eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiujemne oprocentowanie depozytow (Szwecja)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 31. Data: 2009-09-02 13:22:42
    Temat: Re: ujemne oprocentowanie depozytow (Szwecja)
    Od: marco <u...@s...net>

    Valdi.Pavlack pisze:
    > "marco" news:h7l4lh$t6n$1@opal.icpnet.pl
    >
    >> W którym kraju w europie jest wg. Ciebie dobry system edukacji?
    >
    > IMHO Polska miała (co potwierdzali nawet różnej maści eksperci z Europy czy
    > USA) zanim wprowadzili kretyńskie gimnazja.

    Nie wypowiadam się jak to wygląda po reformie edukacji. Nie mój etap,
    dzieci nie mam więc nie mam porównania. Ale zgadzam się, że przynajmniej
    dotychczas na polu edukacji do poziomu ukończonej szkoły średniej nie
    mieliśmy się czego wstydzić. Gorzej, że przez lata nie dorobiliśmy się
    żadnego liczącego się uniwersytetu, ale to już inny problem.

    > Ale chyba naiwnym nie jest oczekiwanie, że w kraju, który 20 lat temu obalił
    > chory ustrój wszystkim ludziom będzie się żyło dobrze a nie tylko wybranej
    > garści "rasy panów" i ich rodzinom.

    Ależ jest naiwny. Tak samo w wychwalanej gdzieś wcześniej w wątku
    francji pochodzenie i ukończona pewna szkoła daje zdecydowanie większe
    szanse na "sukces". Bajki, że będzie po równo, egalitarnie i
    sprawiedliwie to serwowali w okolicach rewolucji kulturalnej.

    > Dysproporcje bogaci - biedni w PL są ogromne i to normalną rzeczą nie jest,
    > w kraju, który jest członkiem Socjalistycznych Republik Europejskich.

    Mniejsze to może są oficjalnie w krajach skandynawskich. Bo większość
    bogatych jest oficjalnie rezydentami gdzie indziej, co nie dziwi biorąc
    pod uwagę ich podatki. Na czym opierasz tą tezę i co generalnie
    rozumiesz przez dysproporcje?

    --
    MP


  • 32. Data: 2009-09-02 14:47:07
    Temat: Re: ujemne oprocentowanie depozytow (Szwecja)
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    marco pisze:
    > W którym kraju w europie jest wg. Ciebie dobry system edukacji? IMHO
    > demonizujemy tutaj zacofanie Polski. Jasne są ładniejsze budynki i
    > mniejsze klasy na zachodzie, ale problemy są nie mniejsze.

    Miałem na myśli szkolnictwo wyższe. Najlepsza uczelnia w Polsce jest w
    której setce uczelni światowych ?

    > Ale przepraszam mamy płakać, że większość banków została sprywatyzowana,
    > ma sensownego inwestora i tworzy nowoczesny sektor bankowy zamiast
    > splajtować w wczesnych latach 90tych razem z pieniędzmi im powierzonymi?

    Zobacz za ile sprzedano Pekao, a ile jest teraz warte PKO BP.

    > Naiwne jest oczekiwanie, że po 20 latach funkcjonowania gospodarki
    > wolnorynkowej Polska nagle nadrobi kilkudziesięcioletnie opóźnienie i w
    > tak krótkim czasie wykształci potężne korporacje o zasięgu światowym. To
    > jest myślenie życzeniowe nie mające podparcia w realiach.

    Problem w tym, że tego opóźnienia nigdy nie nadrobimy, bo obecnie mamy
    BARDZO mocno ograniczone możliwości stanowienia o sobie (vide RPP,
    której działania nijak się mają do działań banków).


    --
    Mithos


  • 33. Data: 2009-09-02 14:53:25
    Temat: Re: ujemne oprocentowanie depozytow (Szwecja)
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    marco pisze:
    > Mniejsze to może są oficjalnie w krajach skandynawskich. Bo większość
    > bogatych jest oficjalnie rezydentami gdzie indziej, co nie dziwi biorąc
    > pod uwagę ich podatki. Na czym opierasz tą tezę i co generalnie
    > rozumiesz przez dysproporcje?

    Na tym, że nasze społeczeństwo dzieli się przeważnie na "bogatych",
    których stać na nowe samochody (sensownej marki), częste wakacje (poza
    krajem), sensowne mieszkanie/dom oraz na biedotę, której nie stać na nic.

    Klasa średnia jest nieliczna i w Polsce zaliczana jest do ludzi bogatych
    (stąd cudzysłów w pierwszym akapicie), bo u nas jak kogoś stać na nowego
    VW Passat'a i własny dom to już jest bogaczem. W starej UE nawet
    przeciętnego emeryta stać na nowego VW Golf'a i wakacje poza granicami
    kraju.

    Jak dla mnie to są ogromne dysproporcje, których nie nadrobimy nigdy.


    --
    Mithos


  • 34. Data: 2009-09-02 14:59:58
    Temat: Re: ujemne oprocentowanie depozytow (Szwecja)
    Od: marco <u...@s...net>

    Mithos pisze:
    > marco pisze:
    >> W którym kraju w europie jest wg. Ciebie dobry system edukacji? IMHO
    >> demonizujemy tutaj zacofanie Polski. Jasne są ładniejsze budynki i
    >> mniejsze klasy na zachodzie, ale problemy są nie mniejsze.
    >
    > Miałem na myśli szkolnictwo wyższe. Najlepsza uczelnia w Polsce jest w
    > której setce uczelni światowych ?

    Ok szkolnictwo wyższe nam nie wyszło. Z drugiej strony ile jest naprawdę
    dobrych uczelni wyższych w krajach europejskich? W znanym mi kręgu
    krajów francuskojęzycznych jestem wstanie doliczyć się 3. Reszta to
    mizeria i często poziom znacząco niższy niż w Polsce. Niestety braku
    tradycji, wieloletniej historii przyciągania talentów i paranoidalnego
    podziału prywatne-państwowe w szkolnictwie wyższym w polsce nie da się
    zasypać w krótkim czasie. Niestety trzeba też boleć nad faktem, że tak
    mało jest czynione, żeby ten stan zmniejszyć a wydatki na ten cel
    stanowią tak małą wartość PKB kraju.

    >> Ale przepraszam mamy płakać, że większość banków została sprywatyzowana,
    >> ma sensownego inwestora i tworzy nowoczesny sektor bankowy zamiast
    >> splajtować w wczesnych latach 90tych razem z pieniędzmi im powierzonymi?
    >
    > Zobacz za ile sprzedano Pekao, a ile jest teraz warte PKO BP.

    Nadal wydaje mi się, że dylemat był raczej z serii: albo nie wydajemy
    nowych licencji na działalność bankową i promujemy przejmowanie małych
    polskich banków, które były wtedy źle zarządzane i z ogromną ilością
    zagrożonych kredytów albo ratujemy je za własne pieniądze (czytaj:
    zabierając pewnym głośnym grupom społecznym). I jak wyglądałby nasz
    sektor bankowy bez dokapitalizowania przez zagranicznych inwestorów. Nie
    wydaje mi się, żeby była możliwa odpowiedź w kategoriach jednoznacznych:
    złodziejstwo/dobry krok. Na pewno popełniono wiele błedów, na pewno nad
    czym należy ubolewać wiele transakcji było zawartych przy pewnym mniej
    lub bardziej ordynarnym naruszeniu prawa czy dobrych obyczajów, ale
    zobacz, że po 20 latach funkcjonowania gospodarki rynkowej mamy sprawny,
    względnie nowoczesny i budzący zaufanie system bankowy startując defacto
    od absolutnego zera.

    >> Naiwne jest oczekiwanie, że po 20 latach funkcjonowania gospodarki
    >> wolnorynkowej Polska nagle nadrobi kilkudziesięcioletnie opóźnienie i w
    >> tak krótkim czasie wykształci potężne korporacje o zasięgu światowym. To
    >> jest myślenie życzeniowe nie mające podparcia w realiach.
    >
    > Problem w tym, że tego opóźnienia nigdy nie nadrobimy, bo obecnie mamy
    > BARDZO mocno ograniczone możliwości stanowienia o sobie (vide RPP,
    > której działania nijak się mają do działań banków).

    Czy działania innych banków centralnych mają dużo większe przełożenie?
    Zobacz na temat tego wątku - jak *drastyczne* czy jak kto woli
    dramatyczne decyzje podejmuje szwedzki Riksbank by wpłynąć na działania
    banków komercyjnych.

    --
    MP


  • 35. Data: 2009-09-02 15:17:31
    Temat: Re: ujemne oprocentowanie depozytow (Szwecja)
    Od: marco <u...@s...net>

    Mithos pisze:

    > Klasa średnia jest nieliczna i w Polsce zaliczana jest do ludzi bogatych
    > (stąd cudzysłów w pierwszym akapicie), bo u nas jak kogoś stać na nowego
    > VW Passat'a i własny dom to już jest bogaczem.

    Ale to jest kwestia społecznego postrzegania określonego pułapu dochodów
    i niestety pewnej mentalności zakorzenionej w naszym kraju


    > W starej UE nawet
    > przeciętnego emeryta stać na nowego VW Golf'a i wakacje poza granicami
    > kraju.

    Widocznie znasz bardzo ciekawą średnią emeryta w starej unii. Oczywiście
    jest w stanie - pod warunkiem, że przez przynajmniej pół życia
    samodzielnie oszczędzał dodatkowo na swoją przyszłą emeryturę. I wiesz w
    Polsce też masz taką możliwość, a każdy kto myśli, że z obowiązkowych
    składek za 50 lat będzie żyć na poziomie wakacji zagranicznych i
    samochodu średniej klasy zmienianego co kilka lat jest przepraszam za
    brutalność idiotą.

    Żeby jeszcze zilustrować, aż pokusiłem się o odszukanie kilku danych
    źródłowych (za 2007 rok).
    Francja:
    średnia emerytura brutto:
    1282 euro

    Jeśli wierzysz, że jest to kwota za którą da się żyć w mieście w europie
    zachodniej, jeździć na zagraniczne wakacje i kupować nowego Volkswagena
    za 20 tysięcy euro to szczerze gratuluje umiejętności oszczędzania i
    racjonalnego gospodarowania środkami.

    --
    MP


  • 36. Data: 2009-09-02 15:18:33
    Temat: Re: ujemne oprocentowanie depozytow (Szwecja)
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    marco pisze:
    > Ok szkolnictwo wyższe nam nie wyszło. Z drugiej strony ile jest naprawdę
    > dobrych uczelni wyższych w krajach europejskich? W znanym mi kręgu
    > krajów francuskojęzycznych jestem wstanie doliczyć się 3. Reszta to
    > mizeria i często poziom znacząco niższy niż w Polsce. Niestety braku
    > tradycji, wieloletniej historii przyciągania talentów i paranoidalnego
    > podziału prywatne-państwowe w szkolnictwie wyższym w polsce nie da się
    > zasypać w krótkim czasie. Niestety trzeba też boleć nad faktem, że tak
    > mało jest czynione, żeby ten stan zmniejszyć a wydatki na ten cel
    > stanowią tak małą wartość PKB kraju.

    Prawdę mówiąc wątpię, aby poziom był niższy niż w Polsce. Ja studiowałem
    (ukończyłem) dwa kierunki na podobno najlepszych uczelniach (Warszawa) i
    ich poziom oceniam jako bardzo marny, a nabyta "wiedza" to czysta
    teoria, która później ma niewielkie znacznie (bo się przeważnie
    zdezaktualizowała). Oczywiście porównując się z jakimiś prowincjonalnymi
    (nie urażając nikogo) uniwersytetami, które istnieją po kilka lat to
    oczywiście można się zachwycać poziomem ale jakby nie o to chodzi.

    > Nadal wydaje mi się, że dylemat był raczej z serii: albo nie wydajemy
    > nowych licencji na działalność bankową i promujemy przejmowanie małych
    > polskich banków, które były wtedy źle zarządzane i z ogromną ilością
    > zagrożonych kredytów albo ratujemy je za własne pieniądze (czytaj:
    > zabierając pewnym głośnym grupom społecznym). I jak wyglądałby nasz
    > sektor bankowy bez dokapitalizowania przez zagranicznych inwestorów. Nie
    > wydaje mi się, żeby była możliwa odpowiedź w kategoriach jednoznacznych:
    > złodziejstwo/dobry krok. Na pewno popełniono wiele błedów, na pewno nad
    > czym należy ubolewać wiele transakcji było zawartych przy pewnym mniej
    > lub bardziej ordynarnym naruszeniu prawa czy dobrych obyczajów, ale
    > zobacz, że po 20 latach funkcjonowania gospodarki rynkowej mamy sprawny,
    > względnie nowoczesny i budzący zaufanie system bankowy startując defacto
    > od absolutnego zera.

    Przecież prywatyzacja była robiona na zasadzie "sprzedajemy za tyle za
    ile ktoś chce kupić". Sprzedawać banki i cały przemysł w 40 milionowym
    kraju za bezcen to przecież głupota.

    O akcjach typu "kupujemy państwowy majątek, za pieniądze uzyskane z
    kredytu poręczonego przez rząd" nie ma co wspominać, bo w ten sposób to
    każdy kto miał odpowiednie kontakty i znajomości mógł dorobić się
    miliardów (i większość tak się właśnie dorobiła) z niczego.

    > Czy działania innych banków centralnych mają dużo większe przełożenie?
    > Zobacz na temat tego wątku - jak *drastyczne* czy jak kto woli
    > dramatyczne decyzje podejmuje szwedzki Riksbank by wpłynąć na działania
    > banków komercyjnych.

    Tym niemniej bank "nasz" w określonych sytuacjach zachowa się inaczej
    niż bank, który jest w obcych rękach.

    Francuzi kupują swoje auta, Niemcy swoje. Podobnie jest z innymi
    produktami. Obywatele tych państw mogą trzymać pieniądze w swoich
    bankach. A Polak takiego wyboru nie ma (akurat co do banków to mamy
    wybór ale co do całej reszty to już raczej nie).


    --
    Mithos


  • 37. Data: 2009-09-02 15:24:44
    Temat: Re: ujemne oprocentowanie depozytow (Szwecja)
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    marco pisze:
    > Ale to jest kwestia społecznego postrzegania określonego pułapu dochodów
    > i niestety pewnej mentalności zakorzenionej w naszym kraju

    Dla mnie człowiek z klasy średniej to taki którego stać na nowe auto,
    własne, dobrze wyposażone (40 calowy LCD to standard, a nie luksus)
    mieszkanie (przez mieszkanie nie mam na myśli 30 metrowego "apartamentu"
    na Tarchominie, który w kredycie na 35 lat kosztuje 1/2 miesięcznego
    dochodu), zagraniczne wakacje, markowe ubrania, jakieś towary z gatunku
    luksusowych (perfumy, galanteria i dodatki, zegarki itp.).

    W Polsce taka osoba to bogacz.

    Średnie zarobki w Polsce to trochę ponad 2 tyś netto miesięcznie. A to
    jest jakieś 400 Euro. Z czym do ludzi ?

    > Widocznie znasz bardzo ciekawą średnią emeryta w starej unii. Oczywiście
    > jest w stanie - pod warunkiem, że przez przynajmniej pół życia
    > samodzielnie oszczędzał dodatkowo na swoją przyszłą emeryturę. I wiesz w
    > Polsce też masz taką możliwość, a każdy kto myśli, że z obowiązkowych
    > składek za 50 lat będzie żyć na poziomie wakacji zagranicznych i
    > samochodu średniej klasy zmienianego co kilka lat jest przepraszam za
    > brutalność idiotą.

    Znam realia w Holandii. I znam właśnie takich emerytów.

    > Jeśli wierzysz, że jest to kwota za którą da się żyć w mieście w europie
    > zachodniej, jeździć na zagraniczne wakacje i kupować nowego Volkswagena
    > za 20 tysięcy euro to szczerze gratuluje umiejętności oszczędzania i
    > racjonalnego gospodarowania środkami.

    Trzeba mieć z czego oszczędzać. Jeżeli w Polsce średnia miesięczna
    pensja to 400-500 Euro (w zależności od kursów) to nie ma z czego
    oszczędzać.

    W Polsce ile wynosi średnia emerytura ? 200 ? 300 ? Euro brutto ? Jak to
    się ma do tych 1282 ? A ceny mamy DOKŁADNIE takie same.


    --
    Mithos


  • 38. Data: 2009-09-02 15:40:01
    Temat: Re: ujemne oprocentowanie depozytow (Szwecja)
    Od: marco <u...@s...net>

    Mithos pisze:

    > Prawdę mówiąc wątpię, aby poziom był niższy niż w Polsce. Ja studiowałem
    > (ukończyłem) dwa kierunki na podobno najlepszych uczelniach (Warszawa) i
    > ich poziom oceniam jako bardzo marny, a nabyta "wiedza" to czysta
    > teoria, która później ma niewielkie znacznie (bo się przeważnie
    > zdezaktualizowała). Oczywiście porównując się z jakimiś prowincjonalnymi
    > (nie urażając nikogo) uniwersytetami, które istnieją po kilka lat to
    > oczywiście można się zachwycać poziomem ale jakby nie o to chodzi.

    Porównuje z uniwersytetami francuskimi i belgijskimi w dziedzinie mi
    znajomej tj. ekonomii, zarządzania i informatyki. I naprawdę nie licząc
    tych elitarnych reszta jest równie nędzna co polskie. No budynki często
    ładniejsze. Produkują tak samo miernoty jak w Polsce i jeśli ktoś sam
    nie chce się czegoś nauczyć i wziąć za siebie to zarówno po skończeniu
    uczelni w Polsce jak i po skończeniu uczelni w innym kraju będzie głąbem.


    >> Nadal wydaje mi się, że dylemat był raczej z serii: albo nie wydajemy
    >> nowych licencji na działalność bankową i promujemy przejmowanie małych
    >> polskich banków, które były wtedy źle zarządzane i z ogromną ilością
    >> zagrożonych kredytów albo ratujemy je za własne pieniądze (czytaj:
    >> zabierając pewnym głośnym grupom społecznym). I jak wyglądałby nasz
    >> sektor bankowy bez dokapitalizowania przez zagranicznych inwestorów. Nie
    >> wydaje mi się, żeby była możliwa odpowiedź w kategoriach jednoznacznych:
    >> złodziejstwo/dobry krok. Na pewno popełniono wiele błedów, na pewno nad
    >> czym należy ubolewać wiele transakcji było zawartych przy pewnym mniej
    >> lub bardziej ordynarnym naruszeniu prawa czy dobrych obyczajów, ale
    >> zobacz, że po 20 latach funkcjonowania gospodarki rynkowej mamy sprawny,
    >> względnie nowoczesny i budzący zaufanie system bankowy startując defacto
    >> od absolutnego zera.
    >
    > Przecież prywatyzacja była robiona na zasadzie "sprzedajemy za tyle za
    > ile ktoś chce kupić". Sprzedawać banki i cały przemysł w 40 milionowym
    > kraju za bezcen to przecież głupota.

    1) Banki. Sprzedawaliśmy wytwory pseudo bankowe, które działały na tak
    naprawdę dzikim zachodzie i w stanie w większości wymagającym
    natychmiastowego dokapitalizowania w celu zachowania równowagi. Pewnie
    się zaplątały w to istytucje których rzeczywiście nie warto było
    sprzedawać, ale ciężko z perspektywy czasu ocenić które by to były. A
    argument, że teraz Pekao jest warte x razy więcej niż n lat temu jest
    równie sensowny jak mówienie, że WIG20 jest y razy większy niż 10 lat
    temu. Dajesz na to gwarancje ;) ?

    2) Przemysł? Jaki przemysł? W 1989 nie mieliśmy przemysłu. Mieliśmy
    studnie bez dna w które trzeba było pakować miliardy, żeby mogły w
    jakimkolwiek stopniu konkurować z "zachodnimi". Mamy płakać za tak
    światłymi firmami jak FSM której głównym produktem był samochód
    przestarzały od lat 70tych? A może za hutą im. Lenina?

    > O akcjach typu "kupujemy państwowy majątek, za pieniądze uzyskane z
    > kredytu poręczonego przez rząd" nie ma co wspominać, bo w ten sposób to
    > każdy kto miał odpowiednie kontakty i znajomości mógł dorobić się
    > miliardów (i większość tak się właśnie dorobiła) z niczego.

    To co opisujesz to oczywista patologia i niestety nie ma co się
    oszukiwać nadużycia, ominięcie prawa czy działania wątpliwe etycznie
    miały miejsce. Miały by też miejsce gdyby te firmy pozostały pod
    kontrolą państwa. Nie śmiem oceniać czy nadużycia były by większe czy
    mniejsze, ale nie wątpię, że byłyby.

    >> Czy działania innych banków centralnych mają dużo większe przełożenie?
    >> Zobacz na temat tego wątku - jak *drastyczne* czy jak kto woli
    >> dramatyczne decyzje podejmuje szwedzki Riksbank by wpłynąć na działania
    >> banków komercyjnych.
    >
    > Tym niemniej bank "nasz" w określonych sytuacjach zachowa się inaczej
    > niż bank, który jest w obcych rękach.

    Czekaj mówiliśmy o RPP i bankach centralnych w tym fragmencie wątku.
    Jeśli chcemy o komercyjnych - proszę bardzo. W czym się różni w tej
    chwili zachowanie *polskich* banków jak PKO BP, Getin czy BOŚ od
    powiedzmy takiego Pekao czy BRE?

    > Francuzi kupują swoje auta, Niemcy swoje.

    Chciałbyś naprawdę kupować Poloneza model 2010 w którym nowością było by
    wprowadzenie komputera pokładowego wyświetlającego aktualne spalanie ;) ?


    > Podobnie jest z innymi
    > produktami. Obywatele tych państw mogą trzymać pieniądze w swoich
    > bankach. A Polak takiego wyboru nie ma (akurat co do banków to mamy
    > wybór ale co do całej reszty to już raczej nie).

    Ale czego właściwie nie kupisz polskiego oprócz samochodu?

    --
    MP


  • 39. Data: 2009-09-02 15:49:12
    Temat: Re: ujemne oprocentowanie depozytow (Szwecja)
    Od: "Valdi.Pavlack" <V...@P...NOspam.pl>

    "marco" news:h7lriv$1nl4$1@opal.icpnet.pl

    > > Ale chyba naiwnym nie jest oczekiwanie, że w kraju, który 20 lat temu
    obalił
    > > chory ustrój wszystkim ludziom będzie się żyło dobrze a nie tylko
    wybranej
    > > garści "rasy panów" i ich rodzinom.

    > Ależ jest naiwny. Tak samo w wychwalanej gdzieś wcześniej w wątku
    > francji pochodzenie i ukończona pewna szkoła daje zdecydowanie większe
    > szanse na "sukces". Bajki, że będzie po równo, egalitarnie i
    > sprawiedliwie to serwowali w okolicach rewolucji kulturalnej.

    Ja nigdzie nie napisałem "po równo" w odniesieniu do ludzi bo to utopia i
    demoralizująca doktryna, w wyniku której dochodzimy do oklepanego w
    poprzednim ustroju "czy się stoi, czy się leży...".
    Napisałem że by żyło się dobrze tj. godnie a z tym PL ciągle mamy problem.
    Bo chyba nie nazwiesz normalną rzeczą to, że za minimalną pensję samotnie
    żyjąca osoba nie jest w stanie się utrzymać :O Chyba nie nazwiesz normalną
    rzeczą faktu, że niektóre dzieciaki nie mają możliwości zjedzenia choć by
    jednego ciepłego posiłku w ciągu dnia a rządzący rozpier... pieniądze
    podatników na lewo i prawo, a to nowe pióra do pałacu Kaczęcia, a to
    buteleczki wina, kwiatuszki i inne duperele bez których państwo i jego
    "elyta" spokojnie mogła by funkcjonować.

    > Mniejsze to może są oficjalnie w krajach skandynawskich. Bo większość
    > bogatych jest oficjalnie rezydentami gdzie indziej, co nie dziwi biorąc
    > pod uwagę ich podatki. Na czym opierasz tą tezę i co generalnie
    > rozumiesz przez dysproporcje?

    Napisałem wyżej. Zaprzeczysz temu co w PL występuje i wcale nie jest
    zjawiskiej marginalnym?
    A co do podatków - w PL są chorendalnie wysokie podatki, tylko kasy jaka w
    ich ramach jest od zabierana gdzieś znika w czarnej dupci.


  • 40. Data: 2009-09-02 15:56:58
    Temat: Re: ujemne oprocentowanie depozytow (Szwecja)
    Od: "Valdi.Pavlack" <V...@P...NOspam.pl>

    "marco" news:h7m2a8$1v5b$1@opal.icpnet.pl

    > Widocznie znasz bardzo ciekawą średnią emeryta w starej unii. Oczywiście
    > jest w stanie - pod warunkiem, że przez przynajmniej pół życia
    > samodzielnie oszczędzał dodatkowo na swoją przyszłą emeryturę. I wiesz w
    > Polsce też masz taką możliwość, a każdy kto myśli, że z obowiązkowych
    > składek za 50 lat będzie żyć na poziomie wakacji zagranicznych i
    > samochodu średniej klasy zmienianego co kilka lat jest przepraszam za
    > brutalność idiotą.

    Wszystko pięknie - łatwo się to pisze (sam bije się w pierść) z perspektywy
    osoby, która większość życia spędziła bądź spędza po za granicami kraju.
    Niestety w PL większość osób nie stać na dodatkowe odkładanie na emeryturę
    (nawet nie bawmy się w przytaczanie danych GUSu o średniej płacy, które z
    rzeczywistością mają niewiele wspólnego)

    > Żeby jeszcze zilustrować, aż pokusiłem się o odszukanie kilku danych
    > źródłowych (za 2007 rok).
    > Francja:
    > średnia emerytura brutto:
    > 1282 euro

    Przyjmijmy czysto hipotetycznie, że w chwili obecnej przeliczami EUR-PLN w
    stosunku 1:1 bez zmiany cen. Ile za śwoją średnio emeryturę kupi Polak ile
    Francuz. Odpowiedź jest chyba oczywista.

    > Jeśli wierzysz, że jest to kwota za którą da się żyć w mieście w europie
    > zachodniej, jeździć na zagraniczne wakacje i kupować nowego Volkswagena
    > za 20 tysięcy euro to szczerze gratuluje umiejętności oszczędzania i
    > racjonalnego gospodarowania środkami.

    Berlin, Hamburg - za taką kasę z powodzeniem się utrzymasz i jeszcze
    odłożysz. Dodatkowo jak dzielisz mieszkanie ze znajomymi to masz jeszcze
    łatwiej. Piszę to jako osoba, której znajomi zarabiają podobne pieniądze
    (+/- 100 - 200 euro) i żyją na bardzo przyzwoitym poziomie - oczywiście to
    kwestia względna jak kto postrzega przyzwoity poziom życia.
    A co do samochodu - to czy nowa bryka jest niezbędna do życia jeżeli za o
    wiele mniejsze pieniądze można sobie kupić używany powóz, a na co dzień
    korzystać ze zbiorkomu?

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1