest euro to
> > w roku poprzedzajacym to wprowadzenie ceny w sklepach sa "dwuwalutowe"
> > i mozna sie spokojnie pozbywac waluty lokalnej na rzecz euro.

> przed wprowadzeniem euro (...) nikt nie jest zobowiązany do przyjmowania
> waluty euro, więc z tym "pozbywaniem się", może nie być łatwo.

nie rozumiem, na czym wg kolegi ma polegać problem z pozbywaniem się złotówek.

jeśli sklep nie jest zobowiazany do przyjmowania euro (a do honorowania
zlotówek jako wciąż aktualnego środka platniczego jest zobowiązany) tzn.
że klient może wydać w sklepie dowolną ilość złotówek.

bo jeśli sprzedawca miałby _obowiązek_ wydać resztę w euro, to przykładowo
jeśli kurs wymiany byłby 4,3456 klient przychodzi z banknotem 200zł
kupuje zapałki za 0,10zł a sprzedawca _musi_ wydać 47 euro zamiast 199,90zł
w ten sposób stosunkowo szybko możnaby wymienić nawet kilka tysięcy złotych

potencjalny problem dla klienta stanowiłaby odmowa wydania reszty w euro

albo przedwczesna odmowa przyjmowania złotówek (np.: "panie, jutro sylwester
ja nie chce polskich złotówek bo pojutrze one stracą ważność, a ja nie będę
dla pana kaprysu zamykać mojego warzywniaka i jechac 2 stycznia do wrocławia")

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

On 2009-06-26 08:25, Tomasz Chmielewski wrote:
> Chris wrote:
>> Dnia Thu, 25 Jun 2009 13:14:28 -0700 (PDT), BK napisał(a):
>>
>>> ok przejsciowy jest zawsze.
>>
>> Zgoda.
>>
>>> Tzn jesli 1 stycznia wprowadzone jest euro
>>> to w roku poprzedzajacym to wprowadzenie ceny w sklepach sa
>>> "dwuwalutowe" i mozna sie spokojnie pozbywac waluty lokalnej na rzecz
>>> euro.
>>
>> A tutaj już zgody nie ma!
>> Bo przed wprowadzeniem euro tylko ceny są podawane w dwóch walutach, po
>> to, żeby ludzie przyzwyczaili się do nowej waluty, ale nikt nie jest
>> zobowiązany do przyjmowania waluty euro, więc z tym "pozbywaniem się",
>> może nie być łatwo.
>
> Zawsze jest okres, w ktorym przyjmuje sie walute lokalna, a reszte
> wydaje w euro.

Tak, ale w Niemczech to było 3 tygodnie. Ceny w sklepach w euro były z
rok wcześniej, ale nie można było Euro płacić (bo go nie było). Tydzień
przed wigilią można było kupić starter-packa z monetami euro w wybranych
bankach.

W.

do góry

Dnia Fri, 26 Jun 2009 11:42:52 +0200, k...@o...pl
napisał(a):

>>> Tzn jesli 1 stycznia wprowadzone jest euro to
>>> w roku poprzedzajacym to wprowadzenie ceny w sklepach sa "dwuwalutowe"
>>> i mozna sie spokojnie pozbywac waluty lokalnej na rzecz euro.
>
>> przed wprowadzeniem euro (...) nikt nie jest zobowiązany do przyjmowania
>> waluty euro, więc z tym "pozbywaniem się", może nie być łatwo.
>
> nie rozumiem, na czym wg kolegi ma polegać problem z pozbywaniem się złotówek.
>
> jeśli sklep nie jest zobowiazany do przyjmowania euro (a do honorowania
> zlotówek jako wciąż aktualnego środka platniczego jest zobowiązany) tzn.
> że klient może wydać w sklepie dowolną ilość złotówek.

Owszem, wydać je może, może nawet nimi zapalić w piecu jeśli koniecznie
i bez względu na cenę oraz sens tej operacji chce się ich pozbyć, ale
powyżej pisałeś o "pozbywaniu się lokalnej waluty NA RZECZ EURO"!
A przed oficjalnym wprowadzeniem euro ten manewr Ci się w sklepie nie
uda!

> bo jeśli sprzedawca miałby _obowiązek_ wydać resztę w euro, to przykładowo
> jeśli kurs wymiany byłby 4,3456 klient przychodzi z banknotem 200zł
> kupuje zapałki za 0,10zł a sprzedawca _musi_ wydać 47 euro zamiast 199,90zł
> w ten sposób stosunkowo szybko możnaby wymienić nawet kilka tysięcy złotych

Ale przed oficjalnym wprowadzeniem euro sprzedawca NIE MA ani obowiązku,
ani prawa wydawania reszty w euro!

do góry

<n...@m...pl> news:1u1e0vxfuvxvh.57z4u7b661yk$.dlg@40tude.net

> Ale przed oficjalnym wprowadzeniem euro sprzedawca NIE MA ani obowiązku,
> ani prawa wydawania reszty w euro!

Otóż to. W ogóle spotkał się ktoś z wydawaniem na terenie PL reszty w euro,
przy płatności ww. walutą? Ja nie, z wyjątkami małego przygranicznego
handliku np. w Jabłonce gdzie Słowacy za swoje miedziaki kupują u nas
warzywa itp. a nasi kupcy wydają im resztę w ich "cudownej" walucie.

do góry

Valdi.Pavlack pisze:
> <n...@m...pl> news:1u1e0vxfuvxvh.57z4u7b661yk$.dlg@40tude.net
>
>> Ale przed oficjalnym wprowadzeniem euro sprzedawca NIE MA ani obowiązku,
>> ani prawa wydawania reszty w euro!
>
> Otóż to. W ogóle spotkał się ktoś z wydawaniem na terenie PL reszty w euro,
> przy płatności ww. walutą? Ja nie, z wyjątkami małego przygranicznego
> handliku np. w Jabłonce gdzie Słowacy za swoje miedziaki kupują u nas
> warzywa itp. a nasi kupcy wydają im resztę w ich "cudownej" walucie.

Akurat mają na bazarku to wydają. Supermarkety to wydają w złotówkach.

--
animka

do góry