-
1. Data: 2009-10-20 15:36:22
Temat: jak działają KK?
Od: "Feromon" <f...@w...pl>
Witam!
Nie bardzo wiem, jak to działa, może ktoś mi wyjaśni?
Załóżmy, że mam kupę kasy, mógłbym płacić gotówką.
Ale szpanuję złotą kartą w warzywniaku i równiutko
co do grosza spłacam w okresie bezodsetkowym.
Co bank ma ze mnie za pożytek? Ile warzywniaki płacą za moją wygodę?
Bo czasem doliczają mi 2% za zapłatę kartą (ale to nie w warzywniaku).
Jakby był ktoś miły i mnie oświecił!
Feromon
-
2. Data: 2009-10-20 15:57:51
Temat: Re: jak działają KK?
Od: Krzysiek <k...@o...pl>
On 20 Paź, 17:36, "Feromon" <f...@w...pl> wrote:
> Załóżmy, że mam kupę kasy, mógłbym płacić gotówką.
> Ale szpanuję złotą kartą w warzywniaku i równiutko
> co do grosza spłacam w okresie bezodsetkowym.
Musiałbyś jednak tą kupę kasy nosić z sobą, co nie jest ani wygodne
ani bezpieczne.
Można ta kupę kasy trzymać na koncie i wypłacać stopniowo, ale to już
nie jest tak wygodne bo trzeba cały czas się pilnować aby mieć przy
sobie odpowiednią ilość gotówki.
Tymczasem płacąc kartą mamy dostęp do pieniędzy(i to - w przypadku kk
- na razie nie naszych a banku)
a jednocześnie nie mamy ich przy sobie.
Do tego dochodzą dodatkowe zalety -
płacąc kk korzystamy z pieniędzy banku - nasze gdzieś na siebie
zarabiają dłużej - dzieki temu mamy jeszcze większą kupę kasy
no i bonusy dodatkowe: cashback, punkty w programie lojalnościowym
albo bank wydawca wspiera jakaś organizacje charytatywną (co swoją
drogą może być gorszym rozwiązaniem niż cashback i przekazywanie
środków samemu)
> Co bank ma ze mnie za pożytek? Ile warzywniaki płacą za moją wygodę?
Trochę to je kosztuje, zależnie od umowy; z drugiej strony, dzięki
temu, że nie musisz pilnować aby mieć odpowiednia ilość gotówki przy
sobie jest szansa, że kupisz więcej.
No i sam obrót gotówkowy też ma swoje koszty(w tym także dla
państwa..)
> Bo czasem doliczają mi 2% za zapłatę kartą (ale to nie w warzywniaku).
Tak to im nie wolno robić, ewentualnie mogą Ci nie dać zniżki
przysługujacej za płatność gotówką...
no ale to, że nie wolno nie znaczy, że tak nie robią...
-
3. Data: 2009-10-20 15:58:30
Temat: Re: jak działają KK?
Od: "JanKo" <b...@m...tu>
Agent Feromon nadaje:
> Co bank ma ze mnie za pożytek?
Robisz ruch w interesie, promujesz markę, usprawiedliwiasz i
popularyzujesz wśród sprzedawców pomysł zakupu terminala...
> Ile warzywniaki płacą za moją wygodę?
Tyle ile sobie wynegocjują. W skrajnie niekorzystnych sytuacjach nawet
ponad 100% czyli wiecej niż u nich zostawiasz. Cztery jabłka - 1,15
transakcja kartą - 2,80 ;-)
> Bo czasem doliczają mi 2% za zapłatę kartą (ale to nie w warzywniaku).
a to jest nielegalne.
-
4. Data: 2009-10-20 16:13:16
Temat: Re: jak działają KK?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Feromon" hbkm1f$ci2$...@n...news.neostrada.pl
> Nie bardzo wiem, jak to działa, może ktoś mi wyjaśni?
Wzmacnianie czasowników chyba nie ma sensu.
> Załóżmy, że mam kupę kasy,
Co tu zakładać -- ja tak mam. Ponad 2680 gramów dziesięciogroszówki. :)
Mam i inne sterty kasy... Nawet w złocie!!! (kupione po nominale!)
Co jakiś czas odkurzam... Przydałaby się jakaś kobieta do porządków...
Złoto mam z kantoru... (po nominale -- w ogóle za żadną monetę nie
zabuliłem inaczej, niż po nominale!) Obok tych dwóch kup mam jeszcze
inne sterty ciężkiego szmalu, nawet tego sprzed 1995 roku... A pamiętam
też szmal lekki, nawet chyba mam kilka banknotów...
> mógłbym płacić gotówką.
Każdy tak się chwali.
> Ale szpanuję złotą kartą w warzywniaku i równiutko
W pierwszej chwili robi wrażenie, ale po paru płaceniach obsługantki
nie zwracają uwagi... Raczej, jak zauważyłem, wrażenie robią dziewice,
nie złote czy rubinowe lub platynowe czy nawet brylantowe... Dziewicę
oglądają z każdej strony... Dobra... Oszczędzę wywodów... Zaraz ktoś
zauważy, że to nie grupa o pornografii czy seksie...
W każdym razie -- złota czy srebrna, jeśli wyświechtana, brana w każdych
warunkach, w byle warzywniaku, puszczająca się byle gdzie i z byle kim
niemal budzi obrzydzenie... Pod tym względem społeczeństwo polskie jest
nienaganne -- nie pieniądz, nie bogactwo, nie złoto, ale dziewictwo się
liczy!!!! Tylko w BZ WBK żądano ode mnie wyświechtanej, ponoć ;) do masturbacji...
> co do grosza spłacam w okresie bezodsetkowym.
Co do grosza. Jeśli nie spłacisz w całości -- zapłacisz wysokie odsetki.
> Co bank ma ze mnie za pożytek?
Trudna konstrukcja zdania, ale jeśli płacisz co do grosza i kupujesz
w warzywniaku, to chyba jesteś bezwartościowym klientem dla tegoż banku.
Ile Ty wydasz w tym warzywniaku? Jabłka po 70 groszy za kilogram, banany
po 2 złote... Dobrze, jeśli miesięcznie zapłacisz 30 złotych w ten sposób,
bo pewnie tych kart masz wiele... Z 30 złotych nie ma wielkiej prowizji...
> Ile warzywniaki płacą za moją wygodę?
Nie za wygodę, ale za nonszalancję, za szpan, za
niechętny stosunek nieseksualny do obrotu surowcami wtórnymi...
> Bo czasem doliczają mi 2% za zapłatę kartą (ale to nie w warzywniaku).
A to bestie!!! Znam takich, którzy doliczali 3%!! Bóg ich ukarał -- splajtowali.
A że przed splajtowaniem zmienili się z cywilizowanej spółki w zoologiczną
i puścili (?Immanuelem?) kanetm spore instytucje... :)
Mnie też naciągnęli!!!
Kupiłem u nich kabelek, za który mi kazali zapłacić 10 złotych... A nie
miałem przy sobie surowców wtórnych, w karty nie chcieli zaglądać...
Powiedzieli, że doliczą przy kolejnym zakupie... Zanim się obejrzałem -- było
po likwidacji i nie mogłem zapłacić za ten kabelek... Nieuczciwość ludzka nie
zna granic -- teraz żyję z hańbą niezapłacenia... Kabelek profilaktycznie
podrzuciłem dentyście -- a co, dlaczego mam obciążać tylko swoje sumienie?
To ten dentysta przyczynił się do tego, że kupiłem ten kabelek, więc niech
teraz jego sumienie współcierpi ból... Niech dentysta ogląda w swej wyobraźni
piekielne męki grożące za niezapłacenie...
> Jakby był ktoś miły i mnie oświecił!
Ja nie jestem miły i nie będę dzisiaj, ale wczoraj byłem, więc chyba też mogę
odpowiedzieć.
Zapytaj w warzywniaku. Mnie warzywniaki odpowiadają, że płacą:
-- za połączenie niezależnie od kwoty zakupu
-- prowizję 0%, 1%, 1.5%, 2%, 3%
-- i za połączenie, i prowizję
a banki potrafią powiedzieć (Mille) że sklep płaci 0.3% od transakcji...
Wszystko jest owiane tajemnicą służbową, ale wiadomo, że banki potrafią
dawać keszbeki w wysokości 1% lub nawet większe/wyższe, więc ta prowizja
raczej nie spada poniżej tegoż 1%. IMO to są 3%.
Kiedyś było lepiej i za obsługę kart banki kosiły dowolnie dużo, nawet 20%,
a zwykle ponoć od 5% do 7%. Najwięcej ponoć ściągała PeKaO, po niej brał
najwięcej PKO bp, później inne banki zamieszane w ten proceder...
I ponoć unormowano to jakoś prawem państwowym.
Unormowano, czyli narzucono maksymalne prowizje.
Jak jest -- trudno mi zgadnąć.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
5. Data: 2009-10-20 16:48:28
Temat: Re: jak działają KK?
Od: Michal <m...@n...org>
Feromon pisze:
> Witam!
>
> Nie bardzo wiem, jak to działa, może ktoś mi wyjaśni?
http://www.zrozumfinanse.pl
> Załóżmy, że mam kupę kasy, mógłbym płacić gotówką.
Mógłbyś. Gotówka może jednak leżeć bezpiecznie(j) w banku i nawet na
jakimś marnym nędznym procencie. No ale jednak.
> Ale szpanuję złotą kartą w warzywniaku i równiutko
> co do grosza spłacam w okresie bezodsetkowym.
Każdy zakłada, że tak będzie spłacać ;) A potem się okazuje, że w GP
spłaca koło 15-20% posiadaczy. Karta kredytowa jest jak zapałki- efekt
użycia zależy od mądrości, roztropnośći, przewidywania i trochę
szczęśćia posiadacza ;) Można wniecić niezły pożar lub ugotować smaczny
posiłek- efekty są skrajnie różne, chociaż zawsze zaczyna się od
potarcia o pudełko...
> Co bank ma ze mnie za pożytek?
Statystyczny. A nawet jak nie, to prowizja od punktów usługowych jest
duża- tak się zdaje, ale jeśli bank podciągnie dla siebie jakieś 0,5%
każdej transakcji (bo resztę zbiera centrum rozliczeniowe i organizacja
płatnicza) to się robi w skali całego banku i wszytskich kart całkiem
pokaźna suma.
Przy stosunkowo niewielkich kosztach- w odniesieniu do obsługi gotówki z
punktów handlowych, wypłacania ludziom w okienku itd.
Tego ile zarobią na odsetkach ludzi zadłużających się na karice to
tłumaczyć nie trzeba. Sporo ludzi jednak ponosi też opłatę roczną za kartę.
> Ile warzywniaki płacą za moją wygodę?
Dla nich to też wygoda swego rodzaju a czasem nawet być albo nie być. Do
instalacji terminala przedsiębiorcy nikt nie zmusza, a jednak coraz
więcej punktów się na to decyduje. Więc się opłacać musi.
> Bo czasem doliczają mi 2% za zapłatę kartą (ale to nie w warzywniaku).
Jasne, płacą prowizję na którą w sumie łatwo narzekać, ale... skoro
zamontowali, to chyba kretynami nie są i na swoje wyjdą... Widział ktoś
kiedyś punkt, który zamontował terminal, przyjmował karty a potem z tego
zrezygnował całkowicie? Mnie się nie zdarzyło.
Zmniejsza się znacznie wolumen obrotu gotówkowego, mniej płacenia za
konwojowanie kasy, mniej straconego czasu, brak ryzyka, że sprzedawca
będzie nas kantował na kasie. No i korzyści po stronie popytu- większe
szanse, że klient kupi to co chce a nie to na co go stać (ale to już
wina klienta niestety... ).
Skoro używasz pojęć "wygoda" przy płaceniu kartą, to zakładam że jesteś
świadom korzyści wynikających z posiadania i płacenia więc nie ma sensu
o tym pisać? Brak ciężkiego portfela, wyliczania drobnych, wyliczania
grubych nominałów (wbrew pozorom gorsze), elastyczność za granicą,
rezerwacje hotelowe, samochodowe, lotnicze. Dla niektórych KK jest
praktycznie nieodzowna. No i jednak- posiadając KK w dobrym banku-
nieporównywalnie bezpieczniejsza.
--
Michał
-
6. Data: 2009-10-20 17:06:48
Temat: Re: jak działają KK?
Od: "JanKo" <b...@m...tu>
Agent Michal nadaje:
> Dla nich to też wygoda swego rodzaju a czasem nawet być albo nie być.
> Do instalacji terminala przedsiębiorcy nikt nie zmusza, a jednak coraz
> więcej punktów się na to decyduje. Więc się opłacać musi.
Płaciłeś kiedyś kartą u lekarza, dentysty, księdza, prawnika, geodety,
architekta? Rzadko jest taka możliwość ale w/w to zwykle niewykształceni
ludzie którzy nie potrafią liczyć.
-
7. Data: 2009-10-20 17:20:36
Temat: Re: jak działają KK?
Od: Michal <m...@n...org>
JanKo pisze:
> Agent Michal nadaje:
>> Dla nich to też wygoda swego rodzaju a czasem nawet być albo nie być.
>> Do instalacji terminala przedsiębiorcy nikt nie zmusza, a jednak coraz
>> więcej punktów się na to decyduje. Więc się opłacać musi.
>
> Płaciłeś kiedyś kartą u lekarza, dentysty,
W większości gabinetów są terminale. Rzadko muszę za to płacić (mam
ubezpieczenie w prywatnej placówce)- ale moje ośrodki zdrowia jak
najbardziej akceptują karty.
> architekta? Rzadko jest taka możliwość ale w/w to zwykle niewykształceni
> ludzie którzy nie potrafią liczyć.
Wynika raczej z faktu, że płatności- ilościowo- przyjmują niewiele, ile
transakcji dziennie przyjmie prawnik lub geodeta? Poza tym dobrze wiemy,
jaki jest inny powód nieprzyjmowania takich płatności przez ww.
osoby/firmy :D
--
Michał
-
8. Data: 2009-10-20 17:23:59
Temat: Re: jak działają KK?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Michal" hbkrlk$rfg$...@a...news.neostrada.pl
> Poza tym dobrze wiemy, jaki jest inny powód nieprzyjmowania takich płatności przez
ww. osoby/firmy :D
Zostawianie śladów jest tym powodem?
--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
9. Data: 2009-10-20 17:30:13
Temat: Re: jak działają KK?
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
Michal pisze:
> Dla nich to też wygoda swego rodzaju a czasem nawet być albo nie być. Do
> instalacji terminala przedsiębiorcy nikt nie zmusza, a jednak coraz
> więcej punktów się na to decyduje. Więc się opłacać musi.
Rozmawiałem ze znajomym który ma sklep. Akceptuje karty tylko ze względu
na to że rynek/klienci na nim wymusili akceptowanie kart.
Koszty - prowizja, opłata za terminal, papier do terminala, koszty
połączeń telefonicznych.
Zyski - oprócz dyskusyjnych zysków z tego że klient kupi więcej (w
nazwijmy to osiedlowym sklepiku nikt nie kupuje tak bardzo na zapas) wg
niego żadne. Nie widzi żadnych problemów w obrocie gotówkowym - i tak
gotówkę też przyjmuje.
Acha, osobiście też nie używa karty kredytowej.
> Skoro używasz pojęć "wygoda" przy płaceniu kartą, to zakładam że jesteś
> świadom korzyści wynikających z posiadania i płacenia więc nie ma sensu
> o tym pisać? Brak ciężkiego portfela, wyliczania drobnych, wyliczania
> grubych nominałów (wbrew pozorom gorsze), elastyczność za granicą,
> rezerwacje hotelowe, samochodowe, lotnicze. Dla niektórych KK jest
> praktycznie nieodzowna. No i jednak- posiadając KK w dobrym banku-
> nieporównywalnie bezpieczniejsza.
Z wygodą dla kupującego nie dyskutuję - sam używam karty częściej niż
gotówki.
KJ
-
10. Data: 2009-10-20 17:32:52
Temat: Re: jak działają KK?
Od: Michal <m...@n...org>
Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Michal" hbkrlk$rfg$...@a...news.neostrada.pl
>
>> Poza tym dobrze wiemy, jaki jest inny powód nieprzyjmowania takich
>> płatności przez ww. osoby/firmy :D
>
> Zostawianie śladów jest tym powodem?
Ślad śladem, ale opodatkować czasem się trzeba ;) A jak się przymuję
gotówkę, to można rzadziej ;)
Oczywiście nic nie instynuuję ;)
--
Michał
>