Dnia 03-02-2010 o 20:08:33 Joachim <j...@o...pl> napisał(a):


> Wiesz TT ma chyba racje przyjacielu. W tym pytaniu nie chodzi o
> "odrzutowca", tylko o to, dlaczego chcesz za te swoje szkolenia
> pieniądze i tak zarabiasz, skoro stosując efekty tych szkoleń nie
> powinieneś tak zarabiać, bo powinieneś zarabiać na giełdzie.

a co za darmo ma szkolic? Puknij sie.

> Więc wnioski są jedne. Nie potrafisz zarabiać na giełdzie i dlatego
> dorabiasz na tych kursach.

równie dobrze firmy IT nie powinny szkolić programistów, to samo inne
branże.
Nikt nic nie umie.

> Inaczej mówiąc próbujesz wciskać ludziom wiedzę, której sam nie
> posiadasz.


Pomówienie. Widać nie zaglądasz na stopezwrotu.pl

> Jak na razie ja tu widzę tylko chamski marketing i próbę naciągnięcia
> frajerów na jakieś szkolenie, które nic nie daje (np. autorom szkolenia
> nic nie daje).

sam napisaleś że kase im daje.


> Nie rozumiem też skąd u ciebie tyle bezczelności. Zapisz się może na
> jakieś szkolenie z kultury.

sam sie zapisz.


--

Z.

do góry

Ale masz cierpliwość kolego DJ(Dominik), to wszystko tłumaczyć. Na tak
postawione pytanie od TT nie odpowiadałbym. Pytania lekceważąco/
ośmieszające trzeba olewać.

To jest dobra odpowiedź:
> Powiedz mi jeszcze dlaczego go cie, kt rzy w USA trejduj przez jaki czas i
> maj dobre wyniki zostaj CTA i zaczynaj to robic dla klient w, a nie dla
> siebie?
>
> DJ

A szkoleń nigdy dość ( w pracy też marudzicie odnośnie szkoleń?), inny
punkt widzenia/myślenia jest przydatny.
Koszt szkolenia to raptem 3 porządne książki od AT.


I Joachim

"W tym pytaniu nie chodzi o
"odrzutowca", tylko o to, dlaczego chcesz za te swoje szkolenia
pieniądze i tak zarabiasz, skoro stosując efekty tych szkoleń nie
powinieneś tak zarabiać, bo powinieneś zarabiać na giełdzie. "


Szkolenie to wiedza i doświadczenie, którą sprzedaje.
Jest dużo słynnych graczy na świecie, którzy wydali książki.
Czy George Soros to naciągacz, bo sprzedaje książki ???

do góry

DJ\(Dominik\) <d...@s...pl> napisał(a):

> Każdego kto chce dowiedzieć się czym jest trading oparty o zasady AT, bez
> marketingowej brokerskiej otoczki i roztaczania wizji łatwych pieniędzy,
> zapraszam na szkolenie do Katowic.
>
> Na szkoleniu:
> Praktyka tradingu kontra książkowa wiedza i gazetowe analizy.
> Proste (w konstrukcji) i skuteczne narzędzia stosowane w codziennej
> spekulacji
> Co siedzi w środku mechanicznych systemów transakcyjnych.
> Znaczenie poprawnego zarządzanie kapitałem.
> Dlaczego prowadzący szkolenie nie przyleciał własnym odrzutowcem, mimo
tego,
> że zajmuje się tradingiem zawodowo.
>
> Szczegóły tu:
> http://www.stopazwrotu.pl/szkolenie.php?szkid=10
>
> Kilka opinii o tym co robimy tu:
> http://www.stopazwrotu.pl/tekst.php?tid=148
>

Sam się zastaniawiałem nad takimi kursami ale to strasznie
wyczerpujące zajęcie bo ludzie mają różny poziom wiedzy
i w związku z tym rózne oczekiwania.

Ja bym to zrobił tak, że to ja na oczach kursantów
na żywo inwestuję np we fiuty. Kursanci widzą
jaką kwotę mam do dyspozycji, jaką częścią kwoty operuję
(strategia, praktyka w dozowaniu pieniądza) i nawet jak
przechlapię to wszyscy będą to widzieli.
Taka nauka przez ramię jest chyba najlepszym kursem.

Na taki kurs sam bym poszedł.

Andrzej.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

DJ(Dominik) napisał(a):
> Powiedz mi drogi kolego czy znasz mnie osobiście?
> Czy wiesz co robię na co dzień?
> Czy znasz kogoś, kto był na organizowanych przez nas szkoleniach?
> Czy masz jakąś podstawę do swoich ocen?
>
>
> Chyba nie wiesz o czym mówisz, pokaż gdzie kogoś na cokolwiek naciągam?
>
> Zarabianie na giełdzie to nie jest jednostajny strumień przypływu gotówki,
> ale skoro o tym nie wiesz, to znaczy, że jesteś jeszcze na etapie oseska. To
> nie jest pensyjka, która spływa miesiąc w miesiąc w określonym terminie, to
> są często "urlopy bezpłatne" ciągnące się przez wiele tygodni.
>
> Naciąganie to byłoby wtedy, gdybym obiecywał setki procent jak to robią
> zafajdani brokerzy, ja mówię wprost, że to trudna i wredna materia, sam tego
> doświaczam na co dzień. Na dodatek, jak komuś po szkoleniu coś nie pasuje,
> to możliwy jest zwrot kasy.
> Ale lepiej i łatwiej jest opluć na dzień dobry niż dopuścić do swojej głowy,
> że są na świecie ludzie, którzy robią coś z pasji i chcą się dzielić wiedzą.
>
> Powiedz mi jeszcze dlaczego goście, którzy w USA trejdują przez jakiś czas i
> mają dobre wyniki zostają CTA i zaczynają to robic dla klientów, a nie dla
> siebie?
>

Hehe, widzę po forum, że frajerów tutaj nie brakuje. Życzę im
wszystkiego najlepszego i żeby się im ta kasa, którą włożą w to
szkolonko zwróciła.

Dla mnie to zwykłe wyciąganie kaski od frajerów.

TT.

do góry

Mam dziwne wrażenie, że Ty i Joachim to te same osoby.

DJ

do góry

DJ(Dominik) napisał(a):
> Mam dziwne wrażenie, że Ty i Joachim to te same osoby.
>
hahaha, wyczytałeś to ze świeczek czy innych formacji AT?

Normalnie masz jakaś manię prześladowczą. Myślisz że każdy, który ma coś
do powiedzenia na podstawie twoich pseudokursów to jest ta sama osoba?

Każdy, który wypróbował te twoje pseudotechniki wie ile one są warte.
Więc swoje dziwne wrażenia wykorzystuj na giełdzie.


Życzę powodzenia w szukaniu frajerów. Może znajdzie się taki, który
Tobie (zapewne krypto-miliarderowi) zapłaci.

TT.

do góry

>
> Traktowanie grupowiczów jak frajerów jest chamskie, próba naciągnięcia
> grupowiczów jest chamska. A pytanie postawione przez TT było konkretne
> więc odpowiedz konkretnie i na temat.
>
> Nie rozumiem też skąd u ciebie tyle bezczelności. Zapisz się może na
> jakieś szkolenie z kultury.
>
> Joachim
>
>
>
panowie, pax vobiscum... Joachim, chciałbym nieśmiało ci przypomniec, że
zarówno ty jak i Dominik jesteście niemal fanatycznymi miłośnikami partyi
zarządzanej przez niedorobionego Napoleona... taka kłótnia w rodzinie nie
przystoi... szeregi trzeba zewrzec bo platformersi się rozpanoszyli... Dominik,
ciesz się z każdego posta na ten temat, nawet napastliwego... pamiętaj o
żelaznej zasadzie reklamy niech mówią co im się podoba, byle tylko nazwiska nie
przekręcali... a jeżeli chodzi o szkolenia, to przypomnę, że na jednym był
Dieter i wyrażał się w samych superlatywach o poziomie i atmosferze na nich...
a Dietera można lubic albo nie, ale nie można o nim powiedziec że jest
wazeliniarzem, chłop wali zawsze w oczy to co mu leży na sercu i wątrobie...
sorry, tylko na sercu, Dieter jest nietrunkowy... a ten sport zna bardzo dobrze
i byle kitu by nie kupił... sam się na takie szkolenie kiedyś chętnie wybiorę,
jak tylko na wpisowe uzbieram...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry