-
1. Data: 2008-09-03 08:37:47
Temat: reklamacja - przejdzie coś takiego ?
Od: "Wojt@s" <W...@o...pl>
Witam
z niedzieli na poniedziałek miałem bardzo nie przyjemną sytuację na stacji
benzynowej
z moją kartą płatniczą z LUKASA. Chciałem zapłacić za paliwo, ale okazało
się, że terminal nie przyjmował mojej karty
błędy PIN - co było nie prawdą.
Zadzwoniłem wczoraj do Lukasa i konsultant poinformował mnie, że w tym
czasie trwały jakieś tam prace.
To co wiem i byłem o tym poinformowany pracę , utrudnienie w płaceniu
kartami miały występować z soboty na niedziele
a nie było żadnej informacji na temat niedzieli i poniedziałku .
Paliwo zatankowane , gotówki brak i zaczęła się jazda :-( co teraz
laska na stacji chciała wzywać policje, że korzystam może nie ze swojej
karty.
Moje pytanko brzmi czy jest jakiś sens pisać reklamacje w tej sprawie do
Biura Obsługi Klienta - Lukasa ??
Dzięki za informacje
Pozdrawiam
Wojt@s
-
2. Data: 2008-09-03 12:11:26
Temat: Re: reklamacja - przejdzie coś takiego ?
Od: "RobertS" <b...@p...plusunTO>
>
> Moje pytanko brzmi czy jest jakiś sens pisać reklamacje w tej sprawie do
>
> Biura Obsługi Klienta - Lukasa ??
> Dzięki za informacje
> Pozdrawiam
> Wojt@s
i co napiszesz w tej reklamacji? czego będziesz się domagał?
w najlepszym wypadku bank wytłumaczy się przerwą techniczną/awarią i
przeprosi za kłopot...
ps
a na przyszłość staraj się zabezpieczyć na taką ewentualność, technika
czasem zawodzi i warto mieć drugą kartę (z innego banku)
lub kilkadziesiąt zł w gotówce
-
3. Data: 2008-09-03 13:58:01
Temat: Re: reklamacja - przejdzie coś takiego ?
Od: "Koteczek" <n...@s...org>
Wojt@s wrote:
> Witam
> z niedzieli na poniedziałek miałem bardzo nie przyjemną sytuację na
> stacji benzynowej
> z moją kartą płatniczą z LUKASA. Chciałem zapłacić za paliwo, ale
> okazało się, że terminal nie przyjmował mojej karty
> błędy PIN - co było nie prawdą.
no tak, ja mam w aucie zawsze 200zl, ukrylem je w mi wiadomym miejscu - ok przy
bezpiecznikach ale nie srod nich by sie cos nie zapalilo. Polecam wszystkim na
takie wypadki, nie wiadomo co moze na drodze byc, np jakis hol bedzie potrzebny
czy wulkanizator w niedziele na wsi a terminala miec nie bedize itd.
-
4. Data: 2008-09-03 17:45:17
Temat: Re: reklamacja - przejdzie coś takiego ?
Od: Mithos <f...@a...pl>
Koteczek napisał(a):
> no tak, ja mam w aucie zawsze 200zl, ukrylem je w mi wiadomym miejscu -
> ok przy bezpiecznikach ale nie srod nich by sie cos nie zapalilo.
> Polecam wszystkim na takie wypadki, nie wiadomo co moze na drodze byc,
> np jakis hol bedzie potrzebny czy wulkanizator w niedziele na wsi a
> terminala miec nie bedize itd.
A nie prosciej trzymac w portfelu ? :)
ps. Nie polecam trzymania kasy w dowodzie rejestracyjnym, bo jak sie
zapomni tego wyjac w przypadku kontroli to moze byc problem.
--
Mithos
-
5. Data: 2008-09-03 18:14:25
Temat: Re: reklamacja - przejdzie coś takiego ?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Mithos <f...@a...pl> writes:
> ps. Nie polecam trzymania kasy w dowodzie rejestracyjnym, bo jak sie
> zapomni tego wyjac w przypadku kontroli to moze byc problem.
Fakt, 200 zl to troche za duzo.
--
Krzysztof Halasa
-
6. Data: 2008-09-03 19:56:18
Temat: Re: reklamacja - przejdzie coś takiego ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Wojt@s" <W...@o...pl> napisał w wiadomości
news:g9li66$pqm$1@inews.gazeta.pl...
Trzeba było spokojnie na tę Policję poczekać. Póki co nie zamyka się w
Polsce klientów za błędy techniczne terminali kartowych. W opisanym przez
Ciebie wypadku trzeba po prostu wykazać się asertywnością i wyjaśnić
nerwowej pani ze stacji, że to jej problem jest bardziej, niż Twój. Ona
wywieszając logo zobowiązała się tę kartę obsłużyć. Problemy techniczne, to
już nie twoja broszka, tylko jej. Dwa razy w życiu miałem podobną sytuacje
(co ciekawe pechowo na stacjach PB, na których z zasady nie tankuję) i dwa
razy skończyło się to na okazaniu mojego dowodu tożsamości i wypisaniu
przez obsługę fakturę z opóźnionym terminem płatności i podanym kontem.
Wróciłem, to zapłaciłem przelewem. Nie ma co dawać się zwariować i
zostawiając jakieś zastawy jeździć po bankomatach - bo to mi proponowano.
-
7. Data: 2008-09-03 20:11:20
Temat: Re: reklamacja - przejdzie coś takiego ?
Od: "Koteczek" <n...@s...org>
Krzysztof Halasa wrote:
> Fakt, 200 zl to troche za duzo.
kilka lat temu, jeszcze na uczelni (politechnika) byl egzamin, indeksy na stol
i doktor sprawdzal zgodnosc twarzy, danych z indeksu z tymi ktore mial w
indeksie (twarz) i dane na kartce. W moim indeksie bylo 100zl wlozone zaraz pod
zdjeciem - za okladka.
Bylo zabawnie bo podniosl indeks i zapytal czy to dla niego ;-) a bylo na zakup
ksiazek czy bog wie czego (nie piwa).
przepraszam za OT, ps. - portfela potrafie kilka razy na rok zapomniec tak wiec
i owych 200zl, a karta place bardzo sporadycznie bo tylko wkurza ludzi w
kolejce, zanim to sie zautoryzuje to czasami 3 klientow z gotowka by obsluzyc
mozna bylo.
-
8. Data: 2008-09-10 04:21:15
Temat: Re: reklamacja - przejdzie co? takiego ?
Od: Marcin Kuczera <m...@u...leon.pl>
> ps. Nie polecam trzymania kasy w dowodzie rejestracyjnym, bo jak sie
> zapomni tego wyjac w przypadku kontroli to moze byc problem.
nie zapomne miny straży granicznej (polskiej) jak otwierał paszport ojca
z którego zapomiał wyjąć zdaje się jeszcze 100marek bo to dawno było...
Dobrze że nasze miny były równie głupie z głupimi uśmiechami i
komentarzem z miejsca że "pięknie" by nas załatwił (do ojca).
Pan grzecznie wyjął gotówke i oddał - bez żadnych konsekwencji.
A mogło być mało wesoło...
Marcin
-
9. Data: 2008-09-10 04:22:00
Temat: Re: reklamacja - przejdzie co? takiego ?
Od: Marcin Kuczera <m...@u...leon.pl>
> ps. Nie polecam trzymania kasy w dowodzie rejestracyjnym, bo jak sie
> zapomni tego wyjac w przypadku kontroli to moze byc problem.
nie zapomne miny straży granicznej (polskiej) jak otwierał paszport ojca
z którego zapomiał wyjąć zdaje się jeszcze 100marek bo to dawno było...
Dobrze że nasze miny były równie głupie z głupimi uśmiechami i
komentarzem z miejsca że "pięknie" by nas załatwił (do ojca).
Pan grzecznie wyjął gotówke i oddał - bez żadnych konsekwencji.
A mogło być mało wesoło...
Marcin