-
1. Data: 2011-03-29 17:30:01
Temat: Wycena nieruchomości przed kredytem - czy to jest moje do wglądu?
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
Witam.
Staram się o kredyt hipoteczny. Dom jest w budowie i na razie są gołe
ściany. Chcemy X. Bank zrobił wycenę (za którą zapłaciłem) i wycenił na
60% z "mojego" X. Cena jest wyssana z palca, tym bardziej że sąsiedni
domek *identyczny* i w tym samym stanie ale z 2x mniejsza działką
wyceniono 4 miesiące temu na X. W tym samym banku...
Teraz mam dwa szybkie pytania:
a) czy wycena za która zapłaciłem jest "moja" tzn mogę sobie w nią
zajrzeć? Nie wiem czy pytając bank o to nie zaznaczą mi krateczki
"upierdliwy klient". Wole nie psuć sobie opini przed podpisaniem kredytu.
b) Czy bank uwzgledni mi operat szacunkowy przygotowany niezależnie poza
nim? Celowo nie piszę jaki to bank, chodzi o to czy istnieje jakieś
ogólne uregulowanie.
Na około jest pełno opowieści o tym że banki celowo silnie zaniżają
wyceny. Nie wiem jednak po co, bo mnie na ten przykład takie zachowanie
odstrasza od takiego banku, a oferta na rynku szeroka.
-
2. Data: 2011-03-30 08:04:12
Temat: Re: Wycena nieruchomości przed kredytem - czy to jest moje do wglądu?
Od: "MichalL" <m...@N...poczta.onet.pl>
"Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> wrote in message
news:imt4up$50n$1@news.onet.pl...
> Bank zrobił wycenę (za którą zapłaciłem)
Ale prawdopodobnie tylko część. Bank pewnie też coś zapłacił.
> Cena jest wyssana z palca, tym bardziej że sąsiedni domek *identyczny* i w tym
> samym stanie ale z 2x mniejsza działką wyceniono 4 miesiące temu na X. W tym
> samym banku...
Może wyceniała inna firma i wzięła coś innego pod uwagę. Spróbuj dowiedziec się
jaka to firma, skontaktuj się z nia i wyjaśnij sprawę.
Może ostatnio w okolicy sprzedała się jakaś nieruchomość za stosunkowo niską
kwotę i zaniża wartość.
> a) czy wycena za która zapłaciłem jest "moja" tzn mogę sobie w nią zajrzeć?
Zapytaj banku, prawdopodobnie nie.
>Nie wiem czy pytając bank o to nie zaznaczą mi krateczki "upierdliwy klient".
>Wole nie psuć sobie opini przed podpisaniem kredytu.
To ty robisz łaskę bankowi, że dajesz mu zarobic na kredycie. Zawsze możesz
pójść do innego banku, co zresztą doradzam. Porównaj kilka ofert. Te kilkaset
złotych za wycenę warto poświęcić dla potencjalnie dużo większych korzyści.
> b) Czy bank uwzgledni mi operat szacunkowy przygotowany niezależnie poza nim?
> Celowo nie piszę jaki to bank, chodzi o to czy istnieje jakieś ogólne
> uregulowanie.
Banki miewaja swoje listy rzeczoznawców. Ale o to też pytaj w banku.
> Na około jest pełno opowieści o tym że banki celowo silnie zaniżają wyceny.
> Nie wiem jednak po co, bo mnie na ten przykład takie zachowanie odstrasza od
> takiego banku, a oferta na rynku szeroka.
No właśnie.
MichalL
-
3. Data: 2011-03-30 15:02:41
Temat: Re: Wycena nieruchomości przed kredytem - czy to jest moje do wglądu?
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2011-03-30 10:04, MichalL wrote:
>> Bank zrobił wycenę (za którą zapłaciłem)
> Ale prawdopodobnie tylko część. Bank pewnie też coś zapłacił.
Hmmm.... a mogę poprosić o fakturę :) ?
>> Cena jest wyssana z palca, tym bardziej że sąsiedni domek *identyczny*
>> i w tym samym stanie ale z 2x mniejsza działką wyceniono 4 miesiące
>> temu na X. W tym samym banku...
> Może wyceniała inna firma i wzięła coś innego pod uwagę. Spróbuj
> dowiedziec się jaka to firma, skontaktuj się z nia i wyjaśnij sprawę.
> Może ostatnio w okolicy sprzedała się jakaś nieruchomość za stosunkowo
> niską kwotę i zaniża wartość.
Musiałbym sprzedać za ... ujemną. 40% brakującej kwoty nijak nie mogę
się doliczyć inaczej niż zakładając błąd gruby wyceny albo złe intencje
banku.
> To ty robisz łaskę bankowi, że dajesz mu zarobic na kredycie.
Niestety tak to nie wyglada. Zamiast pomagać rzucają kłody pod nogi. Co
jest o tyle dziwne że zdolność kredytową mam z palcem w ... i zero
minusów w jakiejkolwiek sprawie.
> Te kilkaset złotych za wycenę warto poświęcić dla potencjalnie dużo
> większych korzyści.
Akurat te skurczybyki mają najsensowniejszą ofertę. Nastepny w
kolejności bank w perpektywie spłaty jest o kilkanascie tys droższy. Byc
może mają tak sensowna ofertę dlatego ze nikomu jej nie dają ...
> Banki miewaja swoje listy rzeczoznawców. Ale o to też pytaj w banku.
Mają. Tylko dlaczego "moja" wycena miała by być lepsza od "ich" wyceny.
W końcu w czystej teorii powinny byc identyczne.
-
4. Data: 2011-03-30 15:50:45
Temat: Re: Wycena nieruchomości przed kredytem - czy to jest moje do wglądu?
Od: "MichalL" <m...@N...poczta.onet.pl>
"Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> wrote in message
news:imvgmh$4i1$1@news.onet.pl...
> Musiałbym sprzedać za ... ujemną. 40% brakującej kwoty nijak nie mogę się
> doliczyć inaczej niż zakładając błąd gruby wyceny albo złe intencje banku.
To nie bank wycenia, tylko licencjonowany rzeczoznawca. On na przykład decyduje
o tym, które nieruchomości w okolicy weźmie pod uwagę do wyceny. A to
drastycznie może na nią wpłynąć.
> Akurat te skurczybyki mają najsensowniejszą ofertę.
Tu zależność jest prosta - jeżeli bank wie o tobie prawie wszystko, może z
mniejszym ryzykiem dać Ci lepsze warunki. Jezeli chcesz kredyt na dowód - musisz
więcej zapłacić. Jeżeli nie spełniasz warunków banku to trudno. Musisz poszukac
gdzie indziej.
Widziałeś swój scoring z BIK-u? Też mi się wydawało że jestem świetnym klientem.
Jak się dowiedziałem, ponieważ nie brałem żadnych kredytów które byłyby wpisane
w BIK (karty kredytowe zawsze spłacałem w całości) moja ocena była średnia. Po
roku spłacaniu kredytu zaczęły sie telefony z ofertami kredytów. Mój scoring
poszedł w górę.
Nie bój się, idź do banku i pytaj. Ty jesteś klientem i dajesz bankowi zarobić.
Bank nie robi Ci łaski dając kredyt. Pracownik z którym rozmawiasz, jak Ci da
kredyt - dostanie premię. I to jemu powinno najbardziej zależeć na tym kredycie.
MichalL