-
1. Data: 2007-10-03 22:26:49
Temat: US, zajęcie egzekucyjne x2
Od: Filip Rembiałkowski <p...@g...com>
Jest następująca sytuacja:
Jakiś czas temu (początek 2007) środki na koncie osobistym mojej żony
(mbank ekonto) zostały zajęte przez US z powodu zaległości podatku VAT
(dawniej prowadzona DG).
Jako przyczyna blokady było podane "kwota 4570 zajęcie egzekucyjne
952469 z dnia 2006/11/24".
Skorzystaliśmy z tzw. przywileju kwoty wolnej, potem próbowaliśmy
występować o umorzenie odsetek - bez skutku. W końcu kwota zaległości
została spłacona wraz z kosztami postępowania w dniu 2007/07/30 (data
wpłaty na konto US).
Mamy potwierdzenie tego przelewu, natomiast nie ma potwierdzenia z US
że osoba nie ma żadnych innych zaległości (US odmówił potwierdzenia na
piśmie tej wpłaty, natomiast powiedział że można wystąpić o tzw.
prześwietlenie podatkowe, o które nie wystąpiliśmy).
W dniu 2007/10/3 na tym samym koncie wystąpiła ponownie blokada.
Kwota blokady jest dokłądnie taka sama.
Tytuł blokady też jest dokładnie taki sam!
Bank ma regulaminowe 5 dni roboczych na udzielenie informacji o
przyczynie blokady.
Zainspirowani tytułem blokady dzwonimy do US.
Pani w dziale egzekucyjnym US powiedziała że sprawy egzekucyjne danej
osoby są zamknięte i nie ma żadnego zajęcia z ich strony.
Mi to wygląda na pomyłkę US. Ale nie mogę wykluczyć pomyłki banku. Jak
to stwierdzić?
Czy ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem i może coś powiedzieć.
Jeśli jest to pomyłka, jak można to udowodnić i dochodzić swoich
praw?
PS. sorry za crosspost ale nie wiem gdzie to bardziej pasuje :(
-
2. Data: 2007-10-05 14:46:17
Temat: Re: US, zajęcie egzekucyjne x2
Od: Marcin Krzyżanowski <m...@g...com>
Filip Rembiałkowski wrote:
(..)
>
> Czy ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem i może coś powiedzieć.
>
> Jeśli jest to pomyłka, jak można to udowodnić i dochodzić swoich
> praw?
szczerze ci współczuję. Ja dodam tylko od siebie że wiadomo że w US jest
peirdolnik taki że nie można być niczego pewnym. JA miałem dwa
przejscia. Pierwszym razem... jakias blokada konta, komornik... no nie
wiedziałem co się dzieje.. idę do komornika ten idzie gdziestam wraca z
kwotą do zapłaty (wyglądało jak bym nie dopłacił 400 pln chyba), płacę
te 400 pln i spie spokojnie. Mija rok... pismo z US. Dzwonię i dowiaduję
się że rok temu zrobiłem wpłatę na 400 pln i oni się pytają o co chodzi,
ja tłumacze że komornik i całą tę historię. Okazało się że wszystko było
ok i teraz (2 lata pózniej) mam 400 pln nadpłaty (taki kredycik dla US
darmowy udzieliłem, dobrze że nie zapłaciłem komornikowi bezpośrednio bo
bym jeszcze za komornika zabulił). W międzyczasie raz sprawdzał mnie ten
komornik a później występowałem o zaświadczenie o nie zaleganiu. Teraz
to nie wiem chyba będę występował również o zaświadczenia o nadpłacie bo
nie wiem jak się bronić przed takimi akcjami.
Poproś o zaświadczenie o niezaleganiu. Będzie to jakiś świstek zawsze,
no i z US może kopie decyzji o uchyleniu zajęcia. Porównasz daty i chyba
reklamacja do banku, ale nie znam się.