W dniu 14.11.2024 o 03:43, PiteR pisze:
> No pewnie. Prywatnie w ogóle nie powinno się widzieć innych pacjentów w
> poczekalni.

Nie wiem z jakiej choinki się urwałeś

nawet u mechanika spotkasz innych klientów

Wczoraj byłem u okulisty na NFZ. Czas oczekiwania tydzień.

Gbur się trafił, 50 minut poślizgu ale załatwiłem sprawę.

Tak mieszkam w Lublinie.

Tu czyste powietrze, węgiel za darmo a pospólstwo ma małe wymagania od
WADZY i dlatego nie muszą dużo zarabiać ;-)

do góry

W dniu 15.11.2024 o 08:09, _Master_ pisze:
>
> Nie wiem z jakiej choinki się urwałeś
>
> nawet u mechanika spotkasz innych klientów
>
> Wczoraj byłem u okulisty na NFZ. Czas oczekiwania tydzień.
>
W moim miasteczku okulista na NFZ przyjmuje w dniu rejestracji. Niestety
ten okulista zbyt późno wykrył u mnie jaskrę i straciłem oko. Teraz z
drugim okiem jeżdżę do prywatnego gabinetu pani ordynator kliniki
okulistyki. Czas oczekiwania na wizytę 3 miesiące, cena za wizytę 250 -
350 zł.

do góry

in <news:vh6s3b$seg$1@news.chmurka.net>
user _Master_ pisze tak:

> Tak mieszkam w Lublinie.

to dużo wyjaśnia ;)

--
Piter

# kradno ale sie dzielo

do góry

On Fri, 15 Nov 2024 17:36:47 +0100, Dąbrowski wrote:
> W dniu 15.11.2024 o 08:09, _Master_ pisze:
>>
>> Nie wiem z jakiej choinki się urwałeś
>>
>> nawet u mechanika spotkasz innych klientów
>>
>> Wczoraj byłem u okulisty na NFZ. Czas oczekiwania tydzień.
>>
> W moim miasteczku okulista na NFZ przyjmuje w dniu rejestracji. Niestety
> ten okulista zbyt późno wykrył u mnie jaskrę i straciłem oko.

ślepy jakis, czy co - że nie ma kolejki?

> Teraz z
> drugim okiem jeżdżę do prywatnego gabinetu pani ordynator kliniki
> okulistyki. Czas oczekiwania na wizytę 3 miesiące, cena za wizytę 250 -
> 350 zł.

J.

do góry

W dniu 15.11.2024 o 17:36, Dąbrowski pisze:
> Teraz z drugim okiem jeżdżę do prywatnego gabinetu pani ordynator
> kliniki okulistyki. Czas oczekiwania na wizytę 3 miesiące, cena za
> wizytę 250 - 350 zł.

Jak byłem młodszy to tez myślałem że "stopień wojskowy" i kwota wizyty
robią różnicę ;-)

Życie zweryfikowało moje podejście. Lekarze są źli i dobrzy a w dodatku
w 70% się domyślają a nie analizują dane ;-)

Tak weryfikuję i nie trzymam się tylko jednego bo np. miły jest.

U okulisty byłem z 18 letnim synem aby pierwszy raz ktoś mu w oczy
ZAJRZAŁ zanim ulegnie marketingowi i sobie kupi okulary z niebieskim
filtrem.
Potwierdził moje przeczucie że takie okulary to GŁUPOTA i że lepszym
pomysłem będzie ograniczenia kontaktu z ekranem.

On ma jeszcze wybór. Ja już jestem STRACONY ;-)

Zauważyłem w ostatnich latach łatwiejszy dostęp do diagnostyki i
rutynowych badań NA NFZ.

Problemy się zaczynają jak przychodzi do DIAGNOZOWANIA DLACZEGO BOLI? ;-)

Lekarze nadal leczą tylko swoją DZIAŁKĘ i w dooopie mają całokształt

Niestety potrafię się z nimi pokłócić jak widzę konowałowatość ;-)

Nie ważne czy prywatnie czy państwowo.

do góry

W dniu 15.11.2024 o 17:52, PiteR pisze:
> to dużo wyjaśnia ?

Wyjaśnij co Ci wyjaśniło.

Odważysz się?

do góry

W dniu 13.11.2024 o 13:45, Piotr Gałka pisze:

> A ile razy w tygodniu Ty po pracy idziesz do drugiej pracy?

Co rozumiesz przez drugą pracę?
W moim szpitalu pracuje kilku lekarzy dojeżdżających z innych miast.
Panu doktorowi nie opłaca dojeżdżać codziennie na 8/12 godzin, więc ma
kontrakt na 48 lub 72 godziny w tygodniu, jednym ciągiem. W tym czasie
operuje, "zajmuje się" pacjentami na oddziale, przyjmuje w przychodni
specjalistycznej, je i sra, bo śpi w czasie dyżurów na SORze, w czasie
których pielęgniarki boją się go obudzić, bo pan doktor przemęczony. Na
koniec miesiąca za te 2-3 dni roboty wystawia fakturę na 15-20 tysięcy,
a w międzyczasie buja się do innego szpitala, w którym ma podobny kontrakt.

> Poszukaj innego, który przyjmuje aż padnie na pysk. Tylko nie miej
> pretensji jak mu się coś z przemęczenia pomyli.

Ciągle im się coś myli i to niekoniecznie z przemęczenia.

do góry

W dniu 15.11.2024 o 18:59, J.F pisze:
> On Fri, 15 Nov 2024 17:36:47 +0100, Dąbrowski wrote:

>>>
>> W moim miasteczku okulista na NFZ przyjmuje w dniu rejestracji. Niestety
>> ten okulista zbyt późno wykrył u mnie jaskrę i straciłem oko.
>
> ślepy jakis, czy co - że nie ma kolejki?
>
Kolejki bywają, ale tylko kilka, kilkanaście osób. Czemu tak mało? Bo
może zbyt dużo pacjentów się rozczarowało.

do góry

On Fri, 15 Nov 2024 20:29:41 +0100, _Master_ wrote:
> W dniu 15.11.2024 o 17:36, Dąbrowski pisze:

> U okulisty byłem z 18 letnim synem aby pierwszy raz ktoś mu w oczy
> ZAJRZAŁ zanim ulegnie marketingowi i sobie kupi okulary z niebieskim
> filtrem.
> Potwierdził moje przeczucie że takie okulary to GŁUPOTA i że lepszym
> pomysłem będzie ograniczenia kontaktu z ekranem.
>
> On ma jeszcze wybór. Ja już jestem STRACONY ;-)

On raczej nie ma wyboru.
Choć jest jeszcze parę zajęć, gdzie komputerów i ekranó mniej.

> Zauważyłem w ostatnich latach łatwiejszy dostęp do diagnostyki i
> rutynowych badań NA NFZ.

Czyli jakich?

> Problemy się zaczynają jak przychodzi do DIAGNOZOWANIA DLACZEGO BOLI? ;-)

Bo też jest to pewna sztuka ... a sztuka wymaga artysty.

> Lekarze nadal leczą tylko swoją DZIAŁKĘ i w dooopie mają całokształt

Taka specjalizacja.
Z drugiej strony - czy można się znać na wszystkim?

J.

do góry

W dniu 17.11.2024 o 13:14, nadir pisze:
> Co rozumiesz przez drugą pracę?
> W moim szpitalu pracuje kilku lekarzy dojeżdżających z innych miast.
> Panu doktorowi nie opłaca dojeżdżać codziennie na 8/12 godzin, więc ma
> kontrakt na 48 lub 72 godziny w tygodniu, jednym ciągiem. W tym czasie
> operuje, "zajmuje się" pacjentami na oddziale, przyjmuje w przychodni
> specjalistycznej, je i sra, bo śpi w czasie dyżurów na SORze, w czasie
> których pielęgniarki boją się go obudzić, bo pan doktor przemęczony. Na
> koniec miesiąca za te 2-3 dni roboty wystawia fakturę na 15-20 tysięcy,
> a w międzyczasie buja się do innego szpitala, w którym ma podobny kontrakt.

Mądry, wykształcony, inteligentny, z dyplomem, znający się na ludzkim
organizmie ale za to MAJĄCY W DOOOOOOPIE życie i zdrowie pacjentów.

Są trzy opcje:
- albo taka praca jest lajtowa i człowiek się nie męczy i ma czas na
regenerację również UMYSŁOWĄ

- albo te dodatkowe etaty to ściema i biurokratyczne malwersowanie
publicznych pieniędzy

- albo wydaje mu się że ma nadprzeciętne możliwości i nie wie że tak się
da na krótką metę.

Wszystkie te opcje nie przynoszą chwały wykształconemu inteligentnemu
człowiekowi.

do góry