-
171. Data: 2009-05-23 00:07:45
Temat: Re: wkurzajace weekendowe przerwy w autoryzacji kart
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st>
Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
news:guror1$ikh$1@news.onet.pl...
> bradley.st pisze:
>> Wszystko rozumiem, moze poza jezykiem, bo znajomosc jednego obcego
>> jest wymagana w Polsce juz na maturze.
> A wiesz jak wygląda język obcy na maturze ? :D
> "My name is John","This is a book" - mniej więcej taki poziom
> skomplikowania.
Oto arkusz i cała reszta z tegorocznej matury - j.angielski (poziom
podstawowy).
http://cdn.gazeta.pl/bi.gazeta.pl/im/4/6572/m6572964
.pdf
http://matura.gazeta.pl/matura/1,79505,6571776,Matur
a__arkusze_i_rozwiazania_z_jezyka_angielskiego.html
Co nie zmienia faktu, że z taką znajomością języka do biura, czy nawet na
kasę pracować nie pójdziesz.
> Nauka języka obcego w szkole to totalna farsa. Uczą gramatyki i jakichś
> innych dziwnych rzeczy, a zasób słownictwa jest bardzo ubogi. Do tego uczą
> czytać i pisać ale rozmówek sytuacyjnych praktycznie nie ma. Tak więc
> ukończywszy naukę języka obcego w polskiej szkole umiesz pisać, znasz
> gramatykę, wiesz kiedy zastosować jakiś czas ale nie potrafisz poprowadzić
> prostej rozmowy :)
Obecnie jest dokładnie odwrotnie. Nacisk stawiany jest na rozumienie i
możliwość porozumiewania się, a nie gramatykę.
I uważam to za krok w dobrym kierunku. A stara prawda jest taka, że jak ktoś
nie czuje takiej potrzeby/chęci to się języka obcego nie nauczy, chociażby
go przez dekadę tego w szkole uczyli.
-
172. Data: 2009-05-23 15:57:58
Temat: Re: wkurzajace weekendowe przerwy w autoryzacji kart
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 22 Maj, 20:07, "Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st>
wrote:
>
> Co nie zmienia faktu, że z taką znajomością języka do biura, czy nawet na
> kasę pracować nie pójdziesz.
>
Jezeli ktos byl w stanie bez problemu zrobic zadania 7. i 8:
* Napisz, jak zamierzasz spędzić ten rok i co chcesz robić po jego
zakończeniu.
* Wspomnij o pozytywnej reakcji Twoich przyjaciół oraz swoich obawach
związanych z reakcją rodziców.
* Zapytaj kolegę o jego opinię i poproś o radę, jak przekonać rodziców
do tego
pomysłu.
to ja jednak wierze, ze da sobie rade "na kasie" czy przy prostych
pracach biurowych.
Chyba ze, oczywiscie, w Europie wymaga sie od kasjerek intelektualnych
konwersacji z klientami na temat najnowszych badan w zakresie fizyki
molekularnej. :)
-
173. Data: 2009-05-23 16:28:56
Temat: Re: wkurzajace weekendowe przerwy w autoryzacji kart
Od: szczurwa <s...@g...com>
On 23 Maj, 17:57, "bradley.st" <b...@g...pl> wrote:
> Chyba ze, oczywiscie, w Europie wymaga sie od kasjerek intelektualnych
> konwersacji z klientami na temat najnowszych badan w zakresie fizyki
> molekularnej. :)
W latach gigantycznego bezrobocia, 2001-2003, wymagano biegłego
angielskiego od sprzątaczek. Jakaś lepsza position wymagała dwoch
obcych języków biegle, choć, jak donosiła "wyborcza", pracodawcy
zaczynali preferować osoby z biegłą znajomością co najmniej trzech
języków, ponieważ dwa to standard".
Utkwił mi ten artykuł mocno w pamięci.
Polska specyfika.
-
174. Data: 2009-05-23 16:36:07
Temat: Re: wkurzajace weekendowe przerwy w autoryzacji kart
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 23 Maj, 12:28, szczurwa <s...@g...com> wrote:
>
> Polska specyfika.
Ale my tu o wyjezdzie z Polski, zeby zarabiac wiecej niz 1,500 zl /
miesiac, a nie o sprztaniu w Polsce. :)
Sprawdze przy nastepnej podrozy za ocean jak kasjerki w Sainsbury's
albo Dunnes stoja ze znajomoscia jezykow obcych i fizyki kwantowej. ;)
Pozniej sie wypowiem na grupie.
-
175. Data: 2009-05-23 16:49:09
Temat: Re: wkurzajace weekendowe przerwy w autoryzacji kart
Od: szczurwa <s...@g...com>
On 23 Maj, 18:36, "bradley.st" <b...@g...pl> wrote:
> Ale my tu o wyjezdzie z Polski, zeby zarabiac wiecej niz 1,500 zl /
> miesiac, a nie o sprztaniu w Polsce. :)
Jako siedemnastolatek miałem za sobą epizod emigracyjny i zaliczony
słynny obóz w Treiskirchen w Austrii. Nie mogę sobie darować, ze
wróciłem do Polski.