-
21. Data: 2008-12-17 10:04:55
Temat: Re: pos^(3)ugiwanie sie^ moja kart? kredytow? przez ?one^
Od: lukasz <lukz@_wytnijto_vp.pl>
MK pisze:
> "Szymon" <x...@o...pl> wrote in message
> news:gia2g1$62t$1@news.dialog.net.pl...
>>
>> Nic podobnego. Zawsze najpierw rzucaja okiem na przód karty, chocby po
>> to, by sprawdzic jakiej jest organizacji. Pewnie w jakichs malych
>> sklepikach przejdzie takie kombinowanie, ale w wiekszych zanim karta
>> zostanie uzyta z pewnoscia kasjer zauwazy róznice plci. Wówczas moze
>> domniemywac próbe oszustwa i poprosic o dowód, a przy odmowie jego
>> okazania wezwac ochrone, która skontaktuje sie z policja celem
>> wyjasnienia. Malo przyjemna sprawa.
>> Zauwaz, ze plastik jest substytutem pieniadza, a jesli sobie
>> wydrukujesz falszywy i próbujesz zaplacic w kasie to informacja, ze
>> nie pokazesz dowodu, pomyliles sie i chcesz wycofac i zaplacic innym
>> (prawdziwym) to tak nie bardzo moze sie udac...
>
> Bzdury. Zdarzylo mi sie juz kilka razy w zyciu dac Amexa lub DC i
> dopiero gdy terminal zwrocil komunikat "karta nieznana" zaczynalo sie
> przygladanie. W duzych sklepach to kasjer przeciaga karte i kladzie
> podpisem do gory. Nikt nie bedzie wzywal ochrony, jak zauwazy roznice to
> co najwyzej zwroci uwage na taka dziwna rzecz, a jak klient
> wystarczajaco bezczelny i zapyta czy Janowi Marii Rokicie tez zadaje
> takie glupie pytania to transakcja pojdzie bez problemu. Oczywiscie pod
> warunkim, ze PIN jest zgodny.
> Dla sprawdzenie proponuje isc na zakupy z kims plci odmiennej i dac
> swoja karte pinowa do przeprowadzenia transakcji, w razie problemow
> zawsze mozesz wkroczyc do akcji i pokazac swoj dowod (IMHO nie bedzie
> takiej potrzeby).
Moze w koncu wypowie sie tu jakis kasjer ;) Ja w swojej studneckiej
karierze parcownika sklepowego w duzych galeriach, skasowalem tysiace
transakcji karcianych. I zawsze, ale to zawsze, sprawdzalem dane na
karcie i zgodnosc podpisu. Opisane wyzej przypadki tez mialem czesto.
Nie puszczalem transakcji dopoki nie zjawil sie maz/zona wlasciciel karty.
Jak sie klient krzywo podpisal, to byl proszony o okazanie jakiegos
dokumentu, co (to jest smieszne i zalosne dla mnie jednoczesnie) bylo
czesto odbierane jako personalny atak na niego ;) Mysle ze ten sam
klient by byl jeszcze bardziej oburzony jakby ktos mu ta karte kiedys
ukradl, narobil fraudow bo nikt podpisow nie sprawdzal. Co ciekawe,
tylko Polacy mieli z tym jakis problem, dla obcokrajowcow to bylo
normalne. Amerykanie czesto mieli zamiast podpisu "Check my ID" i sami
od razu wyskakiwali z prawem jazdy albo paszportem.
Ogolnie to troche boli mnie to jak place kredytowka i czesto sie podpisu
nie sprawdza, czasami grzecznie zwracam ludziom na to uwage.
Pozdrawiam
lukasz
-
22. Data: 2008-12-17 14:40:33
Temat: Re: posÂ?ugiwanie siA? moja kartÂ? kredytowÂ? przez Â?onA?
Od: Piotr Auksztulewicz <w...@h...net>
MK <m...@i...pl> wrote:
> Kasjerzy sa zainteresowani strona z podpisem.
Niestety, z praktyki wynieka, że nie bardzo są
zainteresowani. Często sprzedawca oddaje kartę
zaraz po przeciągnięciu, a przed wydrukowaniem
kwitka do podpisu. Jeszcze rozumiem to w sklepiku
osiedlowym, gdzie znają mnie osobiście, ale
często zdarza się tak również w marketach, czy
w sklepach, w których jestem pierwszy raz.
Ostateczny dowód: przez z grubsza rok
posługiwałem się kartą, na której pasek z podpisem
był już totalnie zjechany od używania karty
w terminalach i na kilkaset transakcji 3 (słownie: trzy)
razy sprzedawca poprosił o dowód, przy czym dwa razy
była to ta sama babka w serwisie samochodowym, a raz
jakiś bardzo młody gość w Tesco - *dwie* osoby, które miały
zielone pojęcie o bezpieczeństwie i nie olewały sprawy.
--
Piotr Auksztulewicz i...@n...net
-
23. Data: 2008-12-17 16:51:50
Temat: Re: posługiwanie się moja kartą kredytową przez żonę
Od: "kashmiri" <n...@n...com>
"lukasz" <lukz@_wytnijto_vp.pl> wrote in message
news:4948CEC7.1050203@_wytnijto_vp.pl...
> MK pisze:
>> "Szymon" <x...@o...pl> wrote in message
>> news:gia2g1$62t$1@news.dialog.net.pl...
>>>
>>> Nic podobnego. Zawsze najpierw rzucaja okiem na przód karty, chocby po
>>> to, by sprawdzic jakiej jest organizacji. Pewnie w jakichs malych
>>> sklepikach przejdzie takie kombinowanie, ale w wiekszych zanim karta
>>> zostanie uzyta z pewnoscia kasjer zauwazy róznice plci. Wówczas moze
>>> domniemywac próbe oszustwa i poprosic o dowód, a przy odmowie jego
>>> okazania wezwac ochrone, która skontaktuje sie z policja celem
>>> wyjasnienia. Malo przyjemna sprawa.
>>> Zauwaz, ze plastik jest substytutem pieniadza, a jesli sobie wydrukujesz
>>> falszywy i próbujesz zaplacic w kasie to informacja, ze nie pokazesz
>>> dowodu, pomyliles sie i chcesz wycofac i zaplacic innym (prawdziwym) to
>>> tak nie bardzo moze sie udac...
>>
>> Bzdury. Zdarzylo mi sie juz kilka razy w zyciu dac Amexa lub DC i dopiero
>> gdy terminal zwrocil komunikat "karta nieznana" zaczynalo sie
>> przygladanie. W duzych sklepach to kasjer przeciaga karte i kladzie
>> podpisem do gory. Nikt nie bedzie wzywal ochrony, jak zauwazy roznice to
>> co najwyzej zwroci uwage na taka dziwna rzecz, a jak klient wystarczajaco
>> bezczelny i zapyta czy Janowi Marii Rokicie tez zadaje takie glupie
>> pytania to transakcja pojdzie bez problemu. Oczywiscie pod warunkim, ze
>> PIN jest zgodny.
>> Dla sprawdzenie proponuje isc na zakupy z kims plci odmiennej i dac swoja
>> karte pinowa do przeprowadzenia transakcji, w razie problemow zawsze
>> mozesz wkroczyc do akcji i pokazac swoj dowod (IMHO nie bedzie takiej
>> potrzeby).
>
>
> Moze w koncu wypowie sie tu jakis kasjer ;) Ja w swojej studneckiej
> karierze parcownika sklepowego w duzych galeriach, skasowalem tysiace
> transakcji karcianych. I zawsze, ale to zawsze, sprawdzalem dane na karcie
> i zgodnosc podpisu. Opisane wyzej przypadki tez mialem czesto. Nie
> puszczalem transakcji dopoki nie zjawil sie maz/zona wlasciciel karty.
> Jak sie klient krzywo podpisal, to byl proszony o okazanie jakiegos
> dokumentu, co (to jest smieszne i zalosne dla mnie jednoczesnie) bylo
> czesto odbierane jako personalny atak na niego ;) Mysle ze ten sam klient
> by byl jeszcze bardziej oburzony jakby ktos mu ta karte kiedys ukradl,
> narobil fraudow bo nikt podpisow nie sprawdzal. Co ciekawe, tylko Polacy
> mieli z tym jakis problem, dla obcokrajowcow to bylo normalne. Amerykanie
> czesto mieli zamiast podpisu "Check my ID" i sami od razu wyskakiwali z
> prawem jazdy albo paszportem.
> Ogolnie to troche boli mnie to jak place kredytowka i czesto sie podpisu
> nie sprawdza, czasami grzecznie zwracam ludziom na to uwage.
Tu w Gruzji, jak jestem 3 miesiące, żadnemu kasjerowi do głowy nie przyjdzie
sprawdzać czy porównywać czegokolwiek. Przeciągają kartę po terminalu nie
patrząc na nią, i natychmiast zwracają klientowi. Teraz kartę można schować
do portfela (co zawsze robię). Trwa autoryzacja, po kilkunastu sekundach
klient dostaje kwitek. Szybki podpis i do widzenia.
Przy kartach chipowych to samo po wprowadzeniu PIN-u (transakcje są
standardowo offline, więc to sekundy). Zero kontroli.
Nikt nazwisk nie sprawdza, bo tu tyle narodowości i tyle imion się miesza,
że po imieniu i tak niczego byś nie doszedł
k.
-
24. Data: 2008-12-17 18:04:03
Temat: Re: posługiwanie się moja kartą kredytową przez żonę
Od: "MK" <m...@i...pl>
"Olgierd" <n...@r...org> wrote in message
news:pan.2008.12.17.07.51.45@rudak.org...
>
>> Kasjer moze poprosic o dokument tozsamorci a posiadacz karty moze
>> odmowic jego pokazania. Kasjer nie moze zatrzymac karty o ile nie
>> dostanie odpowiedniego zlecenia z CA.
>
> Art. 10 ust. 2 pkt 4 EIP: Akceptant może zatrzymać elektroniczny
> instrument płatniczy, o ile przewiduje to umowa, o której mowa w art. 8
> ust. 1, w przypadku posługiwania się elektronicznym instrumentem
> płatniczym przez osobę nieuprawnioną.
>
Moja umowa tego nie przewiduje :D. Merchant zatrzymuje karte na zlecenie
aklajera. Moze co najwyzejj zadzwonic do aklajera i powiedziec, ze ma
przypadek w ktorym podejrzewa, ze karta jest uzywana przez osobe
nieuprawniona. Nie sadze zeby ktokolwiek to zrobil, bo nie chce im sie
dzwonic nawet w przypadku komunikatu "zadzwon do CA".Nie wspominam juz o
tym, ze naraza sie na spor i traci klienta.
MK
-
25. Data: 2008-12-17 18:09:34
Temat: Re: pos^(3)ugiwanie sie^ moja kart? kredytow? przez ?one^
Od: "MK" <m...@i...pl>
"lukasz" <lukz@_wytnijto_vp.pl> wrote in message
news:4948CEC7.1050203@_wytnijto_vp.pl...
>
> Moze w koncu wypowie sie tu jakis kasjer ;) Ja w swojej studneckiej
> karierze parcownika sklepowego w duzych galeriach, skasowalem tysiace
> transakcji karcianych. I zawsze, ale to zawsze, sprawdzalem dane na karcie
> i zgodnosc podpisu. Opisane wyzej przypadki tez mialem czesto. Nie
> puszczalem transakcji dopoki nie zjawil sie maz/zona wlasciciel karty.
A jak sie nie zjawil to co?
> Jak sie klient krzywo podpisal, to byl proszony o okazanie jakiegos
> dokumentu, co (to jest smieszne i zalosne dla mnie jednoczesnie) bylo
> czesto odbierane jako personalny atak na niego ;)
Pan Kasjer musial pokazac gdzie jest miejsce krzywo podpisujacego sie
klienta ;). Na szczescie niewielu tak nierozsadnych kasjerow jest.
> Mysle ze ten sam klient by byl jeszcze bardziej oburzony jakby ktos mu ta
> karte kiedys ukradl, narobil fraudow bo nikt podpisow nie sprawdzal. Co
> ciekawe, tylko Polacy mieli z tym jakis problem, dla obcokrajowcow to bylo
> normalne. Amerykanie czesto mieli zamiast podpisu "Check my ID" i sami od
> razu wyskakiwali z prawem jazdy albo paszportem.
A podpisywali sie zgodnie ze wzorem podpisu na karcie? Jesli nie to lamales
podstawowa zasade, ze podpis na slipie ma tyc zgodny ze wzorcem na karcie.
Zaden dokument tego nie zastapi.
> Ogolnie to troche boli mnie to jak place kredytowka i czesto sie podpisu
> nie sprawdza, czasami grzecznie zwracam ludziom na to uwage.
>
Mowimy i karcie gdzie weryfikacja odbywa sie za pomoca PINu.
MK
-
26. Data: 2008-12-17 18:27:28
Temat: Re: pos^(3)ugiwanie sie^ moja kart? kredytow? przez ?one^
Od: "Szymon" <x...@o...pl>
> Mowimy i karcie gdzie weryfikacja odbywa sie za pomoca PINu.
Naprawdę tak trudno jest zrozumieć, że to samobój? Pod rygorem wzięcia
odpowiedzialności za wszelkie konsekwencje nie wolno ujawniać numeru PIN, a
tu ktoś wprost ma pokazywać, że żonie dał PIN i kartę. Ech.. i to jeszcze w
czasach, gdy banki swobodnie rozdają karty, a często i dodatkowe są
gratisowe. Potem będą lamenty, że karta na podpis lepsza, bo miałem na PIN i
bank nie uznał reklamacji...
-
27. Data: 2008-12-17 18:42:43
Temat: Re: pos^(3)ugiwanie sie^ moja kart? kredytow? przez ?one^
Od: "MK" <m...@i...pl>
"Szymon" <x...@o...pl> wrote in message
news:gibg7p$5q5$1@news.dialog.net.pl...
>> Mowimy i karcie gdzie weryfikacja odbywa sie za pomoca PINu.
>
> Naprawdę tak trudno jest zrozumieć, że to samobój? Pod rygorem wzięcia
> odpowiedzialności za wszelkie konsekwencje nie wolno ujawniać numeru PIN,
> a tu ktoś wprost ma pokazywać, że żonie dał PIN i kartę.
Jak osoba ktorej udostepniam PIN wykorzysta go to moj problem. Czy tak
ciezko to zrozumiec?
BTW ile razy skradzono/zeskimowani ci karte? Ile razy zlodziej uzyl PINu?
MK
-
28. Data: 2008-12-18 01:06:24
Temat: Re: posługiwanie się moja kartą kredytową przez żonę
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"MK" <m...@i...pl> writes:
> Moja umowa tego nie przewiduje :D. Merchant zatrzymuje karte na
> zlecenie aklajera. Moze co najwyzejj zadzwonic do aklajera i
> powiedziec, ze ma przypadek w ktorym podejrzewa, ze karta jest uzywana
> przez osobe nieuprawniona. Nie sadze zeby ktokolwiek to zrobil, bo nie
> chce im sie dzwonic nawet w przypadku komunikatu "zadzwon do CA".Nie
> wspominam juz o tym, ze naraza sie na spor i traci klienta.
Stary, pobozne zyczenia nie wystarcza. Praktyka jest taka (zwlaszcza
w przypadku wiekszych zakupow i zwlaszcza nie w supermarkecie, czyli
tam, gdzie sprzedawca sam traci, bezposrednio lub posrednio, na
fraudach), ze taka karte mozna bardzo szybko stracic.
Kasjer nie naraza sie na zaden spor, on wykonuje (jak dla klienta)
polecenie banku - wydawcy karty, i jesli "nie jest nowy", to karta
bedzie przecieta zanim klient zorientuje sie o co chodzi. Kasjer moze
takze otrzymywac premie za zatrzymanie takiej karty, wiec ma dodatkowa
motywacje.
Nie wiesz czyje polecenia wykonuje kasjer? Systemu. System kazal
karte przeciac, to trzeba bylo przeciac :-). Jesli klient sie z tym
nie zgadza, to niech sie skontaktuje z Systemem, najlepiej w osobie
wlasnego banku.
Jesli kasjer ma pewnosc ze karta posluguje sie osoba nieuprawniona,
to nie musi nawet nigdzie przedtem dzwonic. Podobnie w przypadku
stwierdzenia, ze karta jest podrobiona albo przerobiona (np. brak
zgodnosci numerow na sciezce/plastiku/embosowanego, wyrazne slady
przerabiania itd). Jest to zrobione celowo, zeby zaskoczyc
przeciwnika, tak jest zreszta podobno bezpieczniej dla sprzedawcy.
--
Krzysztof Halasa
-
29. Data: 2008-12-18 02:40:19
Temat: Re: pos^(3)ugiwanie sie^ moja kart? kredytow? przez ?one^
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"MK" <m...@i...pl> writes:
> A podpisywali sie zgodnie ze wzorem podpisu na karcie? Jesli nie to
> lamales podstawowa zasade, ze podpis na slipie ma tyc zgodny ze
> wzorcem na karcie.
To nie jest zadna podstawowa zasada. Kiedys w ogole nie bylo takich
"wymagan". Tak czy owak kasjer nie jest w stanie zadnym sposobem
porownywac podpisow i sprawdzac czy sa "zgodne" (cokolwiek by to nie
mialo znaczyc).
> Zaden dokument tego nie zastapi.
Przeciwnie, sprzedawca w razie watpliwosci powinien sie upewnic, ze
kwit podpisuje wlasciwa osoba. Czasem praktykuje sie takze zapisywanie
danych dowodu tozsamosci klienta (sa miejsca, gdzie jest to norma,
a kwity zawieraja odpowiednie pola).
Wiem, od pewnego czasu organizacje klada nacisk na to, jakie to niby
to "sprawdzenie podpisu" jest istotne, ale to jest tylko taka zmylka
:-)
> Mowimy i karcie gdzie weryfikacja odbywa sie za pomoca PINu.
To nie wiem co ma do tego podpis. Chociaz przyznaje ze w niektorych
miejscach praktykuje sie zarowno (opcjonalne) PINowanie jak i (zawsze)
podpisywanie. Nie zebym widzial w tym cos niestosownego, pomijajac
kwestie podgladania PINow, kopiowania paskow magnetycznych itp.
--
Krzysztof Halasa
-
30. Data: 2008-12-18 07:35:52
Temat: Re: posługiwanie się moja kartą kredytową przez żonę
Od: "MK" <m...@i...pl>
"Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> wrote in message
news:m3hc52cmwf.fsf@maximus.localdomain...
>
> Nie wiesz czyje polecenia wykonuje kasjer? Systemu. System kazal
> karte przeciac, to trzeba bylo przeciac :-). Jesli klient sie z tym
> nie zgadza, to niech sie skontaktuje z Systemem, najlepiej w osobie
> wlasnego banku.
>
Sam sobie przeczysz. Skoro wykonuje polecenia CA/systemy/whatever to zam nie
podejmuje decyzji. Jak wykona cos wiecej to bierze na siebie ryzyko i
zgodnie z zasadami ogolnymi musi sie liczyc z konsekwencjami.
> Jesli kasjer ma pewnosc ze karta posluguje sie osoba nieuprawniona,
> to nie musi nawet nigdzie przedtem dzwonic. Podobnie w przypadku
> stwierdzenia, ze karta jest podrobiona albo przerobiona (np. brak
> zgodnosci numerow na sciezce/plastiku/embosowanego, wyrazne slady
> przerabiania itd). Jest to zrobione celowo, zeby zaskoczyc
> przeciwnika, tak jest zreszta podobno bezpieczniej dla sprzedawcy.
> --
Nuuda... A niby skad ma miec pewnosc skoro PIN prawidlowy? Mowimy o
autentycznej karcie, uzyczonej przez posiadacza.
MK