-
51. Data: 2005-01-30 11:15:24
Temat: Re: spadek-czy tak można?
Od: yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>
Zdarzyło się to dokładnie 2005-01-30 11:50 (a było wonczas zimno jak
cholera), kiedy kam myśl swoją ubrał(a) w słowa takie:
>> Niestety Europa ma w swojej historii goracy romans z komunizmem i
>> socjalizmem i wszyscy (moze poza brytolami) ciagle odczuwamy skutki.
>
>
> Stawiasz tezę, że różnice między prawem kontynentalnym a anglosaskim to
> skutek komunizmu?
> A starożytny Rzym był pierwszym komunistycznym państwem?
System common law (anglosaski) znacznie więcej ma wspólnego z prawem
rzymskim, niż kontynentalny. Zasadnicze różnice ujawniły się dopiero na
przełomie XVIII i XIX wieku i wiązały się (bardzo upraszczając), z
różnicą między demokracją angielską (parlamentarną) a francusko -
europejską (rewolucyjno-konstytucyjną). Do tego doszła różnica między
porządkiem angielskim a niemieckim (połowa XIX wieku - pozytywizm
prawniczy i Rechtstaat), a od początku XIX wieku rozmaite socjalne
wynalazki. Co prawda wynalazki te początkowo wprowadzał do prawa raczej
Bismarck, żeby komuniści nie wygrali, a nie odwrotnie, ale coś w
Bartolowym uproszczeniu jest na rzeczy.
**** yayco (yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com) ****
-
52. Data: 2005-01-30 11:36:09
Temat: Re: spadek-czy tak można?
Od: kam <X#k...@w...pl#X>
yayco napisał(a):
> System common law (anglosaski) znacznie więcej ma wspólnego z prawem
> rzymskim, niż kontynentalny. Zasadnicze różnice ujawniły się dopiero na
> przełomie XVIII i XIX wieku i wiązały się (bardzo upraszczając), z
> różnicą między demokracją angielską (parlamentarną) a francusko -
> europejską (rewolucyjno-konstytucyjną). Do tego doszła różnica między
> porządkiem angielskim a niemieckim (połowa XIX wieku - pozytywizm
> prawniczy i Rechtstaat), a od początku XIX wieku rozmaite socjalne
> wynalazki. Co prawda wynalazki te początkowo wprowadzał do prawa raczej
> Bismarck, żeby komuniści nie wygrali, a nie odwrotnie, ale coś w
> Bartolowym uproszczeniu jest na rzeczy.
Nie przeczę.
Tyle że zasady powoływania wyłącznie do ułamkowej części spadku, a nie
konkretnych przedmiotów to akurat z prawa rzymskiego.
KG
-
53. Data: 2005-01-30 16:54:19
Temat: Re: spadek-czy tak można?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Wojciech Nawara <u...@n...WYTNIJ.info> writes:
> Osoba zmarła miała pieniądze w banku z dostępem zdalnym. Do rachunków
> NIE BYŁO pełnomocnika, ani współwłaściciela.
>
> Po śmierci osoby, które znają hasła i loginy (zwykle najbliższe osoby)
> przelewają środki do siebie, a później w banku zgłaszają zejście
> właściciela.
>
> Bank widzi, że osoba ta nie żyła podczas wykonywania operacji, a
> operacji nie miał prawa dokonać NIKT (bo nie było współwłaściciela ani
> pełnomocnika). Co wtedy?
IANAL, ale to czy ktos mial prawo czy tez nie mial nie ma wtedy znaczenia
- popelnione zostalo przestepstwo, i moim zdaniem nalezaloby zaczac
szukac dokad te pieniadze trafily.
Jesli nie mozna dowiesc, ze to dzialanie zmarlego (ujawnienie hasel
itd) doprowadzilo do takiej sytuacji, to moim zdaniem bank powinien
(zapewne wykonujac wyrok sądu niestety) wyplacic pieniadze.
> Faktem jest, że jeśli chodzi o kwestie zgonów właścicieli rachunków
> bankowych - teoria idzie swoją drogą, a praktyka swoją, zupełnie inną.
Niestety wszystkiemu jest winne bandyckie prawo. Gdyby nie bylo takiego
bandytyzmu jak podatek spadkowy (dlaczego d*k*n* ktos ma placic podatek
spadkowy od pieniedzy, ktore sam zarobil, i za ktore juz przynajmniej
raz podatek zaplacil (i jeszcze zaplaci w VAT - a ktore (w polowie) byly
na wspolnym koncie), to by takich rzeczy nie bylo.
--
Krzysztof Halasa
-
54. Data: 2005-01-30 19:18:19
Temat: Re: spadek-czy tak można? [sprostowanie]
Od: tf0 <t...@o...pl>
666 napisał(a):
> Że niby co bank pobiera ???
> :-O
> JaC
>>Bank pobiera ryczałtowy podatek dochodowy i po sprawie.
>
>
PROSTUJĘ. Rzeczywiście coś mi się pomieszało. Sądziłem, że zapis jest
wpisany w art. 30a ust. 1 updof tak jak środki przekazane po śmierci
uczestnika OFE i PPE. Przepraszam za błąd.
Podstawa prawna:
Ustawa prawo bankowe Art. 56:
ust. 1. Posiadacz rachunku oszczędnościowego, rachunku
oszczędnościoworozliczeniowego lub rachunku terminowej lokaty
oszczędnościowej może polecić pisemnie bankowi dokonanie - po swojej
śmierci - wypłaty z rachunku wskazanym przez siebie osobom: małżonkowi,
wstępnym, zstępnym lub rodzeństwu określonej kwoty pieniężnej
(dyspozycja wkładem na wypadek śmierci).
(...)
ust. 5. Kwota wypłacona zgodnie z ust. 1 nie wchodzi do spadku po
posiadaczu rachunku.
Ustawa o podatku od spadków i darowizn Art. 1:
ust. 2. Podatkowi podlega również nabycie praw do wkładu
oszczędnościowego na podstawie dyspozycji wkładcy na wypadek jego
śmierci oraz nabycie jednostek uczestnictwa na podstawie dyspozycji
uczestnika funduszu inwestycyjnego otwartego albo specjalistycznego
funduszu inwestycyjnego otwartego na wypadek jego śmierci.
Czyli wkład nie wchodzi do masy spadkowej, ale trzeba od niego zapłacić
podatek spadkowy na ogólnych zasadach! Biurokracji się nie ominie :( Ale
z drugiej strony płaci się mniejszy podatek (kwota wolna, skala
progresywna).
666 dzięki za spostrzegawczość.
tf0
-
55. Data: 2005-01-30 19:33:29
Temat: Re: spadek-czy tak można? [OT]
Od: tf0 <t...@o...pl>
Krzysztof Halasa napisał(a):
> Niestety wszystkiemu jest winne bandyckie prawo. Gdyby nie bylo takiego
> bandytyzmu jak podatek spadkowy (dlaczego d*k*n* ktos ma placic podatek
> spadkowy od pieniedzy, ktore sam zarobil, i za ktore juz przynajmniej
> raz podatek zaplacil (i jeszcze zaplaci w VAT - a ktore (w polowie) byly
> na wspolnym koncie), to by takich rzeczy nie bylo.
Nie zawsze tak jest. Czasami obdarowany w ogóle nic nie zrobił, aby choć
złotówka na tym koncie się znalazła (np. niepracujące dzieci zmarłego).
Ale masz rację, że system podatkowy mamy bardzo chory. No, ale z
socjalizmu będziemy leczyć się jeszcze bardzo długo. Niby rządy lewicy
mamy już prawie za sobą (na najbliższe lata), ale który
post-solidarnościowiec odmówi związkowcom osłon socjalnych, albo masom
wyborców (bezrobotnym, rencistom i emerytom) "darmowych" świadczeń? W
końcu wielu z nas uważa, że to Państwo ma nam pracę zapewnić, a nie my
sami...
tf0
-
56. Data: 2005-01-30 20:46:53
Temat: Re: spadek-czy tak można? [OT]
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
tf0 <t...@o...pl> writes:
> Nie zawsze tak jest. Czasami obdarowany w ogóle nic nie zrobił, aby
> choć złotówka na tym koncie się znalazła (np. niepracujące dzieci
> zmarłego).
No to co z tego. Te pieniadze juz _przynajmniej_ raz byly opodatkowane.
Mogl je na godzine przed smiercia wyplacic i dac do reki.
> Ale masz rację, że system podatkowy mamy bardzo chory. No, ale z
> socjalizmu będziemy leczyć się jeszcze bardzo długo. Niby rządy lewicy
> mamy już prawie za sobą (na najbliższe lata),
Moja szklana kula nie jest taka optymistka.
> ale który
> post-solidarnościowiec odmówi związkowcom osłon socjalnych, albo masom
> wyborców (bezrobotnym, rencistom i emerytom) "darmowych" świadczeń?
Kazdy, nie tylko postsolidarnosciowy? Zdaje sie ze juz tych darmowych
swiadczen prawie nie ma? (Takich, ktore mialyby sensowna wartosci, nie
mowie o darmowych przejazdach dla osob po ktoryms tam roku zycia).
--
Krzysztof Halasa
-
57. Data: 2005-01-30 23:12:27
Temat: Re: spadek-czy tak można? [OT]
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> writes:
> No to co z tego. Te pieniadze juz _przynajmniej_ raz byly opodatkowane.
> Mogl je na godzine przed smiercia wyplacic i dac do reki.
Od darowizny tez obowiazuje podatek i to w tej samej wysokosci. Ale
prawie nikt go nie placi. 8-)
Natomiast sytuacja, ze ktos przez 50 lat utrzymywal niepracujaca zone,
mial z ta zona wspolne konto i po jej smierci nagle sie okazuje, ze
polowa pieniedzy na koncie nie jest jego i ma placic od nich podatek,
to jest chora do szescianu.
A przy tym dochody panstwa z podatku od spadkow sa znikome, bo kto
moze, to sie od zaplacenia takowego wykreca...
MJ
-
58. Data: 2005-01-31 01:26:53
Temat: Re: spadek-czy tak mozna? [OT]
Od: " 666" <j...@i...pl>
Dochody z podatku od spadków i darowizn stanowia bezposrednio przychód gmin, a nie
panstwa.
JaC
> A przy tym dochody panstwa z podatku od spadkow sa znikome, bo kto moze, to sie od
zaplacenia takowego wykreca...
-
59. Data: 2005-01-31 11:29:56
Temat: Re: spadek-czy tak można?
Od: "Jarek23" <j...@l...pl>
Użytkownik "Todi" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ct6j3k$nm5$1@korweta.task.gda.pl...
> Żeby tego uniknąć opracowałem taki plan:
Mój plan jest chyba lepszy, po prostu nikt pośród najbliższej rodziny nie ma
samodzielnego konta tzn. każde konto ma 2 współwłaścicieli na wszelki
wypadek. Oczywiście konto jest używane przez jedną osobę, a współwłaściciel
jest "na wszelki wypadek".
pzd
Jarek23
-
60. Data: 2005-01-31 20:00:17
Temat: Re: spadek-czy tak można?
Od: "Krzysztof K. Maj" <kmaj@USUN_TO.krak.eu.org>
Sat, 29 Jan 2005 17:49:04 +0100, na pl.biznes.banki, kam w wiadomości
<news:ctgej4$7ok$1@news.onet.pl> napisał(a):
> tf0 napisał(a):
>> Testament ułatwia sprawę podziału spadku, nie przyspiesza jednak
>> postępowania o jego nabycie.Niezależnie od tego, czy jest testament, czy
>> nie, to i tak sąd musi wydać postanowienie nabycia spadku. A zrobi to
>> najwcześniej po pół roku, bo w ciągu tego czasu spadkobiercy mogą
>> zgłosić oświadczenie o przyjęciu lub odrzuceniu spadku.
>
> Mogą przecież wcześniej.
Ale AFAIK z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku, można do Sądu
wystąpić nie wcześniej niż w 6 m-cy od śmierci spadkodawcy.
--
Pozdrowienia
Krzysztof K. Maj
(Uwaga na pułapkę w adresie!)