-
21. Data: 2009-11-12 09:10:42
Temat: Re: zdolnosc kredytowa
Od: jo44 <jo44@TO_PRECZ.go2.pl>
T...@s...in.the.world pisze:
> Nie.
> Zegnam.
> Plonk, bo nie ma nastroju na rozmowy z cwiercinteligentami.
Teraz już wiem dlaczego cię w bankach nie lubią.
-
22. Data: 2009-11-12 09:21:42
Temat: Re: zdolnosc kredytowa
Od: T...@s...in.the.world
In article <1...@k...kojer>, Robert Kois <k...@h...pl>
wrote:
> Dnia Wed, 11 Nov 2009 22:34:03 +0100, T...@s...in.the.world
> napisał(a):
>
> > Naprawde nikt nie wie dlaczego? Przeciez ci analitycy to na pewno
> > inteligentni, wyksztalceni ludzie...
>
> Mają system do oceniania zdolności kredytowej i mają określone procedury
> według których muszą postępować. Każda decyzja wykraczająca poza wyznaczone
> ramy wymaga pewnie akceptacji przełożonego.
OK
Ale co z tymi ktorzy ustalali te procedury - skupmy sie moze na tych
dwoch opisanych przeze mnie przypadkach.
TA
-
23. Data: 2009-11-12 09:35:01
Temat: Re: zdolnosc kredytowa
Od: "m1ch4l.j" <m...@g...com>
On 11 Lis, 19:59, T...@s...in.the.world wrote:
> Kiedys staralem sie o karte KK w mBanku. Bylem wtedy zatrudniony jako
> podwykonawca z DG, a nie na etacie. Nie dosc ze musialem dostarczac
> pierdylion dokumentow, to na koniec okazalo sie ze wyliczona przez mBank
> moja zdolnosc kredytowa byla znacznie nizsza, niz w przypadku umowy o
> prace.
> Dlaczego? Przeciez i w jednym i drugim przypadku mozna z miesiaca na
> miesiac stracic prace, ale tez i w jednym i drugim przypadku jest sie
> przez pol roku objetym ochrona ZUSu.
Też tego nie rozumiem. Może się nie znam, ale z mojego punktu widzenia
osoba prowadząca DG jest "bezpieczniejsza" niż zatrudniona na umowę o
pracę. Zrobił się w naszym kraju jakiś kult umów o pracę. Wszystkim
wydaje się, że to najlepsza opcja. Nie za bardzo tego rozumiem - taka
umowa nie daje żadnej gwarancji zatrudnienia za rok, dwa, trzy.
Wylecieć z pracy można w każdej chwili. Tyle tylko, że osoba
prowadząca DG z założenia jest przedsiębiorcza - w razie problemów nie
podda się tak łatwo. Natomiast osoby zatrudnione na umowę o pracę po
otrzymaniu kopa w 4 litery często lądują na zasiłku.
-
24. Data: 2009-11-12 09:35:06
Temat: Re: zdolnosc kredytowa
Od: "Marcin" <n...@n...de>
Witam
Użytkownik <T...@s...in.the.world> napisał w wiadomości
news:Titus_Atomicus-F1948B.21292511112009@news.onet.
pl...
> Ale ja nie chce sie klocic z bankami. Pytam: dlaczego?
Nie pracuje w banku i nie wiem dlaczego nie chca dac kredytu
osobie z dzialalnoscia a chca dac etatowcowi ale moge wymyslec
2 powody.
Pracodawca/zleceniodawca upada:
W przypadku pracownika, traci on prace, nie bedzie mial
przyszlych dochodow od tego pracodawcy, ale nie ma dodatkowych
dlugow z tym zwiazanych. Jak firma nie ma kasy a cos
nie wyplacila pracownikowi to dostanie on pieniadze
z funuszu (grosze bo grosze ale zawsze cos).
W przypadku jedoosobowej firmy ktora wykonywala zlecenia
wlasciwie tylko dla upadajacej firmy to tez nie bedzie dochodow
w przyszlosci, ale zostaja zobowiazania dla ZUSu czy US (VAT),
ktore sa regulowane najpierw, przed bankiem.
Powazna choroba:
Pracownik dostaje 80% pensji i moze sobie w spokoju chorowac.
Wlasciciel jednosobowej firmy nie dostaje nic od zleceniodawcy,
a jeszcze zleceniodawca moze zarzadac odszkodowania za
niewywiazanie sie z umowy. Nie wiem jak teraz ale kiedys
ZUS wyplacal chorobowe dopiero po kilku miesiacach.
Osoba samozatrudniajaca sie zazwyczaj placi minimalne
skladki i takie tez dostaje pozniej chorobowe/rente.
Jest to oczywiscie duzo korzystniejsze niz gdyby pracowal
na etacie ale o ile nie ubezpieczyl sie gdzies prywatnie to
moze byc przykre, kiedy dochody spadaja kilkakrotnie
a pracy sie juz nie da wykonac...
Pozdrawiam,
Marcin
-
25. Data: 2009-11-12 09:38:52
Temat: Re: zdolnosc kredytowa
Od: Robert Kois <k...@h...pl>
Dnia Thu, 12 Nov 2009 10:21:42 +0100, T...@s...in.the.world
napisał(a):
>>> Naprawde nikt nie wie dlaczego? Przeciez ci analitycy to na pewno
>>> inteligentni, wyksztalceni ludzie...
>> Mają system do oceniania zdolności kredytowej i mają określone procedury
>> według których muszą postępować. Każda decyzja wykraczająca poza wyznaczone
>> ramy wymaga pewnie akceptacji przełożonego.
> Ale co z tymi ktorzy ustalali te procedury - skupmy sie moze na tych
> dwoch opisanych przeze mnie przypadkach.
Ktoś kiedyś jakiś system kupił, ktoś go według jakichś zasad
parametryzował, potem kolejny, potem kolejny itd. I teraz pewnie mało kto
wie jak to działa. Zawsze możesz poprosić o ponowne rozpatrzenie wniosku
przez kogoś wyżej. Albo zmienić bank.
--
Kojer
-
26. Data: 2009-11-12 09:58:52
Temat: Re: zdolnosc kredytowa
Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>
Użytkownik "m1ch4l.j" <m...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:518e19ae-be53-445a-b4be-e55c29ffa4d6@n3
5g2000yqm.googlegroups.com...
> Też tego nie rozumiem. Może się nie znam, ale z mojego punktu widzenia
> osoba prowadząca DG jest "bezpieczniejsza" niż zatrudniona na umowę o
> pracę. Zrobił się w naszym kraju jakiś kult umów o pracę. Wszystkim
> wydaje się, że to najlepsza opcja. Nie za bardzo tego rozumiem - taka
> umowa nie daje żadnej gwarancji zatrudnienia za rok, dwa, trzy.
> Wylecieć z pracy można w każdej chwili. Tyle tylko, że osoba
> prowadząca DG z założenia jest przedsiębiorcza - w razie problemów nie
> podda się tak łatwo. Natomiast osoby zatrudnione na umowę o pracę po
> otrzymaniu kopa w 4 litery często lądują na zasiłku.
Może patrzą na to z tej strony, że osoba prowadząca dg jako przeciętnie
rzecz biorąc bardziej samodzielna w myśleniu od osób na umowach o pracę,
częściej może podjąć świadomą decyzję o niespłacaniu zobowiązania? Osobom z
dg może być także ciężej wmówić jakieś głupoty, nakłonić do jakichś
ubezpieczeń dziwnych, no nie wiem.
-
27. Data: 2009-11-12 10:02:35
Temat: Re: zdolnosc kredytowa
Od: "jacem" <j...@1...pl>
Użytkownik "m1ch4l.j" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:518e19ae-be53-445a-b4be-e55c29ffa4d6@n35g2000yq
m.googlegroups.com...
> On 11 Lis, 19:59, T...@s...in.the.world wrote:
>> Kiedys staralem sie o karte KK w mBanku. Bylem wtedy zatrudniony jako
>> podwykonawca z DG, a nie na etacie. Nie dosc ze musialem dostarczac
>> pierdylion dokumentow, to na koniec okazalo sie ze wyliczona przez
>> mBank
>> moja zdolnosc kredytowa byla znacznie nizsza, niz w przypadku umowy o
>> prace.
>> Dlaczego? Przeciez i w jednym i drugim przypadku mozna z miesiaca na
>> miesiac stracic prace, ale tez i w jednym i drugim przypadku jest sie
>> przez pol roku objetym ochrona ZUSu.
> Też tego nie rozumiem. Może się nie znam, ale z mojego punktu widzenia
> osoba prowadząca DG jest "bezpieczniejsza" niż zatrudniona na umowę o
> pracę. Zrobił się w naszym kraju jakiś kult umów o pracę. Wszystkim
> wydaje się, że to najlepsza opcja. Nie za bardzo tego rozumiem - taka
> umowa nie daje żadnej gwarancji zatrudnienia za rok, dwa, trzy.
> Wylecieć z pracy można w każdej chwili. Tyle tylko, że osoba
> prowadząca DG z założenia jest przedsiębiorcza - w razie problemów nie
> podda się tak łatwo. Natomiast osoby zatrudnione na umowę o pracę po
> otrzymaniu kopa w 4 litery często lądują na zasiłku.
Jeśli banki opierają się na statystykach, to rozsądnym jest przede
wszystkim branie pod uwagę własnych.
Jeśli z ich doświadczenia wynika, że większość niesolidnych
kredytobiorców to właśnie osoby prowadzące DG, a nie etatowcy, to
większe utrudnienia stawiają osobom prowadzącym DG.
Inna sprawa to szara strefa, której udział w Polskiej gospodarce jest
znaczący i nie do pogardzenia.
j.
-
28. Data: 2009-11-12 10:06:25
Temat: Re: zdolnosc kredytowa
Od: Mithos <f...@a...pl>
jacem pisze:
> A to opłata "pakiet bezpieczna karta", a to opłata roczna, a to...inne
> duperele...i tak złotówka do złotówki... Czy naprawdę warto dać się skubać?
> W ciągu roku to straty przynajmniej kilkaset zł.
Mnie nikt na KK nie skubie. KK w Alior. Po pierwsze karta na pierwszy
rok darmowa. Po drugie biorąc od banku kartę dostałem 100 PLN gratis. Po
trzecie wydam kartą jakieś 20-25k PLN rocznie z czego będę miał
dodatkowo 250 PLN (bank zwraca mi 1% tego co wydam), a dodatkowo z uwagi
na zrobiony obrót karta będzie darmowa w kolejnym roku.
Innymi słowy : nic za kartę nie zapłacę, a jeszcze bank dorzuci mi
rocznie 350 PLN.
Podobnie z rachunkami bieżącymi, Alior nie dosyć, że dawał 100 PLN na
rachunek konta to dodatkowo zwalniał na rok z jedynej opłaty jaka
obowiązuje za to konto tzn. 3 PLN za kartę debetową - w gratisie
wszystkie bankomaty bez prowizji.
Trzeba dobierać produkty do swoich potrzeb. Dotyczy to wszystkich
dziedzin życia.
--
Mithos
-
29. Data: 2009-11-12 10:08:37
Temat: Re: zdolnosc kredytowa
Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>
Użytkownik "jacem" <j...@1...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hdgiu6$asu$...@a...news.neostrada.pl
...
> Osobiście mam 2 karty kredytowe w Millennium (visa i master), i
> zastanawiam się czy nie zrezygnować z jednej z nich.
> Tylko którą zostawić?
> Posiadanie jakiegokolwiek ichniego "produktu" wiąże się przecież z
> wyciekiem kasy - zwyczajnym bezczelnym skubaniem klienta, choćby z nich
> nawet w ogóle nie korzystał.
> A to opłata "pakiet bezpieczna karta", a to opłata roczna, a to...inne
> duperele...i tak złotówka do złotówki... Czy naprawdę warto dać się
> skubać?
> W ciągu roku to straty przynajmniej kilkaset zł.
>
> Najlepszym bankiem, godnym zaufania dzisiaj jest zwyczajna bawełniana
> skarpeta. ;-)
Z tego co tu czytam, powinieneś zlikwidować obie a nie jedną z nich.
-
30. Data: 2009-11-12 10:36:54
Temat: Re: zdolnosc kredytowa
Od: "jacem" <j...@1...pl>
Użytkownik "MarekZ" <b...@a...w.pl> napisał w wiadomości
news:hdgmfp$fdm$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Użytkownik "jacem" <j...@1...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:hdgiu6$asu$...@a...news.neostrada.pl
...
>> Osobiście mam 2 karty kredytowe w Millennium (visa i master), i
>> zastanawiam się czy nie zrezygnować z jednej z nich.
>> Tylko którą zostawić?
>> Posiadanie jakiegokolwiek ichniego "produktu" wiąże się przecież z
>> wyciekiem kasy - zwyczajnym bezczelnym skubaniem klienta, choćby z
>> nich nawet w ogóle nie korzystał.
>> A to opłata "pakiet bezpieczna karta", a to opłata roczna, a
>> to...inne duperele...i tak złotówka do złotówki... Czy naprawdę warto
>> dać się skubać?
>> W ciągu roku to straty przynajmniej kilkaset zł.
>> Najlepszym bankiem, godnym zaufania dzisiaj jest zwyczajna bawełniana
>> skarpeta. ;-)
> Z tego co tu czytam, powinieneś zlikwidować obie a nie jedną z nich.
Dlaczego tak sądzisz? ;-)
No, bez przesady, czasami się jednak przydaje, a posiadanie konta
bieżacego to jednak w dzisiejszych czasach konieczność.
Mam takie doświadczenia w Millennium, jakie mam.
Uważam, że to jednak zbyt drogi bank dla takiego "szaraczka" jak ja...
Latem rozwiązali umowę Euronetem i kicha... 5 zł za wypłatę z "obcego"
bankomatu.
Toż to rozbój w biały dzień!
Stawiać dwa piwa preziowi przy każdej wypłacie z bankomatu???
(WBK i Cash4You - 1 zł, Millenet - 0zł)
Jaki inny bank polecacie?
j.