eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › wyjazd do Stanów-co z pieniędzmi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 21. Data: 2010-10-07 20:05:26
    Temat: Re: wyjazd do Stanów-co z pieniędzmi
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    witek pisze:

    >> O ile jeszcze na stacjach benzynowych to czasem mi się zdarzało, że
    >> udawało się zapłacić dopiero po tankowaniu, to już w motelu zapłacić
    >> "rano" - nigdy. Zanim dostałem klucze, zawsze musiała być gotówka lub
    >> karta.
    >
    > a to dlatego, ze rano mozesz wyjsc z hotelu zatrzaskujac drzwi za soba i
    > nawet nie mowiac do widzenia pani w recepcji.

    Co to za argument? Ze stacji też mogę odjechać po tankowaniu. A w
    Niemczech to niby nie mogę odjechać? A w Polsce nie mogę?

    >> A np. w takich Niemczech w przydrożnych zajazdach nikomu nie przyjdzie
    >> do głowy zażądać opłaty z góry, ani nawet obejrzeć jakichkolwiek
    >> dokumentów... :-)
    >
    > j.w.
    > ale za to masz zawracanie głowy rano kiedy trzeba zapłacić
    > i zwykle sie okazuje, ze rano to wszyscy o tej samej porze chca
    > wyjechac, a pani biedna sama i kolejka jak cholera.

    Ja po prostu płacę przy śniadaniu. No tak, a ale przecież w Niemczech są
    śniadania w hotelach... :-)

    > Robiąc zakupy w internecie tez wole zapłacić z góry i niech mi kurier
    > zostawi to gdziekolwiek i nie zawraca d... z zapłatą za pobraniem.

    No zdecydowanie tak - zwłaszcza, że zwykle jest jeszcze do tego taniej z
    góry. :-)

    >>>> Zresztą trafiłem kiedyś na niezłego cioła w okienku:
    >>>>
    >>>> Cioł: Ile?
    >>>> Ja: 10 galonów
    >>>> C: ?
    >>>> J: 10 galonów
    >>>> C: Ile?
    >>>> J: 10 galonów
    >>>> C: ???
    >>>> J: 20 dolarów
    >>>> C: OK
    >>>
    >>> on sie pyta ile ma ci zablokowac na karcie, a ty mu w galonach
    >>> wyjezdzasz, to co sie dziwisz.
    >>
    >> Jak w sklepie kupuję dajmy na to ser żółty, to nie proszę o "ser za $5",
    >> tylko "pół funta sera". Co w tym dziwnego, że chcę kupić 10 galonów
    >> benzyny? On jest sprzedawcą benzyny, a ja chcę kupić benzynę. To ja mam
    >> wychodzić przed stację, sprawdzać cenę i jeszcze sobie sam mnożyć?
    >> (akurat przez 10 jest łatwo...) Chyba kasjer od czegoś w końcu jest...
    >
    > Nie nie nie.
    > Pan sie nie pyta ile chcesz kupic sera tylko jaki "banknot" zostawiasz w
    > zastaw.

    Ja nie zostawiam nic w zastaw. Ja płacę za benzynę. Dystrybutor wydaje
    mi dokładnie tyle, za ile zapłaciłem, a ja sobie spod niego spokojnie
    odjeżdżam, w ogóle nie wracając do kasy.


    > przychodzisz do sklepu, pan sie pyta ile chcesz zostawic zaliczki a ty
    > do niego, pół kilo sera. To co sie dziwisz, ze patrzy na ciebie jak na
    > psychicznego.

    Ty naprawdę uważasz za dziwne, że w sklepie sprzedającym towar X, mówię
    że chcę n sztuk/litrów/kilogramów towaru X?
    Dziwne to by było, jakbym poprosił o 5 sekund sera. Nie jest natomiast
    dziwne, że u sprzedawcy sera chcę zostawić zapłatę za - dajny na to -
    20dkg sera.

    --
    MiCHA


  • 22. Data: 2010-10-07 20:23:58
    Temat: Re: wyjazd do Stanów-co z pieniędzmi
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 10/7/2010 3:05 PM, Przemyslaw Kwiatkowski wrote:
    > witek pisze:
    >
    >>> O ile jeszcze na stacjach benzynowych to czasem mi się zdarzało, że
    >>> udawało się zapłacić dopiero po tankowaniu, to już w motelu zapłacić
    >>> "rano" - nigdy. Zanim dostałem klucze, zawsze musiała być gotówka lub
    >>> karta.
    >>
    >> a to dlatego, ze rano mozesz wyjsc z hotelu zatrzaskujac drzwi za soba i
    >> nawet nie mowiac do widzenia pani w recepcji.
    >
    > Co to za argument? Ze stacji też mogę odjechać po tankowaniu. A w
    > Niemczech to niby nie mogę odjechać? A w Polsce nie mogę?


    Nie zalapales.
    Po to wlasnie prosza o karte kredytowa na dzien dobry, zebys sobie rano
    nie musiał zawracac głowy wymeldowywaniem sie i płaceniem.
    Sami sobi obciążą kartę, którą im wcześniej dałeś.
    Ty masz tylko trzasnąć drzwiami i możesz spokojnie iść.

    Tak sie przyjęło. To dlatego zawsze na początku proszą o kartę, żeby na
    koniec nie zawracać ci d... I oni tobie i ty im.
    co kraj to obyczaj, ani gorszy ani lepszy.



    >
    >>> A np. w takich Niemczech w przydrożnych zajazdach nikomu nie przyjdzie
    >>> do głowy zażądać opłaty z góry, ani nawet obejrzeć jakichkolwiek
    >>> dokumentów... :-)
    >>
    >> j.w.
    >> ale za to masz zawracanie głowy rano kiedy trzeba zapłacić
    >> i zwykle sie okazuje, ze rano to wszyscy o tej samej porze chca
    >> wyjechac, a pani biedna sama i kolejka jak cholera.
    >
    > Ja po prostu płacę przy śniadaniu. No tak, a ale przecież w Niemczech są
    > śniadania w hotelach... :-)

    w stanach też
    tylko w tych bardziej przydrożnych niezjadliwe.
    Ale np. holiday inn express juz powoli zaczyna smakowac po europejsku.
    kwestia tego w jakiej klasy hotelach sie nocuje.





    >
    >> Robiąc zakupy w internecie tez wole zapłacić z góry i niech mi kurier
    >> zostawi to gdziekolwiek i nie zawraca d... z zapłatą za pobraniem.
    >
    > No zdecydowanie tak - zwłaszcza, że zwykle jest jeszcze do tego taniej z
    > góry. :-)
    >
    >>>>> Zresztą trafiłem kiedyś na niezłego cioła w okienku:
    >>>>>
    >>>>> Cioł: Ile?
    >>>>> Ja: 10 galonów
    >>>>> C: ?
    >>>>> J: 10 galonów
    >>>>> C: Ile?
    >>>>> J: 10 galonów
    >>>>> C: ???
    >>>>> J: 20 dolarów
    >>>>> C: OK
    >>>>
    >>>> on sie pyta ile ma ci zablokowac na karcie, a ty mu w galonach
    >>>> wyjezdzasz, to co sie dziwisz.
    >>>
    >>> Jak w sklepie kupuję dajmy na to ser żółty, to nie proszę o "ser za $5",
    >>> tylko "pół funta sera". Co w tym dziwnego, że chcę kupić 10 galonów
    >>> benzyny? On jest sprzedawcą benzyny, a ja chcę kupić benzynę. To ja mam
    >>> wychodzić przed stację, sprawdzać cenę i jeszcze sobie sam mnożyć?
    >>> (akurat przez 10 jest łatwo...) Chyba kasjer od czegoś w końcu jest...
    >>
    >> Nie nie nie.
    >> Pan sie nie pyta ile chcesz kupic sera tylko jaki "banknot" zostawiasz w
    >> zastaw.
    >
    > Ja nie zostawiam nic w zastaw. Ja płacę za benzynę. Dystrybutor wydaje
    > mi dokładnie tyle, za ile zapłaciłem, a ja sobie spod niego spokojnie
    > odjeżdżam, w ogóle nie wracając do kasy.

    zgadza sie. podjezdzasz przeciagasz karte tankujesz i odjezdzasz.
    z tym, że im bardziej na południe tym wiecej stacji, gdzie najpierw sie
    musisz pofatygowac Z przedpłatą.

    >
    >
    >> przychodzisz do sklepu, pan sie pyta ile chcesz zostawic zaliczki a ty
    >> do niego, pół kilo sera. To co sie dziwisz, ze patrzy na ciebie jak na
    >> psychicznego.
    >
    > Ty naprawdę uważasz za dziwne, że w sklepie sprzedającym towar X, mówię
    > że chcę n sztuk/litrów/kilogramów towaru X?
    > Dziwne to by było, jakbym poprosił o 5 sekund sera. Nie jest natomiast
    > dziwne, że u sprzedawcy sera chcę zostawić zapłatę za - dajny na to -
    > 20dkg sera.
    >

    to nie jest zapłata tylko zaliczka. zaliczke zwykle wyraza sie w walucie
    nie w kilogramach, litrach czy galonach.



  • 23. Data: 2010-10-07 23:23:01
    Temat: Re: wyjazd do Stanów-co z pieniędzmi
    Od: "MichalL" <m...@N...poczta.onet.pl>


    "Zdenek" <z...@g...pl> wrote in message
    news:i8ibqp$oo8$1@inews.gazeta.pl...
    > "MichalL" <m...@N...poczta.onet.pl> wrote:

    > Ładna teoria, a praktyka jest taka, że KK Polbank w USA ma znikomą
    > przydatność.

    Korzystałem wielokrotnie, czasem miałem kłopoty na stacjach benzynowych,
    zwłaszcza jak prosiły o ZIP - może ktoś wie co by zadziałało? Mój kod pocztowy
    odrzucało, czy powinienem wpisać dowolny w USA? Nie chciałem testowac, żeby nie
    zablokować sobie karty.
    Z każda karta zdarzają się kłopoty. Z Citi na przykład taki, że kursy walut są
    bardzo wysokie i na Kubie nie działa.
    Miałem kredytówkę i debetówkę Polbanku, a oprócz tego kilka innych kart oraz
    gotówkę. Dałem radę.

    MichalL


  • 24. Data: 2010-10-10 13:53:38
    Temat: Re: wyjazd do Stanów-co z pieniędzmi
    Od: "Zdenek" <z...@g...pl>


    "MichalL" <m...@N...poczta.onet.pl> wrote in message
    news:i8lks1$7fb$1@node1.news.atman.pl...
    >
    > "Zdenek" <z...@g...pl> wrote in message
    > news:i8ibqp$oo8$1@inews.gazeta.pl...
    >> "MichalL" <m...@N...poczta.onet.pl> wrote:
    >
    >> Ładna teoria, a praktyka jest taka, że KK Polbank w USA ma znikomą
    >> przydatność.
    >
    > Korzystałem wielokrotnie, czasem miałem kłopoty na stacjach benzynowych,
    > zwłaszcza jak prosiły o ZIP - może ktoś wie co by zadziałało? Mój kod
    > pocztowy odrzucało, czy powinienem wpisać dowolny w USA? Nie chciałem
    > testowac, żeby nie zablokować sobie karty.

    Kiedy terminal w dystrybutorze zapyta o ZIP, to zwykle zostaje już tylko
    przejście do stacji i przedpłata.

    Parę razy bawiłem się w sprawdzanie, co z tym można zrobić:
    - nie działa wpisanie 00000 / 11111 / 99999
    - nie działa polski kod pocztowy (wpisany bez kreski)
    - nie działa poprawny ZIP w USA

    _Podobno_ czasami działa wklepanie 99999, ale mi się jakoś nie udało.

    Zdenek


  • 25. Data: 2010-10-10 18:00:46
    Temat: Re: wyjazd do Stanów-co z pieniędzmi
    Od: "MichalL" <m...@N...poczta.onet.pl>


    "Zdenek" <z...@g...pl> wrote in message
    news:i8sgh1$q56$1@inews.gazeta.pl...

    > Kiedy terminal w dystrybutorze zapyta o ZIP, to zwykle zostaje już tylko
    > przejście do stacji i przedpłata.

    Dzięki, ale raz chciałem zatankowac w środku nocy na dzikim zachodzie i nie było
    nikogo z obsługi ...

    MichalL


  • 26. Data: 2010-10-10 19:15:55
    Temat: Re: wyjazd do Stanów-co z pieniędzmi
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    Zdenek pisze:

    > Kiedy terminal w dystrybutorze zapyta o ZIP, to zwykle zostaje już tylko
    > przejście do stacji i przedpłata.

    Istotnie, choć z drugiej strony - o ile pamiętam, nigdy żaden nie
    zapytał mnie o ZIP, jeśli wcześniej wybrałem opcję "credit". Zdaje się,
    że żaden też nie zapytał mnie o pin... (A głównie płaciłem debetówką
    Kredyt Banku "na podpis").

    --
    MiCHA


  • 27. Data: 2010-10-10 21:16:28
    Temat: Re: wyjazd do Stanów-co z pieniędzmi
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 10/10/2010 2:15 PM, Przemyslaw Kwiatkowski wrote:
    > Zdenek pisze:
    >
    >> Kiedy terminal w dystrybutorze zapyta o ZIP, to zwykle zostaje już tylko
    >> przejście do stacji i przedpłata.
    >
    > Istotnie, choć z drugiej strony - o ile pamiętam, nigdy żaden nie
    > zapytał mnie o ZIP, jeśli wcześniej wybrałem opcję "credit". Zdaje się,
    > że żaden też nie zapytał mnie o pin... (A głównie płaciłem debetówką
    > Kredyt Banku "na podpis").
    >

    jak wybierzesz credit to z definicji nie zapyta o pin. pin w kartach
    kredytowych sluzy tylko i wylacznie do wypłaty gotówki w bankomatach, o
    ile ktoś ten pin sobie wczesniej zdefiniuje.
    o zip pytaja niezaleznie do rodzaju karty. po prostu ci sie nie trafiło


  • 28. Data: 2010-10-11 21:06:46
    Temat: Re: wyjazd do Stanów-co z pieniędzmi
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    witek pisze:

    >>> Kiedy terminal w dystrybutorze zapyta o ZIP, to zwykle zostaje już tylko
    >>> przejście do stacji i przedpłata.
    >>
    >> Istotnie, choć z drugiej strony - o ile pamiętam, nigdy żaden nie
    >> zapytał mnie o ZIP, jeśli wcześniej wybrałem opcję "credit". Zdaje się,
    >> że żaden też nie zapytał mnie o pin... (A głównie płaciłem debetówką
    >> Kredyt Banku "na podpis").
    >
    > jak wybierzesz credit to z definicji nie zapyta o pin. pin w kartach
    > kredytowych sluzy tylko i wylacznie do wypłaty gotówki w bankomatach, o
    > ile ktoś ten pin sobie wczesniej zdefiniuje.

    Nie wygłupiaj się. Naprawdę nigdy nie widzałeś pinpadów w sklepach? Bo
    ja widzę je co dzień. Ba, ja nawet korzystam z nich co dzień - i to
    właśnie z kartą kredytową. (Tyle, że obecnie przebywam w kraju ze
    znacznie nowocześniejszą infrastrukturą kartową niż w USA...)

    > o zip pytaja niezaleznie do rodzaju karty. po prostu ci sie nie trafiło

    Niewykluczone, choć nie do końca. Jak kiedyś wybrałem opcję "debit" (bo
    karta była debetowa), to zapytał o ZIP. Nie wiedziałem co odpowiedzieć,
    więc anulowałem i wybrałem opcję "credit" (z tą samą kartą). Nie zapytał
    o ZIP (ani o pin).

    --
    MiCHA


  • 29. Data: 2010-10-11 21:37:34
    Temat: Re: wyjazd do Stanów-co z pieniędzmi
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 10/11/2010 4:06 PM, Przemyslaw Kwiatkowski wrote:
    > witek pisze:
    >
    >>>> Kiedy terminal w dystrybutorze zapyta o ZIP, to zwykle zostaje już
    >>>> tylko
    >>>> przejście do stacji i przedpłata.
    >>>
    >>> Istotnie, choć z drugiej strony - o ile pamiętam, nigdy żaden nie
    >>> zapytał mnie o ZIP, jeśli wcześniej wybrałem opcję "credit". Zdaje się,
    >>> że żaden też nie zapytał mnie o pin... (A głównie płaciłem debetówką
    >>> Kredyt Banku "na podpis").
    >>
    >> jak wybierzesz credit to z definicji nie zapyta o pin. pin w kartach
    >> kredytowych sluzy tylko i wylacznie do wypłaty gotówki w bankomatach, o
    >> ile ktoś ten pin sobie wczesniej zdefiniuje.
    >
    > Nie wygłupiaj się. Naprawdę nigdy nie widzałeś pinpadów w sklepach? Bo
    > ja widzę je co dzień. Ba, ja nawet korzystam z nich co dzień - i to
    > właśnie z kartą kredytową. (Tyle, że obecnie przebywam w kraju ze
    > znacznie nowocześniejszą infrastrukturą kartową niż w USA...)


    pinpady widzialem. przyjemności skorzystania z nich nie mialem ani razu.
    nawet mialbym kłopot. zadna z kart kredytowych w ogole nie ma
    zdefiniowanego pinu. te pinpady uzywane sa do kart debetowych.

    co do tej nowoczesnosci to podyskutujemy przy okazji obrobienia ci konta.
    przekonasz sie wowczas czy nowoczesnosc chroni ciebie czy bank i ile
    bedziesz w plecy.

    >
    >> o zip pytaja niezaleznie do rodzaju karty. po prostu ci sie nie trafiło
    >
    > Niewykluczone, choć nie do końca. Jak kiedyś wybrałem opcję "debit" (bo
    > karta była debetowa), to zapytał o ZIP. Nie wiedziałem co odpowiedzieć,
    > więc anulowałem i wybrałem opcję "credit" (z tą samą kartą). Nie zapytał
    > o ZIP (ani o pin).
    >

    pytaja niezaleznie od rodzaju karty nie znaczyło, że pytaja zawsze.
    po prostu pytanie o zip nie jest jakos przywiazane do rodzaju uzywanej
    karty.

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1